Sola Fide

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Sola Fide

Post autor: hiob » 28-10-07, 11:14

(Tekst poprawiony 13. września 2009. hiob)

Dzisiaj drugie czytanie na Mszy jest z Listu św. Jakuba, który uczy nas o konieczności robienia dobrych uczynków. Jednak wielu protestantów nie zgadza się z tym, by jakiekolwiek uczynki były konieczne do zbawienia. Wręcz zarzucają nam, katolikom, że my chcemy sobie zapracować na zbawienie, gdy zbawienie jest darem. Doktryna "sola fide", "tylko wiara", jest jednym z fundamentów reformacji. Jakże zatem z tym jest? Jesteśmy zbawieni przez wiarę, czy uczynki? A może jedno i drugie? Luter oparł swoje nauczanie przede wszystkim na Liście do Rzymian 3,28:

"Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa."

W swoim tłumaczeniu Biblii na niemiecki posunął się on nawet do tego, że zamieściłtam słowo "allein", "sama", którego nie ma w greckim oryginale. Jego tłumaczenie mówiło więc, że człowiek jest zbawiony przez "samą wiarę". Przyznał to sam, że takie słowo dodał, ale powiedział, że było to dopuszczalne, bo pomogło ono zrozumieć to, co Paweł chciał powiedzieć. Niestety, Paweł akurat wcale tego powiedzieć nie chciał. Co więcej, słowa "wiara" i "sama" rzeczywiście występują gdzie indziej w Biblii w jednym wersecie, ale obok nich występuje jeszcze jedno słówko, "nie". To właśnie Św. Jakub pisze, że człowiek NIE jest zbawiony przez samą tylko wiarę:

"Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary". (Jk 2,24)

Jak więc protestanci radzą oni sobie z tym problemem? Luter po prostu uznał cały list Jakuba za "plewy" i wręcz chciał usunąć List Jakuba z kanonu Biblii. Współcześnie nasi bracia często tłumaczą, że Jakub nie pisał o zbawieniu, ale o uświęceniu, o owocach zbawienia, które jest darmowym darem. Sam tekst jednak nie uzasadnia w żaden sposób takiej interpretacji. Nie ma żadnych podstaw, by rozdzielać "usprawiedliwienie" od "uświęcenia". Zobaczmy sami ten werset w kontekście:

Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy /sama/ wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta, a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała, to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków. Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz, lecz także i złe duchy wierzą i drżą. Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna? Czy Abraham, ojciec nasz, nie z powodu uczynków został usprawiedliwiony, kiedy złożył syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym? Widzisz, że wiara współdziała z jego uczynkami i przez uczynki stała się doskonała. I tak wypełniło się Pismo, które mówi: Uwierzył przeto Abraham Bogu i poczytano mu to za sprawiedliwość, i został nazwany przyjacielem Boga. Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary. Podobnie też nierządnica Rachab, która przyjęła wysłanników i inną drogą odprawiła ich, czy nie dostąpiła usprawiedliwienia za swoje uczynki? Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków. (Jk 2,14-26)

Doprawdy, czytając to trudno nie zauważyć, że uczynki są konieczne dla naszego zbawienia. Ale nie znaczy to wcale, (jak nam niektórzy zarzucają) że my, katolicy, wierzymy, że można sobie zapracować na zbawienie. Zbawienie otrzymujemy dzięki Bożej Łasce i wiara w Boga jest także konieczna dla zbawienia. Ale właśnie uczynki są dowodem na to, że otwarliśmy się na te dary, że otrzymaliśmy łaskę i że naprawdę wierzymy. My bowiem nie podchodzimy tak, jak wielu protestantów, do poszczególnych wersetów Biblii, przeciwstawiając je sobie. "Albo ten jest prawdziwy, albo tamten". Dla nas zawsze jest "to i to". Każdy werset jest tak samo natchnionym Słowem Bożym.
O czym więc mówi Paweł w Liście do Rzymian? Jego list jest do sekty "judaizerów", Żydów, którzy zostali chrześcijanami i głosili, że poganie muszą najpierw stać się wyznawcami judaizmu, obrzezać się i przyjąć wszystkie prawa Mojżesza, zanim zostaną chrześcijanami. Dlatego to Paweł pisze o "wypełnianiu nakazów Prawa", a nie o uczynkach miłości względem bliźnich. Wystarczy zresztą przeczytać kontekst wypowiedzi Pawła. Zresztą Biblia, często przytaczając słowa Pana Jezusa, mówi w wielu innych miejscach na temat tego, jak osiągnąć zbawienie i nigdzie nie jest to "sama wiara". Oto parę przykładów: Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. (Mt 7,21) Czyli nie wystarczy mówić, nie wystarczy ogłosić Jezusa Panem, trzeba coś zrobić, aby osiągnąć zbawienie, prawda? Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. (Mt 10,22)

Wytrwa w czym? W wierze? Czy w czynieniu dobra? A może w jednym i drugim? Niektórzy protestanci, za Lutrem, Kalwinem i innymi ojcami Reformacji nie uznają w ogóle możliwości utraty zbawienia. Według nich wystarczy raz uwierzyć i mamy gwarancję, że osiągniemy życie wieczne. Czemu więc ten werset mówi o wytrwaniu? Potrzebę, konieczność wytrwania potwierdza sam Jezus w dalszej części Ewangelii Mateusza, gdzie także pisze, że "oziębnie miłość". A zatem trzeba wytrwać w miłości, nie w samej tylko wierze: "Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą; a ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony." (Mt 24, 11-13)

Jeżeli mamy wierzyć Biblii, to musimy uznać, że także chrzest jest konieczny do zbawienia. A to niektórzy fundamentaliści, ewangelicy, czy baptyści wręcz odrzucają: Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. (Mk 16,16)

Ciekawą sytuację nam opisuje Święty Łukasz: Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie. Na to Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. (Łk 19, 8-9)

