Nowonarodzenie i szyderstwo

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

inquisitio
Przyjaciel forum
Posty: 92
Rejestracja: 14-01-13, 13:54
Lokalizacja: Chelm

Nowonarodzenie i szyderstwo

Post autor: inquisitio » 26-01-14, 10:09

Prowadzac rozmowy z czlonkami tzw wspolnot ewangelicznych zauwazylem ze niektorzy z nich ktorzy twierdza ze sa nowonnarodzeni ,maja Ducha Sw itd w stosunku do KK wykazuja sie sporym poziomem szyderstwa i jadu.Czy ktos kto twierdxi ze jest nowonarodzony,ma dary Ducha a jednoczesnie ma postawe ktora zwprzecza dzialaniu Ducha jest rzeczywiscie nowonarodzony?

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 26-01-14, 11:59

No cóż, należałoby najpierw skonfrontować ich mniemanie czym jest "nowo narodzenie" z Pismem.

Parę lat temu w portalu Jezus.pl (poprzedniej wersji) był artykuł o badaniach wewnątrz-protestanckich na temat moralności ludzi którzy "oddali życie Jezusowi" i w związku z tym uważają się za "nowo narodzonych". Otóż - ku ich konsternacji - wyszło im że tacy ludzie NICZYM nie różnią się od pozostałych pod względem moralności.
Ja natomiast widzę że jednym się różnią - mają pełne usta gadania jacy to oni są inni i nawróceni.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Ada
Przyjaciel forum
Posty: 1066
Rejestracja: 06-09-10, 15:20
Lokalizacja: Radom

Post autor: Ada » 30-01-14, 19:57

Marek MRB pisze:Otóż - ku ich konsternacji - wyszło im że tacy ludzie NICZYM nie różnią się od pozostałych pod względem moralności.
Ja natomiast widzę że jednym się różnią - mają pełne usta gadania jacy to oni są inni i nawróceni.
i to jest genialnie powiedziane, a ja chciałam się rozpisywać:)... nic dodać, nic ująć.

Może... tak od siebie:
Czy ktos kto twierdxi ze jest nowonarodzony,ma dary Ducha a jednoczesnie ma postawe ktora zwprzecza dzialaniu Ducha jest rzeczywiscie nowonarodzony?
jak najbardziej. Katolicy też są nowonarodzeni, i niestety, mamy te same problemy z moralnością. Z pychą... jak najbardziej.
"Starajcie się wpierw o Królestwo Boże, a wszystko inne będzie wam dane"

Ada

Andriej
Przyjaciel forum
Posty: 446
Rejestracja: 12-02-13, 16:05
Lokalizacja: Alpy

Post autor: Andriej » 10-02-14, 20:46

Co to znaczu nowonarodzony?
Dla protestanta o korzeniach katolickich to znaczy porzucenie katolicyzmu.
Nie o takim nowonarodzeniu mowil Jezus do nikodema.
Dla protestanta o korzeniach protestanckich czesto oznacza to wyznanie, ze Jezus jest moim Panem, i nieraz twierdzenie, ze od tej pory juz jestem zbawiony.
A moralnosc? Tu sa problemy - wiec twierdzi sie , ze nie uczynki ale TYLKO laska.
Ale nie tak mowil jezus do Nikodema.
Ja mowe Jezusa rozumiem, ze nowonarodzenie to przemiana zycia w imie Jezusa. I tu pojawia sie laska i uczynki. Ale to juz jest nauka katolicka, i protestanci tego n ie potrafia zgryzc.
A w ekumenicznym samobojstwie stawia sie protestanckie tezy jako porownywalne do katolickich.
A to zadna ekumenia - tak naprawde ekumenia, ktora nie nawraca do Kosciola Katolickiego i nie glosi protestantom, aby porzucili bledy, jest falszywa.

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 11-02-14, 20:28

W świetle Pisma nie ma wątpliwości - Nowe Narodzenie to chrzest.
To, że trzeba potem iść za tym narodzeniem i przemieniać życie w imię Jezusa - to oczywiste. Również świadome przyjęcie tej Prawdy w pewnym wieku wydaje mi się konieczne. Ale jedno i drugie to już nie "Nowe Narodzenie" tylko podtrzymywanie życia.

Całkiem zwyczajnie nie wystarczy się narodzić, by żyć. Trzeba jeść, pić, oddychać i robić szereg innych rzeczy.
W kwestii Nowego Narodzenia jest identycznie.
A to zadna ekumenia - tak naprawde ekumenia, ktora nie nawraca do Kosciola Katolickiego i nie glosi protestantom, aby porzucili bledy, jest falszywa.
Nie czaję. Co ma do tego ekumenia?
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Władysław
Przyjaciel forum
Posty: 208
Rejestracja: 04-04-14, 14:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Władysław » 07-04-14, 15:01

To co napisał inquisitio to objaw bardzo poważny. Czytałem o tym, słyszałem i widziałem. Jest to bardzo poważny problem wszystkich grup ewangelicznych - czyli myślenia magiczne i początki gnozy. W normalnej sytuacji nad każdą taką "zgłoszoną w miejscowej parafii" grupą czuwa jakiś ksiądz, który pilnuje by jej członkowie nie popadli w żadną herezję.

