Twórczość - własna

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

krokodyl
Przyjaciel forum
Posty: 79
Rejestracja: 12-03-08, 21:29

Twórczość - własna

Post autor: krokodyl » 29-05-08, 00:56

Nie wiem jak WY ale ja kiedyś trochę pisałem , trochę prozą , trochę wierszem .
Dzisiaj myślę że człowiek przelewając myśli na papier jest - jakby - w stanie lepiej je rozumieć . One stają się jakby wyraźniejsze , można do nich wrócić . Jestem też pewien że czołwiek pisząc daną rzecz przelewa na papier jakoś emocje , przynajmniej na daną chwilę . Po długim czasie wracając jednak do tego co napisał albo dziwi się że pisał to on albo że w taki sposób . Nieraz nawet pewne rzeczy są ciut śmieszne . Zachęcam Was jednak do podzielenia się Waszą twórczością . Ja chcę na początek zamieścić list który napisałem do Boga na początku mojego nawrócenia . Dziś chyba trochę inaczej by brzmiał , ale to nic . Ciekawe czy zostanę wyśmiany ? To też nic , chyba od tego nie umrę .


List do Pana Boga

Szanowny Boże , na wstępie swojego listu pozdrawiam Cię serdecznie i mam
nadzieję że puściłeś w niepamięć ostatnie moje nieprawości . Nie mówię tego
ze strachu ani z despotyzmu . Wiem że Ty to rozumiesz i szczepić mnie nadal
będziesz swym dobrem i swoją otuchą . Pragnę podziękować Ci za wszystkie
otrzymane prezenty . Oglądam je codziennie . Nie umiem zrozumieć czym na
nie zasłużyłem . Myślę jednak , a nawet jestem pewien , że to szczery
odruch Twojej bezinteresownej miłości . Dostałem ich tyle że dla niektórych
z nich , nie mogę do dzisiaj , znaleźć im godnego miejsca . Radość na przykład
położyłem na komodzie , na wprost łóżka . Codziennie rano otwierając oczy ,
widzę ją . Zawsze jest pogodna i podchodzi by się ze mną przywitać . Często też
jeździmy razem na ryby i chodzimy do pracy . Nadzieja z kolei zagościła na dobre
w moim sercu . Czuję jak bije razem z nim , równo i pracowicie . O jakżeż ona
jest pracowita . Nawet gdyby była dłodna i zmęczona nie błaga o wytchnienie
i jakąś przerwę . Nie chce jechać nawet na wczasy . Cierpliwość natomiast jeździ
ze mną wszędzie . Bardzo lubi jeździć samochodem . To dobrze na nią wpływa .
Jest pogodna i mało wymagająca . Najbardziej dziękuję Ci jednak za przebudzenie
i nawrócenie . To niezrozumiałe dla mnie do dzisiaj Twoje , subtelne dotknięcie ,
sprawiło że zacząłem się budzić . Mam jeszcze co prawda , moralnego kaca , ale
wziąłem już leki . W kościele doradzili mi że najlepiej pomaga na tego kaca pigułka
skruchy , pokory i spowiedzi . Nie czekając dłużej na nic , wziąłem je wszystkie
naraz . Zadziałało , będę polecał to innym . Nigdy wcześniej nikt nie podarował
mi tak wiele i tak pięknie . Wstając codziennie nie mogę się nadziwić jak bardzo
byłem głupi i jak wiele lat mogłem tak zmarnować . Tyle zmarnowanych lat , tyle
nieudzielonej innym pomocy , tyle nocy niewymodlonych i tyle niepotrzebnej pychy .
Muszę się z Tobą podzielić nowiną . Poznałem nawych
przyjaciół . Nazywają się sumienie i wola . Kiedyś słyszałem o nich , ale nie wierzyłem
że istnieją na prawdę . Mówili mi że wcześniej nie mogli mnie poznać , chociaż
chcieli . Podobno uciekałem przed nimi na ulicy , odwracałem się plecami
i wymazywałem z pamięci . Niewiem tego , nie pamiętam - chyba byłem pijany .
Ty wiesz , piłem przecież codziennie . Piłem gorycz , rozpacz , rozdarcie wewnętrzne,
piłem bezsensowne miotanie się , niewybaczenie , złość i pogardę . Piłem wszystko
co tylko było w zasięgu . Sięgając jednak wstecz pamięcią , myślę jednak że
najbardziej ze wszystkich trunków , lubiłem pić własną niemoc , niechęć do siebie
i pychę . Najbardziej rzeczy te smakowały gdy zaprawione były goryczą wlaną
przez złego ducha . Nie będę wymawiał jego imienia . Ty wiesz o kim mówię .
Przychodzi jeszcze czasem , ten niechciany pasożyt , bezdomny pogromca ludzkich
bytów . Wie jednak dobrze że to już koniec . Niechcę go znać . Tyle razy nadwyrężył
naszą znajomość . Tyle razy mnie okradł z godności . Tyle razy skłócił mnie z
kochanymi mi ludźmi , i z Tobą . Wyparłem się go . Jest mi niemiły jak wrzód na
czole . Niedawno wyrzuciłem go z domu mojej duszy , i z mego serca .
Wiem że między nami tworzy się więź
szczególnego rodzaju . Kiedyś Byłeś mi obcy , widziałem Cię czasem z daleka ,
machałeś chyba ręką , ale ja nie widziałem dokładnie , byłem za daleko . Pamiętasz ,
niedawno moja dusza otworzyła skrzynkę pocztową . Wszystkie listy wysypały się
na ziemię . Było ich ......... . Okazało się że w każdym dniu mojego życia pisałeś
ponownie , listy , zaproszenia , wezwania . Pisałeś każdego dnia jeden - nowy list , by
poprosić mnie o spotkanie lub choćby krótką rozmowę . Zapraszałeś mnie codziennie .
O ślepa dusza . Nierozumiem czemu nigdy nie odbierała tej poczty . Tłumaczy się
teraz , że nie miała czasu , że niby była zajęta , zapracowana . Ciekawe , nadczym
tak pracowała ? Prosiłem ,ale narazie nie chce mi pokazać swojego dzieła . Dobrze że
w końcu otwarła tę skrzynkę . A może to nie ona ? Może przechodząc obok , poruszyła
Twoją dobroć i Ty uderzyłeś w skrzynkę która się otwarła ?
Stałeś się Boże dla mnie znajomy , potem
stałeś się Ojcem , a teraz stajesz się przyjacielem . To dziwne i ciekawe że ja ,
tak kiedyś zaciekle broniący swej dumy , swojego poczucia tak zwanej wartości ,
pyszny z bycia kimś lepszym od innych , chcę i pragnę być teraz Twoim przyjacielem .
Wiem że tyle razy zawiodłem Cię i odtrąciłem . Tyle razy dawałem upust swoim
niespełnionym i wyimaginowanym pragnieniom . Pomimo tego , pomimo mej biedy i
pomimo choroby i brzydoty , Ty , codziennie pisałeś jeden , nowy list . Naprawdę
nie jestem godzien być Twoim synem , być przyjacielem . Dla mnie droga do Ciebie
to droga do życia , droga by nie tracić czasu . By trafić do domu , gdzie człowiek jest
zawsze kochany . Próbuję Ci się tłumaczyć . Próbuję wyjaśnić że to nie ja , że to wina
kogoś . Ale to nieprawda . To moja wina . To przecież ja zmarnowałem tyle lat
z własnej woli , dobrze że nie do końca . Dałeś mi wolną wolę , wolną rękę . To tak
jak dziecku siedzącemu na sianie dać do ręki zapałki . Rozumiem jednak że ten dar był
ludziom niezbędny .
Przebacz mi i przyjmij moje uniżenie . Pomóż
żyć dalej , ale już z ciągle otwartymi oczami .
Do końca życia oddany Ci przyjaciel .