Zacheusz więc nie tylko uwierzył, ale w konsekwencji zaraz zaczął działać. Jego wiara nie była więc martwa. I dopiero wtedy otrzymał obietnicę zbawienia, nie po samej deklaracji wiary. Kolejne przykłady: A oto podszedł do Niego pewien człowiek i zapytał: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?[…] Jezus mu odpowiedział: Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną! ( Mt 19,16 i 21) A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę, zapytał: Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? Jezus mu odpowiedział: Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz? On rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego. Jezus rzekł do niego: Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył. (Łk 10, 25-28) A zatem miłość, nie sama tylko wiara. Miłość, którą się "czyni", a zatem nie uczucia, ale "caritas", miłość, która objawia się uczynkami. A kolejny werset uczy, że Eucharystia także jest konieczna do zbawienia: Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. (J 6,54)

Co więcej, sam Paweł, w tym samym Liście do Rzymian, gdzie pisze, że przez wiarę jesteśmy zbawieni, pisze także o sprawiedliwym sądzie Bożym, który nam odda według naszych uczynków: Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności – życie wieczne; tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości – gniew i oburzenie. (Rz 2,5-8)

Czyżby "apostoł pogan" sam nie wiedział, co za parę linijek listu napisze? Sam sobie zaprzeczał? Nie sądzę. Święty Paweł powtarza to samo Galatom: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne. W czynieniu dobrze nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie ustaniemy. (Ga 6, 8-9)

I na koniec jeszcze jeden cytat, być może najbardziej przemawiający i dobrze nam wszystkim znany. To opis sądu ostatecznego, roztoczony przed nami przez samego Jezusa: Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;[…] Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili. Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić;[…] Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili. I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego. (Mt 25, 31-35, 40b-42, 45b-46)

Wynika z niego wyraźnie i ponad wszelką wątpliwość, że sama wiara niewiele znaczy, gdy nie wynikają z niej uczynki miłosierdzia.

Zatem gdzie tu jest "sola fide"? Gdzie w Biblii jest doktryna Lutra, że sama tylko wiara nas zbawia, a nie uczynki? Czy może oni jakiejś innej Biblii używają? Nie sądzę. Jeżeli chodzi o Nowy Testament, to nasze Biblie są identyczne. Problem polega tylko na tym, że oni patrzą na niektóre wersety przez okulary swoich własnych tradycji. Tradycji przez małe "t".

W maju byłem w Ziemi Świętej i siedziałem sobie na jakimś kamieniu nad Jeziorem Genezareth, w podkoszulku z napisem "Proud to be Catholic" i z różańcem w ręce. Podszedł do mnie jakiś pielgrzym "przypadkowo" także z Północnej Karoliny, a nawet z metropolii Charlotte, gdzie i ja teraz mieszkam i zaczął mi udowadniać, że jak nie przyjmę Jezusa za swojego Pana i Zbawiciela, a dalej będę praktykował takie pogańskie gusła jak różaniec, to skończę w ogniu piekielnym. Zaczęła się więc dyskusja, w trakcie której poprosiłem go o przeczytanie drugiego rozdziału z Listu Jakuba.

Musielibyście widzieć jego minę. On naprawdę nigdy nie widział tego fragmentu Biblii, albo nie dotarła do niego jego treść. Oczywiście zanim go poprosiłem o przeczytanie, zapytałem, czy wierzy, że Biblia jest Słowem Bożym, a sama dyskusja dotyczyła właśnie w tym momencie doktryny "sola fide". Powiedział tylko, że chętnie mi to wyjaśni, ale już musi lecieć do swej grupy i dał mi wizytówkę z telefonem i adresem mailowym. Poprosił o kontakt po powrocie do Stanów..

Oczywiście napisałem, podając przy okazji linki do wykładów Scotta Hahna, które tam nagrałem. Napisałem po tygodniu ponownie. Ale choć minęło już kilka miesięcy, nie doczekałem się na odpowiedź.

I na koniec jeszcze jedna uwaga. Te powyższe rozważania to jest "podstawowa apologetyka" pomocna może (choć rzadko skuteczna) w dyskusjach z fundamentalistami, baptystami, czy "pozadenominacyjnymi ewangelikami". Sam Kościół Luterański nie bardzo się z Lutrem zgadza i prawdę mówiąc jest znacznie bliższy katolikom, niż swojemu założycielowi. Stanowisko tego kościoła, wraz z porównaniem do tego w co my wierzymy najlepiej poznać czytając "Wspólną Deklarację o Usprawiedliwieniu", z której wynika, że różnice między nami często są wynikiem jedynie innego rozumienia definicji pewnych słów i tak naprawdę jesteśmy czasem bardzo blisko siebie.
Ostatnio zmieniony 13-09-09, 05:17 przez hiob, łącznie zmieniany 4 razy.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Remigiusz
Przyjaciel forum
Posty: 5
Rejestracja: 08-04-08, 21:02

Re: Sola Fide

Post autor: Remigiusz » 17-07-08, 17:12

Zbawienie

Żeby zobaczyć Boży plan zbawienia człowieka, nie wystarczy zacytowanie kilku fragmentów Biblii. Przede wszystkim trzeba spytać o to samego Boga i prosić Go o objawienie duchowej rzeczywistości.
Czy zbawienie jest tylko przez wiarę? Trzeba spytać: zbawienie czego? Człowiek to duch, dusza i ciało.

1Tes. 5, 23: Sam zaś Bóg pokoju oby uświęcił was całkowicie dojrzałych i w pełni wyposażonym wasz duch, i dusza, i ciało nienaganne na przybycie Pana naszego, Jezusa Pomazańca oby zostały ustrzeżone.

Bóg jest zainteresowany zbawieniem całego człowieka, ale nie robi tego od razu w całości. Zbawienia, czyli ratunku potrzebujemy wobec każdej sfery naszego jestestwa oraz w różnych sytuacjach, jakie nam się przydarzają. Nie zawsze zatem słowo "zbawienie" odnosi się do życia wiecznego...
Pierwszą rzeczą, jakiej Bóg musi dokonać, to odnowienie społeczności ze sobą. Bóg jest Duchem i ma życie duchowe. Człowiek ze względu na grzech umarł. Umarł duchowo. Tak stało się z Adamem i Ewą oraz każdym innym człowiekiem, który choć raz świadomie zgrzeszył.

Efezjan 2:1  I wy umarliście przez upadki i grzechy wasze,2  w których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych.3  Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni;
Kolosan 2:13  I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym...
Rzymian 6:23  Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć...

