Zbawienie - jednorazowy akt czy proces?

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

Awatar użytkownika
o. Placyd Koń
Administrator
Posty: 375
Rejestracja: 11-04-08, 00:53
Lokalizacja: Neukirchen b. Hl. Blut, Niemcy
Kontakt:

Zbawienie - jednorazowy akt czy proces?

Post autor: o. Placyd Koń » 25-04-15, 19:52

Zbawienie – jednorazowy akt czy proces? Takie pytanie zadał mi katolik. Wyczerpującą, opartą na Biblii, odpowiedź na to pytanie daje amerykański apologeta Tim Staples[1]. Poniżej zamieszczam tłumaczenie własne tego tekstu.

[center]*****[/center]

Obrazek

Rz 5, 1 jest ulubionym wersetem dla kalwinistów i tych, którzy uznają doktrynę zwaną "raz zbawiony, zbawiony na zawsze" (once saved, always saved):

"Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa". (Rz 5:1 BT)

Wierzą oni (uznający w/w naukę), że to biblijne zdanie potwierdza opinię, że usprawiedliwienie wierzącego w Chrystusa jest dokonane w momencie uwierzenia. W jednym momencie zostają wybaczone wszystkie grzechy: przeszłe, obecne i przyszłe. Wierzący otrzymuje, lub przynajmniej może mieć w tym momencie całkowitą pewność, że już został usprawiedliwiony, niezależnie od tego, co stanie się w przyszłości. Nie ma niczego, twierdzą, co mogłoby oddzielić prawdziwie wierzącego od Chrystusa – nawet największe grzechy. Podobnie, w odniesieniu do zbawienia, w Ef 2, 8-9 czytamy:

"Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił" (Ef 2:8-9 BT).

Dla protestantów te dwa teksty wydają się jasne. Ef 2 mówi, że (ze względu na formę gramatyczną czasownika "zbawić") zbawienie wierzących jest wydarzeniem z przeszłości, którego skutki trwają[2]. Wykonało się! Z kolei, jeśli przyjrzymy się bliżej Rz 5, 1, to zauważymy, że słowo "usprawiedliwieni" (BT: "dostąpiwszy usprawiedliwienia") również wskazuje na przeszłość (ale z samej formy gramatycznej nie wynika, czy ten stan trwa obecnie)[3]. I zostaje wypowiedziane w kontekście Listu do Rzymian, gdzie św. Paweł we wcześniejszym rozdziale powiedział:

"Jeżeli bowiem Abraham został usprawiedliwiony z uczynków, ma powód do chlubienia się, ale nie przed Bogiem. Bo cóż mówi Pismo? Uwierzył Abraham Bogu i zostało mu to poczytane za sprawiedliwość" (Rz 4:2-3 BT).

Sprawiedliwość jest synonimem usprawiedliwienia. Czy można wypowiedzieć to jaśniej? – pytają protestanci. Abraham został usprawiedliwiony raz na zawsze – kiedy uwierzył. To nie tylko potwierdzenie sola fide, mówią kalwiniści, ale także dowód na to, że usprawiedliwienie jest już dokonane (dopełnione, bez braków, kompletne) w momencie, w tym właśnie, kiedy człowiek uwierzył w Chrystusa. Przykład z życia Abrahama, mówią, jest niepodlegającym dyskusji potwierdzeniem protestanckiej nauki.



ODPOWIEDŹ KATOLICKA


Kościół katolicki zgadza się z tym, co zostało powiedziane powyżej, przynajmniej w tych aspektach: Po pierwsze, jako katolicy ochrzczeni możemy zgodzić się z tym, że już zostaliśmy usprawiedliwieni i że już zostaliśmy zbawieni. W ten sposób, pod pewnym względem, nasze usprawiedliwienie i zbawienie jest czymś, co zostało dokonane w przeszłości. Katolicy wierzą za św. Piotrem, że "chrzest zbawia nas" (por. 1 P 3, 21). Swoje pierwsze kazanie po zesłaniu Ducha Świętego zakończył on wezwaniem do chrztu: "Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr - i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego" (Dz 2:38 BT). Apostoł Narodów w jasny sposób naucza, że przyjmujący chrzest zostali "obmyci, usprawiedliwieni i uświęceni" (1 Kor 6, 11). Dlatego stwierdzenie, że w chrzcie zostaliśmy usprawiedliwieni i zbawieni, jest jak najbardziej poprawne.

