Przeznaczenie
Moderator: Marek MRB
Przeznaczenie
Codziennie słyszymy o tragicznych wypadkach, śmierć zbiera obfite żniwo, myślę, że wielu z nas często słyszy wkoło opinie, komentarze typu: "widocznie tak miało być", "tak było pisane", "każdy człowiek ma zapisaną swoją godzinę śmierci". Uważam, że np. nagła, tragiczna (w wypadku drogowym, na wojnie itp.) śmierć nie była komuś 'z góry' przeznaczona, Bóg nie skazuje nikogo na taki/inny rodzaj śmierci, bo przecież mamy wolną wolę i np. sami możemy często przyczynić się do własnej i czyjejś śmierci. Jest wola Boża i jest chyba także 'dopust Boży', gdy Pan dopuszcza coś, po ludzku oceniając strasznego dla cżłowieka -chorobę,śmierć, także tragizm wojny, kataklizmu itp. - ale tego nie 'błogosławi'. Pytać Stwórcę "dlaczego?!", czy tak miało być..? oczywiście możemy, ale bardziej chyba niż odpowiedź na to pytanie, ważna jest umiejętność przyjęcia tego, co nas spotyka. Bo to może mieć w perspektywie Zbawienia dobre skutki. A sam moment śmierci, jak i poczęcia jest chyba wielką tajemnicą Pana Boga, no i może być też łaską -gdzieś przeczytałem,może ktoś teologicznie bardziej zorientowany przytoczy źródło? - że Pan Bóg wybiera też niejako godzinę naszego odejścia na tamten świat jako najlepszą ku temu porę dla naszego życia wiecznego. Więc jak to jest wg nauki Kościoła Katolickiego? Czy tu pozostaje nam przede wszystkim wiara, że 'życie się zmienia, ale się nie kończy /Pan Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale by miał on życie i zaufanie Miłosiernemu Bogu czy możemy jakoś próbować na podstawie Pisma Św. i Tradycji tłumaczyć, wyjaśniać kwestię przeznaczenia, tj. tego, co nas spotyka... Jeśli temat już się pojawił na Forum prosze Adminów o przeniesienie/skasowanie, zdaję sobie sprawę, że moje dywagacje są dość haotyczne, liczę, że w trakcie dyskusji zostaną jakoś 'uporządkowane' ;)
Panie, nie jestem godzien,abyś przyszedł do mnie...
Re: Przeznaczenie
Pan Bóg z pewnością nie chce śmierci nikogo z nas i jak na Dobrego Pasterza przystało zostawia 99 owiec i idzie szukać tej, która zginęła.
Bardzo piękny tekst nt. przeznaczenia znajduje się w Rz 8,29-39.
Odeślę Cię również do Konstytucji Dogmatycznej o Kościele:
KK 2. Przedwieczny Ojciec, na skutek najzupełniej wolnego i tajemnego zmysłu swej mądrości i dobroci stworzył cały świat, a ludzi postanowił wynieść do uczestnictwa w życiu Bożym, nie opuścił też ludzi po ich upadku w Adamie, dając im nieustannie pomoce do zbawienia przez wzgląd na Chrystusa, Odkupiciela, "który jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia" (Kol 1,15). Wszystkich zaś wybranych Ojciec przed wiekami "przewidział i przeznaczył, aby się stali podobni do Syna Jego, który miał być pierworodnym między wielu braćmi" (Rz 8,29). A wierzących w Chrystusa postanowił zgromadzić w Kościele świętym, który już od początku świata ukazany przez typy, cudownie przygotowany w historii narodu izraelskiego i w Starym Przymierzu, ustanowiony w czasach ostatecznych, objawiony został przez wylanie Ducha, a w końcu wieków osiągnie swe chwalebne dopełnienie. Wtedy zaś, jak to czytamy u świętych Ojców, wszyscy sprawiedliwi, poczynając od Adama, "od Abla sprawiedliwego aż po ostatniego wybranego", zostaną zgromadzeni w Kościele powszechnym u Ojca.
