wolna wola czy fatum?

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

Awatar użytkownika
Anula
Przyjaciel forum
Posty: 208
Rejestracja: 12-11-07, 19:56
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Anula » 15-11-15, 18:43

Dominiku, o kocie w poprzednim pytaniu nie było mowy, chyba, że ja czegoś nie widzę...

Powiem tak, jeżeli ktoś prosi mnie o modlitwę, to zazwyczaj krótko przestawia problem i w moim sumieniu dokonuje się ocena, czy jest to jakaś drobna rzecz, czy jednak jest to problem na dużą skalę. Modląc się proszę Boga o pomoc, zdając się na Jego wiedzę o stanie proszącego. Nie interesuje mnie już wtedy jakimi środkami Bóg się posłuży...I rzecz jeszcze bardzo istotna - dziękuję. Dziękuję za wysłuchanie i następnie ma miejsce dziękowanie za wszystko, co mi do głowy przyjdzie. Ma miejsce również uwielbienie... ale to już moja tajemnica, w jaki sposób się odbywa... - Chciałeś wiedzieć, jak się modlę, więc proszę bardzo.

Dalej piszesz: Papież, Kościół zawsze uzasadnia swoją decyzje, nie ma zakazów na widzi mi się. Prosiłam raczej o uzasadnienie zakazu modlitw o uzdrowienie (w tym międzypokoleniowego) Wiesz, ja prosta kobieta jestem, (wolę sandały od lakierek ;-) ) w kilku słowach napisz proszę dlaczego takie wstawiennictwo jest złe.
... Bądż wola Twoja ... od narodzin ... i niech będzie tak już na zawsze ...

Awatar użytkownika
Anula
Przyjaciel forum
Posty: 208
Rejestracja: 12-11-07, 19:56
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Anula » 15-11-15, 19:05

Marek MRB pisze:
Anula pisze:Marku, przepraszam, ale nie zrozumiałam Twojego pytania.
A co tu rozumieć?
Marku, przyznałam się grzecznie, że nie rozumiem Twojego pytania, jeżeli w ten sposób będziesz w dalszej części odpowiadał, to podziękuję Ci za dyskusję. Po prostu.


"Przekleństwo pokoleniowe" to taki sam zabobon, jak obawa przed czarnym kotem. - Na jakiej podstawie tak uważasz? Ja mam inną wiedzę.

Skoro jesteś skłonna modlić się w jednej sprawie która nie istnieje (tylko dlatego, że obmadlana osoba wierzy w ten przesąd) to zapytałem czy jesteś równie skłonna modlić się o "odwrócenie klątw" innych przesądów - jak np. czarny kot.

Powyżej Dominikowi już dałam odpowiedź, jak wygląda moja modlitwa. A w czarnym kocie widzę Boże stworzenie :)

Modlitwa ma skutek? Owszem, jesli jest zgodna z wolą Bożą. - Zgoda.

Tylko jaki ma mieć skutek o odwrócenie zagrożenia, które nie istnieje? - Jesteś w stanie udowodnić, że zagrożenie jest imaginacją? Nie? To pozwól, że ja nadal będę wspierała tych, którzy mnie o to poproszą, zostawiając Bogu decyzję, co z tym zrobić.

Ja bym powiedział, że jest to wzywanie imienia pańskiego do czczych rzeczy. - Masz prawo tak myśleć, jednak jeśli okaże się, że to ja mam rację, jak będziesz się czuł wiedząc, że odmówiłeś komuś pomocy? Kiedy nie będzie można już niczego poprawić ...

Dobrze napisał Dominik, że należałoby raczej modlić się za takie osoby, by przestały wierzyć w przesądy: pech czarnego kota czy przekleństwo pokoleniowe. - Nie mnie decydować, jak wielka jest skala problemu: mała, średnia, duża, wielka, największa - to pozostawiam Bogu.

OCZYWIŚCIE, jest coś takiego jak SKUTEK grzechów rodziców (np, dzieci alkoholików mają często skłonność do nałogu, maltretowane dzieci - skłonność do przemocy itd). Ale to nie jest żadne "przekleństwo pokoleniowe" i sytuuje sie w zupełnie innym zakresie problemów. - Czyli w jakim miejscu jest to usytuowane?
... Bądż wola Twoja ... od narodzin ... i niech będzie tak już na zawsze ...

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 15-11-15, 20:44

Anula pisze:
Marek MRB pisze:
Anula pisze:Marku, przepraszam, ale nie zrozumiałam Twojego pytania.
A co tu rozumieć?
Marku, przyznałam się grzecznie, że nie rozumiem Twojego pytania, jeżeli w ten sposób będziesz w dalszej części odpowiadał, to podziękuję Ci za dyskusję. Po prostu.
Twoja wola.
Jeśli będziesz robiła z Twojego łaskawego uczestnictwa w rozmowie argument, to wiedz że na mnie nie działa ;)

Przy okazji zaciekawiłaś mnie.
Przypominam, że nasza wymiana zdań wyglądała tak:

A:Jeśli ktoś mnie poprosi o modlitwę - nie odmówię ... Nawet gdyby sam Papież mi tego zabronił.
MRB:Czy również jeśli Cię ktoś poprosi o modlitwę w sprawie innego przesądu (np. o odwrócenie klątwy spowodowanej przez przebiegającego mu drogę czarnego kota) ?

Którego słowa (lub sformułowania) nie zrozumiałaś?
"Przekleństwo pokoleniowe" to taki sam zabobon, jak obawa przed czarnym kotem. - Na jakiej podstawie tak uważasz? Ja mam inną wiedzę.
Na podstawie nauki Kościoła, która właśnie została skonkretyzowana.
A Ty na jakiej podstawie uważasz że wiesz lepiej od naszych pasterzy, a nawet (jak to jasno wyraziłaś) od papieża? (jesli sprzeciwi się Twojej "wiedzy" w tej sprawie?
Skoro jesteś skłonna modlić się w jednej sprawie która nie istnieje (tylko dlatego, że obmadlana osoba wierzy w ten przesąd) to zapytałem czy jesteś równie skłonna modlić się o "odwrócenie klątw" innych przesądów - jak np. czarny kot.
Powyżej Dominikowi już dałam odpowiedź, jak wygląda moja modlitwa. A w czarnym kocie widzę Boże stworzenie :)
Miałoby to znaczenie, gdybym pytał jak wygląda Twoja modlitwa. Ja jednak o to nie pytałem.
Modlitwa ma skutek? Owszem, jesli jest zgodna z wolą Bożą. - Zgoda.

