Joga

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

Awatar użytkownika
Lucy
Przyjaciel forum
Posty: 47
Rejestracja: 12-01-10, 13:54
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Joga

Post autor: Lucy » 09-09-10, 14:48

Całe swoje zdanie już wyraziłam w poprzednich postach. Twoje zdanie w sprawie jogi jest sprzeczne z nauką kościoła. Dalsza dyskusja jest bezsensowna ponieważ nie dyskutujesz z konkretnymi argumentami, nie podejmujesz z nimi polemiki.
Ostatnio zmieniony 09-09-10, 14:53 przez Lucy, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Re: Joga

Post autor: Nafteta » 10-09-10, 09:53

Lucy: dyskutować można na różnym poziomie...
"dzielenie włosa na czworo" raczej mi w dyskusji nie odpowiada, nie mam zamiaru utkwić w nieistotnych szczegółach...
a co do zdania, które wyraziłam: jest ono zdaniem wielu księży, wynikłym z akademickiego rozumowania (coś takiego, co powyżej usiłowałam przeprowadzić na tym forum) - uważasz, że jesteś bardziej katolicka od księży?
czyli Twoje zdanie wyraża naukę kościoła, a zdanie księży - nie?
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
GiE
Przyjaciel forum
Posty: 306
Rejestracja: 17-01-10, 21:53
Lokalizacja: Polska

Re: Joga

Post autor: GiE » 10-09-10, 15:05

Nafteta pisze:stwierdziłam też, że przy całym moim szacunku dla Tomasz 81 nie mogę przyjąć Jego sposobu widzenia hinduizmu i buddyzmu, jako, że Tomasz nie jest pełnoprawnym członkiem ani hinduizmu ani buddyzmu (to tak jakby świadkowie Jehowy lub inna sekta oceniali katolicyzm), a ponieważ ja też nie jestem ani hinduistką ani buddystką nie czuję się na siłach, żeby w pełni ocenić teologię ani hinduistyczną, ani buddystyczną.
Czy zatem Nafteta nie jesteś również w stanie przyjąć sposobu widzenia ojca Joseph-Marie Verlinde, który był buddystą? We wcześniejszych postach wielokrotnie się powoływałem na tę postać. Czy zagłębiłaś się w teksty, do których podałem linki? Jaki autorytet byłby wstanie Cię przekonać do tego, że joga jest z punktu widzenia katolika nie do przyjęcia?
Nafteta pisze:joga nie jest grzechem, jeżeli jest traktowana jako ćwiczenie fizyczne mające na celu zachowanie zdrowia i sprawności ciała, a także usprawnienie ciała, grzechem staje się dopiero wtedy, gdy służy naszej próżności - do upiększania ciała (wtedy otwieramy szeroko wrota demonom).
Zaraz zaraz, czegoś nie rozumiem. Zdrowe i sprawne ciało, to ciało piękne. Wspominałaś, że pozycja jogi, sprawia, że Twoje ciało staje się wręcz idealne. Czyli wychodzi na to, że jednak zależy Ci na jego pięknie. I nie było by z mojego punktu widzenia w tym nic złego, bo nasze ciała jak najbardziej powinny nam się podobać, gdyby nie fakt, że do tego celu stosowana jest joga.

Dalej, konsekwentnie, upierasz się przy swoim, że joga jest cacy, gdy nie dodajemy w niej całej otoczki duchowej. Dlaczego nie jesteś w stanie przyjąć, że nie ma podziału na jogę fizyczną i jogę duchową? W czym zdanie mnichów buddyjskich jest niewiarygodne, gdy stwierdzają, że joga zachodnia, mimo, iż postrzegana jako stricte aktywna forma wypoczynku, w swojej istocie jest jak najbardziej duchowa.
Nafteta pisze:a co do zdania, które wyraziłam: jest ono zdaniem wielu księży, wynikłym z akademickiego rozumowania (coś takiego, co powyżej usiłowałam przeprowadzić na tym forum) - uważasz, że jesteś bardziej katolicka od księży?
Ciekawy jestem ilu tak naprawdę jest z tych "wielu księży". Czy to czasem nie ogólnikowość. Jesteś z Lublina, ja tam studiuję, także chętnie poznam tych księży i sam się do nich wybiorę na rozmowę ;)