KK 3. Przyszedł tedy Syn, zesłany przez Ojca, który wybrał nas w Nim przed stworzeniem świata i do przybrania za synów bożych przeznaczył, ponieważ w Nim spodobało mu się odnowić wszystko (por. Ef 1,4-5 i 10). Żeby wypełnić wolę Ojca, Chrystus zapoczątkował Królestwo niebieskie na ziemi i objawił nam tajemnicę Ojca, a posłuszeństwem swym dokonał odkupienia. Kościół, czyli Królestwo chrystusowe, już teraz obecne w tajemnicy, dzięki mocy Bożej rośnie w sposób widzialny w świecie. Znakiem tego początku i wzrastania jest krew i woda wypływające z otwartego boku Jezusa ukrzyżowanego (por. J 19,34), a zapowiedzią słowa Pana odnoszące się do Jego śmierci na krzyżu: "A ja, gdy wywyższony zostanę ponad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę" ( J 12,32 gr.). Ilekroć na ołtarzu sprawowana jest ofiara krzyżowa, w której * na Paschę naszą ofiarowany został Chrystus " (1 Kor 5,7), dokonuje się dzieło naszego odkupienia. Równocześnie w sakramencie chleba eucharystycznego uprzytamnia się i dokonuje jedność wiernych, którzy stanowią jedno ciało w Chrystusie (por. 1 Kor 10,17). Wszyscy ludzie powołani są do tego zjednoczenia z Chrystusem, który jest światłością świata i od którego pochodzimy, dzięki któremu żyjemy, do którego zdążamy.
Bardzo piękny tekst nt. przeznaczenia znajduje się w Rz 8,29-39.
Odeślę Cię również do Konstytucji Dogmatycznej o Kościele:
KK 2. Przedwieczny Ojciec, na skutek najzupełniej wolnego i tajemnego zmysłu swej mądrości i dobroci stworzył cały świat, a ludzi postanowił wynieść do uczestnictwa w życiu Bożym, nie opuścił też ludzi po ich upadku w Adamie, dając im nieustannie pomoce do zbawienia przez wzgląd na Chrystusa, Odkupiciela, "który jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia" (Kol 1,15). Wszystkich zaś wybranych Ojciec przed wiekami "przewidział i przeznaczył, aby się stali podobni do Syna Jego, który miał być pierworodnym między wielu braćmi" (Rz 8,29). A wierzących w Chrystusa postanowił zgromadzić w Kościele świętym, który już od początku świata ukazany przez typy, cudownie przygotowany w historii narodu izraelskiego i w Starym Przymierzu, ustanowiony w czasach ostatecznych, objawiony został przez wylanie Ducha, a w końcu wieków osiągnie swe chwalebne dopełnienie. Wtedy zaś, jak to czytamy u świętych Ojców, wszyscy sprawiedliwi, poczynając od Adama, "od Abla sprawiedliwego aż po ostatniego wybranego", zostaną zgromadzeni w Kościele powszechnym u Ojca.
KK 3. Przyszedł tedy Syn, zesłany przez Ojca, który wybrał nas w Nim przed stworzeniem świata i do przybrania za synów bożych przeznaczył, ponieważ w Nim spodobało mu się odnowić wszystko (por. Ef 1,4-5 i 10). Żeby wypełnić wolę Ojca, Chrystus zapoczątkował Królestwo niebieskie na ziemi i objawił nam tajemnicę Ojca, a posłuszeństwem swym dokonał odkupienia. Kościół, czyli Królestwo chrystusowe, już teraz obecne w tajemnicy, dzięki mocy Bożej rośnie w sposób widzialny w świecie. Znakiem tego początku i wzrastania jest krew i woda wypływające z otwartego boku Jezusa ukrzyżowanego (por. J 19,34), a zapowiedzią słowa Pana odnoszące się do Jego śmierci na krzyżu: "A ja, gdy wywyższony zostanę ponad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę" ( J 12,32 gr.). Ilekroć na ołtarzu sprawowana jest ofiara krzyżowa, w której * na Paschę naszą ofiarowany został Chrystus " (1 Kor 5,7), dokonuje się dzieło naszego odkupienia. Równocześnie w sakramencie chleba eucharystycznego uprzytamnia się i dokonuje jedność wiernych, którzy stanowią jedno ciało w Chrystusie (por. 1 Kor 10,17). Wszyscy ludzie powołani są do tego zjednoczenia z Chrystusem, który jest światłością świata i od którego pochodzimy, dzięki któremu żyjemy, do którego zdążamy.
Z Bożym pozdrowieniem!
