Blog roku
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Blog roku
Postanowiłem spróbować swoich sił w konkursie na blog roku. Co prawda nie bardzo wierzę, bym miał jakiekolwiek szanse na zwycięstwo, ale to jest najmniejsza przeszkoda. W wygraną w lotto także nie wierzę, ale ile razy nagroda przekracza 300 milionów dolarów, kupuję jeden los za dolara. Zatem i tutaj nie oddam pola walkowerem.
Wygrana na loterii to szansa jeden do kilku milionów milionów. Wybór bloga roku to wybór jednego z kilku tysięcy. Ten drugi wybór, choć statystycznie dużo bardziej prawdopodobny, jest też w pewnym sensie trudniejszy niż przypadkowy los na loterii. Tu bowiem o wyborze decydują sędziowie, o których przecież wiemy bardzo niewiele. I choć nikt nie wątpi w ich bezstronność, to przecież jest oczywiste, że pewne osobiste preferencje, a czasem może i uprzedzenia, mogą mieć wpływ na to, jak będą oni oceniać zgłoszone blogi.
Ja, pisząc o wierze, o Bogu, a więc o rzeczach ważnych, chciałbym, by to dotarło do jak największej grupy osób. Nie dlatego, że coś z tego mam, ale dlatego, że pragnę, by każdy zobaczył piękno chrześcijaństwa. Piękno prawdziwego chrześcijaństwa, nie lukrowanej i rozwodnionej "bajeczki o Bozi". Dlatego swoje teksty publikuję w kilku miejscach i dlatego zdecydowałem się na zgłoszenie bloga do konkursu. Myślę, że dzięki temu więcej osób będzie mogło się dowiedzieć o jego istnieniu.
Pewien problem polegał na wybraniu kategorii, w której chciałby startować. Żadna z nich nie dotyczyła wiary. Zdecydowałem się na "Moje zainteresowania i pasje", bo niewątpliwie apologetyka jest moją pasją. Jedyna niedogodność takiej kategorii polega na tym, że konkuruję z blogami na temat kanarków, gotowania, zbierania znaczków i w ogóle każdego z możliwych "koników". Ale cóż, to już będzie problem pana Roberta Makłowicza, który musi wymyślić jak porównać i ocenić tak różne tematycznie zainteresowania.
Zdecydowałem się także na tą kategorię właśnie ze względu na pana Makłowicza. Jest on sędzią w tej kategorii i jest on jedną z niewielu osób wśród jurorów, które "kojarzę". Wyjechałem z Polski niemal 30 lat temu, a wśród jurorów przeważają osoby młode. Nie pamiętam ich z Polski, bo pewnie niektórzy z nich urodzili się już po moim wyjeździe z kraju. A pan Makłowicz, oprócz tego, że go widziałem w TV, podziela moją miłość dla miłościwie nam panującego Franciszka Józefa, (czy też jego ducha unoszącego się nad Krakowem), że nie wspomnę już o tym, że pisywał on dla Tygodnika Powszechnego, a zatem będzie w stanie obiektywnie spojrzeć na taką pasję, jaka mnie ogarnęła.
Wracając do motywacji… By dać dowód swej szczerości, (że nie dla korzyści startuję w konkursie), chciałbym oświadczyć, że gdybym zwyciężył w swej kategorii i wygrał laptopa, przekażę go jakiejś niezamożnej, wielodzietnej rodzinie, dla której zakup komputera jest zbyt wielkim wydatkiem. Ale ponieważ to ciągle jest dzielenie skóry na niedźwiedziu, więc może trzeba powstrzymać wodze fantazji. Fantazji troszkę rozbudzonej, bo dzięki moim przyjaciołom z forum, w pierwszym dniu prowadzę w głosowaniu czytelników.
Głosowanie jednak będzie trwało jeszcze cały tydzień, do 21 stycznia do godziny dwunastej, zatem potrzebuję Waszej pomocy. Jeżeli uważacie, że warto, jeżeli lubicie czytać moje teksty, bardzo Was proszę o wysłanie SMS-a na numer 7144 o treści H00615 (H zero zero 615 , bez spacji) Koszt 1,22. Szczegóły tutaj: http://www.blogroku.pl/hiob,gw9fn,blog.html Wszystkim z góry serdecznie dziękuję.
Wygrana na loterii to szansa jeden do kilku milionów milionów. Wybór bloga roku to wybór jednego z kilku tysięcy. Ten drugi wybór, choć statystycznie dużo bardziej prawdopodobny, jest też w pewnym sensie trudniejszy niż przypadkowy los na loterii. Tu bowiem o wyborze decydują sędziowie, o których przecież wiemy bardzo niewiele. I choć nikt nie wątpi w ich bezstronność, to przecież jest oczywiste, że pewne osobiste preferencje, a czasem może i uprzedzenia, mogą mieć wpływ na to, jak będą oni oceniać zgłoszone blogi.