Tylko jaki ma mieć skutek o odwrócenie zagrożenia, które nie istnieje? - Jesteś w stanie udowodnić, że zagrożenie jest imaginacją? Nie? To pozwól, że ja nadal będę wspierała tych, którzy mnie o to poproszą, zostawiając Bogu decyzję, co z tym zrobić.
Odpowiedź dokładnie ta sama jak powyżej na temat Twojego "Ja mam inną wiedzę".

(...)
Dobrze napisał Dominik, że należałoby raczej modlić się za takie osoby, by przestały wierzyć w przesądy: pech czarnego kota czy przekleństwo pokoleniowe. - Nie mnie decydować, jak wielka jest skala problemu: mała, średnia, duża, wielka, największa - to pozostawiam Bogu.
...a Bóg wyraża Swoją wolę przez pewnych ludzi, których - w myśl Pisma - powinnaś słuchać. Rzeczywiście "nie Tobie decydować". Jednak - deklarując że będziesz to robić nawet gdyby papież Ci zakazał - deklarujesz coś właśnie odwrotnego - że to Ty chcesz decydować.
OCZYWIŚCIE, jest coś takiego jak SKUTEK grzechów rodziców (np, dzieci alkoholików mają często skłonność do nałogu, maltretowane dzieci - skłonność do przemocy itd). Ale to nie jest żadne "przekleństwo pokoleniowe" i sytuuje sie w zupełnie innym zakresie problemów. - Czyli w jakim miejscu jest to usytuowane?
Są to przyczyny należące do świata doczesnego - przyrodzone. Nie wolno mylić modlitwy z psychoterapią.

Zajmujesz się modlitwą o uzdrowienie. Czy czytałaś podstawowy dokument w tej sprawie - Instrukcję na temat modlitw w celu osiągnięcia uzdrowienia od Boga http://www.vatican.va/roman_curia/congr ... ne_pl.html ?
Tam między innymi sporo jest napisane o tych przyczynach przyrodzonych i duchowych.
Ostatnio zmieniony 15-11-15, 20:45 przez Marek MRB, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 15-11-15, 20:52

MRC pisze:Jako że jestem po lekturze kilku książek Ks. Michała Olszewskiego to powrócę do pytania skierowanego do Marka MRB opierając się na takim oto cytacie:
Odpowiedział Mu jeden z tłumu: «Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, który ma ducha niemego. Ten, gdziekolwiek go chwyci, rzuca nim, a on wtedy się pieni, zgrzyta zębami i drętwieje. Powiedziałem Twoim uczniom, żeby go wyrzucili, ale nie mogli»
Powyższe oczywiście za Mk 9,17-18

No i jak się ustosunkujesz do powyższego?
Nijak. Nie widzę związku.
Opętane dzieci (pomijając czy osoba z powyższej przypowieści była dzieckiem, pełnoletnia etc) noszą znamię "szaleństwa" rodziców czy po prostu demon atakuje je sobie ot tak? Czy opętany 2-3-4-5 latek to odbiorca swojego postępowania czy jednak przeszło coś na niego za pośrednictwem rodziców?
Nie wiem, i Ty też tego nie wiesz. Nie mamy więc danych do spekulacji.
Czy opętani dorośli którzy pierwotnie jako płód mieli zostać poddani aborcji ale jakimś cudem się narodzili za co zostali przeklęci są nosicielami grzechu międzypokoleniowego czy też to wszystko w czym tkwią jest z ich winy.
Mylisz trzy kategorie : przekleństwo rodziców (najczęściej matki) jako mających władzę, grzech międzypokoleniowy (polegający na tym że np. matka zrobiła coś złego i z tego powodu dziecko miałoby być opętane) oraz skutki przyrodzone bycia niechcianym dzieckiem (a do tego jeszcze na dokładkę winę lub nie-winę owych dzieci). To są zupełnie inne sytuacje

Nadto za bardzo niebezpieczne uważam przypisywania własnych nieszczęść "temu że matka nas nie chciała". I to na obu płaszczyznach - zarówno nadprzyrodzonej jak i przyrodzonej.
Odsyłam do tej samej instrukcji, co Anulę. I do artykułów biblisty.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Awatar użytkownika
Anula
Przyjaciel forum
Posty: 208
Rejestracja: 12-11-07, 19:56
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Anula » 15-11-15, 22:29

Odniosę się jeszcze do tego co mi umknęło:
Marek MRB pisze:
Anula pisze:
Spróbujcie mi jednak odpowiedzieć na pytanie o grzech pierwszych Rodziców, czy jesteśmy nim obciążeni z pokolenia na pokolenie, czy nie?
Jesteśmy, ale nie ze względu na przekleństwo.
Wtedy Pan Bóg rzekł do węża:
«Ponieważ to uczyniłeś,
bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych;
na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.
15 Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę,
pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej:
ono zmiażdży ci głowę,
a ty zmiażdżysz2 mu piętę».
16 Do niewiasty powiedział: «Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą».
17 Do mężczyzny zaś [Bóg] rzekł: «Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, co do którego dałem ci rozkaz w słowach: Nie będziesz z niego jeść -
przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu:
w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie
po wszystkie dni twego życia.
18 Cierń i oset będzie ci ona rodziła,
a przecież pokarmem twym są płody roli.
19 W pocie więc oblicza twego
będziesz musiał zdobywać pożywienie,
póki nie wrócisz do ziemi,
z której zostałeś wzięty;
bo prochem jesteś
i w proch się obrócisz!
Rdz 3,14-19

Jeżeli kobiety rodzą w bólu, a ziemia cierń i oset rodzi, to niestety, ale nadal jesteśmy pod wpływem tego przekleństwa.

Temat zapowiadał się rozwojowy, ale cóż, słowo się rzekło ...

