Balwochwalstwo
Moderator: Marek MRB
Balwochwalstwo
W polemice z roznymi protestanckimim doktrynalnymi opcjami na temat kultu chrzescijanskich obrazow, czesto wogole nie bierze sie pod uwage , w jakim otoczeniu , posrod jakich ludow poganskich zamieszkiwal Narod wybrany i w obliczu jakich problemow religijnych wyobrazen tychze ludow byl kazdego dnia konfrontowany.
Przerozne niekatolickie ( i jakze czesto ) antykatolickie wyznania zbyt latwo , pochopnie i bez zadnego uzasadnienia stawiaja znak rownosci miedzy starozytnym, poganskim kultem bozkow wyrazonych w posagach i wizerunkach, a chrzescijanska czcia oddawana wizerunkom swietych w Kosciele. Jakze latwo rowniez mozna uslyszec , ze jakis kraj zostal dotkniety kleska z powodu niecrzescijanskiej wiary , ktora wyznaje sie w danym rejonie. Tak , jakby Stworca mscil sie za to , ze ktos formalnie w niego nie wierzy , choc calym sercem jest posluszny zakonowi bozemu , ktory nawet ( jak pisze sw.Pawel w jednym z listow ) w sercach pogan jest zapisany i ktory jest podstawa do zbawienia niechrzescijan - bo i oni znaja : nie kradnij, nie morduj,itd.
Rowniez ludzie niewierzacy staraja sie uzasadnic swoj ateizm pogladem , ze chrzescijanstwo nie jest niczym nowym na ziemi, poniewaz wszystko jest "zapozyczone" z poganskich kultow i religii. Opierajac sie tylko na zewnetrznym podobienstwie mozemy bardzo latwo "ustalic" , ze wszystko i wszyscy sa "zapozyczeni" - nawet tzw""prawdziwi komunisci" swoje poczatki pragna wywiesc od " najwiekszego zalozyciela komunizmu" , czyli Jezusa Chrystusa ( nie pisze glupot , ale takie cos naprawde funkcjonuje w ruchu komunistycznym ).
Takie dziwne oskarzenia (np. o chrzescijanski synkretyzm) opieraja sie jedynie na zewnetrznym podobienstwie, nie sa natomiast w stanie wykazac tozsamosci (zrodla) "genetycznej" pochodzenia obyczaju, kultu, liturgii czy doktryny w Kosciele.
Wobec takich oskarzen , ktorych autorzy bardzo czesto ( zbyt czesto ) nie staraja sie nawet o rzetelna ich podbudowe ( co jest zreszta zrozumiale , gdyz nie jest taka podbudowa mozliwa) wystarczy przeczytac dziela wczesnochrzescijanskich pisarzy, aby przekonac sie, jak wazna dla nich byla czystosc kultu i nauki chrzesijanskiej i jak gorliwie zwalczali wszelkie proby laczenia poganskich praktyk i nauk z chrzescijanstwem - i jak bardzo kult swietych, meczennikow i ich wyobrazen byl przez nich nie tylko akceptowany, ale rowniez teologicznie uzasadniany i rozwijany. O zgrozo: a wiec kosciol wczesnochrzescijanski nie byl zadnym kosciolem "protestanckim"? Ano nie byl - i nawet kon swoim glupim lbem to pojal...ihaha...
Przerozne niekatolickie ( i jakze czesto ) antykatolickie wyznania zbyt latwo , pochopnie i bez zadnego uzasadnienia stawiaja znak rownosci miedzy starozytnym, poganskim kultem bozkow wyrazonych w posagach i wizerunkach, a chrzescijanska czcia oddawana wizerunkom swietych w Kosciele. Jakze latwo rowniez mozna uslyszec , ze jakis kraj zostal dotkniety kleska z powodu niecrzescijanskiej wiary , ktora wyznaje sie w danym rejonie. Tak , jakby Stworca mscil sie za to , ze ktos formalnie w niego nie wierzy , choc calym sercem jest posluszny zakonowi bozemu , ktory nawet ( jak pisze sw.Pawel w jednym z listow ) w sercach pogan jest zapisany i ktory jest podstawa do zbawienia niechrzescijan - bo i oni znaja : nie kradnij, nie morduj,itd.
Rowniez ludzie niewierzacy staraja sie uzasadnic swoj ateizm pogladem , ze chrzescijanstwo nie jest niczym nowym na ziemi, poniewaz wszystko jest "zapozyczone" z poganskich kultow i religii. Opierajac sie tylko na zewnetrznym podobienstwie mozemy bardzo latwo "ustalic" , ze wszystko i wszyscy sa "zapozyczeni" - nawet tzw""prawdziwi komunisci" swoje poczatki pragna wywiesc od " najwiekszego zalozyciela komunizmu" , czyli Jezusa Chrystusa ( nie pisze glupot , ale takie cos naprawde funkcjonuje w ruchu komunistycznym ).
Takie dziwne oskarzenia (np. o chrzescijanski synkretyzm) opieraja sie jedynie na zewnetrznym podobienstwie, nie sa natomiast w stanie wykazac tozsamosci (zrodla) "genetycznej" pochodzenia obyczaju, kultu, liturgii czy doktryny w Kosciele.
