Konwencja RE o przemocy wobec kobiet

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

Andriej
Przyjaciel forum
Posty: 446
Rejestracja: 12-02-13, 16:05
Lokalizacja: Alpy

Post autor: Andriej » 02-03-15, 08:27

Horoszo. Gut. Ny, skaz, kakij prawdziwyj powod?
I kakije wlasciwe kroki mozno dielat?

skrzydlaty
Przyjaciel forum
Posty: 1189
Rejestracja: 09-03-10, 19:43
Lokalizacja: Polska

Post autor: skrzydlaty » 02-03-15, 22:05

Poet of de Fall, tu masz dodatkowe wyjaśnienia https://www.youtube.com/watch?v=RaucjkXPO60 na początku.
Ostatnio zmieniony 02-03-15, 22:08 przez skrzydlaty, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Poet of de Fall
Przyjaciel forum
Posty: 290
Rejestracja: 26-07-12, 20:32
Lokalizacja: Warsaw

Post autor: Poet of de Fall » 03-03-15, 23:32

skrzydlaty pisze:Poet of de Fall, tu masz dodatkowe wyjaśnienia
Nic dodatkowego nie usłyszałem poza dżęderowską mantrą. Wciąż nie mogę pozbyć się wrażenia, że w przypadku tej konkretnej konwencji inicjatorom protestów chodziło o coś więcej.

Smok
Przyjaciel forum
Posty: 112
Rejestracja: 10-03-11, 01:03
Lokalizacja: Oxenfurt

Post autor: Smok » 07-03-15, 01:47

Poet of de Fall pisze:
skrzydlaty pisze:Poet of de Fall, tu masz dodatkowe wyjaśnienia
Nic dodatkowego nie usłyszałem poza dżęderowską mantrą. Wciąż nie mogę pozbyć się wrażenia, że w przypadku tej konkretnej konwencji inicjatorom protestów chodziło o coś więcej.
Represjonowanie samców to też dżenderowska mantra?



Gdyby sto lat temu, w roku 1914 ktoś przepowiedział rewolucję bolszewicką - mordy, rzezie, niszczenie cerkwi i kościołów, kolektywizację, łagry - to by go wyśmiali. Tymczasem już 3 lata później się zaczęło. Bądźmy teraz mądrzejsi. Widać bowiem wyraźnie, co się robi:

Oprócz genderu jest taka nauka jak socjobiologia. Też porąbana. Zakłada ona w skrócie, że człowiek to w sumie takie zwierze jak i inne. Przechodząc na jej grunt należy używać takich terminów jak: "samica", "ruja", "krycie", "feromon", "dobór naturalny", "popęd". Opiera się ona na badaniach mrówek, baranów czy jakiś porąbanych makaków. Makaki te mieszkają na wyspie, wrogów żadnych, żarcia w bród, klimat ok i złapały świra od tego. Jeszcze ikoną socjobiologii jest szympans Bonobo. Coś jest tu na rzeczy.

Zwierzęta nie mają kultury, żyją w naturze. Jak przychodzi ruja to samica chce być kryta a jak nie ma rui to nie chce. I u człowieka podobnie: zachowanie kobiet, sposób ubierania w okresie płodnym się zmienia i można o tym przeczytać nawet w prasie kobiecej. Czyli w ten sposób wyrażają one chęć spółkowania. A jak wyrażają chęć to nie ma mowy o gwałcie. Podobnie korzystanie z kosmetyków z feromonem to też wyrażenie chęci, bo do tego mają służyć.

Różne zwierzęta mają jednak różne sposoby na życie: np. jedne żyją w haremach, jak lwy, inne w parach, jak boćki. Inne z doskoku, jak niedźwiedzie. Pojawia się pytanie: jakie są naturalne skłonności człowieka? Nie dają na nie odpowiedzi feministki. Niektóre co bardziej wyuzdane naczelne budzą natomiast zainteresowanie socjobiologów. Głodnemu chleb na myśli.

