Teologiczne uzasadnienie nieudzielenia komunii rozwodnikom.
: 08-01-18, 19:04
Witam,
Mam przed sobą dość zawiły problem i nie bardzo wiem, gdzie szukać odpowiedzi. Przeczytałem mnóstwo artykułów, ale wciąż nie jestem pewny czy dobrze zrozumiałem. Proszę osoby kompetentne w tej materii o zweryfikowanie problemu.
Wiem, że na forum podobne tematy były. Dużo z nich wniosków wyciągnąłem, ale nadal mam poczucie, że mogę błądzić.
Problem dotyczy przyjmowania komunii przez rozwodników.
Wyobraźmy sobie taki scenariusz ze wszystkimi jego możliwościami(chyba wszystkimi):
Osoba A i osoba B zawierają związek małżeński w Kościele rzymsko-katolickim. Związek się rozpada i prawnie A i B nie są małżeństwem. Każdy idzie w swoją stronę, ale żyją samotnie. W TAKIM PRZYPADKU rozgrzeszenie i przyjmowanie komunii jest możliwe.
W jakim przypadku jest to jeszcze możliwe?
Załóżmy, że osoba B dodatkowo wychowuje dzieci i związuje się w pewnym sensie z jakimś nowym partnerem C, ale oboje podejmują decyzję, że nie będą współżyli, tylko mieszkali razem i wychowywali dzieci. Czy w takim przypadku istnieje hipotetyczna możliwość, że rozwiedziona osoba B i nowa osoba w jej życiu C będą mogli przystępować do sakramentów?
I sprawa ostatnia. Teologiczne uzasadnienie. Jakie jest pełne teologiczne uzasadnienie, że każdemu i bez wyjątku na sytuację rozwodnikowi zabrania się przystępowania do komunii świętej? Wyobraźmy sobie nierzadką sytuację, że za winę rozpadu małżeństwa ponosi mężczyzna, a nie kobieta, która walczyła o związek. Załóżmy, że mężczyzna zniszczył małżeństwo, a kobieta bardzo cierpiała i nie zawiniła, a wręcz przeciwnie. W końcu jednak doszło do sytuacji, gdzie strony się rozwiodły. Czemu w takiej sytuacji te same konsekwencje (nie moc przystępowania w pełni do sakramentów) dosięgają mężczyznę i kobietę zakładając, że każde z nich chciałoby ułożyć sobie życie na nowo z nowym partnerem? Wydaje się nieludzkie, żeby pokrzywdzona kobieta musiała być do końca życia samotna aby móc przyjmować Jezusa w św. Komunii. Jezus przyszedł do słabych, grzesznych i litował się nad wieloma grzesznikami. Czy Bóg mógłby naprawdę odmówić kobiecie szczęścia? Najczęstszą teologiczną opartą na PŚ odpowiedzią jest Mk 10,11-12.
Nie powiem, bo daje to do myślenia, ale z drugiej strony czy rzeczywiście ta wypowiedź obejmuje wskazaną wyżej przykładową sytuację z kobietą i jej okrutnym mężem?
Mk 10,11-12 nie ma nic o tym, że żyjący w cudzołóstwie nie może przyjmować komunii. Na jakiej podstawie wyciąga się tak dalekie wnioski?
Jezus ustanawiając Eucharystie mówi wyraźnie "bierzcie i jedzcie z tego WSZYSCY…". Nie ma "ale". Nawet sam Judasz, który był w momencie ustanawiania Eucharystii wielkim grzesznikiem, bo lepiej dla niego, gdyby w ogóle na świat nie przyszedł, brał udział w ostatniej wieczerzy.
Jeśli, ktoś sam nie czuje się w temacie, aby podjąć wątek to może, zna stronę lub pełne opracowanie teologiczne uzasadniające stanowisko Kościoła? Albo jakąś stronę, gdzie można napisać do księdza, który w temacie znałby się. Chciałbym szczerze zrozumieć stanowisko Kościoła, bo osobiście jestem zwolennikiem prowadzenia rozmów o dopuszczalności udzielania komunii rozwodnikom będącym w kolejnych związkach )po spełnieniu wielu warunków i na przykład okresie pokuty), mając na uwadze fakt, ze przyjęcie komunii jest przede wszystkim lekarstwem dla każdego słabego i grzesznego człowieka.