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Twórczość - własna

Post autor: hiob » 29-05-08, 02:48

krokodyl pisze:...Ja chcę na początek zamieścić list który napisałem do Boga na początku mojego nawrócenia . Dziś chyba trochę inaczej by brzmiał , ale to nic . Ciekawe czy zostanę wyśmiany ? ...
Przeze mnie na pewno nie. Co więcej, uważam ten list za bardzo piękny. Ale powiem także więcej: Uczy nas on jeszcze czegoś bardzo ważnego. Mianowicie tego, że każdy z nas świadomie, z całą odpowiedzialnością powinien zawierzyć swe życie Bogu. Może niekoniecznie w liście, można to zrobić w myślach, ale przelanie tych myśli na papier na pewno pomaga w ich skrystalizowaniu.

Jestem także głęboko przekonany, że i samemu Bogu ten list się spodobał i na pewno nie pozostał on i nie pozostanie bez wpływu na Twoje życie. Takie zaproszenie Boga do naszego serca, do naszego życia umożliwia Mu napełnienie tegoż serca wieloma łaskami. Dziękuję Ci, krokodyl za to piękne świadectwo.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
Anula
Przyjaciel forum
Posty: 208
Rejestracja: 12-11-07, 19:56
Lokalizacja: Szczecin

Re: Twórczość - własna

Post autor: Anula » 29-05-08, 08:03

... Ciekawe czy zostanę wyśmiany ? To też nic , chyba od tego nie umrę .
A to niby z jakiego powodu? Kochający Boga (raczej) nie znają takiego słowa: wyśmianie. Można się tylko cieszyć, że w każdym świadectwie odnajduję - siebie. :-D Ktoś przechodził przez tą samą nędzę.