Ja, pisząc o wierze, o Bogu, a więc o rzeczach ważnych, chciałbym, by to dotarło do jak największej grupy osób. Nie dlatego, że coś z tego mam, ale dlatego, że pragnę, by każdy zobaczył piękno chrześcijaństwa. Piękno prawdziwego chrześcijaństwa, nie lukrowanej i rozwodnionej "bajeczki o Bozi". Dlatego swoje teksty publikuję w kilku miejscach i dlatego zdecydowałem się na zgłoszenie bloga do konkursu. Myślę, że dzięki temu więcej osób będzie mogło się dowiedzieć o jego istnieniu.
Pewien problem polegał na wybraniu kategorii, w której chciałby startować. Żadna z nich nie dotyczyła wiary. Zdecydowałem się na "Moje zainteresowania i pasje", bo niewątpliwie apologetyka jest moją pasją. Jedyna niedogodność takiej kategorii polega na tym, że konkuruję z blogami na temat kanarków, gotowania, zbierania znaczków i w ogóle każdego z możliwych "koników". Ale cóż, to już będzie problem pana Roberta Makłowicza, który musi wymyślić jak porównać i ocenić tak różne tematycznie zainteresowania.
Zdecydowałem się także na tą kategorię właśnie ze względu na pana Makłowicza. Jest on sędzią w tej kategorii i jest on jedną z niewielu osób wśród jurorów, które "kojarzę". Wyjechałem z Polski niemal 30 lat temu, a wśród jurorów przeważają osoby młode. Nie pamiętam ich z Polski, bo pewnie niektórzy z nich urodzili się już po moim wyjeździe z kraju. A pan Makłowicz, oprócz tego, że go widziałem w TV, podziela moją miłość dla miłościwie nam panującego Franciszka Józefa, (czy też jego ducha unoszącego się nad Krakowem), że nie wspomnę już o tym, że pisywał on dla Tygodnika Powszechnego, a zatem będzie w stanie obiektywnie spojrzeć na taką pasję, jaka mnie ogarnęła.
Wracając do motywacji… By dać dowód swej szczerości, (że nie dla korzyści startuję w konkursie), chciałbym oświadczyć, że gdybym zwyciężył w swej kategorii i wygrał laptopa, przekażę go jakiejś niezamożnej, wielodzietnej rodzinie, dla której zakup komputera jest zbyt wielkim wydatkiem. Ale ponieważ to ciągle jest dzielenie skóry na niedźwiedziu, więc może trzeba powstrzymać wodze fantazji. Fantazji troszkę rozbudzonej, bo dzięki moim przyjaciołom z forum, w pierwszym dniu prowadzę w głosowaniu czytelników.
Głosowanie jednak będzie trwało jeszcze cały tydzień, do 21 stycznia do godziny dwunastej, zatem potrzebuję Waszej pomocy. Jeżeli uważacie, że warto, jeżeli lubicie czytać moje teksty, bardzo Was proszę o wysłanie SMS-a na numer 7144 o treści H00615 (H zero zero 615 , bez spacji) Koszt 1,22. Szczegóły tutaj: http://www.blogroku.pl/hiob,gw9fn,blog.html Wszystkim z góry serdecznie dziękuję.
Ostatnio zmieniony 14-02-10, 20:30 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: Blog roku
W związku z tym iż często powtarza sie pytanie: "Jak oddać głos z zagranicy na blog Hioba". Oto co odpisała mi redakcja Blogu Roku na tak postawione im pytanie:
"Szanowny Panie Dziękujemy za list Osoby przebywające poza granicami Polski mogą oddawać swoje głosy tylko wtedy, gdy posiadają numer telefonu dowolnego polskiego operatora. Wówczas głosują dokładnie tak samo jak osoby z Polski - wysyłając smsy z numerem bloga na numer 71 222. Jeżeli zaś nie posiadają numeru telefonu polskiego operatora, to niestety nie mogą oddawać głosów w Konkursie. Pozdrawiamy, Redakcja blogroku.pl"
"Szanowny Panie Dziękujemy za list Osoby przebywające poza granicami Polski mogą oddawać swoje głosy tylko wtedy, gdy posiadają numer telefonu dowolnego polskiego operatora. Wówczas głosują dokładnie tak samo jak osoby z Polski - wysyłając smsy z numerem bloga na numer 71 222. Jeżeli zaś nie posiadają numeru telefonu polskiego operatora, to niestety nie mogą oddawać głosów w Konkursie. Pozdrawiamy, Redakcja blogroku.pl"
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Blog roku
asds11, dzięki za tę informację.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 964
- Rejestracja: 14-10-08, 10:17
- Lokalizacja: qq
Re: Blog roku
Ja również. Pozdrawiam
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Blog roku
Serdecznie dziękuję. Trzymam się trzeciego miejsca, na 825 blogów w tej kategorii. Dziesięć wchodzi do finału, więc chyba nie powinno być niespodzianek. A reszta zależy już od oceniających osób. Zatem bardziej modlitwy będą potrzebne, niż cokolwiek innego.