Podam jeszcze linka do dyskusji na forum franciszkańskim sprzed kilku lat, gdzie dyskusja toczyła się na ten sam temat: http://forum.franciszkanie.net/viewtopi ... c&start=15

Pozdrawiam.
... Bądż wola Twoja ... od narodzin ... i niech będzie tak już na zawsze ...

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 15-11-15, 23:41

Anulu, bawisz się homonimami - "przekleństwo" z Ksiegi Rodzaju ma tyle wspólnego z przekleństwem "międzypokoleniowym" co przekleństwo wyrażone w zdaniu "Jego uroda była jego przekleństwem".

Co do tej dyskusji do jakiej podałaś link, to widzę że już Gerda usiłował sprawę wytłumaczyć...

Nie odpowiedziałaś mi na moje dwa pytania:
  • Skąd masz ową "wiedzę" której nie mają przełożeni Kościoła?
  • Czy posługując modlitwą o uzdrowienie, zapoznałaś się z instrukcją Kongregacji Nauki Wiary na ten temat?

Oprócz tej instrukcji http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/anima ... zdrowienie
warto przeczytać tekst o tym czy takie grzechy w ogóle istnieją
http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i- ... nieja.html

Warto też zajrzeć do Siemieniewskiego (w końcu biskup, biblista i do tego od wielu lat związany z ruchem charyzmatycznym i ewangelizacją) - tu: https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... U2ht4O9sGw jest pdf z odpowiedzią na kilka tematów, w tym uzdrowienia pokoleniowego.
warto zajrzeć i do innych artykułów na ten temat:
http://analizy.biz/apologetyka/index.ph ... id=107.htm
http://analizy.biz/apologetyka/index.ph ... id=107.htm
http://analizy.biz/apologetyka/index.ph ... id=107.htm
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Andriej
Przyjaciel forum
Posty: 446
Rejestracja: 12-02-13, 16:05
Lokalizacja: Alpy

Post autor: Andriej » 16-11-15, 08:54

Tak czitam, czitam ... nu i toze muszu napiosat
Anula, nu, nie badz tak uparta jak jaka przekleta baba ;-) ino czitaj to, co jest napisane w nauce Kosciola ( a co Marek podrzucil tutaj) , w nauce opartej na nauce Jezusa i Apostoliej. Nu i tak wtedy nie budusz czitac tolko tak, coby bylo po twojemu ... a budusz czitac tak, co by bylo po Chrystusowemu.
Przepraszam za taki troche belferowy ton.
Wsiem wsiego horosziego.

MRC
Przyjaciel forum
Posty: 396
Rejestracja: 10-02-14, 20:57
Lokalizacja: Śląsk&okolica

Post autor: MRC » 16-11-15, 09:10

Dzisiaj będzie coś bezpośredniego do Ciebie Marku.
Powiedz mi skąd Ty masz pewność że takie i owakie akty wydawane przez diecezje/episkopaty etc są dobre? Obserwowałeś ostatni synod odnośnie kwestii komunii dla rozwodników, rodziny etc? Jakie jest twoje zdanie o tym co się dzieje wśród ludzi Kościoła? Wszystkich biskupów włącznie z lobbystami popierasz?
Dlaczego nauka którą zostawił Chrystus ok. 2000 lat temu musi ciągle ewoluować przypominając momentami prace informatyków microsoftu którzy ciągle coś muszą zmieniać poprawiać etc by było widać że coś robią, nawet jeśli jest to zbyteczne.

Czy ktoś kto ma znikome pojęcie o procederze jakim jest egzorcyzm czy to rytualny czy poprzez mszę o uzdrowienie ma prawo zakazywać takich czy innych praktyk fachowcom? Ja wiem że biskup jest pierwszym z egzorcystów na diecezji ale ilu z nich tak faktycznie kiedykolwiek skorzystało z tego przywileju?
Dla mnie autorytetem w tej dziedzinie jest egzorcysta czynnie sprawujący posługę. Z tymi odgórnymi zakazami dla nich jest tak jak z zakupem ciężarówek dla kierowców. Trucki kupuje księgowy nie mający najczęściej prawa jazdy etc w wyniku czego osoba pracująca na samochodzie dostaje bubla.

Mnie osobiście ciekawi na kanwie czego tworzy się takie pisma/decyzje. Czy przypadkiem nie bierze się to z "upierdliwości" sprawy na zasadzie przychodzi petent do spowiedzi do księdza który jest na dodatek znajomym biskupa i w pewnym momencie opowiada mu o czymś takim jak te grzechy międzypokoleniowe etc bo na necie o tym wyczytał. Ten ksiądz leci potem do kolegi biskupa i mówi weź no zróbmy coś z tym bo ja egzorcystą nie jestem a lud od nas wymaga tego i tego ?
Idąc powyższą drogą zakazów etc dojdziemy do punktu w którym teraz tkwi m.in. taki kościół w Belgii zero spowiedzi, komunia na rękę pod pachą pies etc.
Wg mnie w Polsce gro księży chce dużo dobrego robić ale ktoś im tego zabrania by przypadkiem się nie wybijali przed szereg, szereg który nawet wstydzi się tego że jest duchowieństwem i poza kościół w cywilnych ciuchach wychodzi ....
Ostatnio zmieniony 16-11-15, 12:32 przez MRC, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Anula
Przyjaciel forum
Posty: 208
Rejestracja: 12-11-07, 19:56
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Anula » 16-11-15, 14:01

Przyznaję, że z Papieżem, to poniosło mnie, gdy przeczytałam o "bzdurkach". Jak można w ten sposób odnosić się do czyjegoś cierpienia? Chyba wówczas, gdy samemu się tego nie zaznało ...I proszę nie straszyć mnie pasterzami, bo już straszono wszystkim, czym tylko można było, a i tak nadal ... jestem.

Pomimo tego, co zadecydowali - nie uwierzę, że św. Piotr, czy św. Paweł odesłaliby proszącego o uwolnienie... A co Pan Jezus na to?

Ps. Marek MRB, ton wypowiedzi nie zmienił się, a więc podtrzymuję swoją decyzję.
... Bądż wola Twoja ... od narodzin ... i niech będzie tak już na zawsze ...

