Cudzołóstwo/pornografia

[brunatny]

macols006 szatan zawsze będzie atakował ze zdwojoną siłą jeżeli będziesz dążył ku dobremu jednocześnie odwracając się od zła , ponieważ traci potencjalną ofiarę , ponieważ odtrącasz jego ułudę , i starasz się być dobrym człowiekiem a to go denerwuje . Różaniec , może cudowny medalik , może medalik lub krzyżyk św. Benedykta i jego modlitwa (ja taki noszę i modlę się jego modlitwą ) rób wszystko aby oderwać myśli od pokusy . Wieże że ci się uda
+++

[macols006]

Minęło trochę czasu od mojego postu. Przede wszystkim chciałbym podziękować za słowa wsparcia i modlitwę. Walka trwa nadal. Jest ciężko. Jednak jestem - jeżeli można to tak określić - bardziej świadomy zła, które za tym stoi. Jeszcze raz dziękuję.

[hiob]

macols006, my o modlitwach pamiętamy. Na pewno będzie ciężko, nikt nam nie obiecywał łatwego życia i łatwych zwycięstw nad złym. Jednak zawsze możemy się podnieść, z każdego upadku i kiedyś doczekamy momentu, że już więcej nie upadniemy. Zobaczysz sam.

[speed_cars]

W internecie jest artykuł pod tytułem "pornozniewolenie". Internet jest przesycony od pornografii. Małe dzieci mają dostęp do takich rzeczy. Człowiek ma pózniej wyrzuty sumienia że onanizował się, czy oglądał materiały pornograficzne. Ta rzecz potrafi zniszczyć rodzinę. Można być uzależniony od tych rzeczy. W codziennym życiu trzeba walczyć ze złem, nie upadać. Tylko podnieść się, iść przed życie.

[Gerwazy]

Przeczytałem ostatnio ten artykuł i nie wiem co o tym sadzić. Przyznam szczerze ze mój pogląd na sprawę jest dokładnie taki, jak tu opisany jako błędny. Czy zgadacie się z O. Ksawerym?
Tytuł artykułu to "Kto pożądliwie patrzy..."

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZR ... danie.html

[skrzydlaty]

Pojęcia których używa o. Knotz nie są dla mnie całkiem jasne. Dlatego nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem ten artykuł.

[hiob]

Gerwazy, ja myślę, że ojciec Gerwazy ma rację, choć może niezbyt jasno to wyraził. Można to powiedzieć tak: Pokusa nie jest grzechem, grzeszne dopiero jest to, co robimy z naszymi pokusami.

Inaczej mówiąc każdy zdrowy facet jak widzi atrakcyjną kobietę reaguje na to w sposób "biologiczny". Nie mamy wpływu na nasze hormony i tak już jest, że dopóki krew płynie w naszych żyłach to osoby płci przeciwnej będą na nas tak działały. Nie ma w tym nic grzesznego, to jest naturalna reakcja zdrowego faceta. Dopiero gdy nasze serce zaczyna np. fantazjować o tej kobiecie, wyobrażać sobie siebie z nią w niemoralnej sytuacji, budować emocjonalne rozbudzenie i jakieś wyobrażenia na naturalnej reakcji organizmu, popełniamy grzech.

Co zatem powinniśmy zrobić w takiej sytuacji? Odwrócić wzrok, poprosić swego Anioła Stróża, by nas zajął czymś innym, albo oddać chwałę Bogu, że takie cudeńka stworzył i pomyśleć sobie jak wspaniale będzie w niebie, jeśli to są tylko namiastki piękna, jakie nam Bóg przygotował, jeśli wytrwamy w naszej ziemskiej pielgrzymce.

Czy to jest rzeczywiście takie proste? Jasne, że nie. Podam Ci przykład:

Nie dalej jak wczoraj wychodziłem z hotelu, około 22 wieczorem, gdy z pokoju obok wyszła na spacer dziewczyna, czy też kobieta w wieku może lat 35, bardzo zgrabna, o pięknej twarzy, "zachęcająco" ubrana, z psem na spacer. Przechodząc obok widziałem, że jest sama w pokoju, a ona uśmiechnęła się do mnie miło. Gdy przed odjazdem sprawdzałem jeszcze ciężarówkę, ona wyszła ponownie przed hotel do swego samochodu, (pokoje miały wyjście bezpośrednio na parking), szukając czegoś w bagażniku swego auta i oboje udawaliśmy, że się nie zauważamy...

Czy może to wszystko było tylko w mojej wyobraźni? Może ona w ogóle nie zwracała na mnie uwagi, a w samochodzie miała coś ważnego do zabrania? Nie wiem. Ale wiem, że chyba Panu Jezusowi nie spodobały się moje myśli, które miałem w tamtym momencie. Jasne, że walczyłem z nimi, ale czy nie walczyłem z nimi tak, by tę walkę przegrać?