Jednakże to nie koniec historii. Pismo św. objawia, że właśnie przez obmycie, usprawiedliwienie i zbawienie doświadczone przez ochrzczonego we chrzcie św. wchodzi on na drogę (ang.: "into a process") usprawiedliwienia i zbawienia, co domaga się wolnej współpracy z Bożą łaską. Bo jeśli czytamy dalej cytowany powyżej werset z Listu do Rzymian, dowiadujemy się więcej szczegółów podanych przez św. Pawła:

"Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej" (Rz 5:1-2 BT).

Ten tekst wskazuje, że po otrzymaniu łaski usprawiedliwienia, mamy teraz dostęp do Bożej łaski i dlatego możemy cieszyć nadzieją Bożej chwały. Słowo "nadzieja" wyraża, że spodziewamy się tego, co jeszcze nie posiadamy (por. Rz 8, 24).

W Ef 2, 10 czytamy: "Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili".

Nie ma wątpliwości, że jako chrześcijanie musimy dalej pracować w Chrystusie, i jest to możliwe przy pomocy łaski Bożej. Ale jest też prawdą, o czym mówi nam Pismo św., że łasce można się przeciwstawić:

"Współpracując zaś z Nim napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej" (2 Kor 6:1 BT).

Św. Paweł napomina wierzących z Antiochii – i także każdego z nas – aby "wytrwali w łasce Bożej" (Dz 13, 43). Co więcej, w tekście, któremu za chwilę przyjrzymy się bliżej, św. Paweł ostrzega chrześcijan, że mogą "odpaść od łaski" (Ga 5, 4). I to prowadzi nas do następnego punktu.


ZBAWIENIE WYDARZENIEM PRZYSZŁYM I WARUNKOWYM

Głównym elementem, którzy pomijają nasi protestanccy przyjaciele, jest fakt, że obok tekstów mówiących o tym, że zarówno usprawiedliwienie, jak zbawienie są dokonanym faktem z przeszłości, są inne – wskazujące na to, że obie te rzeczywistości mają także charakter przyszły i warunkowy. Innymi słowy, w Biblii jest także mowa o tym, że usprawiedliwienie i zbawienie nie są czymś definitywnie zakończonym, jak długo trwa ziemskie życie wierzących. Może najbardziej wymowny jest już wspomniany przeze mnie Ga 5, 1-5:

"Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli! Oto ja, Paweł, mówię wam: Jeżeli poddacie się obrzezaniu, Chrystus wam się na nic nie przyda. I raz jeszcze oświadczam każdemu człowiekowi, który poddaje się obrzezaniu: jest on zobowiązany zachować wszystkie przepisy Prawa. Zerwaliście więzy z Chrystusem; wszyscy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie, wypadliście z łaski. My zaś z pomocą Ducha, na zasadzie wiary wyczekujemy spodziewanej sprawiedliwości".

Greckie słowo użyte w wierszu 5. i oddane tu słowem "sprawiedliwość", to: δικαιοσύνη (czyt.: dikaiosyne). Można je przetłumaczyć polskim słowem "sprawiedliwość" albo "usprawiedliwienie". W Rz 4, 3, wersecie cytowanym powyżej, [św. Paweł] używa tego słowa w stosunku do Abrahama. Fakt, że Apostoł Narodów mówi nam, że "z wytrwałością oczekujemy [usprawiedliwienia]", ma wielkie znaczenie. Tak, jak to było powiedziane wcześniej, że to, czego się wciąż spodziewamy, nie jest tym, co już posiadamy. Nadzieja odnosi się do przyszłości. Rz 8, 24-25 mówi nam:

"W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni. Nadzieja zaś, której [spełnienie już się] ogląda, nie jest nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda? Jeżeli jednak, nie oglądając, spodziewamy się czegoś, to z wytrwałością tego oczekujemy" (Rz 8:24-25 BT).

Kontekst Listu do Galacjan 5 jest jasny. Św. Paweł przestrzega adresatów, że jeżeli szukają usprawiedliwienia – nawet, jeśli zgodnie z Ga 3, 27-29, już zostali usprawiedliwieni w chrzcie – przez uczynki Prawa, to odpadną od łaski Chrystusa. Dlaczego? Ponieważ byłoby to usiłowanie osiągnięcia usprawiedliwienia bez Chrystusa i Jego Ewangelii! Św. Paweł w Rz i w innych swoich Listach ukazuje w sposób oczywisty, że "ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą" (Rz 8, 8; por. Ga 5, 19-21). "Ciało" odnosi się do człowieka oddzielonego od łaski.