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 16-11-15, 16:05

Jejku, co to sie w tej stajni porobilo ... tryaskaja kopytami, ze az kon uszy tuli :->
Do Anuli to posluze sie wpisem Andrieja ... no, nie badz taka .... :!: :?:
Do Marka ... drogi Marku ... jezeli cos nie jest Twoim bzikiem albo cos Tobie jest obojetne albo ... to zauwaz, ze komus barzo moze to byc nieobojetne, a Panu Bogu rowniez moze byc nieobojetne, aby naprostowac wspolodczuwajac, a nie opedzajac sie jak od uprzykrzonego konia.
Do MRC ... pytanie za sto garsci owsa: po jakie licho Pan Jezus ustanowil Apostolow i ich nastepcow dajac im prerogatywy wprost cesarskie, ze " cokolwiek ustanowicie na ziemii, to i On to ustanowi w niebie" , aby mowic Mu teraz, ze mamy to w nosie?
Tak wiec idac za wskazanie naszego Zbawiciela, to Apostolowie i ich sukcesorzy czyli nastepcy maja prawo, a nawet sa zobowiazani do ustanawiania pewnych regul, jesli tak Duch prowadzi ... Apostolowie, ich nastepcy na urzedzie sw. Piotra ( papieskim ), a nie Anula, Marek, MRC albo mocno niedouczony koniokopytny.
W tym to spojrzeniu, konskim zdaniem, pomimo klapek na oczach zawiera sie sedno weryfikacji pewnych modnych trendow w Kosciele.
Ale zeby nie bylo, ze kon cos tam wymyslil glupiego - warto zajrzec do listow sw.Pawla (np. do Tymoteusza, azeby moc na wlasne oczy poczytac, w jaki sposob sw.Pawel odnosil sie do samozwanczych "apostolow" i czego oczekiwal od danego lokalnego kosciola , aby tenze w danej problematycznej kwestii uczynil.
No, i to by bylo na tyle.
Z Panem Bogiem ... i niech nas Stworca w smutku podniesie. :reksio:
konik

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 16-11-15, 21:15

MRC pisze:Dzisiaj będzie coś bezpośredniego do Ciebie Marku.
Powiedz mi skąd Ty masz pewność że takie i owakie akty wydawane przez diecezje/episkopaty etc są dobre? Obserwowałeś ostatni synod odnośnie kwestii komunii dla rozwodników, rodziny etc? Jakie jest twoje zdanie o tym co się dzieje wśród ludzi Kościoła? Wszystkich biskupów włącznie z lobbystami popierasz?
Błędy duchownych nie są dobrym pretekstem (bo że to tylko pretekst, nie mam wątpliwości) by nie słuchać tych, których Pismo każe słuchać.
Tyle.
Dlaczego nauka którą zostawił Chrystus ok. 2000 lat temu musi ciągle ewoluować przypominając momentami prace informatyków microsoftu którzy ciągle coś muszą zmieniać poprawiać etc by było widać że coś robią, nawet jeśli jest to zbyteczne.
"uzdrowienie międzypokoleniowe" to właśnie taka nowinka. Więc chyba argumentujesz przeciw sobie :)
Czy ktoś kto ma znikome pojęcie o procederze jakim jest egzorcyzm czy to rytualny czy poprzez mszę o uzdrowienie ma prawo zakazywać takich czy innych praktyk fachowcom?
Po pierwsze, to egzorcyści są bardzo rozbieżni w swoich zdaniach na wiele tematów.
Po drugie, to posługa podlega biskupowi, a nie biskup posłudze.
Po trzecie, instrukcja nie jest skierowana w pierwszym rzędzie do egzorcystów, lecz do wszelkiego rodzaju zapaleńców, którzy się namnożyli po wydaniu książki o.de Grandisa.
Ja wiem że biskup jest pierwszym z egzorcystów na diecezji ale ilu z nich tak faktycznie kiedykolwiek skorzystało z tego przywileju?
Kwestia bez związku.
Dla mnie autorytetem w tej dziedzinie jest egzorcysta czynnie sprawujący posługę. Z tymi odgórnymi zakazami dla nich jest tak jak z zakupem ciężarówek dla kierowców. Trucki kupuje księgowy nie mający najczęściej prawa jazdy etc w wyniku czego osoba pracująca na samochodzie dostaje bubla.
No cóż, najwidoczniej niewiele rozumiesz z porządku służby w Kościele.
Mnie osobiście ciekawi na kanwie czego tworzy się takie pisma/decyzje. Czy przypadkiem nie bierze się to z "upierdliwości" sprawy na zasadzie przychodzi petent do spowiedzi do księdza który jest na dodatek znajomym biskupa i w pewnym momencie opowiada mu o czymś takim jak te grzechy międzypokoleniowe etc bo na necie o tym wyczytał. Ten ksiądz leci potem do kolegi biskupa i mówi weź no zróbmy coś z tym bo ja egzorcystą nie jestem a lud od nas wymaga tego i tego ?
Sorry, ale bzdurzysz aż furczy.
Pismo to zostało wydane na podstawie opinii biblistów i badaczy wczesnego Kościoła - wiem też, że uczestniczył w tym biskup będący wieloletnim promotorem w Odnowie i zaangażowany od lat w ruch charyzmatyczny i ewangelizacyjny.
Idąc powyższą drogą zakazów etc dojdziemy do punktu w którym teraz tkwi m.in. taki kościół w Belgii zero spowiedzi, komunia na rękę pod pachą pies etc.
Nie. Idąc drogą "każdy sobie co chce to czyni" dojdziemy do pogaństwa w Kościele. Niestety. już sporo go w nim jest.
Chrześcijaństwo to nie New AGe.
Wg mnie w Polsce gro księży chce dużo dobrego robić ale ktoś im tego zabrania by przypadkiem się nie wybijali przed szereg, szereg który nawet wstydzi się tego że jest duchowieństwem i poza kościół w cywilnych ciuchach wychodzi ....
Owszem, bywa i tak. Jednak remedium jest powrót do "core" katolicyzmu, a nie szukanie tanich nowinek.
Anula pisze:Przyznaję, że z Papieżem, to poniosło mnie, gdy przeczytałam o "bzdurkach". Jak można w ten sposób odnosić się do czyjegoś cierpienia?
Sorry Anulu, ale to manipulacja. DObrze wiesz, że "bzdurkami" nazwałem opowieści o grzechach międzypokoleniowych oraz ich "gromienie" przez domorosłych nawiedzonych, a nie cierpienie ludzi którzy mają takie czy inne kłopoty psychiczne czy duchowe.
Chyba wówczas, gdy samemu się tego nie zaznało ...I proszę nie straszyć mnie pasterzami, bo już straszono wszystkim, czym tylko można było, a i tak nadal ... jestem.
Nie straszę pasterzami (o czym także dobrze wiesz). Wskazuję, że Pismo mówi wprost, że masz obowiązek ich słuchać.
Pomimo tego, co zadecydowali - nie uwierzę, że św. Piotr, czy św. Paweł odesłaliby proszącego o uwolnienie... A co Pan Jezus na to?
Z pewnością nie "uwalniałby" nikogo od czegoś, co nie istnieje.
Ps. Marek MRB, ton wypowiedzi nie zmienił się, a więc podtrzymuję swoją decyzję.
Jak widać z powyższego listu, to Ty manipulujesz, nie ja.
ALe nie dziwię Ci się - łatwiej zaatakować mnie personalnie, niż odpowiedzieć na dwa proste pytania, prawda? :oops:

Niech więc owe pytania "zawisną" w Twoim milczeniu:
  • Skąd masz ową "wiedzę" której nie mają przełożeni Kościoła?
  • Czy posługując modlitwą o uzdrowienie, zapoznałaś się z instrukcją Kongregacji Nauki Wiary na ten tematy, czy też jesteś aż tak pewna swojej "wiedzy", że odrzucasz stanowisko Twoich pasterzy, nawet się z nim nie zapoznawszy?
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

MRC
Przyjaciel forum
Posty: 396
Rejestracja: 10-02-14, 20:57
Lokalizacja: Śląsk&okolica

Post autor: MRC » 16-11-15, 21:36

Marek MRB pisze:Nie. Idąc drogą "każdy sobie co chce to czyni" dojdziemy do pogaństwa w Kościele. Niestety. już sporo go w nim jest.
Chrześcijaństwo to nie New AGe.
Tego konkretnego fragmentu wypowiedzi się "czepię"
Wytłumacz mi zatem czym jest dzisiejszy Kościół i jak on od strony technicznej funkcjonuje?
Domniemam że to czego się czepiłem czyli grzech międzypokoleniowy może być uznany za istniejące zjawisko np. we Włoszech, Hiszpanii etc a taki Episkopat Polski powie nie i już i w Polsce jest po temacie? Dobrze czy źle to pojmuję?
Jeden KK w zależności od kraju, regionu świata etc może sobie kwestie taka jak powyższa dowolnie interpretować i wszyscy od duchowieństwa na wiernych skończywszy mają się temu lokalnemu rozporządzeniu podporządkować. Grupa ludzi twierdząca że jest inaczej może iść fatalną drogą ks. czy może już nie ks. Natanka i tworzyć odłam zwany wprost sektą albo "legalnie" robić to co dotychczas poza granicami danego dekanatu, episkopatu etc ?

PS. http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-sw ... iowym.html przeczytałem to i nie sposób się z tym nie zgodzić, ale pomimo tego nadal będę oczekiwał na Twoją odpowiedź na powyższe; czyli to jak to wszystko legislacyjnie się odbywa i czy Episkopat Polski swoje Niemiec swoje Włoch etc swoje... i na kanwie czego potem powstaje, a może nie powstaje oficjalny wpis który trafia potem do KKK w kwestii takiego zagadnienia?
Ostatnio zmieniony 16-11-15, 22:14 przez MRC, łącznie zmieniany 1 raz.

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 16-11-15, 22:15

Domniemam że to czego się czepiłem czyli grzech międzypokoleniowy może być uznany za istniejące zjawisko np. we Włoszech, Hiszpanii etc a taki Episkopat Polski powie nie i już i w Polsce jest po temacie?
A skąd mniemanie że we Włoszech czy Hiszpanii jest inna nauka?

Zamieszczam pełny tekst, byśmy wiedzieli o czym dyskutujemy - zwłaszcza że jest i w nim wyraźnie powiedziane o tym, jakie są źródła tej praktyki i że właśnie ona jest objawem pogoni za nowinkami:
Komisja Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski. pisze:OPINIA TEOLOGICZNA KOMISJI NAUKI WIARY KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI

Grzech pokoleniowy i uzdrowienie międzypokoleniowe.
Problemy teologiczne i pastoralne


1. W ostatnich latach XX i na początku XX wieku w niektórych grupach charyzmatycznych i środowiskach związanych z celebrowaniem Mszy świętych z modlitwą o uzdrowienie względnie nabożeństw o uzdrowienie pojawiła się myśl i coraz częściej mówi się o tzw. "grzechach pokoleniowych" i o "uzdrowieniu międzypokoleniowym". W Internecie pojawiło się wiele informacji i artykułów nt. "uzdrowienia międzypokoleniowego" i jego praktyki (por. Fronda, Adonai, Egzorcysta, Apologetyka.Katolik, Syjon). Punktem wyjścia jest zwykle książka o. Roberta De Grandisa SSJ pt. Uzdrowienie międzypokoleniowe (Łódź 2003), który należy do Towarzystwa św. Józefa i służy swoją wiedzą społeczności charyzmatycznej na całym świecie. Opinie duchownych i świeckich zainteresowanych problemem "grzechu pokoleniowego" i "uzdrowienia międzypokoleniowego" są bardzo zróżnicowane i sprzeczne. Tymczasem nabożeństwa organizowane z modlitwą o uzdrowienie międzypokoleniowe gromadzą tłumy w naszych kościołach. Także z uwagi na niejasność używanych pojęć: "grzech pokoleniowy" i "uzdrowienie międzypokoleniowe" istnieje pilna potrzeba jednoznacznego wyjaśnienia i zaopiniowania wskazanych zjawisk z punktu widzenia nauki Kościoła.

