Kulisy wyjazdu prymasa Hlonda z kraju po wybuchu wojny

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

mike1975
Przyjaciel forum
Posty: 73
Rejestracja: 24-02-14, 19:13
Lokalizacja: Wlkp

Kulisy wyjazdu prymasa Hlonda z kraju po wybuchu wojny

Post autor: mike1975 » 04-05-14, 12:44

Nie wiem, czy administracja nie zgani mnie za temat, bo jest on bardziej historyczny, niż dotyczący wiary.
Aczkolwiek z uwagi na osobę byłego Prymasa Polski i poruszany raz po raz zarzut ucieczki z Polski przez Prymasa po wybuchu II wojny światowej, chciałbym potraktować ten temat apologetycznie i zapytać osoby bieglejsze w historii o przytoczenie faktów historycznych związanych z osobą prymasa Hlonda i kulisami jego wyjazdu z Polski
Ostatnio zmieniony 04-05-14, 12:47 przez mike1975, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam
Michał

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 04-05-14, 14:47

Napiszę to, co wiem:
Hitlerowcy lansowali (a komuniści podtrzymywali - w ogóle nie wolno było drukować jego wystąpień i listów pasterskich, nie wolno było też przywozic do kraju jego wydanej w USA książki) pogląd, jakoby kard.Hlond panicznie "uciekał" z Polski by "przeczekać" za granicą.
Jednak prawda jest inna.
1
Wybuch wojny zastaje prymasa w Poznaniu, skąd 4 września wyjeżdża do Warszawy. Tam konsultuje się z nuncjuszem apostolskim oraz z rządem (osobiście zaangażował się w sprawę prezydent Mościcki i marszałek Rydz-Śmigły). Kardynał planuje wrócić do Poznania. Rząd jednak naciskał na wyjazd, z dwu powodów
  • bano się że kardynał zostanie zakładnikiem Niemców i ich kartą przetargową
  • naciskano, by osobiście poinformował świat i papieża o gwałtach jakich dopuszczali sie Niemcy
Kardynał zgadza się na tak pojętą misję planując jednak powrót z Rzymu do Poznania (okazało to się niemożliwe).
Ówczesny nuncjusz, Cortesi tak relacjonuje swoje rozmowy z prymasem: "byłem przekonany że sama myśl o możliwości opuszczenia kraju i szukania schronienia za granicą była dlań perspektywą absolutnie nie do przyjęcia, przed którą bronił się wszystkimi siłami. Obserwując Prymasa z bliska w tej jego duchowej rozterce, postanowiłem przyjść mu z przyjacielską pomocą, przedstawiając mu i argumentując, że w tej tragicznej sytuacji, jedynym dla niego racjonalnym, a dla Polski korzystnym wyjściem jest wyjazd do Rzymu i podjęcie się tam roli obrońcy udręczonego gwałtem i bezprawiem narodu polskiego. Dowodziłem i nalegałem na to, że z chwilą, gdy Polska na skutek okupacyjnej przemocy, pozbawiona została liderów politycznych i wojskowych, jedynym autorytetem, który był predestynowany do przemawiania na forum międzynarodowym, by budzić sumienie świata, głosić prawdę i bronić interesów złamanego bezprawiem narodu, był Prymas Polski. [...] Nakłonienie Prymasa Hlonda na wyjazd do Rzymu, [...] uważam za swój największy sukces dyplomatyczny w mojej karierze Nuncjusza Apostolskiego" (opinia Cortesi, wg. ks. Słomki; patrz M. Przykucki, Arcybiskup Antoni Baraniak Obrońca Kościoła. Wspomnienie, w: Ecclesia. Studia z Dziejów Wielkopolski, Tom 2 [2006] 362).

2
W dniu 14 września wraz z rządem opuszcza Polskę i przekracza granicę z Rumunią (po drodze zostaje ranny - odłamki bomby wyjęto mu dopiero po wojnie). Pięć dni później jest już w Rzymie, gdzie zostaje wkrótce przyjęty na audiencji u papieża Piusa XII.
28 września 1939 r. zaraz po przybyciu do stolicy świętej, dodawał otuchy cierpiącemu narodowi w przemówieniu wygłoszonym przez Radio Watykańskie:
"Nie zginęłaś, Polsko. Nie daremne są te cierpienia ani ta krew ani te mogiły i błagania, ani ten hart duszy, ani ta żądza wolności. Wzbogaciły one nasz duchowy skarbiec narodowy, obmyły naród z grzechów, uzdolniły nas do większych posłannictw, stanowiąc kapitał bezcennych wartości, z którego pokolenia, od nas szczęśliwsze a wdzięczne, czerpać będą. (…) wołam do ciebie jeszcze raz: nie zginęłaś, Polsko! Nie zginęłaś, bo nie umarł Bóg. Bóg nie umarł i w swym czasie wkroczy w wielka rozprawę ludów i po swojemu przemówi. Z jego woli, w chwale i potędze zmartwychwstaniesz i szczęśliwa żyć będziesz – najdroższa Polsko – męczennico."

Kardynał nie poprzestaje na kanałach kościelnych - już w listopadzie 1939 r. w USA ukazał się artykuł Prymasa zatytułowany: "Klęska Polski a Kościół".

