Post
autor: Marek MRB » 23-04-16, 12:57
Nic tu nie dzieje się automatycznie, i nie wszyscy "dysponują" wszystkimi łaskami:
I tak ustanowił Bóg w Kościele naprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają moc czynienia cudów, potem tych, którzy uzdrawiają, którzy wspierają pomocą, którzy rządzą, którzy przemawiają rozmaitymi językami.
Czyż wszyscy są apostołami?
Czy wszyscy prorokują?
Czy wszyscy są nauczycielami?
Czy wszyscy mają moc czynienia cudów?
Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania?
Czy wszyscy mówią językami?
Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć?
Lecz wy starajcie się o większe dary, a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą." /1 Kor 12,28 -31/
Jeśli byłoby tak, że wierzący chrześcijanin zawsze może uzdrowić wierzącego chrześcijanina, to Paweł uzdrowiłby Tymoteusza, zamiast pisać do niego:
"Samej wody już nie pij, używaj natomiast po trosze wina ze względu na żołądek i częste twoje niedomagania."/1Tm 5:23b/
Czytamy też:
"Erast pozostał w Koryncie, a Trofima pozostawiłem w Milecie chorego."/ 2Tm 4:20 bt5/
Czemuż to Paweł zostawił Trofima w Koryncie, zamiast go po prostu uzdrowić? ;)
Nie mówiąc już o tym, że chrześcijanie by nie umierali, i nie było by możności ich prześladowania.
Tymczasem Paweł przestrzega:
"Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania."/1Kor 15:19/
(...) wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania./2 Tm 3,12/
Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz./Jk 4,3/
Czy nie jest tak, że gdyby wiara zapewniała "magicznie" (bo to JEST myślenie magiczne!) pomyślność i zdrowie, nasze serce byłoby przy tych wartościach?
"Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną.
Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną.
Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. "/Mt 6:21/
Wiara nie jest "inną drogą" do zdrowia, bogactwa itd.
Trzeba jeszcze powiedzieć coś, co jest we współczesnym (zresztą nie tylko współczesnym) świecie niepopularne: niekoniecznie stan, w którym wszyscy bylibyśmy zdrowi i bogaci tu na ziemi (w sytuacji, gdy żyjemy w stanie po grzechu pierworodnym) jest stanem dla nas najlepszym...
"(...) ciągłe spory ludzi o chorym myśleniu i wyzutych z prawdy oraz tych, którzy w pobożności widzą źródło zysku.
Owszem, pobożność jest wielkim zyskiem dla tego, kto zadowala się tym, co posiada.
Niczego na ten świat nie przynieśliśmy.
Niczego także nie możemy z niego zabrać.
Mając natomiast jedzenie i ubranie, bądźmy z tego zadowoleni!
Ci, którzy chcą się bogacić, wpadają w pułapkę pokusy oraz ulegają licznym bezsensownym i szkodliwym żądzom. One to prowadzą ludzi do ruiny i na zatracenie.
Bowiem korzeniem wszelkiego zła jest chciwość.
Niektórzy ogarnięci nią odstąpili nawet od wiary i nabawili się licznych udręk.
Ty natomiast, człowieku Boży, uciekaj od tego, a ubiegaj się o sprawiedliwość, pobożność, wiarę, miłość, wytrwałość i łagodność. Podejmij piękną walkę o wiarę! Zdobywaj życie wieczne, do którego zostałeś powołany! Złożyłeś przecież uroczyste wyznanie wobec wielu świadków." /1Tm 6,5-12/
"Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony dopełniam niedostatki udręk Chrystusa w moim ciele dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół."/Kol 1,24/
"(7) Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował – żebym się nie unosił pychą. (8) Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, (9) lecz mi powiedział: Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali. Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. (10) Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny." / 2 Koryntian 12:7-10/
"Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa (9) i znalazł się w Nim – nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną dzięki wierze w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze – (10) przez poznanie Go: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach – w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, (11) dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych."/Flp 3,8b-11/
Jezus nigdzie nie obiecał zdrowia cielesnego i bogactwa. Owszem, niekiedy tym obdarza - gdy to przyczynia się do zbawienia. Ale raczej nie jest to reguła:
Przeto przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Według oceny ludzkiej niewielu [tam] mędrców, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych./1Kor 1:26/
To prawda, że Stary Testament w wielu miejscach wspominał o nagrodzie doczesnej za wierność Prawu (na przykład IV przykazanie w pełnym brzmieniu: "Czcij swego ojca i swoją matkę, jak ci nakazał Pan, Bóg twój, abyś długo żył i aby ci się dobrze powodziło na ziemi, którą ci daje Pan, Bóg twój" (Pwp 5,16).).
Charakterystyczne jest ujęcie sprawy w Psalmie 73:
Wprawdzie zaczyna się słowami:
"Jak dobry jest Bóg dla prawych, dla tych, co są czystego serca! "
ale zaraz potem czytamy:
"A moje stopy nieomal się nie potknęły, omal się nie zachwiały moje kroki.
Zazdrościłem bowiem niegodziwym, widząc pomyślność grzeszników.
Bo dla nich nie ma żadnych cierpień, ich ciało jest zdrowe, tłuste. (5) Nie doznają ludzkich utrapień ani z [innymi] ludźmi nie cierpią. "
Jakie są skutki tej pomyślności i zdrowia?
"Toteż ich naszyjnikiem jest pycha, a przemoc szatą, co ich odziewa.
Ich oko wystaje z tłuszczu, złe zamysły nurtują ich serca.
Szydzą i mówią złośliwie, butnie grożą uciskiem.
Ustami swymi niebo napastują, język ich biega po ziemi. "
z początku zgorszyło to autora natchnionego:
"Czy więc na próżno zachowałem czyste serce i na znak niewinności obmywałem ręce?
Co dnia bowiem cierpię chłostę, każdego ranka spotyka mnie kara. "
Jednak rozmyślając, doszedł do konkretnych wniosków:
"Gdybym pomyślał: Będę mówił jak tamci, to zdradziłbym ród Twoich synów.
Rozmyślałem zatem, aby to zrozumieć, lecz to wydało mi się uciążliwe, póki nie wniknąłem w święte sprawy Boże, nie przyjrzałem się końcowi tamtych.
Zaiste na śliskiej drodze ich stawiasz i spychasz ich ku zagładzie.
Jak nagle stali się przedmiotem grozy! Zginęli ze strachu. "
Wnioski i dziękczynienie:
"(...) Gdy się trapiło moje serce, a w nerkach odczuwałem ból dotkliwy, byłem nierozumny i nie pojmowałem, byłem przed Tobą jak juczne zwierzę.
Lecz ja zawsze będę z Tobą. Tyś ujął moją prawicę, prowadzisz mnie według swego zamysłu i na koniec mnie przyjmiesz do chwały.
Kogo prócz Ciebie mam w niebie? Gdy jestem z Tobą, nie cieszy mnie ziemia.
Niszczeje moje ciało i serce, Bóg jest opoką mego serca i moim działem na wieki.
Bo oto giną ci, którzy od Ciebie odstępują, Ty gubisz wszystkich, co są wobec Ciebie niewierni.
Mnie zaś dobrze jest być blisko Boga, w Panu wybrałem sobie schronienie, by opowiadać wszystkie Jego dzieła."
Ostatnio zmieniony 23-04-16, 12:58 przez
Marek MRB, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI