Uwazam ze ta wizualizacja jest od samego poczatku sprzeczna:
2 Wszechwiedze obok siebie, ktorych wzajemna relacja jest wszechwiedza.
Jak mozna to twierdzic, skoro autor twierdzi, ze Wszechwiedza same z siebie wyklucza to, ze poza nia jakas inna wiedza istnieje. Jezeli poza ta wszechwiedza nie moze byc zadnej innej wiedzy, to rowniez logicznym bledem jest, gdy ta wszechwiedza ma obok siebie ma inna.
3 Wszechwiedze
Moderator: Marek MRB
Re: 3 Wszechwiedze
Troche niewłaściwy dział , ja się zastanawiałem dlaczego 3 nie powodują "pączkowania wszechwiedz" a 4 już tak ;) ale musze to przeczytać jeszcze raz na spokojnie. teraz przenosze do Apologetyki
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: 3 Wszechwiedze
servus pisze:Uwazam ze ta wizualizacja jest od samego poczatku sprzeczna:
2 Wszechwiedze obok siebie, ktorych wzajemna relacja jest wszechwiedza.
Jak mozna to twierdzic, skoro autor twierdzi, ze Wszechwiedza same z siebie wyklucza to, ze poza nia jakas inna wiedza istnieje.
Nie ma tu sprzeczności, bo wszechwiedze te są identyczne. Pierwsza wszechwiedza nie posiada żadnej wiedzy, której nie posiadałaby druga wszechwiedza i odwrotnie: Druga wszechwiedza jest automatycznie identyczna z pierwszą.
Nie w przypadku, gdy te wszechwiedze są identyczne. Wtedy ta wszechwiedza będąca obok nie jest inna, ale jest taka sama.Jezeli poza ta wszechwiedza nie moze byc zadnej innej wiedzy, to rowniez logicznym bledem jest, gdy ta wszechwiedza ma obok siebie ma inna.
Fakt, że lepiej, jakby ten wątek był pod felietonem o wszechwiedzy, ale zawsze go można przeczytać klikając tutaj:noHuman pisze:Troche niewłaściwy dział ,
viewtopic.php?t=97
Dlatego, że gdy mamy trzy Wszechwiedze, mamy zamknięty, doskonały układ: Relacja między Wszechwiedzą pierwszą i drugą wyraża się w trzeciej, między drugą a trzecią w pierwszej, a między pierwszą i trzecią w drugiej. Gdybyśmy założyli, że mogłaby istnieć czwarta Wszechwiedza, to otwieramy puszkę Pandory. Zamiast spójnego i doskonałego układu miłości Trzech Osób mamy logicznie sprzeczny, chaotyczny model, ktory nic nie tłumaczy. Pozwól, że spróbuję go tu zilustrować:ja się zastanawiałem dlaczego 3 nie powodują "pączkowania wszechwiedz" a 4 już tak ;) ale musze to przeczytać jeszcze raz na spokojnie. teraz przenosze do Apologetyki
Gdyby relacja między Wszechwiedzą pierwszą a drugą wyrażała się w trzeciej, a relacja między pierwszą a trzecią w czwartej, to automatycznie powoduje to konieczność zaistnienia nowych relacji: Drugiej z czwartą i trzeciej z czwartą i drugiej z trzecią. Powstałyby więc trzy nowe Wszechwiedze i cała grupa nowych relacji. Tworzy się zatem ciąg, ktory nie ma końca. Co więcej dochodzi problem "relacji grupowych", tzn. relacji Wszechwiedzy pierwszej z drugą, z trzecią, ale też z relacją między drugą i trzecią i taka relacja sama musiałaby być kolejną Wszechwiedzą.
Jak więc widać taki model jest chaotyczny, nielogiczny, skomplikowany i nic nie tłumaczący. Tymczasem modele jednej Wszechwiedzy i trzech Wszechwiedz są proste, wewnętrznie spójne i uporządkowane. Jednak model trzech Wszechwiedz jest lepszy, prawdziwszy od modelu samotnej Wszechwiedzy dlatego, że taka trójosobowa Wszechwiedza musi być większa od samotnej Wszechwiedzy, bo jest bogatsza o relację między Wszechwiedzami. A relacja między Osobami to także pewna wiedza. Jeżeli więc, z samej definicji, wszechwiedza to taka wiedza, od której nawet teoretycznie nie można sobie wyobrazić większej wiedzy, to wynika z tego, że prawdziwa Wszechwiedza musi być Trójcą, jednością Trzech Wszechwiedz. Dlatego też jest to tak dobra ilustracja dogmatu o Trójjedynym Bogu.
Ostatnio zmieniony 26-04-16, 19:15 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: 3 Wszechwiedze
Spojrzmy na to z innej strony. Moze nie jest to dobre porownanie, ale wyobrazmy sobie dwie identyczne szklanki pelne wody. Gdy zostana wlane do wanny, wtedy nie mamy juz dwoch oddzielnych wod, ale jedna wode, ktorej jest jedynie wiecej.
Gdybysmy to przeniesli na wszechwiedze, to dlaczego nie mialoby byc tak, ze dwie wszechwiedze sie polacza, stajac sie jedna wieksza wszechwiedza, ktorej dwie Wszechwiedze stracily by swoja tozsamosc.
Gdybysmy to przeniesli na wszechwiedze, to dlaczego nie mialoby byc tak, ze dwie wszechwiedze sie polacza, stajac sie jedna wieksza wszechwiedza, ktorej dwie Wszechwiedze stracily by swoja tozsamosc.
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: 3 Wszechwiedze
Masz rację, nie jest to dobre porównanie. Przede wszystkim, jakby istniała wanna pełna wody poza szklankami, to szklanki na pewno nie byłyby wszechwiedzami. Poza wszechwiedzą bowiem nie ma nic, wszechwiedza zawiera w sobie wszystko. Po drugie to nie jest tak, że istnienie drugiej wszechwiedzy powoduje, że wszechwiedza powiększa się dwukrotnie. Takie rozumowanie redukowałoby ten model do przykładu podobnego koniczynce.servus pisze:Spojrzmy na to z innej strony. Moze nie jest to dobre porownanie, ale wyobrazmy sobie dwie identyczne szklanki pelne wody. Gdy zostana wlane do wanny, wtedy nie mamy juz dwoch oddzielnych wod, ale jedna wode, ktorej jest jedynie wiecej.
Ciągle podchodzisz do tego w taki sposób, jakby te wszechwiedze się czymś różniły. Jakby to było takie PiS i PO i po połączeniu stałyby się POPiSem. Tymczasem Wszechwiedza nie może się połączyć z inną Wszechwiedzą, bo one są identyczne. Po połączeniu byłyby dokładnie takie same, jak przed połączeniem. To tak, jakbyś wziął dwa podręczniki do matematyki dla klasy trzeciej i połączył ich zawartość. Otrzymałbyś dokładnie tyle samo, co było w każdym z nich przed połączeniem, bo niby skąd miałoby się wziąć więcej?Gdybysmy to przeniesli na wszechwiedze, to dlaczego nie mialoby byc tak, ze dwie wszechwiedze sie polacza, stajac sie jedna wieksza wszechwiedza, ktorej dwie Wszechwiedze stracily by swoja tozsamosc.
Jeżeli wszechwiedza to taka wiedza, od której nawet teoretycznie nie może być większej wiedzy, to jak połączenie jej z czymkolwiek miałoby ją powiększyć? Jak można by sobie wyobrazić, że wszechwiedza może się powiększyć, to znaczy, że nie jest wszechwiedzą. Przynajmniej według naszej definicji. To, że prawdziwa Wszechwiedza, czyli Bóg, musi być w trzech Osobach wynika właśnie z tej definicji: Wszechwiedza to wiedza, od której nie można sobie nawet wyobrazić większej wiedzy. Ponieważ jednak relacja między Osobami jest jakąś wiedzą, a samotna Wszechwiedza nie posiadałaby takich relacji, to wynika z tego, że prawdziwa Wszechwiedza nie może być sama. A czemu akurat trzy, a nie dwie, czy więcej, to już uzasadniałem w swoim felietonie.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)