Czy modlitwa w stanie grzechu cięzkiego bedzie wysłuchana?

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

skrzydlaty
Przyjaciel forum
Posty: 1189
Rejestracja: 09-03-10, 19:43
Lokalizacja: Polska

Czy modlitwa w stanie grzechu cięzkiego bedzie wysłuchana?

Post autor: skrzydlaty » 12-11-18, 13:35

Na shoutbox usłyszałem fragment rozmowy na temat tego czy modlitwa grzesznika, chyba nawet chodziło o osobę w stanie grzechu ciężkiego, czy taka modlitwa może być wysłuchana?

W książce o. Tomasza Gałuszki OP pt. "Odnowa w łasce. Teologia charyzmatów św. Tomasza z Akwinu. Jak dotknąć Boga i otrzymać charyzmaty." znalazłem taki fragment na str. 149:
Wiemy już, że Bóg w swojej wolności (divina libertas) i wspaniałomyślności (divina liberalitas), może obdarować łaskami każdego człowieka. I choć "kto się odwraca od przyjaźni Boga, nie jest godzien, by jego modlitwa została wysłuchana" to jednak On okazuje swoje miłosierdzie. Tomasz bardzo stanowczo broni tezy, że Bóg słyszy modlitwy człowieka w stanie grzechu ciężkiego, a w konsekwencji daje mu również władzę czynienia cudów. Oczywiście, wolność Boga nie oznacza, że człowiek nie powinien również jakoś duchowo przygotować się na bycie wysłuchanym, w tym również na otrzymanie charyzmatów.
Skoro to działa jeśli chodzi o czynienie cudów i charyzmaty, to może także i w przypadku innych modlitw działa?

W artykule Tomasz z Akwinu o charyzmatach, który przywołałem już w innym temacie, można przeczytać także:
Jeżeli charyzmatyk, wiedząc, że jest w stanie grzechu ciężkiego, korzysta z charyzmatów, to też po prostu obraża, wręcz “wykorzystuje” Boga. Wyjaśnię obrazowo. Przez chrzest jesteś zaproszony do mieszkania w domu. Ale jeżeli w pewnym momencie nie kochasz rodziców, to wręcz żerujesz na ich gościnności. Rodzic nie zamknie ci lodówki na kłódkę, ale ty sięgając do niej będziesz po prostu podkradał. Czujemy, że jeżeli syn jest łajdakiem i wykorzystuje miłość rodziców, rodzice i tak kochają i dadzą wszystko, ale to jest po prostu głęboka niesprawiedliwość. Podobnie jest w teologii charyzmatów u św. Tomasza. Ty możesz mieć charyzmaty, możesz nawet uzdrawiać, prorokować i wskrzeszać, ale jeżeli nie jesteś w stanie łaski uświęcającej, a zatem ta działalność charyzmatyczna nie jest ściśle połączona z relacją z Bogiem, to jest prościutką drogą do popadnięcia w cynizm, by w końcu na pytanie „Panie, czyż nie uzdrawialiśmy w Twoim imieniu?” usłyszeć: „Nie znam was”. Jeżeli ktoś jest w stanie grzechu ciężkiego i równocześnie mówi, że posługuje charyzmatami, Tomasz by powiedział: tak, możesz.
Może nie jest to ściśle odpowiedź na pytanie w temacie, ale jak już napisałem - skoro to działa w przypadków charyzmatów, to może także działa w przypadku modlitw w innych sprawach i intencjach?

ODPOWIEDZ