Z punktu widzenia Boga śmierć nie jest tym samym, czym jest dla człowieka. Dla nas śmierć to koniec istnienia czegoś, ale śmierć ma wiele wymiarów i przede wszystkim oznacza bezużyteczność. Przez grzech człowiek staje się dla Boga bezużyteczny, bo nie ma Jego życia. Tylko i wyłącznie Boże Życie jest w stanie zadowolić Boga. Co to oznacza? Odpowiedź znajdziemy między innymi tu:

Jana 3:5  Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.6  Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest.7  Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić.
Tyt. 3, 5-7: Nie dzięki czynom tym w sprawiedliwości, które uczyniliśmy sobie my, ale według Jego litości zbawił nas przez kąpiel ponownego stania się i odnowienia Ducha Świętego, którego wylał na nas bogato poprzez Jezusa Pomazańca, Zbawiciela naszego, aby dawszy się uznać za sprawiedliwych Jego łasce, dziedzicami stalibyśmy się według nadziei życia wiecznego.

Jak więc ponownie stać się? Przez jakie uczynki? Uczynki Prawa? Uczynki miłości wobec Boga i bliźnich, które także są częścią Prawa (Kapłańska 19:18; Powtórzonego Prawa 19:9)? Żaden trup nie jest w stanie niczego zrobić. Nikt, kto duchowo umarł, nie zrobi niczego duchowego, a jedynie to, co jest z ciała, czyli starej natury (gr. sarks).

Jana 6:63  Duch ożywia. Ciało nic nie pomaga...
Rzymian 8:5  Bo ci, którzy żyją według ciała, myślą o tym, co cielesne; ci zaś, którzy żyją według Ducha, o tym, co duchowe. 6  Albowiem zamysł ciała, to śmierć, a zamysł Ducha, to życie i pokój. 7  Dlatego zamysł ciała jest wrogi Bogu; nie poddaje się bowiem zakonowi Bożemu, bo też nie może. 8  Ci zaś, którzy są w ciele, Bogu podobać się nie mogą.
Rzym. 7, 18: nie mieszka we mnie, w ciele mym dobre...

Nic, co z ciała (sarks) Bogu nie może się podobać. Co więc możemy zrobić?

Efezjan 2: 8 Bo łaską zbawieni jesteście z powodu wiary; i to nie z was, Boga to dar; nie z dzieł, aby ktoś nie zaczął się chełpić. Jego bowiem jesteśmy czynem, stworzeni w Pomazańcu Jezusie dla dzieł dobrych, które wcześniej przygotował Bóg, abyśmy w nich postępowali.
Rzymian 11:6  A jeśli z łaski, to już nie z uczynków, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską.

Do nas należy uwierzyć i z powodu wiary Bóg daje nam zbawienie, które jest darem. Żadne dzieło, żaden uczynek, ani miłości, ani Zakonu, nie jest w stanie kupić nam zbawienia. Bóg to sobie zastrzegł. Nikt nie może położyć na szali jakichkolwiek swoich dzieł, by za nie oczekiwać zbawienia. Dar jest darem, więc jest za darmo. Zbawienie ducha ludzkiego nie jest możliwe z ludzkich wysiłków, bo grzech sprawia śmierć. Tego dokonać może tylko Bóg. Z łaski. Łaska jest niezasłużoną życzliwością. To jest łaska. Jeśli o tym zbawieniu decydowałyby jakiekolwiek uczynki, nie byłaby to już łaska! Nie byłby to dar. Byłby to kontrakt, w którym funkcjonowałaby zasada: działanie – zapłata. My mamy odpoczywać od dzieł swoich, jak Bóg odpoczął od swoich (Heb. 4, ...).

W kontekście Żydów, którzy zgrzeszyli odrzuceniem Mesjasza i ewangelii, Paweł pisze:

Rzymian 11:28  Co do ewangelii, są oni nieprzyjaciółmi Bożymi dla waszego dobra, lecz co do wybrania, są umiłowanymi ze względu na praojców. 29  Nieodwołalne są bowiem dary i powołanie Boże.

Skoro zbawienie jest darem, to jest ono nieodwołalne, Bóg nie żałuje, kiedy kogoś powołuje, Jego inwestycje nie są jak ludzkie, nie są nietrafione. Powołanie Izraela jest nieodwołalne i zbawienie człowieka od wiecznego potępienia jest nieodwołalne. Co Bóg rozpoczął, to i dokończy:

Filipian 1:6  mając tę pewność, że Ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, będzie je też pełnił aż do dnia Chrystusa Jezusa.

Pan ma czas na to, aż zwycięży nad wszystkimi i wszystkim (1Kor. 15, 24-26).
Historia Izraela uczy nas, że Bóg nie zaniechał go mimo wielkich grzechów, jakich się dopuścił (Rzym. 11; Jer. 31, 31-40; 32, 37-42; 33, 6-26; Ez. 37, 15-28; Mich. 7, 14-20; Psalm89, 31-38). Jeśli Przymierze Boga z Izraelem jako całym ludem jest tak mocne, to co dopiero osobiste Przymierze przez krew Pana. Pan jest w stanie odnowić każdego człowieka, nawet jeśli od niego odchodzi, bo samego siebie zaprzeć się nie może, a przez Ducha mieszka w tych, którzy narodzili się duchowo na nowo z Niego.

Jezus mówi:
Jana 3:36  Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim.
Jana 5:24  Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota.
Jana 6:47  Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny.
1 Jana 5:12  Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota.

Stwierdzenia Jezusa są wyraźne: kto wierzy, ma życie wieczne i nie stanie przed sądem...
Takie stwierdzenia wydają się stać w sprzeczności z innymi miejscami Biblii. Pozornie jedynie. Ta "sprzeczność" wynika z braku rozróżniania poszczególnych sfer człowieka i ich zbawiania, świętości i uświęcania oraz eschatologicznego Królestwa Bożego i nieba.
Sądów nad ludźmi będzie wiele. Kto ma żywot wieczny, nie stanie na sądzie ostatecznym, czyli ostatnim ze wszystkich, jakie będą. Mt 25:31-46 nie mówi o sądzie ostatecznym, ale o sądzie, który nastąpi na samym początku panowania Jezusa w czasie Tysiącletniego Królestwa, które bez wątpienia nastąpi na ziemi. Na takie Królestwo czekali i czekają Żydzi, o takim Królestwie prorokowali prorocy, na takie Królestwo mieli nadzieję Apostołowie (Dz. 1, 6). Jest to osobny temat, wymagający wiele miejsca, więc nie będę go tu rozwijał. Wspomnę jedynie, że Bożym planem od samego początku było to, by człowiek mieszkał na ziemi (Obj. 21, 1-3) i od tego planu nigdy nie odstąpił, a zabranie Oblubienicy do nieba będzie miało charakter czasowy ze względy na sądy Boże nad ziemią, o czym mówi księga Objawienia.

