Czy możecie mi wskazać, różnice pomiędzy poszczególnymi przekładami Biblii?
Dlaczego Biblia Gdańska jest tak popularna w kręgach protestanckich?
Dlaczego KK raczej nie?
I jakie są różnice pomiędzy innymi przekładami? Chodzi mi o wierność ich z oryginałem.
Będę bardzo wdzięczna
Różnice w przekładach Biblii
Moderator: Marek MRB
- hiob
- Administrator
- Posty: 11192
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Różnice w przekładach Biblii
Największy problem polega na tym co protestanci uważają za Biblię. Ponieważ odrzucili oni siedem Ksiąg Starego Testamentu, to ich Biblie są okaleczone i niekompletne.
Co do samego tłumaczenia to każde ma jakieś słabe strony. Biblia Tysiąclecia na pewno nie jest idealnym tłumaczeniem i, prawdę mówiąc, nie jest nawet bardzo dobrym tłumaczeniem. Ma sporo małych niedoskonałości, ale nie mają one praktycznie wielkiego znaczenia.
Tłumacz zawsze ma dylemat, czy tłumaczyć jak najbardziej dosłownie, ze szkodą dla piękna języka, czy też raczej tłumaczyć ładnie literacko, zastępując oryginalne idiomatyczne wyrażenia odpowiadającymi im wyrażeniom języka na który tłumaczy. Jedno i drugie stanowisko ma swoje zalety i wady i dobrze, że mamy czasem więcej, niż jedno tłumaczenie. Szczególnie w języku angielskim łatwo znaleźć tłumaczenia pisane współczesnym, prostym angielskim i inne, niemalże dosłowne. Choć dosłowne one nigdy nie będą, bo nie każdy język ma dokładnie takie same słowa. O takiej samej barwie, znaczeniu itd.
Dobrym przykładem jest tu słowo "kochać", na które tłumaczy się cztery różne greckie słowa. Można próbować z tego jakoś wyjść, tłumacząc je np. na "miłować', ale po polsku nie bardzo wiemy, jaka niby miałaby być różnica między "miłować", a "kochać". Miłowanie to raczej synonim kochania, tyle, że już archaiczny i nie używany na co dzień. Tymczasem słowa "agape", "fileo", "eros", czy "storge" to są zupełnie inne słowa, określające inne rodzaje miłości.
Niestety nie wiem, jak dobre są polskie przekłady. To znaczy nie potrafię ich porównać i ocenić. Więcej wiem na ten temat o angielskich przekładach, bo tutaj częściej się o tym mówi. Może dlatego, że tu chrześcijaństwo jest bardziej podzielone, a i samych przekładów jest znacznie więcej. Ale ważne jest, by po prostu czytać Biblię i nie przejmować się drobiazgami. Jak dojdziemy do jakiegoś poważnego problemu, możemy zacząć szukać po słownikach i możemy się wgryzać w grekę, czy hebrajski. Ale w 99% przypadków każde tłumaczenie oddaje dobrze sens oryginału.
Co do samego tłumaczenia to każde ma jakieś słabe strony. Biblia Tysiąclecia na pewno nie jest idealnym tłumaczeniem i, prawdę mówiąc, nie jest nawet bardzo dobrym tłumaczeniem. Ma sporo małych niedoskonałości, ale nie mają one praktycznie wielkiego znaczenia.
Tłumacz zawsze ma dylemat, czy tłumaczyć jak najbardziej dosłownie, ze szkodą dla piękna języka, czy też raczej tłumaczyć ładnie literacko, zastępując oryginalne idiomatyczne wyrażenia odpowiadającymi im wyrażeniom języka na który tłumaczy. Jedno i drugie stanowisko ma swoje zalety i wady i dobrze, że mamy czasem więcej, niż jedno tłumaczenie. Szczególnie w języku angielskim łatwo znaleźć tłumaczenia pisane współczesnym, prostym angielskim i inne, niemalże dosłowne. Choć dosłowne one nigdy nie będą, bo nie każdy język ma dokładnie takie same słowa. O takiej samej barwie, znaczeniu itd.
Dobrym przykładem jest tu słowo "kochać", na które tłumaczy się cztery różne greckie słowa. Można próbować z tego jakoś wyjść, tłumacząc je np. na "miłować', ale po polsku nie bardzo wiemy, jaka niby miałaby być różnica między "miłować", a "kochać". Miłowanie to raczej synonim kochania, tyle, że już archaiczny i nie używany na co dzień. Tymczasem słowa "agape", "fileo", "eros", czy "storge" to są zupełnie inne słowa, określające inne rodzaje miłości.
Niestety nie wiem, jak dobre są polskie przekłady. To znaczy nie potrafię ich porównać i ocenić. Więcej wiem na ten temat o angielskich przekładach, bo tutaj częściej się o tym mówi. Może dlatego, że tu chrześcijaństwo jest bardziej podzielone, a i samych przekładów jest znacznie więcej. Ale ważne jest, by po prostu czytać Biblię i nie przejmować się drobiazgami. Jak dojdziemy do jakiegoś poważnego problemu, możemy zacząć szukać po słownikach i możemy się wgryzać w grekę, czy hebrajski. Ale w 99% przypadków każde tłumaczenie oddaje dobrze sens oryginału.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: Różnice w przekładach Biblii
A czy mamy gdzieś w zbiorach artykuły o historii tworzenia kanonu PŚ.?
Znalazłam TAKI tekst. Co myślisz o nim? Mnie się wydaje hmmmmm nieprawdziwy w wielu punktach, ale na razie tylko intuicyjnie.
Znalazłam TAKI tekst. Co myślisz o nim? Mnie się wydaje hmmmmm nieprawdziwy w wielu punktach, ale na razie tylko intuicyjnie.
- hiob
- Administrator
- Posty: 11192
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Różnice w przekładach Biblii
Chyba nie pisaliśmy tu o tym w osobnym wątku, choć sprawy te się od czasu do czasu przewijają. Na początku każdy miał swoją opinię i choć wszyscy się zgadzali co do większości Listów, Ewangelii itp., to gdy przyszło do Apokalipsy, Listu do Hebrajczyków, czy paru innych, to już nie było jedności.Silhje pisze: A czy mamy gdzieś w zbiorach artykuły o historii tworzenia kanonu PŚ.?
Także gdy chodzi o Stary Testament wiadomo jest, że np. św. Hieronim skłaniał się do odrzucenia Ksiąg Deuterokanonicznych, odrzuconych później przez reformację. Jednak on, choć był pierwszym wybitnym biblistą w historii Kościoła i to właśnie on przetłumaczył Biblię na łacinę, która stała się oficjalnym językiem Kościoła, nie ma żadnego autorytetu, jeżeli chodzi o decydowanie o tym które Księgi są natchnione. Kościół uznał za natchnione 73 Księgi i św. Hieronim natychmiast się podporządkował decyzji Kościoła.
Jak znajdę czas, przypatrzę się temu tekstowi, ale może już w innym wątku. Na przykład TUTAJ.Silhje pisze:Znalazłam TAKI tekst. Co myślisz o nim? Mnie się wydaje hmmmmm nieprawdziwy w wielu punktach, ale na razie tylko intuicyjnie.
Ostatnio zmieniony 07-07-09, 21:01 przez hiob, łącznie zmieniany 3 razy.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)