Podane wyżej biblijne przykłady nie są jedynymi, które wskazują na to, że usprawiedliwienie będzie miało miejsce w przyszłości. Liczne teksty wzięte z Pisma św. wskazują na to, że z jednej strony usprawiedliwienie i zbawienie są już przeszłe (wydarzyły się w przeszłości) i dokonane, natomiast z drugiej – są rzeczywistościami przyszłymi (tzn. zostaną w pełni zrealizowane dopiero w przyszłości) i warunkowymi:

"Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony" (Mt 10:22 BT).

"Nie ci bowiem, którzy przysłuchują się czytaniu Prawa, są sprawiedliwi wobec Boga, ale ci, którzy Prawo wypełniają, będą usprawiedliwieni. Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające" (Rz 2:13-15 BT).

"Czyż nie wiecie, że jeśli oddajecie samych siebie jako niewolników pod posłuszeństwo, jesteście niewolnikami tego, komu dajecie posłuch: bądź [niewolnikami] grzechu, [co wiedzie] do śmierci, bądź posłuszeństwa, [co wiedzie] do sprawiedliwości?" (Rz 6:16 BT).

"A zwłaszcza rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli" (Rz 13:11 BT).

"(…) wydajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, lecz ku ratunkowi jego ducha w dzień Pana Jezusa" (1 Kor 5:5 BT).

Podsumowując te dwa aspekty można powiedzieć, że usprawiedliwienie i zbawienie są "JUŻ" i zarazem "JESZCZE NIE".


PRZYSZŁE GRZECHY WYBACZONE?

Interpretacja kalwińska Rz 5, 1 nie tylko nie uwzględnia jego kontekstu, ale prowadzi do niebiblijnej nauki. Jak wspomnieliśmy wyżej, wychodząc z perspektywy kalwińskiej dochodzimy do wniosku, że przyszłe grzechy są wybaczone w momencie uwierzenia w Chrystusa. Taki wniosek, jak pokazaliśmy to wcześniej, stoi w wyraźnej sprzeczności do innych tekstów biblijnych. Gdzie w Piśmie św. jest napisane, że przyszłe grzechy są wybaczone w momencie uwierzenia w Pana? Nigdzie. Nie można uczynić to w sposób bardziej jasny, niż czyni to 1 J 1, 8-9, że przyszłe grzechy będą wybaczone, kiedy je wyznajemy (już jako dokonane i przeszłe):

"Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości" (1 J 1:8-9 BT).

Trzeba, żebym wspomniał tu, że wielu kalwinistów – i wielu, którzy nie podzielają wszystkich poglądów kalwinistów, ale wyznają pogląd "raz zbawiony jest zbawiony na zawsze", który jest częścią klasycznej kalwińskiej doktryny – odpowiadają na ten tekst stwierdzeniem, że przebaczenie grzechów, o którym tu mówi św. Jan, nie ma nic do czynienia z usprawiedliwieniem przed Bogiem. Ich zdaniem, ten tekst odnosi się tylko to tego, czy ktoś jest we wspólnocie (BT: "współuczestnictwo") z Bogiem. I ta "wspólnota z Bogiem" jest rozumiana jedynie w ten sposób, czy ktoś otrzyma od Boga, czy też nie, Boże błogosławieństwo w tym życiu.

Z taką interpretacją jest duży problem. Kontekst tego cytatu nie pozwala na takie rozumienie tego tekstu. Bo jeśli spojrzymy na werset piąty, to zauważymy, że św. Jan dopiero co stwierdził:

"Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu" (1 J 1:5-7 BT).

Z tego tekstu wynika w sposób oczywisty, że "wspólnota" (współuczestnictwo), o której tu mowa, jest niezbędna dla nas, abyśmy 1) chodzili w świetle, jak Bóg trwa w świetle i 2) aby nasze grzechy zostały przebaczone. Jeśli nie jesteśmy "we wspólnocie" (jeśli nie mamy współuczestnictwa) z Bogiem, to zgodnie z wersetem szóstym "chodzimy w ciemności". A jeśli jesteśmy w ciemności, tym samym nie jesteśmy w Bogu, który "jest światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności" (w. 5). Nic w tym tekście nie wskazuje na to, że możesz nie być we wspólnocie z Bogiem (nie mieć z Nim współuczestnictwa), ale pomimo tego, pójść do nieba. To jest możliwe, oczywiście, ale pod warunkiem, że odtworzymy na nowo komunię z Bogiem wyznając nasze grzechy. I to jest właśnie to, o czym mówią wersy ósmy i dziewiąty!