Wobec takich oskarzen , ktorych autorzy bardzo czesto ( zbyt czesto ) nie staraja sie nawet o rzetelna ich podbudowe ( co jest zreszta zrozumiale , gdyz nie jest taka podbudowa mozliwa) wystarczy przeczytac dziela wczesnochrzescijanskich pisarzy, aby przekonac sie, jak wazna dla nich byla czystosc kultu i nauki chrzesijanskiej i jak gorliwie zwalczali wszelkie proby laczenia poganskich praktyk i nauk z chrzescijanstwem - i jak bardzo kult swietych, meczennikow i ich wyobrazen byl przez nich nie tylko akceptowany, ale rowniez teologicznie uzasadniany i rozwijany. O zgrozo: a wiec kosciol wczesnochrzescijanski nie byl zadnym kosciolem "protestanckim"? Ano nie byl - i nawet kon swoim glupim lbem to pojal...ihaha...
konik
od konika
Wypada zaznaczyc, ze wszystkie ludy zamieszkujace w czasach starotestamentowych region Bliskiego Wschodu czcily swoich licznych bozkow odlanych w posagach je przedstawiajacych. Jedynie Izrael tego nie czynil. Ludzie tamtych czasow wierzyli, ze posag bozka jest rowniez samym bogiem, takie samo wyobrazenia mialy i inne ludy starozytnego Wschodu. Jest przy tym rzecza znamienna, ze czesc boska oddawano zawsze trojwymiarowym posagom, a nigdy plaskim malowidlom czy mozaikom.
Czytajac biblijne zakazy (por.Pwt. 5;8 czy Mdr. 13;10 ) musimy byc swiadomi uwarunkowan historycznych tych zakazow.
Przypadki kultu bozkow mialy tez miejsce wsrod Izraelitow (Wj. 32). Czytamy, ze w czasie gdy Bog rozmawial z Mojzeszem na gorze Horeb, przekazujac mu Dekalog, Izraelici zazadali od Aarona , aby uczynil im boga - i tak odlal on zlotego cielca. W rozumieniu ludu izraelskiego ten cielec nie byl jakims poganskim bogiem, ale rzeczywistym Bogiem Jahwe, ktory w nim zamieszkal (Wj. 32;5). Widac wyraznie, jak w tamtych czasach niewiele bylo trzeba, aby popasc w poganskie obyczaje, ktore byly czyms normalnym dla wszystkich ludow wokol Izraela.
Czytajac biblijne zakazy (por.Pwt. 5;8 czy Mdr. 13;10 ) musimy byc swiadomi uwarunkowan historycznych tych zakazow.
Przypadki kultu bozkow mialy tez miejsce wsrod Izraelitow (Wj. 32). Czytamy, ze w czasie gdy Bog rozmawial z Mojzeszem na gorze Horeb, przekazujac mu Dekalog, Izraelici zazadali od Aarona , aby uczynil im boga - i tak odlal on zlotego cielca. W rozumieniu ludu izraelskiego ten cielec nie byl jakims poganskim bogiem, ale rzeczywistym Bogiem Jahwe, ktory w nim zamieszkal (Wj. 32;5). Widac wyraznie, jak w tamtych czasach niewiele bylo trzeba, aby popasc w poganskie obyczaje, ktore byly czyms normalnym dla wszystkich ludow wokol Izraela.
konik
Re: Balwochwalstwo
Dla mnie wspanialy jest werset Pawla :
Latria, dulia i hiperdulia to dobre dla teologow a nie przecietnych wiernych, gdzie obrazek=bozia=swietosc[/quote]
Pawel nie krytykuje postawy, ze bozki to bogowie, ale ze to, co boskie jest podobne do naszych wymyslow. Nigdzie w Pismie nie ma uzasadnienia dla naszych wymyslow. Bog wzywa ludzi do nawrocenia, takze z tego grzechu. Boga Ojca nikt nie widzial, Jezus jest "podobny do Syna Czlowieczego" i uwielbiony, prawdziwych wizerunkow swietych (ktorzy sa uwielbieni) nie znamy, wiec ... pozostaje pomyslowosc rak rzemieslnika i zmiana sukienek, koronek, koron, kwiatuszkow.Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że Bóstwo jest podobne do złota albo do srebra, albo do kamienia, wytworu rąk i myśli człowieka. 30 Nie zważając na czasy nieświadomości, wzywa Bóg teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia,
Latria, dulia i hiperdulia to dobre dla teologow a nie przecietnych wiernych, gdzie obrazek=bozia=swietosc[/quote]
Re: Balwochwalstwo
muszę zaprotestować . To są bardzo daleko idące wnioski. Jest tam, w kontekście, nawiązanie do pogańskiego bożka, o ile się nie mylę, egipskiego.konik pisze:W rozumieniu ludu izraelskiego ten cielec nie byl jakims poganskim bogiem, ale rzeczywistym Bogiem Jahwe, ktory w nim zamieszkal (Wj. 32;5). Widac wyraznie, jak w tamtych czasach niewiele bylo trzeba, aby popasc w poganskie obyczaje, ktore byly czyms normalnym dla wszystkich ludow wokol Izraela.
Także sądzę, że wręcz przeciwnie. Cielec był utożsamiany z pogańskim bogiem, nie z Jahwe. Ten fr. jest rzeczywiście bardzo trudny, i sama się nad nim zastanawiałam, ale pytałam o to teologa (w tej chwili protestanta), który jednoznacznie twierdził, że nie chodziło o Jahwe.