Człowiek wytworzył jednak kulturę. Kultura umożliwia przekraczanie naturalnych ograniczeń: możemy np. latać, i to na księżyc. Możemy leczyć choroby, szybciej się przemieszczać itp. Mamy tu idee człowieka naturalnego oraz człowieka kulturalnego, przekraczającego ograniczenia natury. Przekraczanie to z samej swej istoty nie jest dobre. Może być dobre ale może być niedobre: np. wykoślawianie dziewczynek w Chinach, palenie żon razem z mężami w Indiach etc etc.

Mówiąc syntetycznie: mamy tu do czynienia ze zmianą natury w każdym możliwym i niemożliwym aspekcie. I w różnych sferach, zachowanie, budowa itp. Proszę Państwa jak człowiek naturalnie oddycha tlenem to niech teraz fluorem, jak ma dwie ręce to niech ma pięć, jak kobieta rodzi dzieci to niech nierodzi. Jak jest łysy to niech ma włosy, jak ma to niech będzie łysy. Jak wysoki to niech będzie niski a jak niski to wysoki.

I instynktowne (czy też popędliwe) zachowania seksualne są zastępowane przez kulturalne. Wyzywający sposób zachowania, który wyraża chęć seksu, może być zastąpiony niewyzywającym. Taki jest sens istnienia różnych kulturowych norm przyzwoitego zachowania, ubioru itp. Jak nie chcesz to robisz to a jak chcesz to tamto.

Mamy tu jednak jeszcze jeden element: werbalne zachowania. Jest to też forma przekraczania natury. Jeśli deklaracje słowne pozostają jednak w sprzeczności z zachowaniem to mamy problem.

Pytanie jest takie czy jesteśmy gotowi na takie odejście od natury a nawet jeśli jesteśmy to czy ma ono sens?

Przedstawiłem tu na blogu pokrótce genezę pomysłu kalifornijskiego, o którym pisałem: obowiązkowa zgoda werbalna na wszystko i zakaz seksu pod wpływem alkoholu. Po pierwsze czy ktoś to testował w praktyce, czy da się w ten sposób żyć? I to nie garstka fanatyków a ogół społeczeństwa?

Diabeł kusząc Ewę w raju odwoływał się do prawdziwych problemów: że z wielu drzew mogą jeść ale z 2 nie mogą. I dał fałszywe wyjście, co się skończyło klęską. Tamci analogicznie: wskazując na rzeczywisty problem dają nieskuteczne i niszczące recepty.

II

O destrukcyjnych skutkach pisałem wielokrotnie, a wczoraj machnął felieton (przed którym zadrżał Onet) redaktor Ziemkiewicz: http://ziemkiewicz.dorzeczy.pl/id,4477/ ... ielem.html

Wyobraźcie sobie, że w ramach walki z przemocą seksualną zrzucimy atomówkę na Warszawę. Albo wodorówkę lepiej. Problem przemocy na tle seksualnym zostanie rozwiązany, bo wszyscy przestępcy zginą. Ale pojawią się niekorzystne skutki uboczne: ofiary też zginą, w ogóle zostanie wypalona pustynia radioaktywna. Ale jeżeli nie bierzemy skutków tych pod uwagę to śmiało możemy powiedzieć, że cel został osiągnięty. A nie bierzemy bo jakie są skutki nowych regulacji?

Są tu dwie szkoły: jedna twierdzi, ze oni to z głupoty proponują a druga, że to pretekst. Koleś chcący zrównać Warszawę z ziemią za pretekst do zrzucenia bomby wodorowej może podać zwalczanie przemocy seksualnej? Może. Uwierzy w to ktoś?

Jest jeszcze takie wyjście, że to przez traumy. Ktoś, kto się topił boi się pływać i jak się da to nawet z chęcią zlikwiduje baseny. Jak komuś spadł samolot na głowę to też może lotnictwo chcieć zlikwidować. I podobnie jest z seksem: jak ktoś ma traumę to z chęcią seks zlikwiduje.