Zobaczymy. W każdym razie plan minimum, wygląda, został wykonany i wejście do finału będzie tym minimum, na jakie rozsądnie można było liczyć. Cokolwiek więcej byłoby ogromnym sukcesem, choć i to trzecie miejsce sukcesem jest. :-P
Zobaczymy. W każdym razie plan minimum, wygląda, został wykonany i wejście do finału będzie tym minimum, na jakie rozsądnie można było liczyć. Cokolwiek więcej byłoby ogromnym sukcesem, choć i to trzecie miejsce sukcesem jest. :-P
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: Blog roku
głos oddany
Jeżeli ktoś nie szanuje samego siebie, nie potrafi też uszanować własnej rasy, a w konsekwencji – innych ras.
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 3
- Rejestracja: 21-01-10, 14:30
- Lokalizacja: kuj.pomorskie
Re: Blog roku
hiob pisze:Postanowiłem spróbować swoich sił w konkursie na blog roku. Co prawda nie bardzo wierzę, bym miał jakiekolwiek szanse na zwycięstwo, ale to jest najmniejsza przeszkoda. W wygraną w lotto także nie wierzę, ale ile razy nagroda przekracza 300 milionów dolarów, kupuję jeden los za dolara. Zatem i tutaj nie oddam pola walkowerem.
Wygrana na loterii to szansa jeden do kilku milionów milionów. Wybór bloga roku to wybór jednego z kilku tysięcy. Ten drugi wybór, choć statystycznie dużo bardziej prawdopodobny, jest też w pewnym sensie trudniejszy niż przypadkowy los na loterii. Tu bowiem o wyborze decydują sędziowie, o których przecież wiemy bardzo niewiele. I choć nikt nie wątpi w ich bezstronność, to przecież jest oczywiste, że pewne osobiste preferencje, a czasem może i uprzedzenia, mogą mieć wpływ na to, jak będą oni oceniać zgłoszone blogi.
Ja, pisząc o wierze, o Bogu, a więc o rzeczach ważnych, chciałbym, by to dotarło do jak największej grupy osób. Nie dlatego, że coś z tego mam, ale dlatego, że pragnę, by każdy zobaczył piękno chrześcijaństwa. Piękno prawdziwego chrześcijaństwa, nie lukrowanej i rozwodnionej "bajeczki o Bozi". Dlatego swoje teksty publikuję w kilku miejscach i dlatego zdecydowałem się na zgłoszenie bloga do konkursu. Myślę, że dzięki temu więcej osób będzie mogło się dowiedzieć o jego istnieniu.
Pewien problem polegał na wybraniu kategorii, w której chciałby startować. Żadna z nich nie dotyczyła wiary. Zdecydowałem się na "Moje zainteresowania i pasje", bo niewątpliwie apologetyka jest moją pasją. Jedyna niedogodność takiej kategorii polega na tym, że konkuruję z blogami na temat kanarków, gotowania, zbierania znaczków i w ogóle każdego z możliwych "koników". Ale cóż, to już będzie problem pana Roberta Makłowicza, który musi wymyślić jak porównać i ocenić tak różne tematycznie zainteresowania.
Zdecydowałem się także na tą kategorię właśnie ze względu na pana Makłowicza. Jest on sędzią w tej kategorii i jest on jedną z niewielu osób wśród jurorów, które "kojarzę". Wyjechałem z Polski niemal 30 lat temu, a wśród jurorów przeważają osoby młode. Nie pamiętam ich z Polski, bo pewnie niektórzy z nich urodzili się już po moim wyjeździe z kraju. A pan Makłowicz, oprócz tego, że go widziałem w TV, podziela moją miłość dla miłościwie nam panującego Franciszka Józefa, (czy też jego ducha unoszącego się nad Krakowem), że nie wspomnę już o tym, że pisywał on dla Tygodnika Powszechnego, a zatem będzie w stanie obiektywnie spojrzeć na taką pasję, jaka mnie ogarnęła.