2. U podstaw mówienia o grzechu pokoleniowym leży przekonanie, że grzechy przodków wywierają wpływ na życie obecnie żyjących członków ich rodziny. Wpływ ten może mieć wymiar duchowy i cielesny, wyrażać się np. w postaci jakiejś choroby, może też być powodem kłopotów w dziedzinie psychiki i niepowodzeń w życiu małżeńskim czy rodzinnym. Obciążenie grzechem dziedziczonym po przodkach – według zwolenników tej teorii – domaga się uwolnienia człowieka, które dokonuje się w modlitwie o uzdrowienie lub przez egzorcyzm.

Uzdrowienie międzypokoleniowe jest specjalną modlitwą, którą należy objąć przodków osoby cierpiącej, sięgając w przeszłość nawet do piętnastego czy szesnastego pokolenia. Taka modlitwa obejmuje odmawianie egzorcyzmów, modlitwę wstawienniczą i Mszę świętą. Stąd modlitwy i nabożeństwa o uzdrowienie międzypokoleniowe czy Msze święte w tej intencji.

Idea "uzdrowienia międzypokoleniowego" wywodzi się od dr Kenneth’a McAll’a (1910-2001), lekarza terapeuty i misjonarza anglikańskiego, który urodził się w Chinach, studiował medycynę w Edynburgu w Wielkiej Brytanii. Pod wpływem myśli chińskiej doszedł do wniosku, że istnieje związek pomiędzy niektórymi chorobami a siłami zła. W terapii łączył poznane tradycje Wschodu z praktyką lekarską. Doszedł do wniosku, że duchy przodków odgrywają znaczącą rolę w chorobach somatycznych potomków. Dr Kenneth McAll cierpiał na zaburzenia psychiczne. Jego prace dały początek poszukiwaniu uzdrowienia w minionych pokoleniach. Na niego też powołuje się o. Robert DeGrandis SSJ, autor wspomnianej wyżej książki.

3. Praktyka "uzdrowienia międzypokoleniowego" wywodzi się z tradycji zakorzenionej w wierzeniach religii wschodnich, które szczególnym kultem otaczają przodków i wierzą w reinkarnację. To znaczy, że praktyka ta jest skutkiem synkretyzmu religijnego, który wykształcił nowe zjawisko nazwane "reinkarnacją grzechu".

Zasadniczej przyczyny popularności tego zjawiska upatruje się w zjawisku zaniku poczucia grzechu, o czym mówił już papież Pius XII (Przemówienie, Rzym 26.10.1946). Wraz z utratą poczucia grzechu, słabnie także zrozumienie, czym jest autentyczna wolność. Dana nam przez Boga umiejętność pełnienia Jego woli (por. 1Tes 4,3) sprawia, że człowiek odpowiada przed nim za swoje czyny i ich konsekwencje. Kto czyni zło, nadużywając wolności i trwoniąc otrzymane dary, popada w niewolę i obraża miłość Stwórcy. Odpowiedzialnością za swoje nieszczęścia i niepowodzenia próbuje obciążyć przodków, mówiąc o grzechach pokoleniowych (E. C. Merino, R. Garcia de Haro, Teologia moralna fundamentalna, Kraków 2004, s. 459-460). Człowiek dzisiejszy – pisał K. Rahner – odnosi raczej wrażenie, że to Bóg musi być usprawiedliwiony, a nie że on sam musi ulec przemianie – w obliczu i przez Boga – z istoty niesprawiedliwej w istotę usprawiedliwioną (K. Rahner, Podstawowy wykład wiary, Warszawa 1987, s. 80). W tej perspektywie uzdrowienie międzypokoleniowe stanowi formę usprawiedliwienia słabości i szukania łatwego wytłumaczenia i przebaczenia popełnionego zła.

4. Zwolennicy koncepcji "grzechu pokoleniowego" odwołują się do Pisma świętego uzasadniając, że już w Starym Testamencie jest mowa o takim rodzaju przewinienia. Wskazują w Piśmie świętym fragmenty, które według nich, mówią bezpośrednio o karze za grzechy przodków: "Pan, Twój Bóg, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia" (Wj 20,5); "Pan… zsyła kary za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż do trzeciego i czwartego pokolenia" (Wj 34,7); "Pan karze grzechy ojców na synach do trzeciego, a nawet czwartego pokolenia" (Lb 14,18); "Jestem Bóg karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i czwartym pokoleniu" (Pwt 5,9).

Jednak w Biblii, niekiedy nawet w tych samych księgach, znajdujemy inne wypowiedzi autorów natchnionych, które przeczą tezom o odpowiedzialności pokoleniowej za grzech. W Księdze Proroka Jeremiasza czytamy: "W tych dniach nie będą już więcej mówić: Ojcowie jedli cierpkie jagody, a synom zdrętwiały zęby, lecz: Każdy umrze za swoje własne grzechy; każdemu, kto będzie spożywał cierpkie jagody, zdrętwieją zęby" (Jr 31,29-30). Prorok Ezechiel mówi o odpowiedzialności indywidualnej za grzech: "Na moje życie - wyrocznia Pana Boga. Nie będziecie więcej powtarzali tej przypowieści w Izraelu [Ojcowie jedli zielone winogrona, a zęby ścierpły synom?]. Oto wszystkie osoby są moje: tak osoba ojca, jak osoba syna. Są moje. Umrze tylko ta osoba, która zgrzeszyła. […], która grzeszy. Syn nie ponosi odpowiedzialności za winę swego ojca, ani ojciec - za winę swego syna. Sprawiedliwość sprawiedliwego jemu zostanie przypisana, występek zaś występnego na niego spadnie" (Ez 18,3-4.20). Ta sama zasada odpowiedzialności indywidualnej wybrzmiewa też w Księdze Powtórzonego Prawa (24,16): "Ojcowie nie poniosą śmierci za winy synów ani synowie za winy swych ojców. Każdy umrze za swój własny grzech".

Natomiast w interpretacji tekstów wskazanych wcześniej, współczesna egzegeza wyjaśnia, że nie chodzi o dosłowną "nieprawość" czy "występek" ojców w znaczeniu ich grzechu osobistego, którego się dopuścili i za który odpowiedzialność poniosą ich dzieci, lecz o ich zły przykład, który miał wpływ na wychowanie ich dzieci, które postępując podobnie, jak ich ojcowie, umrą "za swój własny grzech".

