Dlaczego prezerwatywa jest zła (a NPR nie)

[konik]

W Boga niektorzy wierza, niektorzy nie wierza, wielu zgrywa chojraka - inni wierza ale niedowierzaja i wiedza lepiej ... z czego yu byc zadowolonym - z wlasnego strachu przykrytego zuchwaloscia?

[Vul]

Nie jest sensownym argumentem np: "Ty nie będziesz szczęśliwy, bo używasz prezerwatywy".

To jest idiotyczny argument i jak poprzednio niedokładnie mnie cytujesz. Nigdy tak nie napisałem. Zacytowałem rabiqa:

sex to zdrowie, a prezerwatywy pomagają przeciw niechcianej ciąży

I napisałem, że nigdy nie będzie szczęśliwy [w miłości] ten kto kto trzyma się tej dewizy. I zdanie takie, po raz kolejny, podtrzymuję.
Ale jak widzisz stwierdzenie rabiqa różni się od Twojej interpretacji.

Każdy seks jest fajny.

No właśnie... fajny... nic więcej z nieodpowiedzialnego seksu nie wykrzeszesz, choćbyś stanął na uszach i pomachał nogami ;). Nie osiągniesz przyjemności większej niż para chomików.

Serio? O kurczę, dzięki że mi powiedziałeś. Przechodzę na celibat.

Mało zabawny dla mnie żart... wystarczy, że zachowasz wstrzemięźliwość, aby żyć w celibacie potrzeba czegoś więcej.

Nie tylko jestem gotowy, ale możliwe, że już 2 razy byłem ojcem przez kilka/kilkanaście godzin. W obu przypadkach Postinor załatwił sprawę.

Dostajesz ostrzeżenie za propagowanie cywilizacji śmierci.

Ok. Prawdopodobnie dwukrotnie zamordowałem nienarodzonego człowieka. Jesteś zadowolony?

Żaden normalny człowiek nie może być z tego zadowolony. Niech Ci Bóg wybaczy.

Muszę oficjalnie prosić o nie propagowanie skrajnie nieodpowiedzialnych postaw.
I jednocześnie zamykam temat, najważniejsze argumenty zostały przedstawione, a polemika zaczyna prowadzić do osobistych potyczek.

[KubaCh]

Każdy seks jest fajny.

ten z owieczką też? (przepraszam - nie mogłem się powstrzymać, ale skoro dla Ciebie każdy seks jest fajny, to rzeczywiście nie ma co się dziwić, że Ci lateks nie przeszkadza, bo ważne żeby kolokwialniem mówiąc organ był pocierany, a przez kogo i w jakich okolicznościach się już mniej liczy)

Jest wiele istotniejszych rzeczy jeżeli chodzi o czerpanie przyjemności z seksu.

A możesz coś na ten temat napisać? Rozwinąc tę światłą myśl? Bo mam wrażenie, że właśnie tego nie rozumiesz i stąd Ci lateks nie przeszkadza, a Postinor Ci odpowiada.

A Ty masz porównanie? Czy po prostu teoretyzujesz?

Z chusteczkami? Nie próbowałem - może kiedyś Z lateksem niestety mam i różnica jest przynajmniej moim zdaniem zasadnicza.

Kto świruje, ten świruje

No pewnie - nie świerujesz i potrafisz wytrzymać - a dowodem na to jest dwukrotne użycie Postinoru. Prawdziwy mężczyzna z Ciebie i jaki cierpliwy

Nie tylko jestem gotowy, ale możliwe, że już 2 razy byłem ojcem przez kilka/kilkanaście godzin.

Czyli jesteś gotowy - ale na kilkanaście godzin panicznego strachu, który kończysz zaaplikowaniem trucizny (która szkodzi nie tylko dziecku, które zabija, ale także jego matce, którą zapewne twierdzisz że kochasz? Zaiste - wzór odpowiedzialności i bohaterstwa z Ciebie.

[hiob]

... możliwe, że już 2 razy byłem ojcem przez kilka/kilkanaście godzin. W obu przypadkach Postinor załatwił sprawę.

Piękne określenie: "załatwił sprawę". W zgodzie z prawdą należałoby napisać, że zabił dziecko.

Ok. Prawdopodobnie dwukrotnie zamordowałem nienarodzonego człowieka. Jesteś zadowolony?

Bardzo mi przykro, Baboon, ale nie mogę dłużej tolerować takich Twoich wypowiedzi na naszym forum. Widzisz, dla Ciebie jest to najwyraźniej "nic", dla mnie jest to niewypowiedziane okrucieństwo i niesamowita tragedia. Pozbawienie życia niewinnej osoby jest czymś niewyobrażalnym, ale najbardziej boli to, jak Ty do tego obojętnie podchodzisz.

Nasze forum nie będzie służyć nikomu do propagowania cywilizacji śmierci. Dzisiejsze społeczeństwo jest wystarczająco obojętne na tę tragedię, a takie wypowiedzi jak Twoja nie pomagają w zmianie tego stanu. Gdybym zostawił to bez drastycznego kroku, oznaczałoby to, że i mnie to "zwisa". Ale mnie nie zwisa życie nienarodzonych braci i sióstr, niezależnie od tego, jak są oni maleńcy. Dlatego, z wielkim bólem i zapewnieniem o swojej modlitwie za Ciebie, muszę się z Tobą pożegnać.

[Vul]

Odblokowuję temat z prośbą o poważne podejście do tematu, bo jest on w życiu małżeńskim bardzo ważny.