Syn Dawida

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Syn Dawida

Post autor: hiob » 05-03-09, 20:50

Pytanie zadane w innym wątku:
zuziapaw pisze: Jeszcze nie mogę zrozumieć dlaczego upieramy sie,że Pan Jezus wywodzi się od Dawida.Tak mogli myśleć Jemu współcześni,którzy myśleli,że był Synem Józefa.My wiemy,że nie.No chyba,że ze strony Matki.
Po przeczytaniu fragmentów"Spacerkiem po Biblii"troche mi się rozjaśniło,ale jednoznacznej odpowiedzi nie znalazłam.
Napisałam,że MY sie upieramy,a może my sie wcale nie upieramy,tylko cytujemy Biblię ,a wiemy "swoje".Hiobie sam widzisz,że jeszcze i tu potrzebuję Twojej pomocy,o którą bardzo proszę.
Jednym z dowodów (czy może argumentów) na to, że Jezus jest Mesjaszem, którego od wieków oczekiwali Izraelici, jest to, że wypełnił On zapowiedzi proroków. Był kimś oczekiwanym, ale nie tak "ogólnie", lecz bardzo konkretnie. Mesjasz musiał być potomkiem Dawida, bo tak zapowiadali prorocy.

Dwie Ewangelie przytaczają rodowód Jezusa. Oczywiście są to rodowody częściowo symboliczne. Nie w sensie takim, że nieprawdziwe, ale w takim, że uwypukleni tam zostali ci przodkowie Jezusa, którzy mieli znaczenie dla natchnionego autora Ewangelii. Święty Łukasz, który nie jest Żydem, podaje rodowód pokazujący uniwersalność Mesjasza. Pisze on, że Jezus "Był, jak mniemano, synem Józefa, syna Helego,[…] 31 syna Meleasza, syna Menny, syna Mattata, syna Natana, syna Dawida, […] 38 syna Enosa, syna Seta, syna Adama, syna Bożego. (Łk 4, 23, 31, 38). Takie zacytowanie rodowodu Jezusa pokazuje, że jest on także naszym Mesjaszem, bo my wszyscy jesteśmy "dziećmi Adama, syna Bożego".

Mateusz, piszący głównie do Żydów, zaczyna rodowód Jezusa od Abrahama:

1 Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. 2 Abraham był ojcem Izaaka; Izaak ojcem Jakuba; Jakub ojcem Judy i jego braci; […] 6 a Jesse ojcem króla Dawida. Dawid był ojcem Salomona, a matką była /dawna/ żona Uriasza. […] 16 Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. (Mt 1, 1-2, 6, 16)

Dla Żydów było istotne, by Mesjasz wypełnił obietnicę, jaką Bóg dał Abrahamowi, mianowicie taką, że jego tron, jego dynastia będzie panowała na wieki. I nie ma tu żadnego znaczenia, że Jezus nie jest biologicznym synem Józefa. Adoptowany syn ma takie samo prawo do dziedziczenia, jak syn zrodzony. Ale prawo to w Izraelu dziedziczyło się po ojcu, nie po matce. Maryja, według wielu teologów i historyków także pochodziła z rodu Dawida, ale to nie ma tu w zasadzie specjalnego teologicznego znaczenia. To poprzez Józefa, który prawnie, legalnie, był ojcem Jezusa, Jezus "nabył praw" do tronu Króla Dawida.

Dla nas dzisiaj wydaje się to mało istotne, bo dla nas jest to tak oczywiste, że Jezus jest Synem Bożym, odwiecznym Bogiem, Słowem, które Bóg Ojciec wypowiadając, stworzył świat. A więc co za różnica, czy Tajemnica Wcielenia wykonała się poprzez potomka Króla Dawida, czy w jakikolwiek inny sposób? Przecież gdyby Bóg tak zechciał, to Jezus mógł się urodzić w Zakopanem, w rodzinie polskich górali, prawda? W końcu ja całe lata wierzyłem, że "stajenka betlejemska" musiała być gdzieś w okolicach Doliny Kościeliskiej, pod Giewontem, albo na Krzeptówkach.