Poza tym, gdyby rzeczywiście chodziło tam o Jahwe, to byłby jednoznaczny argument na rzecz protestantów. Dlatego, że Izraelici nie oddawaliby czci żadnemu obcemu bogu, tylko Jemu. Więc przykazanie: nie będziesz miał bogów cudzych obok mnie, nie miałoby tu zastosowania.
O co w takim razie zgniewałby się Bóg? skoro Jego lud wiernie oddawałby cześć Jemu, Jego wyobrażeniu?
chodziłoby właśnie o Jego wyobrażenie. Znaczyłoby to, że Bóg nie życzy sobie tworzenia żadnych Jego wyobrażeń. Nieważne, czy byłyby to rzeźby, obrazy, czy cokolwiek innego.
I nie wiem, skąd przeświadczenie, że poganie oddając cześć swoim bogom w rzeźbach uznają/uznawali, że te martwe rzeźby to ich bogowie. Fragmenty Pisma, w których mówią: oddajcie mi mojego boga, albo: pozwól mi zabrać mojego boga, wcale o tym nie świadczą.
Dokładnie tak samo mówią chrześcijanie, katolicy. Jadę do mojej Matki Boskiej Częstochowskiej, albo: zabieram mojego Pana Jezusa z niepokalanym sercem (obrazek). To dokładnie taka sama sytuacja. I Wy przecież także wierzycie, że z obrazami w inny, wyjątkowy sposób przebywa Bóg, Maryja, Jezus. Inaczej byłoby Wam wszystko jedno, czy przychodzicie do Matki Boskiej z mojej parafii, czy częstochowskiej.
I po co ikona MBCz miałaby chodzić po Polsce? przecież ikona MB w mojej parafii również przedstawia MB, zgadza się? więc też, w jakimś sensie, w tej ikonie/z tą ikoną MBCz mieszka/przebywa/jest MB, prawda?
Wydaje mi się więc, że nie o to chodzi...
I najważniejsze: gdyby tak było, to prawosławni popełniali potworne bałwochwalstwo, gdyż dla nich ikony są czymś więcej, niż obraz dla katolika. Są żywą obecnością Boga w ikonie.
Dlatego sądzę, że Bogu w ogóle nie chodziło o rzeźby, tylko o oddawanie czci obcym bogom, o zdradę.
"Starajcie się wpierw o Królestwo Boże, a wszystko inne będzie wam dane"
Ada
Ada
Re: Balwochwalstwo
Koterbo, cytat z Dz. Ap. piękny ale nijak się ma do kultu świętych. Świętym nie oddaje się czci boskiej. Ja jestem przeciętnym wiernym i dla mnie obrazek nie jest równy "bozi" i świętości.
Owszem, źle rozumiany kult świętych może przerodzić się w bałwochwalstwo ale prawdą jest też, że postępując tak jak święci, których czcimy, zawsze trafimy do Boga. Święci dają swoim życiem przykład jak Go wielbić a wizerunki nam o nich przypominają. Wszystko to prowadzi do Boga a nie od Boga. Dziś znacznie większym, a kompletnie ignorowanym przez walczących z wizerunkami, zagrożeniem jest bałwochwalstwo uprawiane w sercach. Dziś dla ludzi często Bogiem jest pieniądz, przyjemność, władza, beztroska. To, co jest dla nas najważniejsze w życiu jest naszym Bogiem albo bożkiem. Protestanci mam wrażenie idą na straszną łatwiznę, nie mam w kościele figur więc nie jestem bałwochwalcą. A często mają w sercu bożki, których darmo szukać wśród katolików.
Owszem, źle rozumiany kult świętych może przerodzić się w bałwochwalstwo ale prawdą jest też, że postępując tak jak święci, których czcimy, zawsze trafimy do Boga. Święci dają swoim życiem przykład jak Go wielbić a wizerunki nam o nich przypominają. Wszystko to prowadzi do Boga a nie od Boga. Dziś znacznie większym, a kompletnie ignorowanym przez walczących z wizerunkami, zagrożeniem jest bałwochwalstwo uprawiane w sercach. Dziś dla ludzi często Bogiem jest pieniądz, przyjemność, władza, beztroska. To, co jest dla nas najważniejsze w życiu jest naszym Bogiem albo bożkiem. Protestanci mam wrażenie idą na straszną łatwiznę, nie mam w kościele figur więc nie jestem bałwochwalcą. A często mają w sercu bożki, których darmo szukać wśród katolików.
Chrześcijanie to światło świata - pod warunkiem, że są podłączeni do sieci.
od konika
Witam wszystkich - no , ciesze sie ,ze dyskusja nabiera rumiencow.
Takie mam odczucie, ze Twin w swojej wypowiedzi wyciagnal najpiekniejsza perle , bo czytajac chocby Tore widzimy dlaczego i w jaki sposo kult Jahwe byl juz wtedy modyfikowany , aby moc go dostosowac do rozumienia Ludu Wybranego tamtych czasow. Widac rowniez ( gdy czytamy Pismo ) czemu sluzyly okreslone nakazy i zakazy .
Sztywne trzymanie sie litery zapisanej rowniez doprowdzilo do odrzucenia Jezusa przez faryzeuszy . gdyz w ich mniemaniu On byl balwochwalca (bluznierca - jeszcze wyzszy stopien balwochwalstwa).