Awatar użytkownika
GiE
Przyjaciel forum
Posty: 306
Rejestracja: 17-01-10, 21:53
Lokalizacja: Polska

Re: Joga

Post autor: GiE » 10-09-10, 15:05

Nafteta pisze:stwierdziłam też, że przy całym moim szacunku dla Tomasz 81 nie mogę przyjąć Jego sposobu widzenia hinduizmu i buddyzmu, jako, że Tomasz nie jest pełnoprawnym członkiem ani hinduizmu ani buddyzmu (to tak jakby świadkowie Jehowy lub inna sekta oceniali katolicyzm), a ponieważ ja też nie jestem ani hinduistką ani buddystką nie czuję się na siłach, żeby w pełni ocenić teologię ani hinduistyczną, ani buddystyczną.
Czy zatem Nafteta nie jesteś również w stanie przyjąć sposobu widzenia ojca Joseph-Marie Verlinde, który był buddystą? We wcześniejszych postach wielokrotnie się powoływałem na tę postać. Czy zagłębiłaś się w teksty, do których podałem linki? Jaki autorytet byłby wstanie Cię przekonać do tego, że joga jest z punktu widzenia katolika nie do przyjęcia?
Nafteta pisze:joga nie jest grzechem, jeżeli jest traktowana jako ćwiczenie fizyczne mające na celu zachowanie zdrowia i sprawności ciała, a także usprawnienie ciała, grzechem staje się dopiero wtedy, gdy służy naszej próżności - do upiększania ciała (wtedy otwieramy szeroko wrota demonom).
Zaraz zaraz, czegoś nie rozumiem. Zdrowe i sprawne ciało, to ciało piękne. Wspominałaś, że pozycja jogi, sprawia, że Twoje ciało staje się wręcz idealne. Czyli wychodzi na to, że jednak zależy Ci na jego pięknie. I nie było by z mojego punktu widzenia w tym nic złego, bo nasze ciała jak najbardziej powinny nam się podobać, gdyby nie fakt, że do tego celu stosowana jest joga.

Dalej, konsekwentnie, upierasz się przy swoim, że joga jest cacy, gdy nie dodajemy w niej całej otoczki duchowej. Dlaczego nie jesteś w stanie przyjąć, że nie ma podziału na jogę fizyczną i jogę duchową? W czym zdanie mnichów buddyjskich jest niewiarygodne, gdy stwierdzają, że joga zachodnia, mimo, iż postrzegana jako stricte aktywna forma wypoczynku, w swojej istocie jest jak najbardziej duchowa.
Nafteta pisze:a co do zdania, które wyraziłam: jest ono zdaniem wielu księży, wynikłym z akademickiego rozumowania (coś takiego, co powyżej usiłowałam przeprowadzić na tym forum) - uważasz, że jesteś bardziej katolicka od księży?
Ciekawy jestem ilu tak naprawdę jest z tych "wielu księży". Czy to czasem nie ogólnikowość. Jesteś z Lublina, ja tam studiuję, także chętnie poznam tych księży i sam się do nich wybiorę na rozmowę ;)

Awatar użytkownika
Lucy
Przyjaciel forum
Posty: 47
Rejestracja: 12-01-10, 13:54
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Joga

Post autor: Lucy » 11-09-10, 11:06

Rozumiem Nafteta że próbujesz mi ubliżyć sugerując że poziom moich wypowiedzi jest zbyt niski. No cóż cnota broni się sama w tym cnota mądrości.
Nie jestem bardziej papieska od papieża. Ludzie dookoła powołują się niezliczone autorytety, oficjum kościoła w poście Hioba, ojca Joseph-Marie Verlinde który przebył drogę od buddyjsiej duchowości do Chrystusa, wypowiedzi ojca Pawlukiewicza. Tylko ty wciąż powtarzasz swoje zdanie nie poparte niczym poza enigmatycznymi "wieloma księżmi".

Nie podjęłam tej twojej "akademickiej" dyskusji, dlatego że nia ma ona nic wspólnego z akademizmem. Jeszcze raz odsyłam Cię do wcześniejszych postów, znajdziesz tam odpowiedzi do wszystkich swoich teorii z tym czym jest joga (ćwiczenia fizyczne czy duchowa droga, czy jedno i drugie).