O czym więc pisze Jakub?:
Jak. 2, 14: Jaka korzyść, bracia moi, jeśli wiarę mówiłby ktoś mieć, dzieł zaś nie miałby. Nie (lub czy) może wiara zbawić go?... 17-18: Tak i wiara, jeśli nie miałaby dzieł, martwa jest w sobie samej. Ale powie toś, Ty wiarę masz, a ja dzieła mam". Pokaż mi wiarę twą bez dzieł, i ja ci pokażę dzięki dziełom mym wiarę. 20-24: Chcesz poznać, o człowieku pusty, że wiara bez dzieł bezczynna jest? Abraham, ojciec nasz nie dzięki dziełom wiary został uznany za sprawiedliwego...? Widzisz, że wiara współpracuje z dziełami jego i dzięki dziełom wiara stała się dojrzałą, i zostało wypełnione Pismo, mówiące: Uwierzył zaś Abraham Bogu, i zostało policzone mu ku usprawiedliwieniu, i przyjacielem Boga został nazwany. Widzicie, że dzięki dziełom jest uznany za sprawiedliwego człowiek i nie dzięki wierze jedynie... 26: Jak właśnie bowiem ciało bez ducha martwe jest, tak i wiara bez dzieł martwa jest.

Jakub pisze o wielkiej różnicy między pustymi deklaracjami a prawdziwym życiem. Za wiarą idzie życie. Życie nie znosi stagnacji, bezczynności. W Chrystusie każdy zbawiony człowiek ma Życie i to Życie sprawia dzieła z niego wynikające, a nie z własnego ludzkiego "ego". Jakub mówi o tym, co Paweł opisuje w Efezjan 2, 10. Jest wielka różnica między religiami a tym, co Bóg przekazuje przez Słowo. Religie uczą: czyń dobrze, a potem się okaże, czy będziesz zbawiony. Bóg mówi: daj się zbawić, a będziesz mógł dobrze czynić. Zacheusz uwierzył w Jezusa jako Mesjasza, dlatego też Go przyjął. Z tego przyjęcia przez wiarę wypływał fakt zmiany w jego postępowaniu. Boże życie sprawiło w nim potrzebę oddania szkód, jakie wyrządził. Dlatego też Jezus poświadczył o jego zbawieniu.
Dopiero po zbawieniu naszego umarłego ducha, możemy służyć Bogu:

Rzymian 1:9  Świadkiem bowiem jest mi Bóg, któremu służę w duchu moim przez zwiastowanie ewangelii Syna jego...
Rzymian 8:10  Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na skutki grzechu, duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia. 11  A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.
Mateusza 10:38  I kto nie bierze krzyża swego, a idzie za mną, nie jest mnie godzien.39  Kto stara się zachować życie swoje (duszę swoją), straci je, a kto straci życie swoje (duszę swoją) dla mnie, znajdzie je.
1Koryntian 1, 18: Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla dających się gubić, natomiast dla nas, którzy dają się zbawiać, jest mocą Bożą.

Kiedy ktoś praktykuje krzyż wobec życia swojej duszy, zyskuje nową duszę, pełną Bożego życia. Wcześniej Jakub pisze, by być wykonawcą Słowa, a nie jedynie słuchaczem oszukującym samego siebie. Wielu ludzi samych siebie oszukuje będąc jedynie słuchaczami. Przychodzą na msze, nabożeństwa, ceremoniały, ale ich codzienne życie nie przejawia jakichkolwiek oznak Bożego życia, które wyraża się w czynach, słowach i myślach, w realizowaniu Bożego planu. Dążą do swego, walczą o swoje, plotkują, klną, piją, palą, cudzołożą, kradną... Potem pójdą posłuchać, co ma im do powiedzenia duchowny, uklękną, wstaną, coś zaśpiewają, coś powiedzą i wracają do domu w poczuciu spełnionego obowiązku. Oto oszukiwanie siebie i puste deklaracje wiary w Boga co niedziela wygłaszane chóralnym jednogłosem. Wiara martwa. Za prawdziwą wiarą idzie nowozrodzenie z Ducha. Życie Ducha przynosi dzieła. Istnieją dwa rodzaje wiary: pierwszy to uznawanie istnienia czegoś. Demony nie mają problemu z tą wiarą. Uznają istnienie Boga. Drugi rodzaj to wiara Bogu. Gdyby demony wierzyły Bogu, nigdy nie zostałyby demonami. Abraham uwierzył Bogu. Za tym poszedł czyn, bo wierzył, że Bóg ma moc wzbudzić z martwych Izaaka.

Czym w ogóle zbawienie jest? Ratunkiem. A ratunku potrzebujemy od wielu rzeczy: najpierw od grzechu, ale także od diabła, świata... oraz nas samych, naszej natury.