Bóg jednak jest Bogiem "logicznym", a ekonomia naszego zbawienia to historyczny ciąg wydarzeń, jaki istnieje od Adama, poprzez Noego, Abrahama, Izaaka, Jakuba, Mojżesza, Dawida właśnie, Salomona, aż do Jezusa. I nie jest to nieważne. Bez znajomości proroctw Starego Testamentu, bez tego podkładu historycznego, postać Jezusa może nam się jawić jako jakiś mit, ktoś wymyślony, czy też jako zwykły uzurpator. Ale jak zobaczymy, że jest to ktoś zapowiadany przez wieki przez proroków i że w sposób doskonały te proroctwa wypełnił, to nagle Jego wiarygodność, wynikająca z obiektywnych faktów, nie z samej wiary, wzrasta w niewiarygodny sposób.

Nasza wiara, w szerszym zakresie, tzn. jako Judeo-chrześcijaństwo, jest historyczna. Bardzo dobrze udokumentowana i bardzo konkretnie zakotwiczona, umieszczona w realiach naszej rzeczywistości. Nie jest to mit, wymysł człowieka, baśń, ale coś, co da się także potwierdzić historycznie. Nie w sensie "dowodu na istnienie Boga", ale w sensie potwierdzenia faktów z historii Judeo-chrześcijaństwa, na przykład z życia osób o których czytamy w Biblii. Dlatego właśnie, myślę, fakt, że Jezus jest "synem Dawida" ma znaczenie nie tylko dla współczesnych mu Żydów, ale także dla nas.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

zuziapaw
Przyjaciel forum
Posty: 20
Rejestracja: 29-09-08, 10:29

Re: Syn Dawida

Post autor: zuziapaw » 05-03-09, 21:31

Bardzo Ci dziękuję.
Szkoda,że tylko w trzech słowach mogę wyrazić swoją wdzięczność a zarazem uznanie i podziw,ale szanuję Twoją wolę(kiedyś sie tu na nią natknęłam),by ograniczać komplementy do minimum.Chyba słusznie,bo sporo byłoby ich pod Twoim adresem. :-)

zuziapaw
Przyjaciel forum
Posty: 20
Rejestracja: 29-09-08, 10:29

Re: Syn Dawida

Post autor: zuziapaw » 05-03-09, 21:45

Aaa i jeszcze przepraszam,ze robiłam zamieszanie.Na przyszłość już będę zakładać nowy wątek,chociaż jak na razie wyczerpałam pytania. :-D

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Syn Dawida

Post autor: hiob » 06-03-09, 19:42

zuziapaw pisze:Bardzo Ci dziękuję.
Szkoda,że tylko w trzech słowach mogę wyrazić swoją wdzięczność a zarazem uznanie i podziw,ale szanuję Twoją wolę(kiedyś sie tu na nią natknęłam),by ograniczać komplementy do minimum.Chyba słusznie,bo sporo byłoby ich pod Twoim adresem. :-)
Wiesz, to tylko chodzi o moje dobro. Pycha jest źródłem wszystkich innych grzechów, a ja naprawdę nigdy nie jestem daleko od tego, by tej pysze ulec. Wszyscy jesteśmy ludźmi i pochlebstwa zawsze mają jakiś wpływ na nas. Z drugiej strony nie chodzi tu fałszywą skromność. Ja sobie zdaję sprawę z obiektywnej wartości tych "apostolatów", jakim to forum i moje blogi są. Ale wszystko, co jest tu pozytywnego to zasługa Boga. Jakiejś niezasłużonej łaski, jaką On zechciał w swym miłosierdziu nam udzielić.

Dlatego podziękowania należą się tylko Jemu, a jeżeli mielibyśmy dziękować jakimś ludziom, to moim nauczycielom, dzięki którym mogłem poznać naszą wiarę. Dzielenie się tym z Wami to już tylko czysta przyjemność. Ja jestem tylko osłem i to jest najprawdziwsza prawda. I nie mówię tego, by się w jakiś sposób poniżać. Bycie osiołkiem wybranym przez Jezusa to, uważam, wielka sprawa i wielkie wyróżnienie. I jestem z tego wyróżnienia dumny, ale zasługa? Hmmm... Chyba taka, że nie gryzłem i nie kopałem, ale dałem się Mu prowadzić. ;-) A ponieważ sprawia mi to samą radość, to i tu trudno mówić o zasługach z mojej strony. :-D
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

zuziapaw
Przyjaciel forum
Posty: 20
Rejestracja: 29-09-08, 10:29

Re: Syn Dawida

Post autor: zuziapaw » 06-03-09, 23:55

Że dzielisz się wiedzą,że zarażasz wiarą,to jedno.
Lecz sposób w jaki to robisz,ma tu chyba największe znaczenie.
Czasami ktoś robi to w taki sposób,że odechciewa się i wiedzieć...
Czytając ,co piszesz nie ma się wrażenia,że pozjadałeś wszystkie rozumy i teraz wykazujesz jaka przepaść dzieli Cię od pytającego. Odnosi się wrażenie,że chcesz podzielić się czymś,co masz najcenniejszego.
Ubogacasz...przynajmniej ja się tak czuję. :oops:

