Dlaczego wierzycie w boga?
Moderator: Marek MRB
Dlaczego wierzycie w boga?
Pytanie do wierzących jak w tytule wątku.
Ostatnio zmieniony 12-05-17, 21:41 przez Damian907, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 92
- Rejestracja: 14-01-13, 13:54
- Lokalizacja: Chelm
Nie.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI
Marek
www.analizy.biz
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 1189
- Rejestracja: 09-03-10, 19:43
- Lokalizacja: Polska
Ja uważam, że wiara jest łaską, ale daną wszystkim.
Dlatego nie jest problemem, że nie otrzymałeś łaski wiary, tylko w tym, że na nią nie odpowiedziałeś.
Odpowiedzią jest decyzja wiary.
Ja wierzę, bo w pewnym momencie życia zdecydowałem - tak chcę wierzyć i będę wierzył, to jest mój wybór, moja decyzja woli, świadomie i dobrowolnie wybrałem wiarę w Boga w Trójcy Świętej: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Wierzę, bo tą decyzję cały czas podtrzymuję pomimo trudności lub wątpliwości.
Kolejnym pytaniem może być co mnie doprowadziło do tej decyzji, co mnie skłoniło do tego, co mnie utrzymuje w tej decyzji?
Ale takiego pytania akurat nie zadałeś.
Dlatego nie jest problemem, że nie otrzymałeś łaski wiary, tylko w tym, że na nią nie odpowiedziałeś.
Odpowiedzią jest decyzja wiary.
Ja wierzę, bo w pewnym momencie życia zdecydowałem - tak chcę wierzyć i będę wierzył, to jest mój wybór, moja decyzja woli, świadomie i dobrowolnie wybrałem wiarę w Boga w Trójcy Świętej: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Wierzę, bo tą decyzję cały czas podtrzymuję pomimo trudności lub wątpliwości.
Kolejnym pytaniem może być co mnie doprowadziło do tej decyzji, co mnie skłoniło do tego, co mnie utrzymuje w tej decyzji?
Ale takiego pytania akurat nie zadałeś.
Ostatnio zmieniony 30-05-17, 21:02 przez skrzydlaty, łącznie zmieniany 1 raz.
Masz 100% racji Skrzydlaty. Źle sformułowałem swoją wypowiedź. Oczywiście WSZYSCY otrzymują łaskę wiary. Myślę, że podstawa to szczere szukanie Boga. Jeżeli rzeczywiście szukamy szczerze, On na pewno wspomoże nas w drodze do Niego.W moim przypadku początkiem nawrócenia był chyba moment w skrajnej sytuacji (córeczka mojej siostry zachorowała na białaczkę) w którym chyba pierwszy raz szczerze zwróciłem się do Niego o pomoc. I pomógł. I mojej siostrzenicy i mi, nawracając mnie
«Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham» J 21,17
To jest chyba bardziej skomplikowane. To swoista synergia - Bóg daje pierwszy impuls, ale jeśli nie ma na niego pozytywnej odpowiedzi, nie ma jak skutecznie dać dalszej Łaski.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI
Marek
www.analizy.biz
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI
Mi się wydaje, że Pan ma wiele narzędzi w dawaniu tej łaski. Do mnie przemówił przez mojego starego znajomego, którego bym w życiu nie podejrzewała o nawrócenie. Dużo do mnie mówił, wyśmiewałam i nawet kpiłam sobie z niego, bo mamy za sobą "burzliwą" przeszłość pewnego razu powiedział jedno zdanie, które wierciło mi dziurę w głowie później bardzo długo, aż w końcu skorupa pękła i wtedy było jużtylko gorzej z punktu widzenia takich ludzkich spraw... wszystko zaczęło leciećna łeb, na szyję, ale byłam spokojna, wiedziałam,że taka kolej rzeczy. Teraz często o tym zapominam. Bo jak pisze mój mistrz:
I to, że tutaj teraz bazgram przypomniało mi i uświadomiło, że trzeba popracować nad sobą
Z Panem Bogiem!
Lecz z nami dzieje się czasem odwrotnie. Lepsi i czystsi bywamy na początku naszego nawrócenia niż po latach powołania. Nasza żarliwość i nasz rozwój powinny codziennie wzrastać, a dzisiaj zdaje się niekiedy, że to już wiele, jeśli kto potrafi zachować choć cząstkę swojej pierwszej gorliwości. Jeśli na początku zdołamy się trochę przełamać, to z czasem wszystko będzie nam przychodzić lekko i radośnie.
I to, że tutaj teraz bazgram przypomniało mi i uświadomiło, że trzeba popracować nad sobą
Z Panem Bogiem!