Ado - jest dopuszczalne interpretowanie , tak jak Ty napisalas i tym bardziej jest dopuszczalne interpretowanie tak jak ja napisalem. Hmmm...skad u Ciebie taki apodyktyczny ton?
Prawoslawni nie tylko nie dopuszczaja sie balwochwalstwa, ale wlasnie w szczegolny sposob pojeli , jak wspaniale oddac mozna chwale Panu. A dlaczego? Gdyz Stary Testament jest tylko cieniem tego , ktory nam sie w pelni objawil (materialnie, cielesnie - jako czlowiek , figura Boga na ziemi - i Bog wcielony - pelen mocy, ktory Zmartwychwstal w nowym Ciele, w postacii przemienionej, pelen Chwaly, niesmiertelny...
Jestesmy ludem Nowego Przymierza i stad nie podlegamy sadowniczej ocenie Prawa Mojzeszowego, ale moralnej normie tegoz Prawa ( Pisma sw.Pawla i Piotra i Jakuba i Jana ) , nauczanie samego Jezusa - ustanowienie Kosciola i dalsze dzieje - to wszystko czyni nas w Kosciele wspoldziedzicami- i nie ma juz niczego , co odgranicza od Boga, jesli jest to ze wzgledu na Boga i dla Niego ( i przez Niego, i w Nim i z Nim ). Zauwz, ze gdy Jezus wydal ostatnie tchnienie na Krzyzu, zaslona w Swiatyni zostala rozdarta... juz nic , co bylo do tej pory przeszkoda rytualna w dojsciu do Niego sie nie ostalo...Kosciol jest wolny, Kosciol wie kogo czci i przez kogo oddaje chwale Bogu samemu...
Zastanawiajace, ze caly czas tak wielu ta zaslone rozdarta przez Boga na nowo proboje zszyc, na nowo powraca do tego , od czego Bog juz nas wyzwolil... Atej zaslony juz sie zszyc nie da, gdyz tego moze dokonac tylko Bog...ale i zaslona nie jest juz konieczna.,przeciez Jezus juz zwyciezyl
Wlasnie tylko chocby rozdarcie zaslony w Swiatyni jest wymownym znakiem prawdy w Kosciele, wymownym znakiem prawdziwosci oddawania czci i chwaly naszemu Stworcy poprzez liturgie, obrzedy, symbole i wizerunki - a to wszystko zakotwiczone w Slowie Bozym.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Takie mam odczucie, ze Twin w swojej wypowiedzi wyciagnal najpiekniejsza perle , bo czytajac chocby Tore widzimy dlaczego i w jaki sposo kult Jahwe byl juz wtedy modyfikowany , aby moc go dostosowac do rozumienia Ludu Wybranego tamtych czasow. Widac rowniez ( gdy czytamy Pismo ) czemu sluzyly okreslone nakazy i zakazy .
Sztywne trzymanie sie litery zapisanej rowniez doprowdzilo do odrzucenia Jezusa przez faryzeuszy . gdyz w ich mniemaniu On byl balwochwalca (bluznierca - jeszcze wyzszy stopien balwochwalstwa).
Ado - jest dopuszczalne interpretowanie , tak jak Ty napisalas i tym bardziej jest dopuszczalne interpretowanie tak jak ja napisalem. Hmmm...skad u Ciebie taki apodyktyczny ton?
Prawoslawni nie tylko nie dopuszczaja sie balwochwalstwa, ale wlasnie w szczegolny sposob pojeli , jak wspaniale oddac mozna chwale Panu. A dlaczego? Gdyz Stary Testament jest tylko cieniem tego , ktory nam sie w pelni objawil (materialnie, cielesnie - jako czlowiek , figura Boga na ziemi - i Bog wcielony - pelen mocy, ktory Zmartwychwstal w nowym Ciele, w postacii przemienionej, pelen Chwaly, niesmiertelny...
Jestesmy ludem Nowego Przymierza i stad nie podlegamy sadowniczej ocenie Prawa Mojzeszowego, ale moralnej normie tegoz Prawa ( Pisma sw.Pawla i Piotra i Jakuba i Jana ) , nauczanie samego Jezusa - ustanowienie Kosciola i dalsze dzieje - to wszystko czyni nas w Kosciele wspoldziedzicami- i nie ma juz niczego , co odgranicza od Boga, jesli jest to ze wzgledu na Boga i dla Niego ( i przez Niego, i w Nim i z Nim ). Zauwz, ze gdy Jezus wydal ostatnie tchnienie na Krzyzu, zaslona w Swiatyni zostala rozdarta... juz nic , co bylo do tej pory przeszkoda rytualna w dojsciu do Niego sie nie ostalo...Kosciol jest wolny, Kosciol wie kogo czci i przez kogo oddaje chwale Bogu samemu...