Rzymian 5:1  Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, 2  dzięki któremu też mamy dostęp przez wiarę do tej łaski, w której stoimy, i chlubimy się nadzieją chwały Bożej. 3  A nie tylko to, chlubimy się też z ucisków, wiedząc, że ucisk wywołuje cierpliwość, 4  a cierpliwość doświadczenie, doświadczenie zaś nadzieję; 5  a nadzieja nie zawodzi, bo miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który nam jest dany. 6  Wszak Chrystus, gdy jeszcze byliśmy słabi, we właściwym czasie umarł za bezbożnych. 7  Rzadko się zdarza, że ktoś umrze za sprawiedliwego; prędzej za dobrego gotów ktoś umrzeć.8  Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. 9  Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. 10  Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego.
Kolosan 2:13  I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym, wespół z nim ożywił, odpuściwszy nam wszystkie grzechy;

Usprawiedliwienia nie możemy osiągnąć przez uczynki, pojednania także nie. To Chrystus zniszczył barierę, która oddziela człowieka od Boga. Nie my. Moja sprawiedliwość nie wynika ze mnie, ale z wiary w Chrystusa i z Chrystusa we mnie. Jeśli mam żywego ducha dzięki Duchowi Bożemu, tym bardziej, będąc pojednany w duchu, będę dostępował zbawienia od moich myśli, moich uczuć i woli przez Życie Boże. Nie ma w tym mojej zasługi:

1 Koryntian 1:30  Ale wy dzięki niemu jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem, 31  aby, jak napisano: Kto się chlubi, w Panu się chlubił.

Człowiek odrodzony zostaje potraktowany przez Boga w sposób szczególny:

Efezjan 1:13  W nim i wy, którzy usłyszeliście słowo prawdy, ewangelię zbawienia waszego, i uwierzyliście w niego, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym,

Pieczęć oznacza czyjąś własność. Rzym. 8, 31-39 mówi, że nic nas nie jest w stanie odłączyć od miłości Chrystusowej. Także ja sam, nawet przez złe uczynki. Moje dzieci nigdy nie przestaną nimi być, nawet jeśli się mnie wyrzekną. Bóg jest prawdziwie wierny. Grzechy Boga zasmucają, to nie ulega wątpliwości.

Efezjan 4:30  A nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym jesteście zapieczętowani na dzień odkupienia.

Pieczęć jest jednak trwała.

Jana 10:27  Owce moje głosu mojego słuchają i Ja znam je, a one idą za mną. 28  I Ja daję im żywot wieczny, i nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej. 29  Ojciec mój, który mi je dał, jest większy nad wszystkich i nikt nie może wydrzeć ich z ręki Ojca. 30  Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
Hebrajczyków 7:25  Dlatego też może zbawić na zawsze, całkowicie tych, którzy przez niego przystępują do Boga, bo żyje zawsze, aby się wstawiać za nimi.
Hebrajczyków 7:27  który nie musi codziennie, jak inni arcykapłani, składać ofiar najpierw za własne grzechy, następnie za grzechy ludu; uczynił to bowiem raz na zawsze, gdy ofiarował samego siebie.
Hebrajczyków 10:10  mocą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze.
Hebrajczyków 10:14  Albowiem jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni.

To jest dzieło Pana: jedna ofiara za grzechy i na zawsze. To uświęcenie i doskonałość dotyczy ludzkiego ducha. Kto jest silniejszy od Pana, by wyrwać mu zbawionego człowieka? Sam człowiek? A który człowiek jest tak mocny, by odebrać swojego ducha Bogu – Jego własność?

1 Koryntian 6:19  Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?

Rzym. 8. 10. 15-16: Ciało martwe z powodu grzechu, zaś duch życiem z powodu usprawiedliwienia. Nie otrzymaliśmy Ducha niewoli ku bojaźni, ale Ducha usynowienia, w który wołamy Abba. Ten Duch równocześnie świadczy duchowi naszemu, że jesteśmy dziećmi Boga.
Rzymian 8:10  Jeśli jednak Chrystus jest w was, to chociaż ciało jest martwe z powodu grzechu, jednak duch jest żywy przez usprawiedliwienie.

Drugą rzeczą, którą Bóg chce osiągnąć, jest zbawienie naszego ciała.

Rzymian 8:23  A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego.
1Koryntian 15:45  42  Tak też jest ze zmartwychwstaniem. Co się sieje w zniszczeniu, jest wzbudzone niezniszczalne; 43  sieje się w niesławie (braku szacunku), jest wzbudzone w chwale; sieje się w słabości, jest wzbudzone w mocy; 44  sieje się ciało duszewne, jest wzbudzone ciało duchowe. Jeżeli jest ciało duszewne, to jest także ciało duchowe. Tak też napisano: Pierwszy człowiek Adam stał się duszą żyjącą, ostatni Adam stał się duchem ożywiającym. 46  Wszakże nie to, co duchowe, jest pierwsze, lecz to, co duszewne, potem dopiero duchowe. 47  Pierwszy człowiek jest z gliny ziemi, ziemski; drugi człowiek jest z nieba. 48  Jaki był gliniany człowiek, tacy są i gliniani ludzie; jaki jest niebieski człowiek, tacy są i niebiescy. 49  Przeto jak nosiliśmy obraz glinianego człowieka, tak będziemy też nosili obraz niebieskiego człowieka. 50  A powiadam, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego ani to, co skażone, nie odziedziczy tego, co nieskażone.51  Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy zmienieni 52  w jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako niezniszczalni, a my zostaniemy zmienieni.53  Albowiem to, co zniszczalne, musi przyoblec się w to, co niezniszczalne, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność. 54  A gdy to, co zniszczalne, przyoblecze się w to, co niezniszczalne, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie!

Ciało duszewne, to ciało, które podlega duszy, jest przez nią zarządzane. To Bóg chce zmienić. Przyjdzie czas, kiedy zbawiony człowiek otrzyma ciało duchowe, poddane duchowi, takie, jakie miał Pan po zmartwychwstaniu. Ono nie podlegało cielesnym i fizycznym ograniczeniom...

Trzecią sprawą, w jakiej Bóg jest zaangażowany, by zbawić całego człowieka, to ratunek dla jego duszy. Dusza to nasze myśli, uczucia i wola. Przemiana duszy jest procesem, w którym człowiek musi współpracować z Bogiem. Człowiek żyjący nie według ducha a według duszy, nie jest w stanie przyjąć duchowej rzeczywistości:

1Kor. 2, 14: duszewny człowiek nie przyjmuje tych duchowych Boga, głupotą bowiem są dla niego i nie może poznać, że duchowo są osądzane.

Pośród wielu rzeczy i spraw, które w tym wersecie się mieszczą, jest także kwestia Bożego zbawienia i Jego sprawiedliwości:

Izajasza 55:8  Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan, 9  lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze.