PRZYKŁAD ABRAHAMA

Innym punktem, w którym możemy się zgodzić z naszymi przyjaciółmi kalwinistami jest to, że Rz 4, 3 potwierdza, że Abraham został usprawiedliwiony na podstawie wiary w Boga. Kościół katolicki uznaje to, co w jasno wynika ze słów: "Uwierzył Abraham Bogu i zostało mu to poczytane za sprawiedliwość" (Rz 4:3 BT) nawiązujących do Rdz 15, 6.

Jednakże to nie wszystko, co wynika z tego tekstu. Kościół katolicki zgadza się z tym, że Abraham został usprawiedliwiony przez wiarę (Rdz 15, 6), jak to stwierdza św. Paweł, ale zauważamy, że dostępował (Abraham) usprawiedliwienia także w innych momentach życia, co wskazuje na to, że usprawiedliwienie ma także aspekt procesu. I znowu potwierdza się to, co już zostało stwierdzone wcześniej, że usprawiedliwienie jest z jednej strony jednorazowym aktem z przeszłości w życiu wierzących, ale z drugiej strony – jest jeszcze inny aspekt – usprawiedliwienie jest procesem.

Przypatrzmy się życiu Abrahama. Praktycznie wszyscy chrześcijanie zgadzają się, że Rz 4, 3 ukazuje Abrahama jako tego, który został usprawiedliwiony przez wiarą w Bożą obietnicę potomstwa:

"Bo cóż mówi Pismo? Uwierzył Abraham Bogu i zostało mu to poczytane za sprawiedliwość" (Rz 4:3 BT cytat z Rdz 15, 6).

Jednakże wielu nie zauważa, że Abraham jest także ukazany jako ten, który był usprawiedliwiony już wcześniej, wiele lat wcześniej, kiedy to odpowiedział na Boże wołanie wzywające go do opuszczenia swojego domu w Charanie, aby dać początek nowemu narodowi w nieznanej mu wówczas ziemi obiecanej. W Hbr 11, 8 czytamy:

"Przez wiarę ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania Bożego, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł nie wiedząc, dokąd idzie" (Hbr 11:8 BT).

Co to za "wiara", o której mówi natchniony autor w Hbr 11, 8? W Hbr 11, 6 czytamy, że jest to wiara, "bez której nie można podobać się Bogu". Jest to więc wiara potrzebna do zbawienia. Zatem jak to możliwe, że Abraham już w Charanie miał wiarę potrzebną do zbawienia (dosł.: "zbawczą"), jeśli został zbawiony (czy usprawiedliwiony) dopiero wiele lat później? Byłoby to niemożliwe.

Zatem trzeba wyciągnąć wniosek, że skoro już w Charanie miał potrzebną do tego wiarę, to już wtedy został usprawiedliwiony na podstawie wiary i posłuszeństwa Bożemu głosowi – na długo przed jego spotkaniem z Panem Bogiem, o którym opowiada Rdz 15. Co więcej, Abraham jest ukazany, jako ten, który ponownie zostaje usprawiedliwiony w Rdz 22, kiedy to ofiarował swojego syna Izaaka w ofierze i z posłuszeństwa Panu Bogu, lata po wydarzeniach opisanych w Rdz 15.

Czy nie został Abraham usprawiedliwiony na podstawie czynów, kiedy ofiarował swojego syna na ołtarzu? Widzicie, że jego żywa wiara łączyła się z czynami, i czynami była dopełniona, tak że słowa Pisma zostały wypełnione:

"Czy Abraham, ojciec nasz, nie z powodu uczynków został usprawiedliwiony, kiedy złożył syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym? Widzisz, że wiara współdziałała z jego uczynkami i przez uczynki stała się doskonała. I tak wypełniło się Pismo, które mówi: Uwierzył przeto Abraham Bogu i poczytano mu to za sprawiedliwość, i został nazwany przyjacielem Boga". (Jk 2:21-23 BT).