Zastanawiajace, ze caly czas tak wielu ta zaslone rozdarta przez Boga na nowo proboje zszyc, na nowo powraca do tego , od czego Bog juz nas wyzwolil... Atej zaslony juz sie zszyc nie da, gdyz tego moze dokonac tylko Bog...ale i zaslona nie jest juz konieczna.,przeciez Jezus juz zwyciezyl
Wlasnie tylko chocby rozdarcie zaslony w Swiatyni jest wymownym znakiem prawdy w Kosciele, wymownym znakiem prawdziwosci oddawania czci i chwaly naszemu Stworcy poprzez liturgie, obrzedy, symbole i wizerunki - a to wszystko zakotwiczone w Slowie Bozym.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
konik
Re: Balwochwalstwo
...chyba nie może być dopuszczalne. Albo to było złamanie tego przykazania: nie będziesz miał bogów cudzych obok mnie, albo tego: nie będziesz czynił żadnej rzeźby... i nie będziesz się jej kłaniał.konik pisze:jest dopuszczalne interpretowanie , tak jak Ty napisalas i tym bardziej jest dopuszczalne interpretowanie tak jak ja napisalem.
Myślę, że to ogromna różnica.
, nie miał być apodyktyczny:)konik pisze:skad u Ciebie taki apodyktyczny ton?
tak samo jak poganie, którzy mieli wizerunki. Nie wizerunki czyniły ich bałwochwalcami, tylko zdrada Jahwe. Nie traktowali swoich małych rzeźb jak bogów, tylko jako wyobrażenia swoich bogów.konik pisze:Prawoslawni nie tylko nie dopuszczaja sie balwochwalstwa,
zgadza się. Dlatego nie można twierdzić, że ktoś nie jest chrześcijaninem, bo ma obraz Chrystusa na ścianie w swoim domu.konik pisze: Kosciol wie kogo czci i przez kogo oddaje chwale Bogu samemu...
"Starajcie się wpierw o Królestwo Boże, a wszystko inne będzie wam dane"
Ada
Ada
Re: Balwochwalstwo
no absolutnie nie. Nie widzieli Jahwe, wiec nie mieli prawa wykonywac wizerunkow. Nie widzielismy Jezusa wiec tez nie mamy prawa.(apostolowie nie namalowali niestety)tak samo jak poganie, którzy mieli wizerunki. Nie wizerunki czyniły ich bałwochwalcami, tylko zdrada Jahwe. Nie traktowali swoich małych rzeźb jak bogów, tylko jako wyobrażenia swoich bogów.
Ado, a czymze jest w kontescie tego przykazania, sluzenie i klanianie sie wizerunkom? Czy katolicy tego nie robia?
Zmiany sukienek, pielegnacja, poklony przed Czarna Madonna. To balwochwalstwo czytej masci.
W ogole po co ludziom takie gadzety? Nie rozumiem.
oczywiscie pod warunkiem, ze nie sluza celom kultowym. Podobnie jak posiadanie ilustracji w ksiazkach czy ogladanie filmu. Ale jest ogromna roznica, miedzy krazacym po domach obrazem a obejrzeniem filmu.zgadza się. Dlatego nie można twierdzić, że ktoś nie jest chrześcijaninem, bo ma obraz Chrystusa na ścianie w swoim domu.
w tym kontekscie ciekawe jest objawienie F.Kowalskiej. Otoz Jezus po 2000 lat zdecydowal sie na wizerunek. Ciekawe jaki to duch za tym stoi.
Re: Balwochwalstwo
"25 A kiedy Piotr wchodził, Korneliusz wyszedł mu na spotkanie, padł mu do nóg i oddał mu pokłon. 26 Piotr podniósł go ze słowami: «Wstań, ja też jestem człowiekiem». "Koterbo, cytat z Dz. Ap. piękny ale nijak się ma do kultu świętych. Świętym nie oddaje się czci boskiej. Ja jestem przeciętnym wiernym i dla mnie obrazek nie jest równy "bozi" i świętości.
Skoro Piotr nie chcial poklonow, to po co klaniac sie przed obrazami i otaczac je czcia?
Re: Balwochwalstwo
Koterbo niesłusznie wrzucasz wszystko do jednego worka. Kompletnie nie zważasz na różnice pomiędzy tym co miał na myśli Bóg dając pierwsze przykazanie i zabraniając w nim oddawania boskiej czci przedmiotom uczynionym przez ludzi, a współczesnym otaczaniem szacunkiem i czcią - bynajmniej nie boską, przedmiotów kultu religijnego. Ówczesne ludy wierzyły, że uczynione prze nich bożki są bogami i takiemu pojmowaniu sprzeciwia się Bóg mówiąc nie ma takich bogów i nie wolno ich ani wykonywać ani czcić. W czasach współczesnych kiedy ludzie często nie wierzą w Boga prawdziwego tym bardziej nie wierzą w drewnianego lub kamiennego. Katolicy również nie wierzą w boskość obrazów i figur, które otaczają szacunkiem ze względu na tych, których one przedstawiają a nie ze względu na własne upodobania czy bałwochwalstwo. Sam Bóg zresztą niejednokrotnie posługuje się różnymi przedmiotami aby zsyłać swoje łaski. Przykładem tego jest właśnie wizerunek Czarnej Madonny przed, którym wielu ludzi doznało łaski nawrócenia, uzdrowienia i wydało dobre owoce tych łask.koterba pisze:no absolutnie nie. Nie widzieli Jahwe, wiec nie mieli prawa wykonywac wizerunkow. Nie widzielismy Jezusa wiec tez nie mamy prawa.(apostolowie nie namalowali niestety)
No właśnie, czy katolicy tego nie robią? No nie robią. Dobrze jest polemizować z tym w co wierzą katolicy a nie z własnymi wyobrażeniami na temat katolickiej wiary. Jestem katolikiem i nigdy w życiu nie służyłem żadnemu wizerunkowi, nie przynosiłem mu jedzenia, picia ani nawet się nie pofatygowałem żeby sobie z takim wizerunkiem uciąć miłą pogawędkę. Zdarzyło mi się natomiast porządkować miejsca kultu religijnego tak aby były zadbane, żeby wierni przychodzili w miejsce schludne i czyste a nie do bałaganu.koterba pisze:Ado, a czymze jest w kontescie tego przykazania, sluzenie i klanianie sie wizerunkom? Czy katolicy tego nie robia?