Twoje świadectwo ma znamiona poezji, wiedziałeś o tym?
... Bądż wola Twoja ... od narodzin ... i niech będzie tak już na zawsze ...

krokodyl
Przyjaciel forum
Posty: 79
Rejestracja: 12-03-08, 21:29

Sumienie - marzec 2005 r

Post autor: krokodyl » 24-01-09, 13:07

SUMIENIE


Dla jednych to jarzmo
dla innych otucha
że natychmiast mogą
oddać Panu ducha

Lecz jakże oddawać
Panu życie swoje
gdy sumienie skalane
gdy cuchnące to zwoje

Gdy żałoby należy
założyć odzienie ,
gdy niespełnionej czystości
w mym sercu pragnienie

Dlatego uważaj człowiecze
dopókiś - w proch obrócony-
by sumienia czystością
zapisywać strony

By pragnąć i błagać
o opatrzność Pana
by sumienie nie było
jak zepsuta rana .
krokodyl

krokodyl
Przyjaciel forum
Posty: 79
Rejestracja: 12-03-08, 21:29

Chciwość - marzec 2005 r

Post autor: krokodyl » 24-01-09, 13:55

CHCIWOŚĆ

Po co pałace , karoce i złoto
gdy żyć Ci się nie chce , zagubiona istoto .

Po co to wszystko , po co Twe starania
gdy przed mamoną klęczysz na kolanach .

W niewolę swej pychy popadłeś człowieku ,
od tej chwili na twarzy brak jest już uśmiechu .

A materia potrafi wyssać z Ciebie życie .
Jest w tym bardzo dobra , bo robi to skrycie .

Jak opętany biegasz do okoła
gdy blizni za pracę zapłaty zawoła .

Gdy trzeba komuś ...podać , leniwe swe ręce ,
Ty liczysz , gromadzisz , bo ciągla chcesz więcej .

I sapiesz i dyszysz i pocisz się ciągle .
Ta choroba pieniędzy tworzy nowe bąble .

To choroba zakazna i od wieków znana .
Zrozum to w końcu - duszo , w poprzeg poszarpana .

Poszarpana chciwością i pogardą dla życia ,
dla pieniędzy zdolną do trzech szóstek wyrycia .

Życie nasze jest krótkie , bardzo szybko płynie .
Zważ zatem by ludzi nie tracić w swej winie .

Byś na stare lata mógł spojrzeć na siebie
i niewyrzucać sobie , że innych opóściłeś w potrzebie .

krokodyl

krokodyl
Przyjaciel forum
Posty: 79
Rejestracja: 12-03-08, 21:29

Dusza - luty 2005 r

Post autor: krokodyl » 24-01-09, 14:55

DUSZA

Jesteś skrzywiony , wiem o tym dobrze .
Jesteś spragniony, głodny i bosy .
Jesteś garbaty , chory , bezwładny
to wszystko to ludzkie przywary i cnoty .

Przywary gdy niszczą i deprawują .
Cnoty gdy cucą do lepszego życia .
Życia lepszego w zrozumieniu siebie
swej pychy , słabości i chęci odwetu .

Umiej z pokorą nadstawiać grzbietu .

krokodyl

krokodyl
Przyjaciel forum
Posty: 79
Rejestracja: 12-03-08, 21:29

Prawdziwa przyjazń - maj 2005 r

Post autor: krokodyl » 24-01-09, 15:15

PRAWDZIWY PRZYJACIEL
Przyjaciele to ludzie chcący być razem ,
będący dla siebie wzajemnym wymazem .
Krew z krwi , ciało z ciała.
Dla nich obojgu będzie w niebie chwała .
Te same myśli i ta sama skrucha ,
mają wspólny cel i wspólnego ducha .
Mówią podobnie , chcą tego samego ,
jakiegoś głębokiego poczucia wzajemnego .
Jest to zaiste z woli Boga sprawa
by połączyć istoty o podobnych wadach .
O podobnym bycie , podobnym rozumie .
Niech się cieszy zatem każdy kto to umie
że spotkał w swym życiu kogoś tak bliskiego ,
niosącego radość i współczującego ,
mogącego pomóc w każdej próbie życia .
Będącego godnym sumienia rozrycia .
Chwalcie Boga za to że dał wam to szczęście .
Przyjazń bowiem jest to niewinne dziecięcie .
Przyjazń jest ciepła , miła i kochana ,
ona umie utulić nawet w swoich ranach .
A kiedy na ziemi ostatnie wydam tchnienie ,
przyjaciel razem za mną przeżyje zranienie .
Bo przyjazń to podobne losu zawierzenie ,
to Boże jest zaiste , wspólne zjednoczenie .

krokodyl

zuziapaw
Przyjaciel forum
Posty: 20
Rejestracja: 29-09-08, 10:29

Re: Twórczość - własna

Post autor: zuziapaw » 04-03-09, 12:14

Spowiedź

Wstydzę się
i lękam
obnażać przed tobą
ziemio chłonna
ziemio niema
grzechów swoich
haniebne oblicza.

Dusza skudlona
żarem łez obmyta
jak wodą z Jordanu

...i nowa nadzieja
na zespolenie raz jeszcze
z przenajświętszą
Miłością Wszechświata.


Zuza.

ODPOWIEDZ