Książka, którą można podarować osobie poszukującej

[inquisitio]

Godna polecenia ( tak mi sie wydaje) jest ksiazka Josh'a Mcdawell'a ,,Wiecej niz ciesla".Mimo ze autor to niekatolik ,jednak mozna ja polecic,autor bardzo jasno i klarownie udowadnia ze Jezus jest Bogiem i Zbawca.

Kiedys dalem ja do przejzenia pewnemu znajomemu Swiadkowi Jehowy .Po zapoznaniu sie z nia nie byl w stanie podwazyc jej tresci ,byl wyraznie wstrzasniety .

[Marek MRB]

Owszem Josh jest niezły - książka o jakiej piszesz jest dostępna na stronie http://www.pliki.tolle.pl/wiecejnizciesla.pdf
Szkoda trochę, że książki tego autora są wykorzystywane jako narzędzie rekrutacyjne przez tzw. Ruch Nowego Życia (kościół protestancki udający ruch - albo jak kto woli ruch udający kościół protestancki) - określany niekiedy ironicznie jako "największa baptystyczna organizacja dla katolików" (są bardzo prozeliccy udając ruch międzywyznaniowy)

[inquisitio]

Z tego co pamietam Josh jest ( byl ? ) ,,zielonym".

Sorki.za offfa,slyszalem troche o tym Ruch Nowego Zycia roznych wiele skrajnych opinii,od zachwytu po ,,sekte".Mial ktos z nimi do czynienia?

[Marek MRB]

Wydaje mi się, że Josh jest raczej ewangelikiem, niż zielonym.

RNŻ (dawniej: Ruch Agape)
Badaliśmy ich trochę za czasów "Apologetyki". Zerknij tu http://www.apologetyka.katolik.pl/dysku ... antyzm/177
Są niebezpieczni, bo udają "bezstronnych i międzywyznaniowych" i zwabiają do siebie katolików niezbyt zagłębionych w prawdy wiary (a więc stosunkowo bezbronnych). Indoktrynują ich pozostawiając w nieświadomości, że przekazywane prawdy nie są bynajmniej "wspólne" z katolikami. A potem bywa że jest za późno...
Na ile czynią to szczerze - trudno powiedzieć (na pewno mają dobre intencje, uważając że dzięki temu ewangelizują katolików). Niemniej wpływ jest bardzo silny.
W mojej prywatnej "klasyfikacji" ( http://www.apologetyka.katolik.pl/dysku ... wyznaniowe ) są pod punktem 3
Niestety, mieli duży wpływ na Ruch Światło-Życie (i w sensie idei nadal mają, choć się z ruchem trochę poróżnili). Historię tę naszkicowałem w artykule http://www.apologetyka.katolik.pl/gor%C ... izacyjnych za który Ruch Światło Życie obraził się na mnie śmiertelnie

To własnie RNŹ wprowadził do polskich ruchów ewangelizacyjnych owe nieszczęsne, rzekome "4 praw duchowego życia". Trochę na ten temat tu http://www.apologetyka.katolik.pl/gor%C ... owego-ycia

[skrzydlaty]

To własnie RNŹ wprowadził do polskich ruchów ewangelizacyjnych owe nieszczęsne, rzekome "4 praw duchowego życia". Trochę na ten temat tu http://www.apologetyka.ka...-duchowego-ycia

Czy ty też nie możesz wyświetlić obrazków? Czy można na to coś poradzić?

[Marek MRB]

Wystawiam tu http://analizy.biz/tmp/4p.pdf

[eutych]

Eutychu drogi - pewna moherowa babcia wrzucila do skarbony tylko jeden grosik (

Nie zrozumiałeś mnie. Pytałem Gerwazego o stosunek tej osoby do cudów.

Wiara nie jest wyśmiewana. Osobiście wydaje mi się ze jak ktoś się zniechęca poprzez cud objawienia czy uzdrowienia to ja już nie wiem co ma ruszyć taka osobę.

Może to, co mnie.
Nie mam problemów z wiarą w cuda (np. te fatimskie). Ale jakoś mnie to nie rusza.
Dużo bardziej "gadają" do mnie historie zwykłych ludzi, w których działa Bóg.
I to nie świadectwa, a powieści. Np "Moc i chwała" Greene'a albo "Kobieta, którą porzuciłem" Endo. Obie opowiadają o ludziach, którzy idą ku świętości, ale nie ma w ich drodze ani mistyki, ani cudów, jest tylko to, co znam ze swojego życia. Pokusy, upadki. I Bóg.

[Marek MRB]

Ja doświadczam cudów na co dzień w swoim życiu i to mnie rzeczywiście rusza bardziej niż formalne cuda.