Zmiany sukienek, pielegnacja, poklony przed Czarna Madonna. To balwochwalstwo czytej masci.
W ogole po co ludziom takie gadzety? Nie rozumiem.
Podobnie z pokłonami, ilekroć czynię znak krzyża przed wizerunkami to czynię go dziękując Ojcu Synowi i Duchowi Świętemu za tego kogo wizerunek przedstawia. Święci to wielki dar Boga dla Kościoła i cieszę się ilekroć mogę za nich Bogu dziękować.
Bałwochwalstwem czystej maści jest dzisiaj bałwochwalstwo serc. Dominującym bałwochwalstwem jest dziś oddawanie czci wszystkiemu tylko nie Bogu. Wielu ludzi uczyniło sobie bożka nawet z własnych przekonań i wyznają je z wielkim zapałem nie licząc się z prawdą i rzeczywistością. Zdarzyło mi się rozmawiać z takimi, którzy psioczyli na Kościół Katolicki jak to ich zdaniem czci figury a sami nie chcieli zobaczyć, że w sercu stworzyli sobie bożka własnej nieomylności i przypisują Bogu swoje własne przekonania i nadając im boską wartość. Bałwochwalstwo i fryzeizm w czystej postaci.
A dlaczego nie? Bóg w pierwszym przykazaniu mówi aby nie czynić rzeźb i nie oddawać im boskiej czci a chwilę później nakazuje wykonanie Arki, której elementem są rzeźby Cherubów i która służyła do celów kultu religijnego. Czy to Bóg jest taki niekonsekwentny czy to głoszony przez Ciebie pogląd jest nieprawdziwy?koterba pisze:oczywiscie pod warunkiem, ze nie sluza celom kultowym.
To akurat nietrudno stwierdzić. Taki duch stoi jakie owoce przynosi Mt 7,18. Obserwując te owoce widzę, że są słodkie, miłosierne, wyrozumiałe i kochające Boga i bliźnich. Przypadków zgorzkniałych, zepsutych i rozsiewających woń zepsucia nie widziałem.koterba pisze:w tym kontekscie ciekawe jest objawienie F.Kowalskiej. Otoz Jezus po 2000 lat zdecydowal sie na wizerunek. Ciekawe jaki to duch za tym stoi.
Chrześcijanie to światło świata - pod warunkiem, że są podłączeni do sieci.
Re: Balwochwalstwo
koterba pisze:"25 A kiedy Piotr wchodził, Korneliusz wyszedł mu na spotkanie, padł mu do nóg i oddał mu pokłon. 26 Piotr podniósł go ze słowami: «Wstań, ja też jestem człowiekiem». "Koterbo, cytat z Dz. Ap. piękny ale nijak się ma do kultu świętych. Świętym nie oddaje się czci boskiej. Ja jestem przeciętnym wiernym i dla mnie obrazek nie jest równy "bozi" i świętości.
Skoro Piotr nie chcial poklonow, to po co klaniac sie przed obrazami i otaczac je czcia?
Korneliusz potraktował Piotra jako kogoś więcej niż człowieka i takiej postawie sprzeciwił się Piotr: "ja też jestem człowiekiem". Nie ma to nic wspólnego z czcią jaką otacza się przedmioty kultu religijnego bo w tej czci nie ma mowy o człowieczeństwie czy nadczłowieczeństwie albo o czci boskiej.
Chrześcijanie to światło świata - pod warunkiem, że są podłączeni do sieci.
Re: Balwochwalstwo
, Koterbo, nie przedrzeźniaj Adykoterba pisze:no absolutnie nie.
aniołów też nie widzieli, a jednak wykonali płaskorzeźby aniołów i umieścili je w świątyni. Myślę, że nie w tym rzecz.koterba pisze:Nie widzieli Jahwe, wiec nie mieli prawa wykonywac wizerunkow.
no niezupełnie. My Go nie widzieliśmy, ale apostołowie i wszyscy Jego uczniowie tak. Nie sądzę, żeby potomni nie chcieli wiedzieć, jak wyglądał.koterba pisze:Nie widzielismy Jezusa wiec tez nie mamy prawa
Zapewne tradycja o Jego wyglądzie przetrwała. A to, że malarz używał dodatkowo wyobraźni, nie znaczy, że nie miał prawa Go namalować. Przecież to tylko Jego wizerunek, a nie On sam, prawda?
co nie znaczy, żeby tego nie zrobili, gdyby mieli płótno i farbękoterba pisze:apostolowie nie namalowali niestety)
to przykazanie jest powiązane moim zdaniem z oddawaniem czci obcym bogom. Nie dotyczy tego, co do Boga należy. Ponieważ w tamtych czasach "wizerunki" szybko prowadziły do zdrady Boga. Zauważ, że węża na pustyni Bóg zostawił Izraelitom dopóty, dopóki nie nazywali go "nehusztan". Imieniem obcego Boga.koterba pisze:a czymze jest w kontescie tego przykazania, sluzenie i klanianie sie wizerunkom?