Czasem wręcz dziękuję Bogu, że jestem nieśmiały i niedoświadczony w pewnych sprawach i że nigdy nie zdradziłem swej żony, bo to chyba jest tylko Jego łaska. Ale nieraz jakieś głupie myśli trudno odpędzić z jeszcze głupszej głowy. :evil:

[Gerwazy]

Zakładając ze jedziemy autem. Stajemy na światłach. Rozglądamy się i widzimy kobietę. Wyprzedzając pokusy uciekamy wzrokiem i myślami. Czasami lepiej dmuchać na zimne. Po chwili jednak oczy nasze lądują ponownie na niewieście. To jak to. To pierwsze spojrzenie to przypadek (ewentualnie pokusa) a drugie już grzech czy to ciągle "facet biologiczny" czy jak to nazwał ojciec Knotz sfera psychoseksualna tu działa?

[Andriej]

Ojejeje
Ja skazu co: wezmi kazdyj garnek wody z lodem i wylej se na glowe.
Jezus chodil z kobietami, On je stworzyl ... a muzyki tolko, coby kobiet ubrac w burke i zamknac w ciemnej piwnicy. Ciekawyj ja, czy toze Matka Boza musiela w burce chodit, coby Apostolowie nie grzeszyli
Ps: burka to taka szmata, w ktorej sa tylko dzirki na oczy.
Puknijcie sie w lapetyny.

[Władysław]

Gerwazy bez przesady. Ten artykuł jest bardzo dobry.

Autor wchodzi głęboko w sens tych słów Chrystusa ale trochę skomplikowanie tłumaczy co ma na myśli. Jeżeli dobrze wyłapałem sens to jest taki, że:

- grzechem nie jest naturalna rekcja na podobającą się nam osobę płci przeciwnej, w postaci zwrócenia naszej uwagi i patrzenia na nią - cóż Bóg nas tak stworzył że się sobie podobamy i reagujemy na siebie.

- grzechem nie jest natychmiastowa myśl o rozebraniu i współżyciu z tą osobą. Bo ta myśl najczęściej się pojawia automatycznie. Tak działa biologia - podobamy się sobie w celach prokreacyjnych.

- grzechem jest dopiero jakbyśmy zaczęli fantazjować o seksie z tą kobietą już poza sytuacją gdy ją widzimy. Czyli kobietę spotkaliśmy na przystanku, ona już pojechał 10 minut temu autobusem, a my nadal myślimy o dzikich harcach z nią.

- grzechem tym bardziej jest fantazjowanie o takiej konkretnej osobie i specjalne stwarzanie sytuacji, żeby się do niej zbliżyć.

Ostatni akapit artykułu natomiast można wyjaśnić w kilku dosadnych zdaniach.
Jeżeli mężczyzna zobaczy super podobającą się mu kobietę i mu od razu zrobi się namiot w spodniach, ale to opanuje bo ma żonę i nie ma zamiaru jej zdradzać to nie ma grzechu.


Czyli w praktyce nie ma co odwracać głowy i speszony patrzeć w ziemię. Jak wspomniał Hiob kobiety to piękne dzieło Stwórcy i nie jest grzechem to dzieło podziwiać. Takie odwracanie głowy mogłoby natomiast speszyć tę drugą osobę. Trzeba po prostu opanowywać naturalne odruchy i pojawiające się myśli.

Gerwazy bo to co opisałeś nie zawsze można zastosować. Wyobraź sobie, że masz taką koleżankę w pracy w jednym pokoju. Spuszczać wzroku i unikać patrzenia na nią nie da się robić wiecznie. Trzeba normalnie z nią "funkcjonować w pracy i społecznie" a grzeszne myśli ogarniać.

----------------------------------------------------------------------

Do tego fragmentu Pisma trzeba też koniecznie wskazać tło historyczne. W czasach Chrystusa (jak i przez ponad kolejne 1900 lat) dokonanie gwałtu na kobiecie było o wiele "łatwiejsze technicznie" niż dziś. To dlatego kobiety przez wieki rzadko chodziły gdziekolwiek same.

Kobiety bowiem nie nosiły majtek pod sukniami. Ich bielizna to były długie koszule i warstwy spódnic/sukien. Miało to praktyczne zastosowanie w przypadku wypróżniania się - bo kobieta szła w ustronne miejsce, kucała i była cały czas zasłonięta swoim ubiorem.
Bardzo natomiast ułatwiało gwałty. Wystarczyło, że napastnik powalił kobietę na ziemię i podwinął jej suknie. Jeżeli suknia była na tyle duża i obszerna to spokojnie mógł nią zakryć kobiecie głowę. Dziś gwałciciel musi kobiecie ściągać albo rozrywać kilka części ubioru (spodnie, rajstopy, majtki) co utrudnia samo przestępstwo i zajmuje więcej czasu.