5. Cytowane przez zwolenników "uzdrowienia międzypokoleniowego" fragmenty Biblii, które jakoby miały potwierdzać ich tezę o grzechu pokoleniowym i jego następstwach w życiu następnych pokoleń, mają swoje rozwinięcie i dopowiedzenie. Okazuje się, że są one trochę dłuższe, niż te cytowane w książkach. Czasem teksty te są tak manipulowane, by potwierdzały tezę o grzechu pokoleniowym czy o potrzebie międzypokoleniowego uzdrowienia. Przykładowo, fragment z Księgi Wyjścia: "Pan, Bóg twój, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia", ma swoje następujące rozwinięcie i dopowiedzenie: "okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia względem tych, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań" (Wj 20,5). Inny fragment z tej samej księgi, w którym ukazany jest Bóg, jako zsyłający kary za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż do trzeciego i czwartego pokolenia, mówi równocześnie o Bogu - w dalszej frazie - że jest "miłosierny i litościwy, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia" (Wj 34,7).

Rzeczywiście w Starym Przymierzu było obecne przeświadczenie, że jeśli komuś się źle wiodło czy chorował, to było to spowodowane jego złym życiem lub kogoś z jego rodziny. Tak myślano m.in. o niepłodności. Podobnie było z kalectwem i innymi chorobami. Gdy ktoś zachorował lub był dotknięty jakąś niepełnosprawnością, uważano, że ktoś w jego rodzinie popełnił grzech. Wyrazem takiego przekonania są słowa uczniów skierowane do Jezusa: "Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice?" Odpowiedź Jezusa jest nader czytelna: "Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże" (J 9,1-3). W ten sposób Pan Jezus wyraźnie odcina się od wiązania choroby dziecka z grzechem rodziców czy dziadków, z takim "pokoleniowym obciążeniem".

6. "Grzech pokoleniowy" stoi w sprzeczności z prawdą o Bożym Miłosierdziu i o Jego przebaczającej Miłości. Jeśli nawet Lud Starego Przymierza dopatrywał się w różnych nieszczęściach kary Bożej za winy przodków, to Ludowi Nowego Przymierza takie przeświadczenie jest obce. Ta wyraźna zmiana optyki wiąże się z misją Wcielonego Syna Bożego, który doskonale wypełnił Prawo i Proroków, zwiastując miłość i miłosierdzie Boga. Wcześniej na gruncie legalizmu żydowskiego w Bogu widziano przede wszystkim Sędziego, skorego do wymierzania kary. Obraz Boga jako miłosiernego Ojca nie dopuszcza takiej myśli; otwiera człowieka na możliwość zyskania Bożego przebaczenia, ułaskawienia w każdej sytuacji.

7. Kościół od samego początku naucza, że grzech jest zawsze czymś osobistym i wymaga decyzji woli. Podobnie jest z karą za grzech. Każdy osobiście ponosi karę za swój grzech. Wyraźnie pisze o tym św. Paweł w Liście do Rzymian, że "każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu" (Rz 14,12).

W adhortacji apostolskiej Reconciliatio et paenitentia (nr 16) św. Jan Paweł II, przekonuje, że "grzech w znaczeniu prawdziwym i właściwym jest zawsze aktem konkretnej osoby, ponieważ jest aktem wolności poszczególnego człowieka, a nie aktem grupy czy wspólnoty".

W Katechizmie Kościoła Katolickiego (nr 1857) czytamy, że "aby grzech był śmiertelny, są konieczne jednocześnie trzy warunki: ‘Grzechem śmiertelnym jest ten, który dotyczy materii poważnej i który nadto został popełniony z pełną świadomością i całkowitą zgodą’ (św. Tomasz z Akwinu, STh I-II, 88,2)". Człowiek nie ponosi kary za niepopełniony czyn, np. za grzech prapradziadka. Zadośćuczynić i pokutować trzeba za swoje grzechy (zob. KKK 1459).

Innym zagadnieniem są struktury grzechu, czyli sytuacje, które prowadzą do grzechu.

8. Jedynym grzechem, który jest przekazywany z pokolenia na pokolenie jest grzech pierworodny, co wyraźnie podkreślił Sobór Trydencki w Dekrecie o grzechu pierworodnym. W kanonie 2 czytamy: "‘Jeśliby ktoś twierdził, że grzech Adama jemu samemu tylko zaszkodził, a nie jego potomstwu’ i że otrzymaną od Boga świetność i sprawiedliwość, którą utracił, stracił dla siebie tylko, a nie dla nas również, albo że on sam skalany przez grzech nieposłuszeństwa, śmierć tylko i cierpienie fizyczne przekazał całemu rodzajowi ludzkiemu, nie zaś i grzech także, który jest śmiercią duszy – niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych, gdyż sprzeciwia się Apostołowi mówiącemu: ‘Przez jednego człowieka grzech wszedł na ten świat, a przez grzech śmierć i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli’(Rz 5,12)" (Breviarium Fidei, 309).

Jednakże należy pamiętać, iż grzech pierworodny "w żadnym potomku nie ma charakteru winy osobistej" (KKK 405), ponieważ w istocie "grzech pierworodny jest nazywany «grzechem» w sposób analogiczny" (KKK 404). Natomiast grzech osobisty, ani kara za ten grzech, nigdy nie jest przekazywana na kolejne pokolenia, jak błędnie twierdzą zwolennicy "grzechów pokoleniowych" i "uzdrowienia międzypokoleniowego".

9. Teoria o grzechu pokoleniowym i uzdrowieniu międzypokoleniowym o. Roberta DeGrandisa, a zawarta w jego książce Uzdrowienie międzypokoleniowe, opiera się w dużej mierze na psychologii Carla Gustawa Junga i na badaniach przywołanego dr Kennetha McAlla. Na ten temat wypowiedziała się już Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego w dokumencie zatytułowanym: Jezus Chrystus dawcą wody życia - Chrześcijańska refleksja na temat New Age (2003). Zostały w nim potępione błędne tezy Junga przejęte przez o. De Grandisa, np. transcendentalny charakter świadomości i wprowadzenie idei nieświadomości zbiorowej, jako swoistego magazynu symboli i wspomnień wspólnych dla ludzi w różnym wieku i z różnych kultur. Zdaniem Papieskiej Rady Jung przyczynił się do "sakralizacji psychologii", wprowadzając do niej elementy ezoterycznych spekulacji. Twierdził, że "psychologia jest współczesnym mitem i tylko w terminach bieżącego mitu możemy zrozumieć wiarę" (Jezus Chrystus dawcą wody życia, 2.3.2).