Acha, jeszcze jedno. Ćwiczenie jogi nie upiększa ciała, Joga nie ma żadnych właściwości poprawiających wygląd, dlatego np. taki "stołowy" budda z gipsu do ozdoby mieszkań jest pucułowatym grubaskiem w pozycji kwiata lotosu.

Jeśli próbujesz bronić świetnej metody na celulitis to możesz już teraz przestać bo to nie działa na celulit.

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Re: Joga

Post autor: Nafteta » 12-09-10, 15:37

GIE: nie mam zbyt wielkiej wiedzy jeżeli chodzi o religie wschodu, wiem jedno, u nas w katolicyzmie wszystko jest jawne, nawet tajemnice wiary głosi się w każdym kościele, a w tych religiach wschodu to są jakieś stopnie wtajemniczenia czy coś, a ksiądz na którego się powołujesz, to dokładnie do jakiego buddyzmu należał i który stopień wtajemniczenia uzyskał? To wchodzi w zakres ustalenia, ile prawdy ten ksiądz o buddyzmie naprawdę wie.
Jeżeli chodzi o mnie, osobiście, to uważam, że religie wschodu praktykują ludzie, a człowieka potępić żadnemu innemu człowiekowi nie wolno. Można tylko odnosić się do grzechu, jaki dany człowiek popełnia.
Staram się skłonić Państwa do pogłębionej dyskusji na temat jogi i religii wschodu w nadziei, że owa dyskusja będzie miała jakąś wartość wartościowania i być może będzie pomocna tym wszystkim, którzy skłaniają się do praktyk wschodu, a którzy tu "zabłądzą". Myślę, że jeżeli dyskusja ma mieć skutek obiektywnego przedstawiania innych religii i porównywania ich z naszą, katolicką, musimy w owej dyskusji określić pewne reguły, np. ja skłaniam się do dyskusji akademickiej, a nie do bezładnego rzucania zarzutów i bezspornego potępienia bez jasnych uzasadnień.
Jakie autorytety? Może dalaj lama wydeleguje tu podwładnego, żeby wyjaśnił mi to, czego w buddyzmie nie rozumiem? Zobaczymy, może w trakcie trwania dyskusji, o ile będzie cechowała ową dyskusję kultura, zechce z nami podyskutować jakiś czynny buddysta czy hinduista? Nigdy nic nie wiadomo...
GIE: co do piękna ciała masz rację. Grzeszyłam. Dowiedziałam się o tym, że grzeszę traktując jogę jako upiększacz dopiero niedawno, gdy spytałam miejscowych o to, czy uprawiając jogę grzeszę, no cóż, muszę się wyspowiadać.
GIE: odezwij się do mnie, chętnie się z Tobą spotkam, porozmawiamy, pozdrawiam.
Ja tych mnichów nie znam, a jak analizuję ich religię, to delikatnie rzecz biorąc, owa religia jest dla mnie niezrozumiała. No to niby dlaczego mam wierzyć komuś, kto, moim zdaniem, jest oszustem? albo jest rzeczywiście opętany przez demony? Zaznaczam w tym miejscu, że jest to moje zdanie i tylko moje, żeby nie było, że wszyscy katolicy wierzą, że mnisi buddyjscy to oszuści lub mają kontakt ze złą dziedziną duchową.

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Re: Joga

Post autor: Nafteta » 12-09-10, 15:41

Lucy, za bardzo przyjmujesz do siebie. Jestem ostatnią kobietą, która ubliżyłaby innej kobiecie.
W katolicyzmie to nieomylny jest chyba tylko papież?
Byłabym bardzo złym człowiekiem gdybym kogokolwiek lub cokolwiek bez dogłębnego i jednoznacznego dowodu potępiła.
Na razie na tym forum mamy tylko opinie, które łatwo jest wrogom katolicyzmu obalić.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 12-09-10, 15:45 przez Nafteta, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Lucy
Przyjaciel forum
Posty: 47
Rejestracja: 12-01-10, 13:54
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Joga

Post autor: Lucy » 12-09-10, 17:53

Dobra ja się poddaję, rozmawiać z Tobą to jak walić głową w mur, tak samo skuteczne.