Agnieszka
--------
Odnowię bowiem moje przymierze z tobą i poznasz, że Ja jestem Pan,
abyś pamiętała i wstydziła się,
i abyś ze wstydu ust swoich nie otwarła wówczas,
gdy ci przebaczę wszystko, coś uczyniła. (Ez 16,62-63)
Agnieszka
--------
Odnowię bowiem moje przymierze z tobą i poznasz, że Ja jestem Pan,
abyś pamiętała i wstydziła się,
i abyś ze wstydu ust swoich nie otwarła wówczas,
gdy ci przebaczę wszystko, coś uczyniła. (Ez 16,62-63)
Re: Przeznaczenie
Wszyscy (za wyjątkiem Eliasza i NMP) muszą umrzeć skoro się narodzili. Tak bóg stworzył świat.
A co do tego czy komuś jest przeznaczona godzina śmierci? Być może tak. Jeśli ktoś umiera ze starości, choroby, itp. to umiera bo Bóg zadecydował, że ten czas jaki miał spędzić ten człowiek na świecie już minął. Ale można przecież samemu sobie życie skrócić samobójstwem, używaniem szkodzących na zdrowie rzeczy (np: papierosy, alkohol w dużych ilościach) itd. Wreszcie może człowiek stać się ofiarą wypadku, może zostać np. zamordowany, czy polec na wojnie. W takich wypadkach trudno mówić że temu człowiekowi "było pisane" być zamordowanym. Bóg nie stworzył go, aby morderca miał kogo zamordować. Jeśli człowiek umarł sam na skutek własnej nieodpowiedzialności, lub w skutek działania osób trzecich, to na pewno nie było to "przeznaczenie" ani "wola Boża".
Pan Bóg ma wobec każdego z nas plan, jeśli ten plan zrealizujemy to będziemy szczęśliwi na już na ziemi (co nie oznacza że będą mijały nas rozmaite nieszczęścia). Skoro ma taki plan, to być może jest też zaplanowany wiek do jakiego każdy z nas ma dożyć. I jeśli sami, lub osoby trzecie nie skrucą nam życia oczywiście.
A co do tego czy komuś jest przeznaczona godzina śmierci? Być może tak. Jeśli ktoś umiera ze starości, choroby, itp. to umiera bo Bóg zadecydował, że ten czas jaki miał spędzić ten człowiek na świecie już minął. Ale można przecież samemu sobie życie skrócić samobójstwem, używaniem szkodzących na zdrowie rzeczy (np: papierosy, alkohol w dużych ilościach) itd. Wreszcie może człowiek stać się ofiarą wypadku, może zostać np. zamordowany, czy polec na wojnie. W takich wypadkach trudno mówić że temu człowiekowi "było pisane" być zamordowanym. Bóg nie stworzył go, aby morderca miał kogo zamordować. Jeśli człowiek umarł sam na skutek własnej nieodpowiedzialności, lub w skutek działania osób trzecich, to na pewno nie było to "przeznaczenie" ani "wola Boża".
Pan Bóg ma wobec każdego z nas plan, jeśli ten plan zrealizujemy to będziemy szczęśliwi na już na ziemi (co nie oznacza że będą mijały nas rozmaite nieszczęścia). Skoro ma taki plan, to być może jest też zaplanowany wiek do jakiego każdy z nas ma dożyć. I jeśli sami, lub osoby trzecie nie skrucą nam życia oczywiście.
Re: Przeznaczenie
Odnośnie przeznaczenia, myślę że tutaj jest ciekawie ten problem poruszony. Ten film już dwukrotnie był na forum propagowany, ale jest na tyle ciekawy, że nie zaszkodzi po raz trzeci:
viewtopic.php?p=41308&highlight=#41308
Naprawdę polecam.
viewtopic.php?p=41308&highlight=#41308
Naprawdę polecam.
Re: Przeznaczenie
istnieją uwarunkowania, przeznaczenie jest pojęciem fałszywym.
Dopóki żyjemy mamy szansę się ukształtować, jesteśmy plastyczni, możemy dużo osiągnąć, możemy osiągnąć wręcz doskonałość.
Po śmierci jesteśmy kostyczni, i jesteśmy tym, co osiągnęliśmy na Ziemi.
Źle jest więc narzekać na to, co przeżyliśmy (do czego mam skłonności). To, co przeżyliśmy nas ukształtowało w to, czym jesteśmy.