Nie wiadomo, czy widząc miedzianego węża, ludzie nie modlili się do Jahwe, nie wspominali i nie dziękowali Bogu. Bo jest to możliwe, choć Biblia o tym nie wspomina. Ale Bóg nakazał zniszczyć węża, ponieważ w jego wizerunku zaczęto czcić obcego Boga. Podobnie jak przed górą Synaj. Tam, w moim przekonaniu Izraelici czcili obcego boga, nie Jahwe w wizerunku cielca.
to zależy. Myślę, że wielu nie rozumie, że wizerunek jest tylko wizerunkiem. Ale nie można tak powiedzieć o wszystkich.koterba pisze:Czy katolicy tego nie robia?
sukienki? nie wiem. Pielęgnacja? no przecież to ikony Chrystusa, świętych, dlaczego miałyby być zaniedbywane?koterba pisze:Zmiany sukienek, pielegnacja, poklony przed Czarna Madonna.
pokłony przed konkretnie wybranymi obrazami? to zależy.
Czy Twoim zdaniem, modlitwa w momencie patrzenia na postać Chrystusa to dobre czy niedobre?
W moim przekonaniu modlitwa przed obrazem nie jest zła. Ale traktowanie tego obrazu jak samego Boga już nie jest dobre. A wg mnie tak się dzieje, kiedy np. chodzi się przed nim na kolanach, tak jak w Częstochowie. To jest kult samego obrazu, nie tego, kogo obraz przedstawia.
Koronowanie wizerunków, to także jest kult obrazów. Ale to zdaje się nie jest w żaden sposób orzeczone dogmatycznie, więc katolicy nie muszą się z tym zgadzać.
a po co ludziom była potrzebna tablica z przykazaniami? po co Bóg ją ludziom dał? po co w ogóle Arka Przymierza? po co nosili ten ciężki gadżet?koterba pisze:W ogole po co ludziom takie gadzety?
po co Bóg kazał robić płaskorzeźby aniołów Koterbo?
po co dziecku piękna ilustrowana Biblia?:-), żeby zachwycała i pobudzała zmysły.
to też zależy, jaki kult masz na myśli. Czy Biblia nie zasługuje na kult? czy jeśli będzie kolorowa, to już nie zasługuje na kult?koterba pisze:oczywiscie pod warunkiem, ze nie sluza celom kultowym.
czy gdybyśmy wyrwali z ilustrowanej Biblii obrazek Chrystusa i powiesili na ścianie, to już nie będzie zasługiwał na kult?
czy Arka Przymierza nie była okryta kultem?
zastanawiam się nad tym..., czy gdyby kościół przyniósł nam do domu autentyczny płaszcz Chrystusa, to też potraktowalibyśmy go jak kawałek przeciętnej szmaty?koterba pisze: Ale jest ogromna roznica, miedzy krazacym po domach obrazem a obejrzeniem filmu.
nie wiem Koterbo...
"Starajcie się wpierw o Królestwo Boże, a wszystko inne będzie wam dane"
Ada
Ada
Re: Balwochwalstwo
mógłbyś podać źródła, do których mogłabym zerknąć?Twin pisze: Ówczesne ludy wierzyły, że uczynione prze nich bożki są bogami
"Starajcie się wpierw o Królestwo Boże, a wszystko inne będzie wam dane"
Ada
Ada
Re: Balwochwalstwo
Nie ma sprawy, wystarczy sięgnąć po bardzo wiarygodne źródło - Biblię.Ada pisze:mógłbyś podać źródła, do których mogłabym zerknąć?
Dn 14:3-11
3. Babilończycy zaś czcili bożka imieniem Bel; składano mu co dzień dwanaście miar najczystszej mąki, czterdzieści owiec i sześć stągwi wina.
4. Czcił go też król i udawał się codziennie, by mu oddawać pokłon. Daniel zaś czcił swojego Boga.
5. Powiedział do niego król: Dlaczego nie oddajesz pokłonu Belowi? On zaś odrzekł: Bo nie oddaję czci bożkom uczynionym rękami, lecz Bogu żyjącemu, który stworzył niebo i ziemię oraz sprawuje władzę nad wszystkimi istotami.
6. Powiedział mu więc król: Uważasz, że Bel nie jest bogiem żyjącym? Czy nie wiesz, ile zjada i wypija codziennie?
7. Daniel odpowiedział z uśmiechem: Nie łudź się, królu! Jest on w środku z gliny, a na wierzchu z miedzi i nigdy nie jadł ani nie pił.
8. Rozgniewany król wezwał swych kapłanów i powiedział do nich: Jeśli mi nie powiecie, kto zjada te ofiary, umrzecie. Jeśli zaś udowodnicie, że Bel je zjada, umrze Daniel, bo zbluźnił Belowi.
9. Wtedy Daniel powiedział do króla: Niech się stanie, jak powiedziałeś. Kapłanów zaś było siedemdziesięciu, nie licząc kobiet i dzieci.
