Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy.

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

marek2122
Przyjaciel forum
Posty: 80
Rejestracja: 03-02-16, 21:57
Lokalizacja: Chełm

Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy.

Post autor: marek2122 » 18-02-16, 22:03

Jk 4
13 Teraz wy, którzy mówicie: "Dziś albo jutro udamy się do tego oto miasta i spędzimy tam rok, będziemy uprawiać handel i osiągniemy zyski", 14 wy, którzy nie wiecie nawet, co jutro będzie. Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, co się ukazuje na krótko, a potem znika. 15 Zamiast tego powinniście mówić: "Jeżeli Pan zechce, i będziemy żyli, zrobimy to lub owo". 16 Teraz zaś chełpicie się w swej wyniosłości. Każda taka chełpliwość jest przewrotna. 17 Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy.
Zastanawiam się nad 17-tym wersetem. Jakoś nie mogę powiązać go z całością tego rozdziału. Wygląda jakby był jakoś tak"przylepiony" a przecież w Biblii nic nie jest przypadkowe. Macie może jakieś pomysły ?
«Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham» J 21,17

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 19-02-16, 10:40

Witam marku.
Wedlug konia wszystko jest na swoim miejscu bez dolepiania. A dlaczego?
Poniwaz czynic dobrze to czynic dobrze w kazdej dziedzinie zycia - np: gdy bierzesz slub ( jesli go nie wziales to zastanow sie jeszcze ;-) ) to bierz go tak, aby czynic dobrze, a nie na zlosc tesciowej ...
Gdy pracujesz, to pracuj tak, aby czynic dobrze ... a nie po to, by kogos obdzierac z jego praw, czy z jego pomyslow ...
Gdy jedziesz autem, to jedz tak, aby czynic dobrze ... a nie, by przejechac dziecko na przejsciu dla pieszych ...
itd. itd. itd ...

Tak to rozumiem .
Serdecznie pozdrawiam.
konik

marek2122
Przyjaciel forum
Posty: 80
Rejestracja: 03-02-16, 21:57
Lokalizacja: Chełm

Post autor: marek2122 » 19-02-16, 17:22

No tak, masz rację koniku. Wiadomo że powinniśmy czynić dobrze w każdej dziedzinie życia. Jednakże ten rozdział mówi o zawodności planów ludzkich, i jakoś nie umiem powiązać tego ostatniego wersetu w tym kontekście. Co ma z tym wspólnego grzech zaniedbania? Nie wiem, może szukam dziury w całym :-/
Pozdrawiam
Marek
«Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham» J 21,17

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 21-02-16, 10:36

Hej, witaj :-D
Koniowi sie wydaje, ze moze jednak szukasz dziury ;-)
Bo jak mozesz czynic dobrze helpiac sie?
No, nie da rady. I tak jest z wszystkim. Bo nie tylko zewnetrzny czyn czy formalnie wypowiedzyine slowa sa swiadectwem nas, ale intencje, wspolczucie do drugiej osobz, chec wsparcia ... to sa czyny dobra.
Jesli powiesz z nienawiscia: tak cie kocham ... i siegasz po noz, to co to za czynienie dobra.
W subtelnych odcieniach znaczen tkwi tajemnica ... mi to wlasnie chcial nam Jezus przekazac.

Nie wiem, czy udalo sie koniowi wyjasnic. Mam nadzieje, ze nie zaciemnilem.
Trzymaj sie i niech Pan blogoslawi.
konik

marek2122
Przyjaciel forum
Posty: 80
Rejestracja: 03-02-16, 21:57
Lokalizacja: Chełm

Post autor: marek2122 » 21-02-16, 12:37

No właśnie-intencje :-) Biorąc pod uwagę że będziemy rozliczani z naszych intencji a nie z tego "jak wyszło", to któż z nas ostałby się na Sądzie ? Na szczęście miłosierdzie Boga jest większe niż nasze grzechy.
Pozdrawiam i niech Bóg Cię strzeże Koniku.
«Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham» J 21,17

Mondfa

Post autor: Mondfa » 21-02-16, 23:31

Dużo jest w Piśmie Św. fragmentów o tym traktujących. Bardzo ciekawy temat. Mi się wydaje, że wiele z łask, które spływają do nas od Boga marnujemy. Bóg daje nam narzędzia i instrukcję, a my z różnych powodów, ku uciesze tego paskudy (a kysz!) wyrzucamy je do kosza.

W Dzienniczku św. Faustyny można znaleźć taki fragment:

"Dusze bez miłości i poświęcenia, dusze pełne egoizmu i samolubstwa, dusze pyszne i zarozumiałe, dusze pełne przewrotności i obłudy, dusze letnie, które mają zaledwie tyle ciepła, aby się same przy życiu utrzymać. Serce Moje znieść tego nie może. Wszystkie łaski Moje, które codziennie na nich zlewam, spływają jak po skale. Znieść ich nie mogę, bo są ani dobrzy ani źli ... A jeżeli się nie nawrócą i nie zapalą pierwotną miłością, podam ich w zagładę świata tego ..."

Przerażający trochę ten tekst, no nie?

Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy.

To taka trochę zmora dzisiejszych czasów. Wszędzie pełno krzywdy, a ludzie nie reagują. Mogą i potrafią, a nie reagują. I tu mi się wydaje, że właśnie te same intencje, współczucie, wsparcie, jakkolwiek bardzo cenne cnoty, to mogą stanowić taką drogę ku samozachwytowi, który nie prowadzi do niczego dobrego. Bo ja owszem, mogę być świadkiem krzywdy wielu ludzi, współczuję, płaczę z nimi, powtarzam "biedne dziecko", "co za straszna historia", a nie robię nic co fizycznie mogłoby im pomóc, mimo że mogłabym... Tylko współczuję, niby tylko, ale przecież w porównaniu z tymi, którzy nie współczują, albo jeszcze kopną to przecież jestem "górą" ...

Bóg też rozczulił się nad nami, współczuł ludziom, ale zrobił też kolejny krok, poświęcił swojego Syna - czyn. Krok dalej, bez którego nie byłoby całości, która nadal jest nieskończona, ale dokonana :)

Ciekawe czy ktokolwiek zrozumie mój pseudofilozoficzny wywód :D

Jeszcze przypadkiem taki fragment znalazłam w Liście św. Jana:

Jeśliby ktoś posiadał majętność tego świata
i widział, że brat jego cierpi niedostatek,
a zamknął przed nim swe serce,
jak może trwać w nim miłość Boga?
Dzieci,
nie miłujmy słowem i językiem,
ale czynem i prawdą!
Po tym poznamy,
że jesteśmy z prawdy,
i uspokoimy przed Nim nasze serce.
Ostatnio zmieniony 21-02-16, 23:46 przez Mondfa, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