Dlaczego katolicy adorują krzyż?

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

Awatar użytkownika
o. Placyd Koń
Administrator
Posty: 376
Rejestracja: 11-04-08, 00:53
Lokalizacja: Neukirchen b. Hl. Blut, Niemcy
Kontakt:

Dlaczego katolicy adorują krzyż?

Post autor: o. Placyd Koń » 03-04-15, 23:08

Pytanie: "Wielki tydzień coraz bliżej, dlatego frapuje mnie następujący problem: skąd wziął się zwyczaj adoracji krzyża? W kościołach słychać pieśni w których modlitwa jest zwrócona do krzyża, a nie do Jezusa, np. Krzyżu Chrystusa, Krzyżu Święty itp. Moim zdaniem to jest bałwochwalstwo, nigdzie nie potrafię znaleźć uzasadnienia dla tego zjawiska, czy ojciec może mi to wyjaśnić?"

*****

Odpowiedź: Niestety, nie udało mi się odpowiedzieć wcześniej. A dzisiaj nie tylko, że trwa Wielki Tydzień, ale jest Wielki Piątek, i już po adoracji.

Pytanie jest bardzo dobre. Sam miałem z tym problemy, i to nie tak dawno. Ze zdziwieniem odkryłem, że przepisy liturgiczne rzeczywiście mówią nie tylko o adoracji krzyża, ale także o klękaniu przed odsłoniętym krzyżem od liturgii Wielkiego Piątku aż do liturgii Wigilii Paschalnej . Jest to zatem nakaz Kościoła, żeby oddawać cześć krzyżowi nie tylko przez pocałunek czy skłon, ale także przez uklęknięcie. Dla mnie jest to wystarczający argument: Skoro Kościół katolicki tak naucza, to przyjmuję to nauczenie, nawet jeśli mój rozum chce się buntować. Bo przecież ostatecznie chodzi o to, komu kto ufa. Ktoś, kto nie ufa Kościołowi, zaufa komuś innemu albo swojemu własnemu rozsądkowi. A ja chcę ufać Kościołowi. Dla mnie sprawa jest zakończona z chwilą poznania nauczania Kościoła na ten temat.

Jednak pojawia się pytanie: Dlaczego? Jakie są tego racje? Czy na pewno nie ma w adoracji krzyża bałwochwalstwa? Szukając odpowiedzi sięgnąłem do Sumy teologicznej św. Tomasza z Akwinu. Kiedy pisze o czci obrazów (III, q. 25, a. 3), stwierdza, że "kult obrazu sięga prototypu", to znaczy: oddając cześć obrazowi, oddajemy cześć temu, kogo on reprezentuje.

Najpierw jednak przedstawia pierwszy zarzut odwołujący się do Księgi Wyjścia: "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!" (20:4 BT), a następnie odpowiada na niego. Ta jego odpowiedź zwróciła moją uwagę na pewną ważną rzecz, która wcześniej umykała mojej uwadze, i jak sądzę umyka także tym, którzy dzisiaj odwołują się do tego wersetu biblijnego, aby katolikom zarzucać bałwochwalstwo. W odpowiedzi na powyższy zarzut Doktor Anielski stwierdza: "Cytowane przykazanie nie zabrania tworzyć rzeźb lub obrazów, lecz zakazuje czynić z nich przedmioty kultu. Toteż czytamy w dalszym ciągu: ‘Nie będziesz się im kłaniał ani służył’. A skoro, jak już wiemy, jednym przeżyciem obejmujemy obraz i to, co on przedstawia, nie wolno obrazowi okazywać czci, o ile nie wolno jej okazywać wyobrażonym istotom. Rozumiemy przeto, iż został zabroniony kult obrazów tworzonych przez pogan na cześć swoich bożków, tj. demonów. I dlatego słowa cytowane w zarzucie poprzedza zdanie: ‘Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną’. Nie można zaś było przedstawić na obrazie Boga prawdziwego, jest On bowiem niematerialny. Jak bowiem Damasceńczyk mówi: ‘Szczytem bezbożności i głupoty byłoby tworzenie materialnych obrazów tego, co Boskie’. Ale ponieważ w Nowym Testamencie Bóg stał się Człowiekiem, można Go czcić w Jego cielesnej postaci" .

Ten fragment, który zwrócił moją uwagę, podkreśliłem. Św. Tomasz stwierdza, że Pan Bóg nie zabronił sporządzania obrazów (= ten zakaz Pana Boga nie jest absolutny, bo przecież wiemy, że Pan Bóg wręcz nakazał uczynienie pewnych podobizn wybranych istot ziemskich i niebieskich), ale sporządzania obrazów obcych bóstw (które w istocie są demonami), a zakaz oddawania czci obrazom obowiązuje o tyle, o ile zabronione jest oddawanie czci wyobrażonym przez nie istotom.
I myślę, że można to pokazać na podstawie Pisma św. Pan Bóg kazał Mojżeszowi sporządzić na przykład węża i umieścić go na palu, a każdy, kto na niego spojrzał, został zachowany przy życiu. Pan Bóg polecił Mojżeszowi sporządzić przybytek, arkę i sprzęty, według wzoru, który ujrzał na górze. W opisie uczynienia arki pojawiły się również cheruby:

"Dwa też cheruby wykujesz ze złota. Uczynisz zaś je na obu końcach przebłagalni. Jednego cheruba uczynisz na jednym końcu, a drugiego cheruba na drugim końcu przebłagalni. Uczynisz cheruby na końcach górnych. Cheruby będą miały rozpostarte skrzydła ku górze i zakrywać będą swymi skrzydłami przebłagalnię, twarze zaś będą miały zwrócone jeden ku drugiemu. I ku przebłagalni będą zwrócone twarze cherubów". (Wj 25:18-20 BT).

Obrazek

Napis ten stwierdza, że Arka Przymierza była najświętszym obiektem w kulcie sprawowanym przez Izraelitów. Symbolizowała Bożą obecność. Przed nią Jozue pada na twarz, przy czym swoje słowa kieruje do Pana Boga (Joz 7, 6-8[3]), a Dawid w jej obecności składa dla Boga ofiary (2 Sm 6, 13). Świadczy to o jakimś utożsamieniu Arki z Panem Bogiem, w tym sensie, że była ona czymś w rodzaju sakramentu Bożej obecności.

I coś podobnego możemy zaobserwować także w Liturgii Kościoła: utożsamienie Krzyża Chrystusa z Tym, który na nim wisiał. Świadczą o tym pewne gesty, a zwłaszcza wielkopiątkowa adoracja Krzyża św. przez ucałowanie i uklęknięcie. Niektórzy dorośli mają problem z ucałowaniem Krzyża, podczas gdy dla dzieci jest to czymś jak najbardziej oczywistym[4]. Inni mają problem z uklęknięciem, chociaż przepisy liturgiczne wyraźnie stwierdzają, że w piątek po odsłonięciu Krzyża obowiązuje oddawanie mu czci, jakie należy się Chrystusowi obecnemu w Eucharystii – przez uklęknięcie.

To utożsamienie Chrystusa z Jego krzyżem jest widoczne w tekstach niektórych pieśni pasyjnych, ale, co ważniejsze – jest obecne także w natchnionych tekstach Nowego Testamentu. W Drugim Liście do Koryntian Apostoł Narodów pisze: "Ten, kto się chlubi, w Panu (ἐν κυρίω – "w Panu") niech się chlubi". (2 Kor 10:17 BT). Tylko w Panu trzeba się chlubić, a przecież ten sam apostoł napisał w innym miejscu: "Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża (ἐν τῷ σταυρῷ - dosł.: "w krzyżu") Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata". (Ga 6:14 BT). Nie tylko, że chlubi się z krzyża, jak wcześniej "w Panu", ale co więcej, chce się chlubić TYLKO w Krzyżu. W jęz. greckim to zestawienie jest jeszcze bardziej wymowne, bo w obu zdaniach chodzi o tę samą konstrukcję gramatyczną.

____________________________________________

[1] "W dniu dzisiejszym Kościół nie sprawuje Eucharystii. W kościołach są odprawiane jedynie uroczyste liturgie Męki Pańskiej, w czasie których odczytuje się (lub śpiewa) Mękę Pańską według św. Jana oraz adoruje Krzyż, któremu dzisiaj oddaje się taką cześć, jak Chrystusowi Eucharystycznemu (poprzez klęknięcie)". (Internetowa Liturgia Godzin ).

[2] Za: http://www.katedra.uksw.edu.pl/suma/suma_indeks.htm

[3] "Wtedy Jozue rozdarł swoje szaty i padł twarzą na ziemię przed Arką Pańską aż do wieczora, on sam i starsi Izraela. I posypali prochem swe głowy. I mówił Jozue: «Ach, Panie, Boże! Dlaczego przeprowadziłeś ten lud przez Jordan? Czyż po to, aby wydać nas w ręce Amorytów na wytępienie? Ach, gdybyśmy postanowili pozostać raczej za Jordanem! Przebacz, Panie! Co mam teraz powiedzieć, gdy Izrael podał tył swoim wrogom?" (Joz 7, 6-8 BT).

[4] Pięknie o tym napisał jeden z blogerów na Salon24: http://seafarer.salon24.pl/640074,adoracja-krzyza

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 04-04-15, 22:51

Dzięki za ważny tekst.
Ja tak tylko tytułem dopowiedzenia: Krzyż jest ołtarzem Ofiary Jezusa. W specjalny sposób zwracamy na to uwagę w Wielki Piątek.