Ten nadzór jest konieczny. Mało katolików czyta Biblię, a jeszcze mniej ma wiedzę o znaczeniu symboli i prawidłowej interpretacji. W chwili, gdy zwykli katolicy (którzy wcześniej z Biblią mieli mały kontakt) zaczynają ją czytać zaczynają też ją w różny sposób interpretować, często w sposób niewłaściwy. I wtedy zaczyna się masakra.

Takie osoby najczęściej uznają, że zaczynają poznawać "wiedzę tajemną" i zapominają, że są tylko "owcami w owczarni, a nie pasterzami". To rodzi poczucie wyższości, za którym idą kolejne dziwne praktyki nawiązujące najczęściej do Starego Testamentu. Później po przeczytaniu całej Biblii sięgają po apokryfy i "ukryte Ewangelię", a w ostateczności dochodzą do praktyk okultystycznych.

Traktowanie innych z pogardą to jeszcze łagodny objaw, a niestety takie osoby potrafią stawać się niebezpiecznymi dla otoczenia. Czemu? Wystarczy, że przeczytają w ST jakiś nakaz Boga o traktowaniu "niewiernych" plemion Kanaanu i zaczynają go realizować. Katolików traktują z góry jako ciemne bydło, ale ateiści i wyznawcy innych religii mogą zostać zaatakowani fizycznie. Na szczęście nie słyszałem o zabójstwach.

Przykład tego to sprawa jednej z grup "Odnowy w Duchu Świętym" z Opolszczyzny link

Sam rozmawiałem z kilkoma takimi osobami. Ich ton i stosunek do mojej osoby był "jaśniepański", a gdy zaczynałem po kolei obalać ich tezy (oparte najczęściej na bardzo dziwnych interpretacjach fragmentów Pisma Świętego) stawali się coraz bardziej agresywni w wypowiedziach i zachowaniu. Jak się dowiedziałem te osoby były członkami "prywatnych grup" bez nadzoru Kościoła.

Przykładowe zachowanie to była np. wielokrotna kilkugodzinna codzienna modlitwa. Najciekawsze było jednak to, że ich myślenie było przesycone "myśleniem magicznym" i uważali, że modląc się tyle uzyskają większe łaski od Boga niż inni i że Bóg spełnia ich życzenia jak dżin z lampy. W chwili, gdy z jakiegoś powodu nie mogli odmówić choćby części z tych wielogodzinnych modlitw popadali w panikę, twierdząc, że za to na pewno ukarze ich Bóg i by Go przebłagać rozpoczynali ostre posty i umartwienia.
Łowca trolli internetowych, biczownik gimbo-ateistów, pogromca głupoty w internecie.

Awatar użytkownika
mikalosz
Przyjaciel forum
Posty: 93
Rejestracja: 07-02-14, 13:45
Lokalizacja: Kocham Cie !! Moja ojczyzna w Niebie.

Post autor: mikalosz » 07-04-14, 21:16

Prawdopodobnie ci pastorzy czy ewangelicy szydza tak naprawde z siebie samych jak byli katolikami, sam obrzęd chrztu..... nie zamyka tematu nowonarodzenja
Wg mnie to taki moment gdy juz sam nie kontrolujesz swojego zycia ale zostawiasz je dla Boga.
taki fajny stan gdy czujesz się zanurzony w miloscu Boga Ojca. Patrzysz inaczej myslisz inaczej.

Gdyby taki stan osiagal kazdy kto staje sie ewangelikiem to sam bym sie tam poprostu zapisal razem z cala rodzina...... ale. Bog to nie automat dziala jak sam chce.

Wg mnie nikt nie ma monopolu na Boga zadna denominacja sekta czy guru...
Ostatnio zmieniony 08-04-14, 11:30 przez mikalosz, łącznie zmieniany 3 razy.
kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.....

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 08-04-14, 02:10

mikalosz pisze:Wg mnie nikt nie ms monopolu ns Boga zadna denominacja sekta czy guru...
Oczywiście. Bóg nie założył żadnej "denominacji" ani tym bardziej sekty, lecz Jeden, Powszechny i Apostolski Kościół.
Ostatnio zmieniony 08-04-14, 02:10 przez Marek MRB, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Awatar użytkownika
mikalosz
Przyjaciel forum
Posty: 93
Rejestracja: 07-02-14, 13:45
Lokalizacja: Kocham Cie !! Moja ojczyzna w Niebie.