Mam przed sobą dość zawiły problem i nie bardzo wiem, gdzie szukać odpowiedzi. Przeczytałem mnóstwo artykułów, ale wciąż nie jestem pewny czy dobrze zrozumiałem. Proszę osoby kompetentne w tej materii o zweryfikowanie problemu.
Wiem, że na forum podobne tematy były. Dużo z nich wniosków wyciągnąłem, ale nadal mam poczucie, że mogę błądzić.
Problem dotyczy przyjmowania komunii przez rozwodników.
Wyobraźmy sobie taki scenariusz ze wszystkimi jego możliwościami(chyba wszystkimi):
Osoba A i osoba B zawierają związek małżeński w Kościele rzymsko-katolickim. Związek się rozpada i prawnie A i B nie są małżeństwem. Każdy idzie w swoją stronę, ale żyją samotnie. W TAKIM PRZYPADKU rozgrzeszenie i przyjmowanie komunii jest możliwe.
W jakim przypadku jest to jeszcze możliwe?
Załóżmy, że osoba B dodatkowo wychowuje dzieci i związuje się w pewnym sensie z jakimś nowym partnerem C, ale oboje podejmują decyzję, że nie będą współżyli, tylko mieszkali razem i wychowywali dzieci. Czy w takim przypadku istnieje hipotetyczna możliwość, że rozwiedziona osoba B i nowa osoba w jej życiu C będą mogli przystępować do sakramentów?
I sprawa ostatnia. Teologiczne uzasadnienie. Jakie jest pełne teologiczne uzasadnienie, że każdemu i bez wyjątku na sytuację rozwodnikowi zabrania się przystępowania do komunii świętej? Wyobraźmy sobie nierzadką sytuację, że za winę rozpadu małżeństwa ponosi mężczyzna, a nie kobieta, która walczyła o związek. Załóżmy, że mężczyzna zniszczył małżeństwo, a kobieta bardzo cierpiała i nie zawiniła, a wręcz przeciwnie. W końcu jednak doszło do sytuacji, gdzie strony się rozwiodły. Czemu w takiej sytuacji te same konsekwencje (nie moc przystępowania w pełni do sakramentów) dosięgają mężczyznę i kobietę zakładając, że każde z nich chciałoby ułożyć sobie życie na nowo z nowym partnerem? Wydaje się nieludzkie, żeby pokrzywdzona kobieta musiała być do końca życia samotna aby móc przyjmować Jezusa w św. Komunii. Jezus przyszedł do słabych, grzesznych i litował się nad wieloma grzesznikami. Czy Bóg mógłby naprawdę odmówić kobiecie szczęścia? Najczęstszą teologiczną opartą na PŚ odpowiedzią jest Mk 10,11-12.
Nie powiem, bo daje to do myślenia, ale z drugiej strony czy rzeczywiście ta wypowiedź obejmuje wskazaną wyżej przykładową sytuację z kobietą i jej okrutnym mężem?
Mk 10,11-12 nie ma nic o tym, że żyjący w cudzołóstwie nie może przyjmować komunii. Na jakiej podstawie wyciąga się tak dalekie wnioski?
Jezus ustanawiając Eucharystie mówi wyraźnie "bierzcie i jedzcie z tego WSZYSCY…". Nie ma "ale". Nawet sam Judasz, który był w momencie ustanawiania Eucharystii wielkim grzesznikiem, bo lepiej dla niego, gdyby w ogóle na świat nie przyszedł, brał udział w ostatniej wieczerzy.
Jeśli, ktoś sam nie czuje się w temacie, aby podjąć wątek to może, zna stronę lub pełne opracowanie teologiczne uzasadniające stanowisko Kościoła? Albo jakąś stronę, gdzie można napisać do księdza, który w temacie znałby się. Chciałbym szczerze zrozumieć stanowisko Kościoła, bo osobiście jestem zwolennikiem prowadzenia rozmów o dopuszczalności udzielania komunii rozwodnikom będącym w kolejnych związkach )po spełnieniu wielu warunków i na przykład okresie pokuty), mając na uwadze fakt, ze przyjęcie komunii jest przede wszystkim lekarstwem dla każdego słabego i grzesznego człowieka.