Z kolei w kontekście ołtarza pragnę zwrócić uwagę na fragment:
Mt 23:15-21 "Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo przemierzacie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami. Biada wam, przewodnicy ślepi, którzy mówicie: Kto by przysiągł na przybytek, nic to nie znaczy; lecz kto by przysiągł na złoto przybytku, ten jest związany przysięgą. Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, złoto czy przybytek, który uświęca złoto? Dalej: Kto by przysiągł na ołtarz, nic to nie znaczy; lecz kto by przysiągł na ofiarę, która jest na nim, ten jest związany przysięgą. Ślepcy! Cóż bowiem jest ważniejsze, ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę? Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga na niego i na wszystko, co na nim leży. A kto przysięga na przybytek, przysięga na niego i na Tego, który w nim mieszka."

Również - nie jestem pewien, ale tak mi się wydaje - w Ap 16,7 ołtarz utożsamiany jest z Jezusem:
"I usłyszałem, jak mówił ołtarz: Tak, Panie, Boże wszechwładny, prawdziwe są Twoje wyroki i sprawiedliwe."

Warty jest spojrzenia także werset 1 kor 10,18b - słowom "Przypatrzcie się Izraelowi według ciała! Czyż nie są w jedności z ołtarzem ci, którzy spożywają z ofiar na ołtarzu złożonych?" wypowiedzianym w kontekście Eucharystii.

We wczesnym chrześcijaństwie ołtarz był przedmiotem czci, jako symbolizujący Jezusa (Ignacy Antiocheński, Cyryl Aleksandryjski, Ambroży).Pod koniec IV wieku wprowadzono całowania ołtarza (do dziś od tego rozpoczyna się i tym kończy każda Msza Święta).

Pontyfikał święceń subdiakonatu stwierdzał: "ołtarzem Kościoła jest sam Chrystus".
Z liturgii wielkanocnej: "(...)Przez ofiarę swojego ciała na krzyżu dopełnił On ofiary Starego Przymierza i oddając się za nasze zbawienie sam stał się Kapłanem Ołtarzem i Barankiem ofiarnym(..)"

Skąd to przekonanie o Chrystusie - Ołtarzu się wzięło?
Otóż w Świątyni Jerozolimskiej, w Świętym Świętych znajdowała się Skała (na której stała m.in Arka Przymierza i na której składano coroczną ofiarę).
Jezus nawiązał do tego, mówiąc o sobie Mt 21,42 "Jezus im rzekł: Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach." (zob. też Mk 12,10 oraz Łk 20,17)
Jezus nawiązywał tu do Izajasza "Przeto tak mówi Pan Bóg: Oto Ja kładę na Syjonie kamień, kamień dobrany, węgielny, cenny, położony jako fundament. Kto wierzy, nie potknie się."/Iz 28,16/ oraz Ps 118,22 "Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym."

Czytamy o tym także w innych miejscach Pisma:
Dz 4,11 "On jest kamieniem odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła"
1 P 2,4-7 "Przybliżając się do Tego, który jest żywym kamieniem, odrzuconym wprawdzie przez ludzi, ale u Boga wybranym i drogocennym, wy również, niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, miłych Bogu przez Jezusa Chrystusa. To bowiem zawiera się w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony. Wam zatem, którzy wierzycie, cześć! Dla tych zaś, co nie wierzą, właśnie ten kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się głowicą węgła (...)"
Ef 2,20 "(...) zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie głowicą węgła jest sam Chrystus Jezus."
Rz 9:33 "jak jest napisane: Oto kładę na Syjonie kamień obrazy i skałę potknięcia się, a kto wierzy w niego, nie będzie zawstydzony."

Niesamowicie sugestywne jest to, iż wymagano by do ołtarza prowadziły schody uświadamiające, że zbliżamy się do Boga - były one nawiązaniem do drabiny Jakuba.

W liturgii wschodniej ołtarz oznacza także grób Chrystusa (obrus symbolizuje płótna pogrzebowe Jezusa).

Podsumowując: Jezus utożsamia się z ołtarzem, a krzyż jest właśnie ołtarzem. Czcząc Krzyż Chrystusa czcimy Jego samego.
=============================================================
A tak na marginesie: śmieszą mnie zarzuty o "bałwochwalstwo" w odniesieniu do każdego kultu, który wynika i opiera się wyłącznie na Chrystusie. Wystarczy zadać sobie pytanie: Czy ktokolwiek czciłby krzyż, gdyby nie Chrystus?, żeby zobaczyć jak bzdurne są podobne oskarżenia.
Ostatnio zmieniony 04-04-15, 22:54 przez Marek MRB, łącznie zmieniany 2 razy.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Awatar użytkownika
o. Placyd Koń
Administrator
Posty: 376
Rejestracja: 11-04-08, 00:53
Lokalizacja: Neukirchen b. Hl. Blut, Niemcy
Kontakt:

Post autor: o. Placyd Koń » 05-04-15, 11:47

Marek MRB, bardzo dziękuję za to pogłębiające dopowiedzenie.

ODPOWIEDZ