W sytuacjach ekstremalnych człowiek ma wielki problem ze swoją duszą, czego także doświadczył sam Pan:

J. 12, 27: ...teraz dusza ma popadła w zamęt...

Ludzka dusza jest pełna nieprawości. Bardzo łatwo przychodzi nam źle myśleć, mieć złe odczucia wobec drugiej osoby, które niekoniecznie są wyrażane na zewnątrz. W wielu sprawach przejawiamy złą wolę i dążenia. Dlatego też Bóg działa w tym kierunku, by zmienić, zbawić nas od naszej własnej duszy:

Heb. 4, 12: żyjącym bowiem Słowo Boga, i sprawnym, i bardziej tnącym niż każdy miecz obosieczny i przenikającym aż do podziału duszy i ducha, stawów i szpiku, i zdolnym do osądzania wymysłów i rozumień serca.
Jak. 1, 21: Dlatego odłożywszy od siebie każdy brud i obfitowanie złości, w delikatności przyjmijcie zasadzone Słowo, mogące zbawić dusze wasze.

Aby ratować nas od naszych grzechów, Pan daje swoją krew. Aby zbawić nasze dusze, Pan kieruje do nas Słowo, aby ono przemieniło nasz sposób myślenia, spowodowało metanoję. To Słowo jest w stanie oddzielić w człowieku, co pochodzi z Ducha, a co z duszy, potrafi osądzić wymysły i rozumienia serca, wykazać ich fałsz i bezużyteczność. Boże Słowo osądza ludzkie filozofie i religijność.

Kolosan 2:16  Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź sabatu. 17  Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; ciało natomiast jest Chrystusa. 18  Niech was nikt nie potępia, kto ma upodobanie w poniżaniu samego siebie i w oddawaniu czci aniołom, a opierając się na swoich widzeniach, pyszni się bezpodstawnie cielesnym usposobieniem swoim, 19  a nie trzyma się głowy, z której całe ciało, odżywiane i spojone stawami i ścięgnami, rośnie wzrostem Bożym. 20  Jeśli tedy z Chrystusem umarliście dla żywiołów świata, to dlaczego poddajecie się takim zakazom, jakbyście w świecie żyli: 21  nie dotykaj, nie kosztuj, nie ruszaj? 22  Przecież to wszystko niszczeje przez samo używanie, a są to tylko przykazania i nauki ludzkie. 23  Mają one pozór mądrości w obrzędach wymyślonych przez ludzi, w poniżaniu samego siebie i w umartwianiu ciała, ale nie mają żadnej wartości, gdy chodzi o opanowanie starej natury.
1 Tymoteusza 4:1  A Duch wyraźnie mówi, że w późniejszych czasach odstąpią niektórzy od wiary i przystaną do duchów zwodniczych i będą słuchać nauk szatańskich, 2  uwiedzeni obłudą kłamców, naznaczonych w sumieniu piętnem występku, 3  którzy zabraniają zawierania związków małżeńskich, przyjmowania pokarmów, które stworzył Bóg, aby wierzący oraz ci, którzy poznali prawdę, pożywali je z dziękczynieniem. 4  Bo wszystko, co stworzył Bóg, jest dobre, i nie należy odrzucać niczego, co się przyjmuje z dziękczynieniem; 5  albowiem zostają one poświęcone przez Słowo Boże i modlitwę.

Jeżeli ktoś z wiarą szuka tego, co w górze, a nie tego, co na ziemi, doznaje przemiany, zbawienia duszy:
1 Piotra 1:8  Tego miłujecie, chociaż go nie widzieliście, wierzycie w niego, choć go teraz nie widzicie, i weselicie się radością niewysłowioną i chwalebną, 9  osiągając cel wiary, zbawienie dusz.

Dlatego powinniśmy karmić się Słowem. Co jemy, tym żyjemy. Co wpływa na naszą duszę, takimi jesteśmy, o tym myślimy. W tym aspekcie możemy tracić zbawienie naszej duszy, kiedy nasze myśli zajęte są światem, jego pożądliwościami. Jeśli nasza dusza nie jest nakarmiona Słowem Bożym, a oddana jest sprawom świata czy ciała, jest dla Boga bezużyteczna, w śmierci. Dlatego:

Jak. 5, 20: kto zawróci grzesznika, zbawi duszę jego od śmierci.
Łukasza 9:23  I powiedział do wszystkich: Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie. 24  Kto bowiem chce zachować duszę swoją, straci ją, kto zaś straci duszę swoją dla mnie, ten ją zachowa. 25  Bo cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, jeśli siebie samego zatraci lub szkodę poniesie?
Łuk. 21, 19: w wytrwałości waszej zyskacie dusze wasze

W Bożym planie zbawienia jest więc miejsce dla wielu aspektów ludzkiej istoty. Kiedy ktoś rodzi się na nowo z Boga, doznaje zbawienia ducha, najważniejszej sfery człowieka. Wraz ze swym przyjściem, Pan przemieni zniszczalne ciała na niezniszczalne. Ale to, co Pan znajdzie jeszcze dla siebie bezużyteczne, doprowadzi do pełnej przemiany.

1 Koryntian 3:11  Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus. 12  A czy ktoś na tym fundamencie wznosi budowę ze złota, srebra, drogich kamieni, z drzewa, siana, słomy,13  to wyjdzie na jaw w jego dziele; dzień sądny bowiem to pokaże, gdyż w ogniu się objawi, a jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień. 14  Jeśli czyjeś dzieło, zbudowane na tym fundamencie, się ostoi, ten zapłatę odbierze; 15  jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień.