Teraz możemy przejść do sedna tego co do Żydów mówił Chrystus.
Przekazał on im prostą przestrogę, żeby nie fantazjowali o kobietach nie będących ich żonami i nie napalali się na nie. Dał im wskazówkę by, grzech zniszczyć w zarodku, bo konsekwencją stałego myślenia i "napalenia się" na jakąś kobietę byłby pewnie gwałt, przy odwzajemnieniu pożądania cudzołóstwo, a przy braku możliwości realizacji masturbacja.

[fortalicjum]

Zaprawdę powiadam Wam - odbija wam już od tych religijnych rozważań. Nie wiem czy śmiać się czy płakać.

Zyjcie normalnie, cieszcie się życiem, bierzcie z niego garsciami albowiem zycie fizyczne macie jeno jedne. Nie mówię to u zdradach czy chodzeniu na dziwki - ale normalny , monogamiczny, fizyczny związek z kobietą czy mężczyzną . Kochajcie się , eksperymentujcie, bądźcie dla siebie i sprawiajcie sobie przyjemność - żyje się raz. Kochajcie się - czy jesteście hetero czy homo - i sprawiajcie sobie przyjemność. Da wam to więcej radości niż takie pseudointelektualne pitu-pitu.

Amen

[Dominik]

Zaprawdę powiadam Wam - odbija wam już od tych religijnych rozważań. Nie wiem czy śmiać się czy płakać.

Zyjcie normalnie, cieszcie się życiem, bierzcie z niego garsciami albowiem zycie fizyczne macie jeno jedne. Nie mówię to u zdradach czy chodzeniu na dziwki - ale normalny , monogamiczny, fizyczny związek z kobietą czy mężczyzną . Kochajcie się , eksperymentujcie, bądźcie dla siebie i sprawiajcie sobie przyjemność - żyje się raz. Kochajcie się - czy jesteście hetero czy homo - i sprawiajcie sobie przyjemność. Da wam to więcej radości niż takie pseudointelektualne pitu-pitu.

Amen

fortalicjum, uważaj na słowa. Forum, to forum właśnie jest między innymi po to żeby rozważać na tematy religijne. Różne wątpliwości ktoś może mieć zadając pytania, dla jednego śmieszne, dla drugiego nie.

[skrzydlaty]

fortalicjum, tobie może jest wszystko jedno, ale to o czym mówisz nie jest zgodne z nauczaniem Kościoła Rzymsko-Katolickiego. (Regulamin III.
Nie zgłaszasz nic do dyskusji nad treścią nauczania Kościoła, nie wyrażasz wątpliwości dotyczących tej nauki, a tylko zachęcasz do postępowania niezgodnego z nauczaniem Kościoła.

[hiob]

Zaprawdę powiadam Wam - odbija wam już od tych religijnych rozważań. Nie wiem czy śmiać się czy płakać.

Zyjcie normalnie, cieszcie się życiem, bierzcie z niego garsciami albowiem zycie fizyczne macie jeno jedne. Nie mówię to u zdradach czy chodzeniu na dziwki - ale normalny , monogamiczny, fizyczny związek z kobietą czy mężczyzną . Kochajcie się , eksperymentujcie, bądźcie dla siebie i sprawiajcie sobie przyjemność - żyje się raz. Kochajcie się - czy jesteście hetero czy homo - i sprawiajcie sobie przyjemność. Da wam to więcej radości niż takie pseudointelektualne pitu-pitu.

Amen

Tak się akurat składa, że najszczęśliwsi i najbardziej usatysfakcjonowani są ci, którzy pozostają w jednym, sakramentalnym związku przez całe życie. Statystycznie właśnie oni mają najczęściej sex. Ludzie, którzy prowadzą takie życie, jakie chciałbyś nam tu "zareklamować", to ludzie bardzo często nieszczęśliwi, uciekający w alkohol i narkotyki, popełniający samobójstwa, nie potrafiący wytrwać w jednym związku. To są fakty potwierdzane statystycznie. I choć z pewnością znajdą się jednostkowe przypadki przeczące tej regule, to w niczym nie zmienia to faktu, że Twoja "recepta na szczęście" jest receptą nie tylko na wieczne utracenie duszy, ale na nieszczęśliwe życie tu, na ziemi.

[Marek MRB]

Wedlug badan przeprowadzonych w USA najwiekszy procent ludzi, ktorzy sa zadowoleni ze swojego zycia seksualnego to wlasnie katolicy (80%).
Zresztą to logiczne - Producent najlepiej wie, jak używać to co wyprodukował