Najważniejsza rzecz

Kiedy my, katolicy, czytamy w Rz 5, 1 o Abrahamie, że "został usprawiedliwiony", wierzymy w to. Ale nie zatrzymujemy się na tym. Bo wierzymy także w to, co o nim pisze Jakub w drugim rozdziale swego Listu – że "został usprawiedliwiony na podstawie czynów". Przez dwa tysiąclecia Kościół katolicki całe Pismo św. brał pod uwagę i w swojej teologii uzgadniał ze sobą wszystkie biblijne teksty. I dlatego możemy zgodzić się z protestantami i powiedzieć razem z nimi, że zostaliśmy usprawiedliwieni (czas przeszły) i zbawieni przez naszą wiarę w dokończone dzieło zbawienia dokonane przez Jezusa Chrystusa na krzyżu. Ale także zgadzamy się z naszym Panem, że jeszcze istnieje inny aspekt zbawienia i usprawiedliwienia przez współpracę z Bożą łaską w naszym życiu, w nadziei ostatecznego zbawienia i usprawiedliwienia w dniu ostatecznym:

"A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony". (Mt 12:36-37 BT).

___________________

[1] http://www.catholic.com/blog/tim-staple ... -time-deal

[2] "Jesteście zbawieni" (Ef 2, 8) – w jęz. greckim w tym miejscu jest użyty czas perfectum. Czasy gramatyczne w jęz. greckim wskazują nie tyle na czas wykonania czynności, ile na aspekt. I tak perfectum jest formą gramatyczną wskazującą na wydarzenie dokonane w przeszłości, którego skutki trwają w teraźniejszości.

[3] Jest to tzw. aoryst (gr.: "nie-oznaczony"). Ten czas gramatyczny wskazuje (zazwyczaj) na przeszłość, ale w odróżnieniu od perfectum ta forma nic nie mówi na temat, czy skutki tego wydarzenia wciąż trwają.

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 25-04-15, 21:19

Przepraszam, ze wtrace swoje trzy ziarna owsa - w tej kwestii spotkalem takie twierdzenie, ze sam przyklad zycia danej osoby swiadczy o tym, czy jest zbawiana, czy nie: w takiej perspektywie czyjs upadek w grzech ( nawet gdy nastepuje potem przezwyciezenie tego grzechu ) swiadczyloby, ze ten ktos juz nie moze byc zbawiany. Moim zdaniem jest to tragicznie za daleko idace nauczania Jezusa ... gdyz tylko On jeden byl bez grzechu ... a w podanej w´czesniej interpretacji moglibysmy sie domyslac, iz zbawieni=bezgrzeszni ( tu na ziemi).
Nie wiem czy cos madrego tu wcisnalem ... wazne, ze cos wcisnalem :-P
Serdecznie pozdrawiam.
konik

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 02-07-16, 20:00

o. Placyd Koń, dzięki za to tłumaczenie. Trochę spóźnione, wiem, ale nie mniej szczere i serdeczne. I prosimy o więcej!
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

wybrana
Przyjaciel forum
Posty: 18
Rejestracja: 04-07-16, 10:39
Lokalizacja: Polska

Re: od konika

Post autor: wybrana » 23-07-16, 10:06

konik pisze:Przepraszam, ze wtrace swoje trzy ziarna owsa - w tej kwestii spotkalem takie twierdzenie, ze sam przyklad zycia danej osoby swiadczy o tym, czy jest zbawiana, czy nie: w takiej perspektywie czyjs upadek w grzech ( nawet gdy nastepuje potem przezwyciezenie tego grzechu ) swiadczyloby, ze ten ktos juz nie moze byc zbawiany. Moim zdaniem jest to tragicznie za daleko idace nauczania Jezusa ... gdyz tylko On jeden byl bez grzechu ... a w podanej w´czesniej interpretacji moglibysmy sie domyslac, iz zbawieni=bezgrzeszni ( tu na ziemi).
Nie wiem czy cos madrego tu wcisnalem ... wazne, ze cos wcisnalem :-P
Serdecznie pozdrawiam.
Zbawieni = bezgrzeszni, jest to błędne pojmowanie podanej wcześniej interpretacji.
Każdy człowiek jest obciążony swoją grzeszną naturą i grzeszymy co dzień. Rozgrywa się w nas walka duchowa. Walczymy z naszym grzechem, z naszymi słabościami- wzrastamy i upadamy.
Oczy zwrócone ku Bogu, myśli zwrócone ku Bogu, miłość skierowana ku Bogu, nasza codzienna modlitwa, nasza chęć wytrwania, daje nam moc wzrastania w miłości Bożej, daje nam moc wzrastania w świętości Bożej, daje nam możliwość, by iść drogą ku naszemu zbawieniu.

ODPOWIEDZ