Wracając do motywacji… By dać dowód swej szczerości, (że nie dla korzyści startuję w konkursie), chciałbym oświadczyć, że gdybym zwyciężył w swej kategorii i wygrał laptopa, przekażę go jakiejś niezamożnej, wielodzietnej rodzinie, dla której zakup komputera jest zbyt wielkim wydatkiem. Ale ponieważ to ciągle jest dzielenie skóry na niedźwiedziu, więc może trzeba powstrzymać wodze fantazji. Fantazji troszkę rozbudzonej, bo dzięki moim przyjaciołom z forum, w pierwszym dniu prowadzę w głosowaniu czytelników.
Głosowanie jednak będzie trwało jeszcze cały tydzień, do 21 stycznia do godziny dwunastej, zatem potrzebuję Waszej pomocy. Jeżeli uważacie, że warto, jeżeli lubicie czytać moje teksty, bardzo Was proszę o wysłanie SMS-a na numer 7144 o treści H00615 (H zero zero 615 , bez spacji) Koszt 1,22. Szczegóły tutaj: http://www.blogroku.pl/hiob,gw9fn,blog.html Wszystkim z góry serdecznie dziękuję.
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 3
- Rejestracja: 21-01-10, 14:30
- Lokalizacja: kuj.pomorskie
Re: Blog roku
Przepraszam za szybko chcialem ale chcialbym zachecic wszystkich do wysylania sms na blog roku bo to takze poniekad nasza sprawa
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Blog roku
realista58, nic nie szkodzi, dziękuję. Pierwszy etap zakończony, udało się, choć z trudem, przejść do drugiego etapu. Teraz nadal potrzebne są głosy i ci, którzy głosowali w pierwszym etapie, mogą to zrobić ponownie.
Zatem... Wyślijcie dla mnie SMS-a na numer 7144, o treści H00615. (To jest H zero zero 615 , bez spacji) Więcej szczegółów tutaj: http://www.blogroku.pl/hiob,gw9fn,blog.html
Koszt tylko 1,22 więc może nie będzie to wielkie obciążenie dla Was, a do tego cały zysk idzie na jakiś słuszny cel (turnusy rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych). Głosowanie na tym etapie trwa do dziewiątego lutego i każdy może oddać jeden głos z jednego telefonu. Ale jak ktoś ma w domu pięć komórek, to wcale się za pięć głosów nie obrażę :-P
Zatem... Wyślijcie dla mnie SMS-a na numer 7144, o treści H00615. (To jest H zero zero 615 , bez spacji) Więcej szczegółów tutaj: http://www.blogroku.pl/hiob,gw9fn,blog.html
Koszt tylko 1,22 więc może nie będzie to wielkie obciążenie dla Was, a do tego cały zysk idzie na jakiś słuszny cel (turnusy rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych). Głosowanie na tym etapie trwa do dziewiątego lutego i każdy może oddać jeden głos z jednego telefonu. Ale jak ktoś ma w domu pięć komórek, to wcale się za pięć głosów nie obrażę :-P
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Blog roku
Z ostatniej chwili: Mój blog teraz prowadzi w rankingu, zatem tym bardziej dziękuję za Wasze głosy. I proszę o więcej, bardzo łatwo takie prowadzenie utracić.
Zadziwmy Onet popularnością chrześcijaństwa!
http://www.blogroku.pl/1,1,1,nominacje.html
Zadziwmy Onet popularnością chrześcijaństwa!
http://www.blogroku.pl/1,1,1,nominacje.html
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: Blog roku
Mam zaległości w czytaniu i nie głosowałem przed przejściem do drugiego etapu. Teraz już głosuję... masz więc głos więcej niż w pierwszej częścihiob pisze:I proszę o więcej, bardzo łatwo takie prowadzenie utracić.
Wspólnota Domowego Kościoła
天無絕人之路 (天无绝人之路)
Niebo nigdy nie zamyka wszystkich drzwi (chiń)
天無絕人之路 (天无绝人之路)
Niebo nigdy nie zamyka wszystkich drzwi (chiń)
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Blog roku
Dzięki, Vul. Ale wiesz, że ja wierzę, że do 9 lutego zorganizujesz mi znacznie więcej głosów, niż jeden.Vul pisze:...Teraz już głosuję... masz więc głos więcej niż w pierwszej części
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: Blog roku
Brak mozliwosci glosowania z zagranicy to taka mala dyskryminacja.
Mam nadzieje , ze i tak wygra "nasz" blog. Od rodziny w Polsce wlasnie ida cztery glosy.
Powodzenia
Mam nadzieje , ze i tak wygra "nasz" blog. Od rodziny w Polsce wlasnie ida cztery glosy.
Powodzenia