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Re: Joga

Post autor: Nafteta » 13-09-10, 11:57

Lucy: w kontaktach ze mną musisz brać poprawkę na to, że nie dysponuję własnym komputerem, a na tych, z których korzystam, muszę pisać bardzo szybko, więc w moich wypowiedziach mogą pojawić się pewne elementy, które można brać za przekłamania.
To, że coś jest dla Ciebie bezspornym dowodem, nie oznacza, że dla mnie musi być takim dowodem, nie oznacza to nawet tego, że ogólnie jest to dowód obiektywny.
A to, że do mnie coś piszesz, nie oznacza, że przejmę Twoje poglądy, jeżeli ich bezspornie nie uzasadnisz. Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Re: Joga

Post autor: Nafteta » 13-09-10, 12:12

wczoraj, gdy pisałam, byłam w kawiarni internetowej i robiłam to bardzo szybko, więc nieco pokręciłam, dzisiaj, tytułem sprostowania:
Nafteta pisze:do jakiego buddyzmu należał
i poniżej - miałam na myśli - "do jakiej religii wschodu należał" bo z tego, co się orientuję, tam jest dużo bóstw, a każdy z ich kościołów ma własny obrządek, a każdy obrządek różne stopnie wtajemniczenia, chyba, że się mylę, to proszę moją wypowiedź poprawić.
Poza tym mój post wysłany wczoraj o 15:27 jest odpowiedzią na post GIE.
a fragment o oszustwie odnosi się do praktykowanych w Polsce religii wschodu, mam nadzięję, że autentyczny, ten właściwy buddyzm i hinduizm, praktykowany na Wschodzie, jest inny -
a przypuszczam tak przez analogię - kiedy Europejczycy podbijali świat, też nieśli podbijanym "krzyż" a ci podbici do tej pory mają przeważnie wypaczony obraz katolicyzmu, w każdym razie, inaczej wyznają katolicyzm, niż wyznaje się katolicyzm w, np. Polsce.
Ps. dyskusja jest po to, żeby wyjaśniać sobie niejasności i nieścisłości.

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Re: Joga

Post autor: Nafteta » 13-09-10, 12:37

I jeszcze do Lucy: mam prośbę, przeczytaj proszę książkę Leona Ledermana (noblista) pt. "Boska cząsteczka", właśnie w tej publikacji zawarto schemat troszeczkę bardziej zaawansowanej dyskusji, którą chciałam przeprowadzić na tym forum, pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Re: Joga

Post autor: Nafteta » 13-09-10, 12:57

Lucy pisze:Ćwiczenie jogi nie upiększa ciała, Joga nie ma żadnych właściwości poprawiających wygląd
ćwiczenia jogi powodują przeważnie harmonijną pracę ciała, co za tym idzie, wzmocnienie wszystkich mięśni ciała (np. kołyska, albo świeca), mocne mięśnie zjadają tłuszcz w organizmie, w pierwszej kolejności ten cellutisowy, no i się ładniej wygląda, szczególnie, gdy pobudza się do pracy mięśnie z okolic, gdzie cellulitisowego tłuszczyku jest najwięcej...
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 13-09-10, 13:35 przez Nafteta, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Lucy
Przyjaciel forum
Posty: 47
Rejestracja: 12-01-10, 13:54
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Joga

Post autor: Lucy » 13-09-10, 22:38

Nafteta, problem polega w tym że w swoich postach wciąż snujesz przypuszczenia zamiast sobie wrócić do postów hioba i tomasz 81. Tam wszystko było napisane, odnośnie czym jest buddyzm, czym jest joga, i jaki OFICJALNY stosunek ma do tego kościół katolicki. To jest bez sensu kiedy ktoś WYRAŹNIE mówi o faktach odwołując się i do autorytetu kościoła i do autorytetu osoby która poznała "oba światy" a Ty zachowujesz się jakby tych postów wcale nie było.
Dlatego uważam rozmowę za bezsensowną, na jakimkolwiek poziomie. Ja wiem na czym polega merytoryczna rozmowa, i nie ma co sobie podbijać bębenka próżności "akademicką" dyskusją gdy brak podstawowej wiedzy w temacie w jakim się zajmuje stanowisko.