"Reinkarnacja grzechu" czy też "przechodzenie" grzechu na kolejne pokolenia, o którym nauczają zwolennicy "uzdrowienia międzypokoleniowego", nie ma uzasadnienia ani w Piśmie św., ani w Tradycji i nauczaniu Kościoła. Tego typu bezpodstawne idee są bardzo niebezpieczne dla życia duchowego wiernych i samej doktryny Kościoła. Propagowanie ich prowadzi do pewnego rodzaju "uspokajania" czy "wyciszania" sumień przez przerzucanie odpowiedzialności za swoje błędy, grzechy, popełnione zło na poprzednie pokolenia. Zwalnia to wierzącego z postawy czujności, co staje się źródłem dalszych jego grzechów. Tymczasem chrześcijanina powinna cechować postawa nieustannego czuwania, o której poucza św. Piotr: "Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając, kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu!" (1P 5,8).

10. Praktyka modlitwy, czy Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie międzypokoleniowe, czy o wyzwolenie z grzechu pokoleniowego zdradza bardzo wyraźnie brak wiary, czy przynajmniej niedowierzanie w skuteczność łaski sakramentalnej, na pierwszym miejscu chrztu świętego. W tym sakramencie zostajemy wyzwoleni z wszelkiego grzechu. Owszem pozostają w ochrzczonym pewne doczesne konsekwencje grzechu, takie jak cierpienie, choroba, śmierć, czy nieodłączne od życia ułomności, takie jak słabości charakteru, a także skłonność do grzechu. Jednak wszelki grzech jest zmazany. Czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego (nr 1262): "Chrzest odpuszcza wszystkie grzechy, grzech pierworodny i wszystkie grzechy osobiste, a także wszelkie kary za grzech. W tych, którzy zostali odrodzeni, nie pozostaje więc nic, co mogłoby przeszkodzić im w wejściu do Królestwa Bożego, ani grzech Adama, ani grzech osobisty, ani skutki grzechu wśród których najcięższym jest oddzielenie od Boga".

Konkluzja: Mając na uwadze wszystkie poczynione uwagi, postuluje się, by władza kościelna jednoznacznie ostrzegała przed używaniem w przepowiadaniu pojęć: "grzech pokoleniowy" i "uzdrowienie międzypokoleniowe". Powinna też oficjalnie zakazać celebrowania Mszy świętych i nabożeństw z modlitwą o uzdrowienie z grzechów pokoleniowych czy o uzdrowienie międzypokoleniowe.

W tym kontekście duszpasterzom byłoby dobrze przypomnieć, że najróżniejsze formy praktykowanej przez wieki modlitwy o uzdrowienie chorych, także w ramach liturgii Mszy św., powinny być celebrowane zgodnie z przepisami ksiąg liturgicznych oraz instrukcją Kongregacji Nauki Wiary Ardens felicitatis desiderium.

W kościelnym przepowiadaniu należy zadbać o jasny wykład nauki Magisterium Kościoła na temat grzechu pierworodnego i jego skutków, rozumienia grzechów osobistych i ich skutków społecznych, skuteczności łaski sakramentalnej, zwłaszcza chrztu oraz sakramentu pokuty i pojednania, kwestii pojednania z Bogiem i z ludźmi, poczucia winy i przebaczenia.

Wiernym powinno się przypominać, jak ważną jest żywa wiara w przyjmowaniu sakramentów. Trzeba ich stale zachęcać do ufnego korzystania z sakramentów oraz odpustów.


Warszawa, 5 października 2015 r
.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

MRC
Przyjaciel forum
Posty: 396
Rejestracja: 10-02-14, 20:57
Lokalizacja: Śląsk&okolica

Post autor: MRC » 16-11-15, 22:28

Marek MRB pisze:
Domniemam że to czego się czepiłem czyli grzech międzypokoleniowy może być uznany za istniejące zjawisko np. we Włoszech, Hiszpanii etc a taki Episkopat Polski powie nie i już i w Polsce jest po temacie?
A skąd mniemanie że we Włoszech czy Hiszpanii jest inna nauka?
Ponieważ powyższy dokument nosi sygnaturę "krajową" i nie ma tu czegoś na zasadzie decyzją Papieża etc. to domniemam że gdzieś to zagadnienie może być ciągle na "prawie" ew. nie zostało rozeznane etc.
Ten temat bardzo mnie zaciekawił i chciał bym dojść sedna sprawy dlaczego pomimo tego że Jeden, Święty, Powszechny i Apostolski Kościół to co dekanat/episkopat etc to inaczej wyglądają pewne elementy przy odprawianiu mszy czy celebrowaniu pewnych uroczystości?

Dlaczego np. w pewnych krajach za granicą nie klęka się podczas Podniesienia, albo dlaczego aklamacja czasem brzmi Chrystus umarł, Chrystus zmartwychwstał Chrystus powróci a w innym miejscu Oto wielka tajemnica wiary. W: Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie, i oczekujemy Twego przyjścia w chwale. etc bo są łącznie 4 "warianty"

Andriej
Przyjaciel forum
Posty: 446
Rejestracja: 12-02-13, 16:05
Lokalizacja: Alpy

Post autor: Andriej » 16-11-15, 22:58

Nu, na tom polega jednosc w roznorodnosci, zajrzyjmy do Pisma sw i zobaczmy kak chrzescijanie wierzacy w tego samego Bog wierzacy w tegoz samego Chrystusa w tak zroznicowany sposob oddawali czesc Bogu, püodlegajac jednoczesnie tom samym autorytetom apostolskim.
Hmmm ... dlaczego w moim samochodzie jest silnik benzyna 1.4, a sasiad ma diesla 1.7. Chcialbym dojsc do poznania, dlaczego istnieje jedna technologia motoryzacyjna, a tyle wariantow jej wykonania?

ODPOWIEDZ