Zdanie zaczerpnięte z dziennika prymasa: "Poinformowawszy papieża o przebiegu wypadków, będę się tam starał o możliwość powrotu do kraju"

3
Powrót okazał się niemożliwy. Stanisław Wilk pisze w "Więzi": "Starania kard. Hlonda o powrót do Polski, które przedsięwziął przy poparciu Stolicy Apostolskiej w październiku 1939 r. i w styczniu 1940, nie przyniosły pozytywnego rezultatu"
A dokłądniej:
Wg dyplomatycznej dokumentacji niemieckiej, już 1 października, a więc niespełna dwa tygodnie po przyjeździe do Rzymu, prymas złożył wniosek w sekretariacie stanu w sprawie swego powrotu do Poznania. Rząd niemiecki odniósł się negatywnie do wniosku (sam Ribbentrop odpowiedział osobiście "Do ostatniej chwili swego pobytu w Polsce kardynał Hlond angażował się politycznie i wojskowo w duchu antyniemieckim oraz nadużywał urzędu kościelnego, włączając się do polityk"). Ponowne wnioski Niemcy odrzucili wskazując na "nienawistne" wobec III Rzeszy wystąpienia kardynała w Radiu Watykańskim.
Kardynał Hlond ponownie prosił 15 stycznia 1940 r. Stolicę Apostolską o interwencję - Niemcy odmawiają.

4
W styczniu 1940 roku - w watykańskim czasopiśmie "Poliglott" - kardynał opublikował pierwszy oficjalny raport o hitlerowskiej polityce prześladowań na terenach Wielkopolski. Raport ten ukazał się w języku hiszpańskim, francuskim i angielskim i był pierwszym dokumentem demaskującym zbrodnie hitlerowskie w Polsce.
W 1940 roku generalny gubernator Hans Frank oznajmia w wywiadzie: "Najgorsze, że za to podżeganie do stawiania oporu Niemcom winę ponosi Kościół. Toteż, jeśli tu się pokaże ten podżegacz kardynał Hlond, wówczas każę go natychmiast rozstrzelać".
Także w roku 1940 w związku z przygotowaniami Włoch do wojny z Francją kardynał musiał opuścić Rzym. Od czerwca 1940 do 6 czerwca 1943 przebywał we Francji w słynnym sanktuarium maryjnym w Lourdes.
Ściśle współpracował w tym okresie z wydawanym przez Marię Winowską w Tuluzie, czasopismem polskiej inteligencji katolickiej zatytułowanym "Służba". Organizuje też duszpasterstwo, ustanawia kapelanów w obozach jenieckich i za ich pośrednictwem dociera do tych obozów z pomocą - duchową, materialną i medyczną.

5
Jednak i z Lourdes musiał się przenieść ze względów politycznych w inne miejsce.
W 1940 roku kardynał wydał (anonimowo) w językach włoskim, francuskim, angielskim i hiszpańskim relacje o prześladowaniu Kościoła katolickiego w archidiecezji gnieźnieńskiej i poznańskiej.
W wydanym w 1941 roku dokumencie naziści wyśmiewają kardynała za publiczne modły za Polskę podając go jako przykład duchownego, który jest "obojętny na cele stawiane przez III Rzeszę".
Prymas Hlond wykorzystywał też każdą sytuację, aby organizować pomoc, wspierać materialnie i duchowo polskich wychodźców, żołnierzy walczących na różnych frontach II wojny światowej. W tym celu prowadził szeroką korespondencję, spotykał się z wpływowymi ludźmi świata polityki, pisał artykuły, wydawał odezwy, wygłaszał audycje radiowe.
6
Wskutek nacisku Niemiec na Rząd Vichy kardynał został zmuszony do przeniesienia się z Lourdes do opactwa w Hautecombe nad jeziorem Bourget w Sabaudii.
Nie ustaje w zabiegach dyplomatycznych (m.in. pod ich wpływem Pius XII wysyła 2 marca 1943 papież wysyła przygotowany przez Sekretarza Stanu dokument piętnujący III Rzeszę za politykę eksterminacji w stosunku do ludności polskiej i apeluje o "przerwanie ciężkiej sytuacji, stworzonej przez srodki, które sprzeciwiają się prawu naturalnemu i Bożemu", zaś 15 marca wysyła notę protestacyjną złożoną w Berlinie przez nuncjusza Orsenigo ( zostaje jednak ona odrzucona).
Również w 1943 kardynał Hlond publikuje w konspiracyjnym czasopiśmie "Cahiers du Tèmoignage Chrètien".

7
W dniu 3 lutego 1944 został tam aresztowany przez Gestapo i przewieziony do Paryża, a potem internowany kolejno w klasztorach w Bar-le-Duch i Widenbrück (w Westfalii). Z rąk niemieckich uwolnili go w kwietniu 1945 r. żołnierze amerykańscy. Po wyzwoleniu Prymas August Hlond udał się do Rzymu, skąd, mimo sprzeciwu rządu w Londynie, 20 lipca 1945 wrócił do Poznania.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

mike1975
Przyjaciel forum
Posty: 73
Rejestracja: 24-02-14, 19:13
Lokalizacja: Wlkp

Post autor: mike1975 » 04-05-14, 17:28

Marek MRB pisze:Napiszę to, co wiem:
Dużo wiesz :) Dziękuję
pozdrawiam
Michał

ODPOWIEDZ