Ćwiczenie - oddane do super szkoły dziecko robotników gardzi swoimi krewnymi, bo nie rozumie tego, jak środowisko ukształtowało jego krewnych. Nie rozumie, że pieniądze na kształcenie dzieciaka krewnych kosztują wiele wyrzeczeń. Często dziecko odcina się od swoich krewnych, bo się ich wstydzi. Nie rozumie problemów krewnych.
Dopiero przeżycia problemów krewnych dają możliwość zrozumienia.
Więc dzieciak pławiący się w luksusach nie rozumie pracujących na te luksusy.
Teraz tak: przychodząc na świat w rodzinie bogaczy jesteśmy zdeterminowani do luksusu.
Przychodząc na świat w rodzinie biedaków, jesteśmy zdeterminowani do biedy.
Determinanty uważamy za przeznaczenie. A to nie jest przeznaczenie. Są to determinanty - albo wykażemy siłę charakteru i wyjdziemy poza nie, albo będziemy wegetować.
Teraz tak: bogactwo to luksus. Stać nas na wszystko. Na narkotyki też. Łatwiutko więc niszczymy swoje życie w bogactwie, bo świat istniejący zamieniamy na wizje - przykład Whitney Houston i jej rodziny.
W biednej rodzinie też łatwo się niszczymy - biedny znaczy bezbronny, więc biedakowi właściwie można zrobić bezkarnie krzywdę.
Ważna jest więc ta warstwa średnia, która potrafi obronić się przed napaścią, a nie ma dóbr rzadkich na tyle, by zagłębić się w mirażach.
Wyjście poza determinanty jest trudne. Ale gdy tego dokonamy - ukształtowaliśmy się.
Staliśmy się silnymi.
Pozdrawiam.
Dopóki żyjemy mamy szansę się ukształtować, jesteśmy plastyczni, możemy dużo osiągnąć, możemy osiągnąć wręcz doskonałość.
Po śmierci jesteśmy kostyczni, i jesteśmy tym, co osiągnęliśmy na Ziemi.
Źle jest więc narzekać na to, co przeżyliśmy (do czego mam skłonności). To, co przeżyliśmy nas ukształtowało w to, czym jesteśmy.
Ćwiczenie - oddane do super szkoły dziecko robotników gardzi swoimi krewnymi, bo nie rozumie tego, jak środowisko ukształtowało jego krewnych. Nie rozumie, że pieniądze na kształcenie dzieciaka krewnych kosztują wiele wyrzeczeń. Często dziecko odcina się od swoich krewnych, bo się ich wstydzi. Nie rozumie problemów krewnych.
Dopiero przeżycia problemów krewnych dają możliwość zrozumienia.
Więc dzieciak pławiący się w luksusach nie rozumie pracujących na te luksusy.
Teraz tak: przychodząc na świat w rodzinie bogaczy jesteśmy zdeterminowani do luksusu.
Przychodząc na świat w rodzinie biedaków, jesteśmy zdeterminowani do biedy.
Determinanty uważamy za przeznaczenie. A to nie jest przeznaczenie. Są to determinanty - albo wykażemy siłę charakteru i wyjdziemy poza nie, albo będziemy wegetować.
Teraz tak: bogactwo to luksus. Stać nas na wszystko. Na narkotyki też. Łatwiutko więc niszczymy swoje życie w bogactwie, bo świat istniejący zamieniamy na wizje - przykład Whitney Houston i jej rodziny.
W biednej rodzinie też łatwo się niszczymy - biedny znaczy bezbronny, więc biedakowi właściwie można zrobić bezkarnie krzywdę.
Ważna jest więc ta warstwa średnia, która potrafi obronić się przed napaścią, a nie ma dóbr rzadkich na tyle, by zagłębić się w mirażach.
Wyjście poza determinanty jest trudne. Ale gdy tego dokonamy - ukształtowaliśmy się.
Staliśmy się silnymi.
Pozdrawiam.
Re: Przeznaczenie
No właśnie, "Spotkanie" również mnie rozjaśniło wiele kwestii, które poruszamy w tym temacie, choć oczywiście Słowo Boże i magisterium KK ma tu najwyższą rangę, dziękuję Agunik za wskazanie tych tekstów. Widać w nich, że przeznaczeniem każdego człowieka jest zjednoczenie z Jezusem Chrystusem, szczęście wieczne:) Nafteto i Anteasie, myślę, że pokazujecie jak w sposób praktyczny, obrazowy można owe zagadnienia wyjaśniać, dzięki!
Panie, nie jestem godzien,abyś przyszedł do mnie...