Może przykład wodorówki wyda się zbyt naciągany, ale to tak działa: nikt nie analizuje nowych przepisów sprawdzając, czy tylko gwałcicieli ugodzą czy wszystkich. Nie sprawdza się w ogóle ich sensowności. Wprowadzają one np. pojęcie stereotypowego modelu, nie precyzując czym on jest (http://trammer.salon24.pl/609802,konwen ... opejskiego). Typowa manipulacja: dowolnemu pojęciu ani dobremu, ani złemu przypisujemy złe znaczenie, a potem zwalczamy. Np. długopis może być dobry ale i popsuty. Albo się wypisać.

III

Stereotypy są nieodzownym procesem poznawania rzeczywistości, są skutkiem generalizacji. Weźmy takie przykłady:

W lecie jest ciepło a w zimie zimno.
W dzień jest jasno a w nocy ciemno.
Nad wodą człowiek może oddychać a pod wodą nie.

Są to wszystko nieprawdy, bo jak włączą centralne ogrzewanie to jest ciepło. W domu. W dzień, ale w jaskini jest ciemno. Pod wodą możne oddychać w batyskafie czy akwalungu. Przez jakiś czas. Ale kto będzie poświęcał energię na wykazywanie ich błędności? A powiedzenie "wyjątek potwierdza regułę" myślicie, że skąd się wzięło?

My u mamy jednak stereotypy ról kobiet i mężczyzn. Nie wiemy jakie one są. Wiemy zaś, że maja być wykorzenione. Jest to przejaw myślenia z czasów początku ZSRS: do tej pory jakoś było ale było źle a teraz my zmienimy i będzie dobrze. Mimo, że testy (socjalizmy utopijne XIX w) dały negatywne rezultaty. Cóż, neomarksizm cechuje taki sam aprioryzm jak marksizm a nawet większy. Nie mamy żadnych dowodów, że po nowemu będzie lepiej. Nie wiemy, jak będzie po nowemu. W ogóle nikt tego nie sprawdzał (nauczyli się!) na wszelki wypadek. To my musimy analizować i pokazywać rzeczywisty sens wprowadzanych zmian. Stereotypem reakcyjnym może być np. co? Oddzielne toalety męskie i kobiece. I szatnie. Korwin już pisał wiele lat temu, że takie rozwiązania postęp wprowadza. Najpierw wspólne ubikacje bez wydzielonych kabin a potem represje za podglądanie.

Podsumowanie:

Wodorówka wykończy wszystkich od razu, oni jednak działają trochę inaczej. Chcą osiągnąć zastraszenie społeczeństwa poprzez sprytny zabieg który pokaże na przykładzie zakazu seksu na bani:

Zakaz ten powoduje, że każdego można uznać za gwałciciela. Kto nie strzelił se piwka i potem uprawiał seks (małżeński też się liczy)? Ale wykrywalność tu jest niska, ofiar będzie parę tysięcy rocznie góra, wybranych losowo ale nie do końca. Olbrzymią rolę będą tu odgrywać denuncjatorzy, podobnie jak w ZSRS. Tam to ludzie szli do łagru bo za późno donieśli. A czemu do więzienia będą szli głownie ci po piwku? Jest ich dużo więcej niż tych zachlewających się.
Smok Eustachy

Smok
Przyjaciel forum
Posty: 112
Rejestracja: 10-03-11, 01:03
Lokalizacja: Oxenfurt

Post autor: Smok » 07-03-15, 01:49

Natomiast faktycznie konwencja ma charakter klasowy:

1. Neomarksizm
Kiedyś dziedzic lał chłopa batem, no to wymyślili, że się zrobi rewolucję, dziedzica powiesi i chłop będzie miał fantastycznie. Ale zaraz przyszedł kołchoz i zabrał ziemię i przyszedł sekretarz i chłop dostawał wycisk 5 razy taki, jak wcześniej. Tak było za pierwszego marxizmu i tak będzie teraz przy drugim. Istotą marksizmu jest bowiem istnienie jednej przyczyny zła na świecie - jej likwidacja spowoduje powszechną szczęśliwość. I włoski komuch Antonio Gramsci wydumał, że walka klas słaba bo klasa robotnicza woli się dorobić i kupić se domek a dzieci wysłać na nauki. Dlatego zamiast walki klas wprowadził walkę płci, kobieta zawsze będzie kobietą więc się im warstwa uciskana nie rozlezie. Prof Korab trafnie opisuje sens tej konwencji:

4. Jeśli ideał zostanie potraktowany jako obowiązek prawny, to mocą tego faktu wszyscy są przestępcami. Prof. Korab przypomniał, że właśnie ten mechanizm został wykorzystany przez Józefa Stalina. Konstytucja ZSRR była utkana z ideałów, które miały być realizowane przez wszystkich obywateli. Założenie niemożliwe w punkcie wyjścia, sprawiało że wszyscy obywatele z definicji byli przestępcami.

Możemy się spodziewać takiego rozwoju sytuacji jak w Rosji po rewolucji październikowej, czy w Polsce po 2 Wojnie Światowej, kiedy to np. wchodziły podręczniki szkolne importowane ze Związku Sowieckiego, tłumaczone z rosyjskiego, ale z kompletnie zmienionym kodem kulturowym. Kto widział ten wie. Jakoś te czasy popadają w zapomnienie, żeby się Naród nie zorientował, że jedno i to samo. Podobne założenia muszą dać podobne efekty. Możecie się spodziewać jedynie dopracowanej estetyki.

Czy kobieta zgłaszająca przemoc domową jest traktowana gorzej niż mężczyzna zgłaszający przemoc domową? Czy Kazimiera Szczuka z Magdaleną Środą przeprowadzały tu jakieś badania? No nie. Domniemuję zatem, że faceci zgłaszający przemoc są traktowani gorzej i tu trzeba stanowcza działania podjąć, szczególnie w obliczu przyjęcia nieszczęsnej Konwencji o zapobieganiu przemocy, która ich dyskryminuje. Gdyby gender otwarcie powiedział, że od tej pory samce dyskryminowały kobitki i teraz dla równowagi kobitki podyskryminują facetów - byłaby inna rozmowa. Społeczeństwo by wiedziało, czego się ma spodziewać. A tak? Mamy tzw mądrość etapu, czyli zestaw kłamstw właściwych do rozpowszechniania w danym momencie. Udają zatem, że chodzi im o równe traktowanie, które ma być nierówne, bo o utracie przywilejów kobiecych nie ma mowy.
I tu nikt jasno nie tłumaczył, o co tu chodzi poza jednym Terlikowskim, za co mu chwała. Episkopat zanurzył się w zdaniach okrągłych, uczonych i kompletnie niezrozumiałych. Podobnie posłowie nie umieli wycentrować najważniejszych problemów tak, żeby ludzie pojęli. Sprzeczność owej konwencji z konstytucją polega ponoć na tym, że w konstytucji jest, że jesteśmy dumni z przeszłości a w konwencji jest ona źródłem przemocy.
W niniejszej wypowiedzi będę używał prostych porównań, tak aby Naród pojął. Na początek prosty błąd we wnioskowaniu: wyobraź sobie, ze idziesz teraz ulicą ubrany w kurtkę i jest zimno. Zatem jak ściągniesz kurtkę to będzie Ci cieplej? Zimno jest tu odpowiednikiem przemocy, kurtka - tradycji, kościołów itp. Ty jesteś odpowiednikiem społeczeństwa. Problemem jest nieprawidłowy wniosek, że kurtka powoduje zimno. Mogą tu być pewne przesłanki, np leci śnieg za kołnierz. To z kolei jest analogia dla zauważanych powiedzonek o przemocy itp. Normalni ludzie rozumieją, że tradycja, kościoły itp zwyczaje zmniejszają przemoc, czyli jak się je odrzuci to przemoc w krótkim czasie wzrośnie dramatycznie. Nawet islam z swoją specyfiką okaże się pikusiem w porównaniu z rzeczywistością genderową. Niestety nie da się tego udowodnić (da się tylko przewidzieć) dopóki nie wprowadzą tego wszystkiego, a wtedy będzie za późno. O tym, czemu tak będzie w następnej części.
Smok Eustachy

ODPOWIEDZ