Wojciech_Domini
Przyjaciel forum
Posty: 317
Rejestracja: 27-12-08, 13:04
Lokalizacja: Kraków

Re: Syn Dawida

Post autor: Wojciech_Domini » 30-01-10, 16:26

Co Do Syna Dawida...To mnie zastanawia pewien fakt gdyż nigdy nie słyszałem by koronę królewską mógł dziedziczyć adoptowany Syn... Tak jak to jest w przypadku Jezusa... Nie rozumiem tej Kwestii i dlatego zwracam się do Hioba o wyjaśnienie...

Zakon Żydowski dokładnie to wyjaśniał i dlatego korony np. po Salomonie nie mógł dziedziczyć syn córki faraona, jedynie z matki Żydówki. Tak samo jakakolwiek dynastia nie mogła adoptować kogokolwiek... Gdyby tak było to czy dynastia Piastów skończyła by się na Kazimierzu Wielkim?
Ostatnio zmieniony 30-01-10, 16:29 przez Wojciech_Domini, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Syn Dawida

Post autor: hiob » 07-02-10, 05:04

Wojciech_Domini pisze:Co Do Syna Dawida...To mnie zastanawia pewien fakt gdyż nigdy nie słyszałem by koronę królewską mógł dziedziczyć adoptowany Syn... Tak jak to jest w przypadku Jezusa... Nie rozumiem tej Kwestii i dlatego zwracam się do Hioba o wyjaśnienie...
A dlaczego nie mógłby? Adopcja właśnie na tym polegała, że się otrzymywało wszelkie prawa. Było to raczej "usynowienie", niż adopcja, tak, jak to dziś rozumiemy. Wobec prawa zatem Jezus był pełnoprawnym synem Józefa, a zatem i Synem Dawida. O ile, oczywiście, nie przyjmiemy dodatkowo, że i Maryja była "córką Dawida". I o ile jest to bardzo prawdopodobne, to w praktyce nie ma chyba żadnego znaczenia.

Parę fragmentów komentarza z Biblii Poznańskiej. Najpierw komentarz do rodowodu Jezusa z Ewangelii Mateusza:
"Mt celowo pominął trzech potomków króla Jorama [...] pochodzących z rodu Achaba wyklętego przez proroka Eliasza [...] stosując prawo uśmiercenia legalnego. Ponieważ na Amazjaszu (czwarte pokolenie) skończyła się klątwa, syn jego Ozjasz został wymieniony w rodowodzie jako legalny syn Jorama dziedziczący prawo swego prapradziada."
Czyli widać z tego wyraźnie, że prawo legalne do dziedziczenia jest ważniejsze, niż prawo krwi, choć tu zachodzi jedno i drugie. Jednak samo prawo krwi nie wystarcza, istotne jest prawo legalne.