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Re: Joga

Post autor: Nafteta » 14-09-10, 11:56

Lucy - z mojej strony problemem jest, że wymieniamy posty nie za bardzo się rozumiejąc.
Mam ograniczony dostęp do internetu, a posty Hioba i Tomasza 81 są obszerne i zawierają ogromne treści. Już zaznaczałam, że zanim na te posty odpiszę, to:
a) muszę je poważnie przemyśleć,
b) muszę znaleźć czas, żeby na nie odpisać.
W takiej formie, w jakiej Tomasz 81 i Hiob te teksty zapisali budzą one we mnie wątpliwości i to wcale nie błahe.
Na razie odpowiadam Tobie:
Lucy pisze:autorytetu osoby która poznała "oba światy"
mózg ludzki jest kształtowany od dziecka (w tym w płodzie), w zależności od warunków kulturowych, w jakich się ukształtował, neurony są powiązane w różny sposób.
Pewnie zgodzimy się, że kultury: azjatycka i zachodnioeuropejska imprintingują różne wartości. Mózg to organ dynamiczny, pewne połączenia w nim są trwałe, inne zanikają, jeszcze inne powstają w zależności od działających na mózg bodźców. Jeżeli Europejczyk pojedzie do Azji, a wychowywał się w Europie, pewnie zostanie zaakceptowany w nowym dla siebie środowisku, co nie oznacza, że nawet po najdłuższym pobycie na tym kontynencie zostanie nie wyróżniającym się z tłumu Azjatą. Wszyscy jesteśmy ludźmi i podstawowe "oprogramowanie" mamy takie samo, ale rozwijamy je w różny sposób. Odczucia Europejczyka, niezależnie od tego, jak bardzo stara się zasymilować z Azjatami prawdopodobnie zawsze będą właściwe europejskiemu kręgowi wartości, tak samo Azjata przyjeżdżający do naszego systemu pewnie będzie miał odczucia właściwe swojemu kręgowi kulturowemu. Być może ze względu na specyficzne dla nas połączenia i wzmocnienia a także wygaszenia w naszych mózgach rzeczywiście joga nam szkodzi, może nawet bardzo, ale żeby coś takiego stwierdzić, trzeba w tym celu użyć niepodważalnych dowodów. Dla mnie niepodważalny dowód to taki, którego przy maksymalnej wredności najgorszy nasz wróg nie jest w stanie podważyć. dDla mnie "autorytet akurat tego znawcy obu światów" jest wątpliwy, bo być może wynika tylko z niemożności wtopienia się w inną kulturę na skutek pracy mózgu,
a jeżeli chodzi o oficjalny stosunek do jogi kościoła katolickiego, to ciągle u miejscowych muszę się dowiedzieć kto jakie ma kompetencje w tym zakresie i i na jakiej zasadzie jest władny zalecać zachowania.
Zapewniam Cię, myślę i o postach Hioba i Tomasza, ale religia do tej pory, czy ta wschodnia czy zachodnia, przynajmniej w warstwie teologicznej, nie była dla mnie priorytetem, i odpowiem Panom dopiero wtedy, gdy dokładnie przemyślę ich posty.
Pozdrawiam Cię, Lucy ślicznie, mam nadzieję, że napisałam na tyle jasno, że mnie zrozumiałaś? Miłego dnia.

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Re: Joga

Post autor: Nafteta » 15-09-10, 12:14

Jeszcze raz przeczytałam posty Tomasza 81 i hioba. Ach, ten pośpiech... rzeczywiście, po wcześniejszych czytaniach nie zwróciłam uwagi na wiele aspektów Ich postów, ale, jak się nie ma własnego komputera, i czyta i pisze się szybko, to rzeczywiście dochodzi do przekłamań...
Muszę Ich teksty przeczytać jeszcze kilka razy, żeby jakoś się ustosunkować.
Wszystko byłoby pięknie, gdyby ksiądz, którego cytuje Tomasz był Azjatą urodzonym w Azji, wtedy mogłabym podpisać się bez wahania pod oceną dokonaną przez niego na religiach wschodu.
Na razie krążę myślami nad tekstami naszych Panów i szukam "dziury w całym".
A dopiero dzisiaj, po kolejnym przeczytaniu, zauważyłam, że hiob zaprezentował oficjalne stanowisko Watykanu.
No cóż, wypowiem się dopiero wtedy, jak Ich teksty dogłębnie przemyślę.

ODPOWIEDZ