Sąd Ostateczny w jednej czy dwóch odsłonach?
Moderator: Marek MRB
Sąd Ostateczny w jednej czy dwóch odsłonach?
Witajcie.
Rozważmy następujący fragment Pisma:
(J 12,44-50)
Jezus tak wołał: Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić. Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym. Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić. A wiem, że przykazanie Jego jest życiem wiecznym. To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział.
Czy na kanwie tych słów (zwłaszcza tych wytłuszczonych słów) można sądzić że Bóg weryfikuje nasze postępowanie na Sądzie Ostatecznym w dwojaki sposób? Jeden ojcowski dla tych co żyli według i dla Niego, a drugi urzędowy dla pozostałych?
Rozważmy następujący fragment Pisma:
(J 12,44-50)
Jezus tak wołał: Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić. Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym. Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić. A wiem, że przykazanie Jego jest życiem wiecznym. To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział.
Czy na kanwie tych słów (zwłaszcza tych wytłuszczonych słów) można sądzić że Bóg weryfikuje nasze postępowanie na Sądzie Ostatecznym w dwojaki sposób? Jeden ojcowski dla tych co żyli według i dla Niego, a drugi urzędowy dla pozostałych?
od konika
Moze formalnie tak to wyglada, ale ja czyli kon sadze, ze osad sami o sobie wydamy. Oskarzyciel to nie Jezus ... w ttym znaczeniu, ze nie jest to zadna radosc dla Boga, gdy jego stworzenie idie ku potepieniu i nie chce sluchac glosu z nieba. Wiec mozna rzec poetycko - Pan placze, gdy ktos osadzi siebiue na potepienie.
W tym moim zdaniem zawiera sie i milosierdzie i sprawiedliwosc - wszystko czym bedziemy sie osadzac Pan wykorzysta ku naszemu zbawieniu ( jesli takie bedzie ), a wszystko czym my sie potepimy, to Panu sprawi bol. Nie On nas tam ku potepieniu poprowadzi.
W tym moim zdaniem zawiera sie i milosierdzie i sprawiedliwosc - wszystko czym bedziemy sie osadzac Pan wykorzysta ku naszemu zbawieniu ( jesli takie bedzie ), a wszystko czym my sie potepimy, to Panu sprawi bol. Nie On nas tam ku potepieniu poprowadzi.
konik
Uważam że słowo "ostateczny" w tym fragmencie nie należy kojarzyć z Sądem opisanym w Ap 20;11-15. Bo w chwili śmierci fizycznej to też już jest ostateczność...Myślę więc że chodzi o postawę wobec Jezusa Chrystusa i Jego naśladowców w całym życiu. Na takie podejście wskazuje opis Sądu w Mt 25...
Reasumując :
Sąd Boży będzie mieć wiele odsłon, bo jest powiedziane (1 P 4;17 ) że rozpocznie się od wierzących...
Reasumując :
Sąd Boży będzie mieć wiele odsłon, bo jest powiedziane (1 P 4;17 ) że rozpocznie się od wierzących...
Wydaje się, że pewien wgląd w "mechanizm sądu" dają nam następujące fragmenty:
"Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany" (1 Kor 13,12).
Człowiek po śmierci, uwolniony od doczesności, otrzymuje światło i "poznaje tak, jak i został poznany". Dokonuje wyboru ostatecznego – tak jak aniołowie i Szatani. Jest on konsekwencją i potwierdzeniem wyborów w życiu doczesnym.
"A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki.
Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków.
Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu" (J 3,19–21).
Z tekstem tym doskonale współgra fragment Kazania na Górze:
"Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.
Światłem ciała jest oko.
Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność! (Mt 6,20–23) .
Jeśli "oczy mojej duszy" są zdrowe, pławi się ona z zadowoleniem w Bożym świetle; jeśli jednak nie są gotowe na przyjęcie tego światła, wówczas odruchowo od niego uciekam, kryję się przed nim (jak Pierwsi Rodzice w ogrodzie Eden po Grzechu Pierworodnym). Moje życie doczesne przygotowuje "oczy duszy" na tę chwilę.
Wydaje się, że wszystko rozstrzyga się co do winy na sądzie szczegółowym - w momencie śmierci. Sąd Ostateczny to raczej "uroczyste ogłoszenie wyników" (stosując analogię sportową, sąd szczegółowy to pomiar czasu biegaczy na mecie, zaś Sąd Ostateczny to dekoracja na podium ).
Przy czym sąd szczegółowy dotyczy winy -czynów, motywacji itd. Sąd Ostateczny ukazuje skutki (bo przecież trwają one często i po naszej śmierci - to jak np. wychowamy swoje dzieci wpływa na dzieje świata, to, co zostawili nam ideologowie i myśliciele - też zmienia świat na długo po ich śmierci - Sąd Ostateczny "pokazuje" także te "dalekie" skutki naszych czynów).
Nie sądzę by problemem był jakiś upływ czasu pomiędzy tymi sądami - pamiętajmy że czas jest atrybutem doczesności - "po tamtej stronie" nie jest on żadną przeszkodą.
"Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany" (1 Kor 13,12).
Człowiek po śmierci, uwolniony od doczesności, otrzymuje światło i "poznaje tak, jak i został poznany". Dokonuje wyboru ostatecznego – tak jak aniołowie i Szatani. Jest on konsekwencją i potwierdzeniem wyborów w życiu doczesnym.
"A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki.
Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków.
Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu" (J 3,19–21).
Z tekstem tym doskonale współgra fragment Kazania na Górze:
"Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.
Światłem ciała jest oko.
Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność! (Mt 6,20–23) .