Post autor: mikalosz » 08-04-14, 09:00

Marek MRB, ja poprostu widze ze niektórzy katolicy też szydza z innych chrzescijan.
Pewnie wszyscy maja podobnie.
Zdaje mi sie ze taka pokusa jest w każdym. Jestem w takiej wspolnocie to jestem lepszy, Odnowa, Neokatechumenat tez czasem ma takie zapędy.
Chyba tylko jezuickie wspolnoty oparte na medytacji Ignacjanskiej tego nie maja ( albo ja tego u nich nie zauwazylem ) .
Ateisci uwazaja tez ze wszyscy inni to głupki. Protestanci uwazaja ze sa wyjatkowi ( przynajmniej w Polsce bo jest ich dosc malo).

Podobny mechanizm jest tez poprostu w życiu.
Androidowcy uwazaja sie lepsi od Iosowcow, a windows mibile to cieniasy na maxa.
Macowcy od Windowsowców a linuxowcy uwazaja pozostalych za lamerów.

Tak ze ja mysle ze to jeden z owoców ciała ale jeszce nie wiem jaki.....moze Być kilka
Na podstawie listu do galacjan 5:16-26 to ja obstawiam w te

WAŚNIE (Dichostasia) - Dzielenie ludzi na ważnych i ważniejszych, lepszych i gorszych lub mądrych i głupich. Podziały niszczących jedność Kościoła.

SPÓR (Eris)- Stawianie na swoim, rywalizacja, nieustępliwość.

KNOWANIA (Eritheia) - Manipulacje, tworzenie podziałów, dążenie do władzy.

WROGOŚĆ (Echthra) - Wrogie intencje i czyny, skrajna niechęć lub nienawiść.

GNIEW (Thymos) - Konflikty i nienawiść wynikające z nieprzebaczenia, prowadzące do ostrych słów bądź złośliwych czynów.


Tak ze ponad połowa z tam wymienionych :(
Ostatnio zmieniony 08-04-14, 11:26 przez mikalosz, łącznie zmieniany 1 raz.
kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.....

Twin
Przyjaciel forum
Posty: 1413
Rejestracja: 30-10-10, 06:48
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Twin » 08-04-14, 17:15

mikalosz pisze:Tak ze ja mysle ze to jeden z owoców ciała ale jeszce nie wiem jaki.....moze Być kilka
Myślę, że wcześniej już Ada użyła określenia, które idealnie pasuje do tego co chcesz nazwać, to określenie to pycha.
Pycha również jest wymieniona w Biblii jako coś pochodzącego z tego świata a więc można powiedzieć z ciała (1J 2,16). Wydaje mi się, że pycha jeśli nawet nie jest główną przyczyną to jest wierną towarzyszką waśni, sporów, knowań, wrogości i gniewu. To taki bardzo zdradliwy grzech. Kiedyś nawet słyszałem takie obrazowe stwierdzenie, że lepiej jest popaść w jakiekolwiek najcięższe nawet grzechy byle nie popaść w pychę, bo ten kto choćby najciężej zgrzeszy pożałuje tego i nawróci się a pyszałek nie pożałuje i nie będzie potrafił się nawrócić uznając, że jest ponad grzechem. Chyba tak jest czasem z tymi idealnymi chrześcijanami z elitarnych wspólnot.
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez Twin, łącznie zmieniany 1 raz.
Chrześcijanie to światło świata - pod warunkiem, że są podłączeni do sieci.

Awatar użytkownika
mikalosz
Przyjaciel forum
Posty: 93
Rejestracja: 07-02-14, 13:45
Lokalizacja: Kocham Cie !! Moja ojczyzna w Niebie.

Post autor: mikalosz » 08-04-14, 21:27

No na pyche latwo sie naciac.
Np po spowiedzi człowiekowi sie zdaje ze jest taki swiety teraz i czysciutki ;) prawie jakby aureolke mial nad główka taki :angel: i wtedy najlatwiej upasc....czy tylko ja tak mam ?

Albo jak cos mega dobrze wychodzi zawodowo lepiej niz kolegom ... Heh.
Ja sie na pyche czesto daje nabrac, przychodzi niezauwazalnie spryciura ;)
Ostatnio zmieniony 08-04-14, 21:29 przez mikalosz, łącznie zmieniany 2 razy.
kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.....

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 09-04-14, 08:03

Zrozumiałem Twoją mysl (i w zasadzie się z nią zgadzam). Uznałem jednak za stosowne delikatnie zaprotestować przeciw zrównywaniu Kościoła z "denominacjami" i grupami pzewodzonymi przez różnych guru.
Nie dlatego że MY jesteśmy "lepsi" (to zresztą ciekawy, ale nierozwiązywalny temat) ale dlatego że Kościół jest czymś w dziejach Wszechświata wyjątkowym.
Co, oczywiście, nie daje nam prawa ani do poczucia wyższości, ani do szyderstw.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

ODPOWIEDZ