10. Udał się więc król z Danielem do świątyni Bela.
11. Kapłani Bela powiedzieli: Oto my odchodzimy, ty zaś, królu, przygotuj pożywienie, zmieszaj wino i postaw. Następnie zamknij drzwi i opieczętuj swym sygnetem. Gdy przyjdziesz rano i nie stwierdzisz, że Bel spożył wszystko, umrzemy my, w przeciwnym zaś razie niech umrze Daniel, który nas oczernił.
(BT)
Chrześcijanie to światło świata - pod warunkiem, że są podłączeni do sieci.
od konika
Witajcie moi drodzy w konskim temacie - no ,nawet nie myslalem, ze tu taki ruch sie zrobi ...
Koterbo zauwaz , ze balwochwalstwo to oddawanie czci obcym bogom i ich wyobrazeniom , ze wzgledu na typowa religijnosc pogan w czasach starotestamentowych, wedlug ktorej bozek zamieszkiwal osobiscie w wizerunku ( stad ogolny zakaz dla Izraela na wykonywanie wizerunkow ze wzgledu na mozliwosc typowo ludycznego pomylenia kultu bozka z kultem jedynego Boga Jahwe).
Dlatego kult Boga prawdziwego zostal nakazany tylko w jednym miejscu, co do ktorego byla pewnosc , ze w nim znajduja sie wlasciwi ( niebalwochwalczy) kaplani , wlasciwe (niebalwochwalcze) wizerunki kultyczne - ( "gadzety"; tak jak je nazywasz ) i byl prawidlowy wyklad wiary ( w czasie , gdy nawet Tora-fundament kultu zydowskiego nie byla jeszcze spisana ani zaplanowana, gdyz Mojzesz dopiero na podstawie Dekalogu rozpczal pierwsz kodyfikacje zasad wiary i praw religijnych i swiatynnych).
Tym miejscem byl z pczatku Namiot Spotkania ( Przybytek ), a pozniej Swiatynia Salomona z Przybytkiem ( jako miejsce Swiete i Przenajswietsze).
I stad rowniez szczegolny nakaz oddawania czci i kultu wyobrazeniom jedynego, wlasciwego i w pelni prawdziwego Boga w Swiatyni ( szegolnie Arka Przymierza , ale rowniez przedmioty kultyczne jak i obrzedy rytualne - z obrzezaniem nieswiadomego dziecka jako jedyna prawna mozliwoscia wejscia w sklad Dwunastu Pokolen Ludu Wybranego).
Jezus zas powiedzial, ze od tej pory czcic sie bedzie Ojca nie tylko w Swiatyni ale w kazdym miejscu, na kazdej gorze - juz teraz kult Zbawiciela, Mesjasza ( za pomoca wizerunkow), w kazdym miejscu jest prawdziwie oddawaniem chwaly Bogu Prawdziwemu
gdyz wiemy, Kogo nam Ojciec objawil i wiemy komu oddajemy czesc
No chyba pojde na wybieg, bo kopyta zagrzaly mi sie od tego walenia w klawikord.
Serdecznie pozdrawiam z wyrazami szacunku i zyczliwosci.
Koterbo zauwaz , ze balwochwalstwo to oddawanie czci obcym bogom i ich wyobrazeniom , ze wzgledu na typowa religijnosc pogan w czasach starotestamentowych, wedlug ktorej bozek zamieszkiwal osobiscie w wizerunku ( stad ogolny zakaz dla Izraela na wykonywanie wizerunkow ze wzgledu na mozliwosc typowo ludycznego pomylenia kultu bozka z kultem jedynego Boga Jahwe).
Dlatego kult Boga prawdziwego zostal nakazany tylko w jednym miejscu, co do ktorego byla pewnosc , ze w nim znajduja sie wlasciwi ( niebalwochwalczy) kaplani , wlasciwe (niebalwochwalcze) wizerunki kultyczne - ( "gadzety"; tak jak je nazywasz ) i byl prawidlowy wyklad wiary ( w czasie , gdy nawet Tora-fundament kultu zydowskiego nie byla jeszcze spisana ani zaplanowana, gdyz Mojzesz dopiero na podstawie Dekalogu rozpczal pierwsz kodyfikacje zasad wiary i praw religijnych i swiatynnych).
Tym miejscem byl z pczatku Namiot Spotkania ( Przybytek ), a pozniej Swiatynia Salomona z Przybytkiem ( jako miejsce Swiete i Przenajswietsze).
I stad rowniez szczegolny nakaz oddawania czci i kultu wyobrazeniom jedynego, wlasciwego i w pelni prawdziwego Boga w Swiatyni ( szegolnie Arka Przymierza , ale rowniez przedmioty kultyczne jak i obrzedy rytualne - z obrzezaniem nieswiadomego dziecka jako jedyna prawna mozliwoscia wejscia w sklad Dwunastu Pokolen Ludu Wybranego).
Jezus zas powiedzial, ze od tej pory czcic sie bedzie Ojca nie tylko w Swiatyni ale w kazdym miejscu, na kazdej gorze - juz teraz kult Zbawiciela, Mesjasza ( za pomoca wizerunkow), w kazdym miejscu jest prawdziwie oddawaniem chwaly Bogu Prawdziwemu
gdyz wiemy, Kogo nam Ojciec objawil i wiemy komu oddajemy czesc
No chyba pojde na wybieg, bo kopyta zagrzaly mi sie od tego walenia w klawikord.
Serdecznie pozdrawiam z wyrazami szacunku i zyczliwosci.
konik