Kacper230 pisze:Vul
Vul pisze:Biorąc pod uwagę, że jest to choroba psychiczna
Nie jest. Żadna ze stron nie potrafi tego udowodnić ani tego obalić.
Zresztą czego się spodziewać jak obie strony stosują argumenty pokroju "wydaje mi się".
To , że homoseksualizm jest chorobą biologiczną jest pewne. (No chyba , że ktoś obali teorię ewolucji)
Nie rozumiem. Zatem zgadzasz się, że to jest choroba, ale nie jesteś pewien, czy to choroba psychiczna? A jaka zatem? Co znaczy "biologiczna"? I jaka choroba nie jest "biologiczna"? Czy "biologiczne choroby" to te, które powodują wirusy, bakterie? Czy może uwarunkowane są genetycznie? Jeżeli tak, to jest pewne, że to nie jest "biologiczna" choroba, ale właśnie psychiczna. I to psychiatrzy i psycholodzy z niej leczą. Niektórzy z całkiem sporymi sukcesami.
Tak jak napisałem wyżej sfera seksualna jako wrażliwa ewolucyjnie jest praktycznie poza kontrolą. Jest bardzo niewiele osób które były by w stanie ją opanować.
Chyba żartujesz. Każdy człowiek jest w stanie kontrolować swe zachowanie, także w tej strefie. I nie da się wytłumaczyć homoseksualizmu ewolucją. Jeżeli już, to wręcz przeciwnie. Gdyby to była choroba wynikająca z procesów ewolucyjnych, zniknęła by z powierzchni ziemi miliony lat temu. Natomiast łatwo ją wykazać upadkiem rodziny, złymi relacjami na linii syn - ojciec itp.
Zresztą w ten sposób można oskarżyć o niekochanie wiele osób.
np. Ojciec nie zabrał swoich dzieci na mszę św. w Niedziele i skazał siebie i swoje dzieci na potępienie. Czy to znaczy , że ich nie kocha?
Nie, nie skazał na nic swoich dzieci. Nie da się popełnić w ten sposób grzechu. Grzech zawsze się popełnia świadomie i dobrowolnie. Gdy ktoś nie zabierze dziecka na Mszę, a ono jest zbyt małe, by samo mogło pójść, to nie ma grzechu nie będąc na nabożeństwie.
Jednak życie w celibacie wymaga niezwykle silnej woli , którą nie każdy posiada. Dlatego istnieje coś takiego jak spowiedź.
Oczywiście. Ale tu nie możemy do tego podchodzić "albo-albo". Inaczej mówiąc spowiedź nie jest alternatywą celibatu. Każdy człowiek jest powołany do życia w czystości. Zarówno ten, który żyje w sakramentalnym związku, jak i osoby samotne. Niezależnie od swych preferencji seksualnych. I każdy może zgrzeszyć. Nie znaczy to, że każdy grzeszy w tej dziedzinie, ale potencjalnie, teoretycznie każdy może. Gdy żałuje i gdy ma mocne postanowienie poprawy, sakrament spowiedzi pozwala mu się podnieść z upadku. Jednak gdy ma zamiar w dalszym ciągu trwać w grzechu, to spowiedź na nic mu się nie przyda. I tak nie będzie ważna. Mocne postanowienie poprawy jest bowiem jednym z warunków dobrej, ważnej spowiedzi.
A to , że zakiś tam facio w śmiesznej sukience z Watykanu mówi co innego..............zresztą on w ogóle przy Naftecie nie ma nic do gadania.
Ona wie lepiej co jest ,a co nie jest zgodne z nauką Biblijną.
Bardzo proszę bez tego typu uwag na naszym forum. Ani na temat Papieża, ani na temat współuczestników dyskusji. Zachowajmy tu jakiś poziom, klasę, kulturę wypowiedzi.
"Leczenie" homoseksualizmu przez psychologa nic nie da. Dopóki nie poznamy przyczyny tej choroby nie da rady stworzyć skutecznej terapii.
Dr. Joseph Nicolosi ma skuteczność 33% i częściową skuteczność w kolejnych 33%. Inaczej mówiąc, udaje mu się całkowicie wyleczyć jedną trzecią pacjentów, u jednej trzeciej ma pewne postępy, a u jednej trzeciej nie ma żadnych. Sukcesy te wynikają z tego, że jest on w stanie określić przyczyny powstawania tego zaburzenia.
Oczywiście przyczyny te są złożone i nie u każdego człowieka powodują taki sam skutek. Ale tak jest we wszystkich chorobach psychicznych.
Na koniec jeszcze raz bardzo proszę: Starajmy się tu zachowywać "profesjonalnie". Dotyczy to wszystkich osób biorących udział w tej dyskusji. Jest to delikatny, ale ważny temat. Tym bardziej ważne jest, jak o nim będziemy rozmawiali. Ważne w treści i w formie. Dziękuję.