Dziś każdy decyduje, jak i z czego buduje. Jeśli jest to coś ludzkiego, z drzewa, siana i słomy, czeka go ogień, palące doświadczenie, które niczym ogień w dolinie Hennoni (palono tam śmieci za czasów Jezusa – inna nazwa to Gehenna), wypali wszystko, co jest w człowieku śmieciem. Dlatego już teraz warto poddać się palącym doświadczeniom od Pana, które mają za zadanie nas wypróbować (1P.4, 12-19), doprowadzić do doskonałości wiarę, oczyścić i przygotować na Jego przyjście.
Dla wiernych, służących w duchu, Pan przygotował wiele nagród, między innymi panowanie nad poganami w czasie Tysiącletniego Królestwa (Obj. 2, 26-28; Łuk. 19, 11-19). Ci, którzy żyją dzisiaj dla siebie i robią coś dla Boga według swojej mądrości (Mat.7, 21-29), mogą tylko oczekiwać na płacz i zgrzytanie zębami ze świadomości tego, jaką chwałę mogli mieć, ale przez swoją głupotę stracili (Mat. 22, 1-14). Cała Ewangelia Mateusza jest manifestem Królestwa. Królestwa Niebieskiego, które nastanie na ziemi i będzie miało w pełni Boży charakter. Królestwo to oparte na sprawiedliwości (Rzym. 14, 17; Mat. 5, 20; Mat. 6, 33; Mat. 13, 43; 2Tes. 1, 5) będzie czasem sprawiedliwej zapłaty zarówno dla zwycięzców, jak i cielesnych, duszewnych chrześcijan.

Reasumując krótko powyższe:

Mateusza 11:27  Wszystko zostało mi przekazane przez Ojca mego i nikt nie zna Syna tylko Ojciec, i nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić.

Kwestia zbawienia jest więc także kwestią objawienia!
Remigiusz

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Sola Fide

Post autor: hiob » 22-07-08, 08:29

Remigiusz pisze:Zbawienie

Żeby zobaczyć Boży plan zbawienia człowieka, nie wystarczy zacytowanie kilku fragmentów Biblii. Przede wszystkim trzeba spytać o to samego Boga i prosić Go o objawienie duchowej rzeczywistości.
Czy zbawienie jest tylko przez wiarę? Trzeba spytać: zbawienie czego? Człowiek to duch, dusza i ciało.

1Tes. 5, 23: Sam zaś Bóg pokoju oby uświęcił was całkowicie dojrzałych i w pełni wyposażonym wasz duch, i dusza, i ciało nienaganne na przybycie Pana naszego, Jezusa Pomazańca oby zostały ustrzeżone.


Oczywiście, że nie wystarczy i nie to było celem mojego postu. celem mojego postu było tylko wykazanie, że doktryna "Sola Fide", doktryna mówiąca, że jesteśmy zbawieni "tylko przez wiarę" jest sprzeczna z Ewangelią. Natomiast co do "ducha, duszy i ciała", to nie można tego rozumieć, że my składamy się z trzech elementów. Święty Paweł miał tu raczej na myśli fakt, że człowiek ma duszę, ma fizyczne ciało i ma swoją psychikę, zdolność myślenia.
Jak więc ponownie stać się? Przez jakie uczynki? Uczynki Prawa? Uczynki miłości wobec Boga i bliźnich, które także są częścią Prawa (Kapłańska 19:18; Powtórzonego Prawa 19:9)? Żaden trup nie jest w stanie niczego zrobić. Nikt, kto duchowo umarł, nie zrobi niczego duchowego, a jedynie to, co jest z ciała, czyli starej natury (gr. sarks).

Jana 6:63  Duch ożywia. Ciało nic nie pomaga...
Rzymian 8:5  Bo ci, którzy żyją według ciała, myślą o tym, co cielesne; ci zaś, którzy żyją według Ducha, o tym, co duchowe. 6  Albowiem zamysł ciała, to śmierć, a zamysł Ducha, to życie i pokój. 7  Dlatego zamysł ciała jest wrogi Bogu; nie poddaje się bowiem zakonowi Bożemu, bo też nie może. 8  Ci zaś, którzy są w ciele, Bogu podobać się nie mogą.
Rzym. 7, 18: nie mieszka we mnie, w ciele mym dobre...
Tutaj musimy być ostrożni w głoszeniu takich opinii. Prawdą jest, że tylko łaska Boża nam daje życie i umożliwia robienie czegokolwiek, co jest miłe Bogu. Ale ciało nasze wcale nie jest złe. Jest stworzone przez Boga. To nie jest więzienie dla dobrej duszy, która tylko wyzwolona z ciała staje się wolna. My jesteśmy ludźmi, nie duchami. Bóg stwarzając człowieka powiedział:

Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. [...] A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. (Rdz 1, 27, 31a)
Nic, co z ciała (sarks) Bogu nie może się podobać. Co więc możemy zrobić?
??? A to niby dlaczego?

Efezjan 2: 8 Bo łaską zbawieni jesteście z powodu wiary; i to nie z was, Boga to dar; nie z dzieł, aby ktoś nie zaczął się chełpić. Jego bowiem jesteśmy czynem, stworzeni w Pomazańcu Jezusie dla dzieł dobrych, które wcześniej przygotował Bóg, abyśmy w nich postępowali.
Rzymian 11:6  A jeśli z łaski, to już nie z uczynków, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską.

Amen, bracie. Niczego innego nie uczy Kościół Katolicki. Tylko święty Paweł mówi tutaj o bardzo specyficznym rodzaju uczynków. W końcu w tym samym Liście do Rzymian Paweł przypomina:

Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności - życie wieczne; tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości - gniew i oburzenie.
(Rz 2, 5-8)

A więc wyraźnie nie "tylko wiara". Bo Paweł nie mówi tu o uczynkach miłości, ale o uczynkach prawa. To one nas zbawić nie mogą. Ale uczynki miłości są do zbawienia koniecznie potrzebne.
Żadne dzieło, żaden uczynek, ani miłości, ani Zakonu, nie jest w stanie kupić nam zbawienia.
Hmmm... Nie są nam w stanie kupić? Co masz na myśli używając takich słów? Święty Paweł wyraźnie uczy, że ... w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani jego brak nie mają żadnego znaczenia, tylko wiara, która działa przez miłość. (Ga 5,6). O ile więc zgodzę się, że żaden uczynek prawa nie "kupi nam zbawienia", to jednak wiara działająca przez miłość jest do tego zbawienia niezbędna. Nie "tylko wiara", nie "sola fide", ale "wiara działająca przez miłość".
Łaska jest niezasłużoną życzliwością. To jest łaska. Jeśli o tym zbawieniu decydowałyby jakiekolwiek uczynki, nie byłaby to już łaska! Nie byłby to dar. Byłby to kontrakt, w którym funkcjonowałaby zasada: działanie – zapłata.
Nieprawda. Przede wszystkim mówimy tu o wierze, nie o łasce. Nikt nie neguje, że zbawienie uzyskujemy tylko przez łaskę, która jest niezasłużonym przez nas darem. Ale łaska ta umożliwia nam sprawowanie uczynków, które nas zbawiają. I jasne, że inicjatywa zawsze pochodzi od Boga. Bez Jego łaski nic nie możemy zrobić. Ale doktryna sola fide nie o tym mówi, ale mówi, że wystarczy wiara. Wiara to jednak nie jest łaska, a łaska to nie wiara. Jakub pyta:

Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą. (Jk 2,19)
Religie uczą: czyń dobrze, a potem się okaże, czy będziesz zbawiony. Bóg mówi: daj się zbawić, a będziesz mógł dobrze czynić. Zacheusz uwierzył w Jezusa jako Mesjasza, dlatego też Go przyjął. Z tego przyjęcia przez wiarę wypływał fakt zmiany w jego postępowaniu. Boże życie sprawiło w nim potrzebę oddania szkód, jakie wyrządził. Dlatego też Jezus poświadczył o jego zbawieniu.
Dopiero po zbawieniu naszego umarłego ducha, możemy służyć Bogu
To jest znowu kwestia łaski, nie wiary. Sam piszesz, że u Zacheusza z przyjęcia wiary wypływał fakt zmiany w jego postępowaniu. Tutaj się zgadzamy. Ale reformatorzy, Luter i Kalwin nie zgodziliby się z nami. Luter wręcz powiedział, że po przyjęciu Jezusa za swego Zbawiciela, po uwierzeniu w niego, mógłby stać się mordercą i to i tak nie miałoby żadnego znaczenia. Tymczasem Biblia uczy, że wprost przeciwnie. Że miałoby to wielkie znaczenie. Bo my nie jesteśmy zbawieni tylko przez wiarę. Tylko przez łaskę, zgoda. Tylko łaska nam umożliwia wiarę i tylko łaska nam umożliwia dobre uczynki. Ale i jedo i drugie są to konieczne owoce łaski. Konieczna odpowiedź na wołanie Boga. Sama wiara bez uczynków niczym się nie różni od wiary szatana.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
Czernin
Przyjaciel forum
Posty: 72
Rejestracja: 27-04-14, 21:46
Lokalizacja: Polska, Mazowieckie

Re: Sola Fide

Post autor: Czernin » 08-08-14, 18:18

Proszę o wyjaśnienie. Jak mam to rozumieć?

Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. (Efezjan 2:8-9)

i...

A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. (Galatów 2:16)
Ostatnio zmieniony 08-08-14, 18:22 przez Czernin, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli nie będziesz umiał myśleć, to świat pomyśli za Ciebie.

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Sola Fide

Post autor: Marek MRB » 08-08-14, 20:36

Czernin pisze:Proszę o wyjaśnienie. Jak mam to rozumieć?
Dosłownie.
Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. (Efezjan 2:8-9)
Żaden z naszych uczynków nie jest powodem zbawienia - dlatego konieczna była Ofiara Jezusa, bo jedynie ona mogła nas zbawić.
Oczywiście nie oznacza to, że czyniąc źle nie wyłączamy się spod działania tej Ofiary - niejako na "własną prośbę". Ale przyczyną, czynnikiem sprawczym zbawienia jest Ofiara Jezusa (w którą włączamy się za pomocą wiary).

Jeśli przeczytasz List Jakuba, zobaczysz że nie ma czegoś takiego jak chrześcijańska wiara nie owocująca uczynkami, Czyli w ujęciu biblijnym wiara to coś więcej niż przyznanie że Bóg jest.

A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. (Galatów 2:16)
To werset pokrewny, jednak mówi o czymś nieco innym (wężej) - mianowicie o "uczynkach Prawa". Paweł prostuje tu mniemania Żydów, jakoby przyczyną zbawienia mogły być "uczynki Prawa" - czyli przepisy Starego Testamentu (a szczególnie składane z cielców i innych rzeczy ofiary).

Jeśli masz wolę by zagłębić się w to zagadnienie trochę głębiej, to napisałem dużo na ten temat tu http://analizy.biz/marek1962/sf.pdf
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

skrzydlaty
Przyjaciel forum
Posty: 1189
Rejestracja: 09-03-10, 19:43
Lokalizacja: Polska

Re: Sola Fide

Post autor: skrzydlaty » 11-08-14, 13:10

Czernin, czy znasz Wspólną Deklarację o Usprawiedliwieniu podpisaną w 1999 r. między kontynuatorami Marcina Lutra i Kościołem Katolickim?
Zobacz tu: http://www.bik.luteranie.pl/pl/strona_g ... ieniu.html albo tu http://www.apologetyka.katolik.pl/naucz ... edliwieniu
Czy to nie jest odpowiedź dla ciebie?
Ostatnio zmieniony 11-08-14, 13:15 przez skrzydlaty, łącznie zmieniany 1 raz.

Andriej
Przyjaciel forum
Posty: 446
Rejestracja: 12-02-13, 16:05
Lokalizacja: Alpy

Re: Sola Fide

Post autor: Andriej » 15-08-14, 15:14

Ja tu mam watpliwosci co do intencji luteran: otoz stwierdzaja, ze teraz po tom obopolnym stanowisku Kosciol rzymsko-katolicki przyjal ponoc luteranska wykladnie tegoze usprawiedliwienia. A to: jesli to prawda, to katolicy zdradzili nauczanie katolickie, a jeslito nie prawda, to luteranie manipuluja deklaracja. Czy czegos nie dopatrzyl ja? Moze myle sie?

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Sola Fide

Post autor: Marek MRB » 16-08-14, 11:16

W zasadzie deklaracja nie ustanawia pełnej zgodności stanowisk - pozostawia pewien protokół rozbieżności.
Ale to prawda, że dzisiejsze stanowisko luteran w tej sprawie mocno odeszło (i chwała im za to) od stanowiska Marcina Lutra.
Co do trwałości stanowiska katolickiego - w linku jaki dałem kilka postów temu zawarłem także stanowisko Soboru Trydenckiego w tej sprawie - można więc przekonać się naocznie.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

ODPOWIEDZ