Dalej czytamy:
"Wymienianie w zakończeniu rodowodu matki zamiast ojca wskazuje, że Józef był tylko legalnym ojcem dziecka Maryi. Legalne jednak pochodzenie wystarczyło do dziedziczenia wszystkich praw i przywilejów Dawida"
Natomiast w komentarzach pod rodowodem w Ewangelii Łukasza, czytamy między innymi:
"Genealogia podana przez Łk jest tak samo niekompletna jak Mt. Braki nie są przypadkowe, lecz zamierzone. [...] Pytanie, dlaczego począwszy od Dawida Łk podaje innych przodków Jezusa niż Mt, niepokoiło Ojców Kościoła i pisarzy III w. Juliusz Afrykański wysunął hipotezę, że oba rodowody są genealogią Józefa, z tą różnicą, że Mt podaje genealogię naturalną, a Łk genealogię legalną, uwzględniającą prawo lewiratu. Według tego prawa brat zmarłego bezdzietnie miał obowiązek pojąć owdowiałą bratową za żonę i synowi, który z tego związku przyjdzie na świat, dać imię zmarłego. Syn ten był uważany za syna zmarłego (Pwt 25,5-6). Zdaniem Juliusza Afrykańskiego w rodzinie Chrystusa zastosowano to prawo dwukrotnie. Matan z żoną swoją Estą miał syna Jakuba. Po śmierci zaś Matana Esta poślubiła Matata, który pochodził również z rodu dawidowego i urodziła Helego. W ten sposób Jakub i Heli byli braćmi przyrodnimi, dziećmi tej samej matki, ale różnych ojców. Jakub pochodził od Dawida przez Salomona, Heli przez Natana. Heli umarł, nie pozostawiając potomka, dlatego brat jego Jakub posłuszny prawu lewiratu pojął za żonę owdowiałą bratową. Z tego małżeństwa narodził się Józef, który według prawa był synem Helego, a w rzeczywistości synem Jakuba. [...]
-Annius z Viterbo pierwszy wysunął hipotezę, że Mt podał genealogię Józefa, a Łk rodowód Maryi. Zwolennicy tej hipotezy czytają w Łk 3,23: "uważano go za syna Józefa, który był wnukiem", albo "zięciem Helego", zamiast "który był synem Helego". [...] Łk chcąc pokazać naturalny związek Jezusa z Dawidem podał genealogię matki, bo będąc Grekiem uważał pochodzenie naturalne ważniejsze od legalnego. Hipoteza mariologiczna nie ma poparcia w tradycji kościelnej. [...]
-Według innej hipotezy zwanej teorią adopcji wirtualnej obaj ewangeliści podają formalnie genealogię Józefa. W rzeczywistości jednak Łk podał genealogię Maryi. Podstawą rozumowania są dwa założenia: Prawo o córkach dziedziczących i supozycja, że Maryja była córką dziedziczącą. Według Lb 27,3 mąż córki dziedziczącej wchodził w rodzinę żony i zyskiwał wszelkie prawa, przywileje i obowiązki syna. Prawo to obowiązywało w praktyce (por Ezd 2,61; 1 Krn 2, 34-36). Założenie zaś, że Maryja była córką dziedziczącą, wydaje się bardzo prawdopodobne. [...] Przodkowie Józefa podani przez Łk są na zasadzie prawa o córkach dziedziczących przodkami Józefa, w rzeczywistości jednak należą do rodziny Maryi. Ta odmiana hipotezy mariologicznej unika trudności poprzedniego rozwiązania."
Także The Navarre Bible podaje w komentarzu do genealogii w Mt, że "The legal father is on a par with the real father as regards rights and duties", czyli że zalegalizowany prawnie ojciec jest równorzędny naturalnemu w swych prawach i obowiązkach.
Zakon Żydowski dokładnie to wyjaśniał i dlatego korony np. po Salomonie nie mógł dziedziczyć syn córki faraona, jedynie z matki Żydówki. Tak samo jakakolwiek dynastia nie mogła adoptować kogokolwiek... Gdyby tak było to czy dynastia Piastów skończyła by się na Kazimierzu Wielkim?
Nie wiem czy dynastia Piastów skończyła się na Kazimierzu Wielkim, czy nie. To nie ma tutaj żadnego znaczenia. Tu musimy patrzeć poprzez prawa obowiązujące w Izraelu. Tamte prawa są boskiego pochodzenia, tak, jak boskiego pochodzenia jest i plan zbawienia nas przez Syna Dawida i sam Syn Dawida jest Bogiem - Synem. Analogie do naszych, cywilnych praw nie są użyteczne.

Piszesz: "korony np. po Salomonie nie mógł dziedziczyć syn córki faraona, jedynie z matki Żydówki." Nie bardzo wiem, o czym mówisz. Ważne jest, kto dziedziczy po Dawidzie, bo proroctwo dotyczy Syna Dawida. Co tu ma do rzeczy syn córki Faraona?

Adoptowanym synem córki Faraona był Mojżesz, czyli ktoś żyjący 250 lat przed Dawidem. Na dodatek Dawid wcale nie jest potomkiem Mojżesza, który pochodzi z rodu Lewiego, gdy tymczasem Dawid jest z rodu Judy. Zatem "prawny", czy "legalny" status Mojżesza nie ma tu żadnego znaczenia.

Poniżej pełny tekst komentarzy z Biblii Poznańskiej, dotyczących genealogii Jezusa. Ewangelia Mateusza 1, 1-18:

Obrazek Obrazek

Ewangelia Łukasza 3, 23-38:

Obrazek Obrazek
Ostatnio zmieniony 07-02-10, 05:33 przez hiob, łącznie zmieniany 2 razy.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

ODPOWIEDZ