Jeśli "oczy mojej duszy" są zdrowe, pławi się ona z zadowoleniem w Bożym świetle; jeśli jednak nie są gotowe na przyjęcie tego światła, wówczas odruchowo od niego uciekam, kryję się przed nim (jak Pierwsi Rodzice w ogrodzie Eden po Grzechu Pierworodnym). Moje życie doczesne przygotowuje "oczy duszy" na tę chwilę.
Wydaje się, że wszystko rozstrzyga się co do winy na sądzie szczegółowym - w momencie śmierci. Sąd Ostateczny to raczej "uroczyste ogłoszenie wyników" (stosując analogię sportową, sąd szczegółowy to pomiar czasu biegaczy na mecie, zaś Sąd Ostateczny to dekoracja na podium ).
Przy czym sąd szczegółowy dotyczy winy -czynów, motywacji itd. Sąd Ostateczny ukazuje skutki (bo przecież trwają one często i po naszej śmierci - to jak np. wychowamy swoje dzieci wpływa na dzieje świata, to, co zostawili nam ideologowie i myśliciele - też zmienia świat na długo po ich śmierci - Sąd Ostateczny "pokazuje" także te "dalekie" skutki naszych czynów).
Nie sądzę by problemem był jakiś upływ czasu pomiędzy tymi sądami - pamiętajmy że czas jest atrybutem doczesności - "po tamtej stronie" nie jest on żadną przeszkodą.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI
Marek
www.analizy.biz
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI
od konika
Chcialbym dodac, ze takie etapowe rozpatrywanie sadu to nic nowego pod sloncem - juz starozytni nieraz mieli podobne zdanie.
Ale tutaj jeszcze jedna sprawa jest istotna: nauka o czyscu jest wlasnie wyrazem tej opinii pewnych etapow sadu: sad ku odpokutowaniu ( to dpokutowanie tego wszystkiego, czego po nawroceniu do Boga za zycia nie jestesmy w stanie naprawic - tu przejawia sie sprawiedliwosc Boga ) czyli czysciec ... a pozniej przychodzi sad ostateczny czyli ostateczne odpuszcenie i zbawienie - czyli tu przejawia sie milosierdzie Boga.
Sad ku potepieniu jest dla kazdego, kto zgrzeszyl przeciwko Duchowi Swioetemu i swiadomioe odrzuca mozliwosc laski Boga.
To tak w skrocie skrotowym.
Niech Pan wszystkim blogoslawi.
Ale tutaj jeszcze jedna sprawa jest istotna: nauka o czyscu jest wlasnie wyrazem tej opinii pewnych etapow sadu: sad ku odpokutowaniu ( to dpokutowanie tego wszystkiego, czego po nawroceniu do Boga za zycia nie jestesmy w stanie naprawic - tu przejawia sie sprawiedliwosc Boga ) czyli czysciec ... a pozniej przychodzi sad ostateczny czyli ostateczne odpuszcenie i zbawienie - czyli tu przejawia sie milosierdzie Boga.
Sad ku potepieniu jest dla kazdego, kto zgrzeszyl przeciwko Duchowi Swioetemu i swiadomioe odrzuca mozliwosc laski Boga.
To tak w skrocie skrotowym.
Niech Pan wszystkim blogoslawi.
konik
od konika
Konie mowia ihahaha
Akle dziekuje za bucha, cha - przynajmniej kon bedzie poliglota, co to nie tylko z koniem pogada, ale od czasdu do czasu na ten przyklad ... z oslem
No, kon sie wlasnie oswieca. Jabeesie kochany, a czy Ty sie juz oswieciles?
Pozdrawiam serdecznie.
Akle dziekuje za bucha, cha - przynajmniej kon bedzie poliglota, co to nie tylko z koniem pogada, ale od czasdu do czasu na ten przyklad ... z oslem
No, kon sie wlasnie oswieca. Jabeesie kochany, a czy Ty sie juz oswieciles?
Pozdrawiam serdecznie.
konik
Re: od konika
Ale chyba wiesz z czego rżę ?konik pisze:Konie mowia ihahaha
Akle dziekuje za bucha, cha - przynajmniej kon bedzie poliglota, co to nie tylko z koniem pogada, ale od czasdu do czasu na ten przyklad ... z oslem
No, kon sie wlasnie oswieca. Jabeesie kochany, a czy Ty sie juz oswieciles?
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki Bożej Łasce nie ja się oświeciłem, nie zrobił to też nikt z ludzi, lecz Sam Duch Święty, kiedy wyszedłem z Molocha który uzurpuje sobie miano religii jedynozbawczej.
Re: od konika
Chyba coś Ci z gramatyką nie wyszło - z tego zdania wynika, jakoby Duch Święty został oświecony, kiedy Ty wyszedłeś z jakiegoś Molocha ;)Jaabes pisze:Dzięki Bożej Łasce nie ja się oświeciłem, nie zrobił to też nikt z ludzi, lecz Sam Duch Święty, kiedy wyszedłem z Molocha który uzurpuje sobie miano religii jedynozbawczej.
BTW: a co to był za Moloch, i dokąd poszedłeś, jak już z niego wyszedłeś?
Ostatnio zmieniony 23-04-16, 17:32 przez Marek MRB, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI
Marek
www.analizy.biz
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI
od konika
No tak ... Jabeesie drogi ... a teraz podaj jakies uzasadnienie biblijne, ze Ty z molocha wylazl i nie do molocha przylazl :-P
Oczywiscie prosze o biblijne, a nie o antykatolickie muchy w nosie :-P
To tyle na tyle.
Trzym sie Panie jedynie wiedzacy :-P
Pozdrawiam jak najserdeczniej.
Oczywiscie prosze o biblijne, a nie o antykatolickie muchy w nosie :-P
To tyle na tyle.
Trzym sie Panie jedynie wiedzacy :-P
Pozdrawiam jak najserdeczniej.
konik