Oj się będzie działo

Teksty jakie zamieściłem w tym roku na swoich blogach: www.polonus.alleluja.pl, www.polon.us, www.hiob.us i www.jaskiernia.com
Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Oj się będzie działo

Post autor: hiob » 11-01-05, 01:00

Jurek Owsiak. Człowiek, który potrafił dokonać rzeczy niemożliwej. Nie będąc "w układach", nie będąc członkiem polskiego establishmentu, niezwiązany z żadną partią polityczną, dotarł w jakiś sposób do telewizji i w 1993. roku, w drugim programie TVP, w audycji "Róbta co chceta" zapoczątkował akcję zbierania pieniędzy na wyposażenie Centrum Zdrowia Dziecka. Dotarł tam, bo jest muzykiem, grał w zespole rockowym i audycja "Róbta co chceta" była audycją muzyczną.

W pierwszym roku zebrano 1,5 miliona dolarów. Akcja była tak udana, że pieniądze rozdzielono pomiędzy wszystkie 11 oddziałów kardiochirurgii dziecięcej w Polsce. Dwa miesiące później powstała fundacja WOŚP, która corocznie organizuje zbiórkę na potrzeby chorych dzieci i dofinansowuje służbę zdrowia.

Ojciec Tadeusz Rydzyk. Człowiek, który potrafił dokonać rzeczy niemożliwej. Nie będąc "w układach", nie będąc członkiem polskiego establishmentu, niezwiązany z żadną partią polityczną, ale będąc zakonnikiem, dotarł w jakiś sposób do telewizji. Do telewizji "Trwam". Wcześniej jeszcze, w 1991. roku założył rozgłośnię radiową pod nazwą "Radio Maryja".

Jurek Owsiak potrafi corocznie zmobilizować sto tysięcy wolontariuszy, którzy poświęcają swój czas na bieganie po wsiach, miasteczkach i wielkich miastach ze skarbonkami i zbierając pieniądze. I zbierają je, miliony złotych. W granicach siedmiu milionów dolarów rocznie przez ostatnie kilka lat. Owsiak nie tylko mobilizuje wolontariuszy, ale także nas wszystkich. To jest największa zasługa Orkiestry, że przypomina nam corocznie, że są inni, bardziej od nas potrzebujący i że jak my im nie pomożemy, nie zrobi tego nikt. <br><br>
Do tego sam cel pomocy jest mi bardzo bliski, bo moje dzieciaki były wcześniakami. Wiktoria ważyła 610 gramów, gdy się urodziła w 24. tygodniu ciąży. 16 tygodni za wcześnie. Kuba ważył 1500 gramów, to "siedmiomiesięczny wcześniak". Moje urodziły się już w Stanach, gdzie wyposażenie szpitali jest na najwyższym poziomie i być może dzięki temu żyją. Polskie dzieci nie miały takich szans. I choć nigdy nie będziemy wiedzieli do końca, na ile pomógł im sprzęt medyczny, a na ile była to Boża interwencja i odpowiedź na modlitwy wielu ludzi dobrej woli na całym świecie, modlących się za Wiktorię i Kubę, tym niemniej jednak, zwłaszcza w sytuacji Wiktorii, nie można nie docenić kluczowej roli sprzętu jej dochodzeniu do zdrowia. Dzięki WOŚP polskie dzieci mogą mieć podobne szanse.

Radio Maryja i telewizja Trwam stały się katolickim głosem w każdym polskim domu. Mają nieprawdopodobny zasięg, docierają praktycznie wszędzie. Można ich słuchać i oglądać także na całym świecie, przez Internet, czy satelitę. Także moja stronka ma linki do tych rozgłośni, można w ten sposób się z nimi połączyć. Radio Maryja umożliwia ludziom chorym, starym, ludziom niemogącym się poruszać, usłyszenie Słowa Bożego, nauk rekolekcyjnych, kazań, transmisji Mszy Świętej. Mogą się ci ludzie modlić z Radiem Maryja, mogą zgłaszać swoje intencje. Ja sam mam na obrazek ze zdjęciem figurki Matki Bożej z Lourdes, na odwrocie którego jest logo Radia Maryja i modlitwa, która tak mi przypadła do serca, że odmawiam ją każdego dnia:

<font color=purple> AKT OSOBISTEGO ZAWIERZENIA MATCE BOŻEJ

Maryjo Niepokalana, zawsze Dziewico! <br>
Z wdzięcznością wspominając dzień, w którym oddałem się <br>całkowicie do Twojej dyspozycji, proszę Cię dzisiaj na nowo: Posługuj się mną według Twojej woli.
Uczyń ze mnie posłuszne narzędzie w Twoich dłoniach, o Matko Chrystusa i Matko Kościoła,<br> dla ratowania dusz ludzkich w Ojczyźnie naszej i na całym świecie.
Matko Najświętsza, spraw, bym codziennie ponawiając całkowite oddanie się Tobie<br> stawał się coraz bardziej Twoją pomocą dla sprawy Chrystusa na ziemi. Amen. <font color=Maroon>

W niedzielę włączyłem na chwilę komputer i wszedłem na czat "Katolik". Dyskusja była na temat kontrowersji związanej z wielokrotną transmisją reportażu z "Przystanku Woodstock" przez telewizję Trwam, oskarżeń pod adresem WOŚP, odzywały się głosy, że tylko jedna złotówka z dziesięciu idzie na pomoc, że wszyscy kradną, że ojciec Rydzyk , że Jurek Owsiak, że Caritas, że... Prawie nikt nie znał faktów, niemal wszyscy plotkowali i powtarzali jakieś niestworzone historie. Nieliczne rozsądne głosy ginęły w hałasie i nie mogły się przebić. A ja jak wszedłem, tak wyszedłem, zupełnie zniesmaczony tą głupią i niepotrzebną dyskusją.

O Radiu Maryja pisałem już nie raz na tej stronce. Kto mnie czyta regularnie, wie, jakie mam poglądy na tą radiostację. Czy raczej na ten "network", imperium medialne. <a href=" http://www.polonus.alleluja.pl/nowina.php?numer=13482 "target="_blank"> <B>TUTAJ </a href> jest link do jednego z tych felietonów. Powiedzmy więc tu tylko, że mam "mieszane uczucia". Cała ta kontrowersja związana z atakami na WOŚP nie pomogła mojej opinii, jaką mam na temat tych rozgłośni. Nie widziałem samego reportażu, ale z tego co czytałem, to pokazuje on jakiś Przystanek Woodstock sprzed kilku lat, z innej miejscowości, niż ta, w której odbywa się on ostatnio. Pokazuje on podobno między innymi na wpół roznegliżowaną dziewczynę, co samo w sobie jest ciekawostką w katolickiej stacji. Amerykańska sieć CBS zapłaciła miliony dolarów kary za to, że na jej ekranie ukazała się na moment naga pierś Janet Jackson, gdy "przez przypadek" rozdarł się jej kostium podczas koncertu w finale rozgrywek amerykańskiego footballu. Nagość jest absolutnie zabroniona w amerykańskiej telewizji, która dociera przez "fale eteru", a nie kabel lub satelitę. Nagość jednak, nawet w kontekście skandalu, zwiększa oglądalność programów, więc NBC użyła tego mało chwalebnego chwytu. Mam nadzieję, że nie taką motywację miał zarząd telewizji Trwam.

Owsiak stworzył drugą pod względem wielkości w Polsce, po Caritasie, organizację pomagającą potrzebującym. To niesamowite i godne największej pochwały. Należy mu się medal, całus i jeszcze do tego kwiatek. Uratował zapewnie wiele dzieci i to tych najmniejszych, najsłabszych, najbardziej potrzebujących. Tych, o które zawsze Kościół najbardziej walczył. Owsiak nie jest kapłanem, klerykiem, zakonnikiem, czy takim nawiedzonym narwańcem jak ja. Albo raczej jest on nawiedzonym narwańcem, zapewne bardziej nawet niż ja, ale jego powołanie, jego misja jest zupełnie inna. Jest on muzykiem, zaczynał karierę jako muzyk. Grał rocka. Jego pierwsi ofiarodawcy to byli głównie słuchacze tego rodzaju muzyki, bo to oni oglądali audycję "Róbta co chceta" w 1991 roku. Nic dziwnego więc, że muzyka jest częścią działalności WOŚP. Nic dziwnego, że wybrał on taką formę podziękowania, jaką jest Woodstock. To także dlatego, że jest Woodstock, niektórzy zostają przy Owsiaku i pomagają mu jako wolontariusze.

Czy to znaczy, że sam Woodstock przyciąga tylko tłumy młodzieży związanej z WOŚP?? Oczywiście, że nie. Ale to bardzo dobrze. To właśnie doskonałe wyzwanie dla nas. To miejsce, gdzie powinniśmy być i głosić Dobrą Nowinę. Jest już kilka organizacji chrześcijańskich, które dotarły tam i wypełniają słowa Jana Pawła II, nawołujące do Nowej Ewangelizacji. (Nawiasem mówiąc w internetowej encyklopedii <a href=" http://pl.wikipedia.org "target="_blank"> <B>WIKIPEDIA </a href> nie ma jeszcze hasła "Przystanek Jezus". Może ktoś znający ten apostolat by go napisał? Wikipedia właśnie tak powstaje, każdy może stać się autorem noty encyklopedycznej).

Owsiak podobno nie jest przychylny takim inicjatywom jak "Przystanek Jezus". Ale też nie bardzo się mu dziwię. Niewiele otrzymał poparcia ze strony osób związanych z Kościołem. A przynajmniej uważających się za członków Kościoła. Mam na myśli ten Kościół hierarchiczny, zinstytucjowany. Ja w ogóle nie rozumiem tej całej sytuacji. Przypomina się mi ten stary dowcip o polskim piekle. Pamiętacie? Jedyny kocioł, którego szatan nie musi pilnować, to "nasz", bo Polacy sami wciągają się za nogi spowrotem.

Przedwczoraj Papież spotkał się ze wszystkimi ambasadorami akredytowanymi przy Watykanie. Powtórzył wielokrotnie: "Zło dobrem zwyciężaj". Myślę, że to są bardzo istotne słowa na nasze dzisiejsze czasy. I, ponieważ są to słowa Świętego Pawła z listu do Rzymian, są tym bardziej prawdziwe i aktualne w dzisiejszych czasach.

Chrześcijanie w pierwszym wieku żyli w środowisku znacznie bardziej grzesznym, niż dzisiejsze. No, może nie znacznie, ale na pewno nie było to środowisko świętych. Całe zdanie Świętego Pawła, które cytował Jan Paweł II brzmi: Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj. (Rz 12,21)<font color=Maroon> Pierwsi chrześcijanie, mimo, że byli otoczeni przez ludzi wyznających inne wartości, wierzących w bożków i prowadzących totalnie niemoralne życie, własną świętością, nieskazitelnością zarazili ich tak, że po upływie kilku wieków całe cesarstwo Rzymskie, z cesarzem na czele przyjęło Jezusa za swego zbawiciela i uznało w Nim Jedynego Boga.

Biblia nas uczy wielu ciekawych rzeczy, o których często zdarza się nam zapomnieć. Między innymi możemy w Niej przeczytać:


Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. (Mt 5,46-48)

Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami? On, usłyszawszy to, rzekł: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników .
(Mt 9,11-13)

Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy /sama/ wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta! - a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała - to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków.(Jk 2,14-18)


Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. [...] A Król im odpowie: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili. (Mt 25,35-36,40)
<font color=Maroon>
Kto tu pomaga? Kto tu miłuje? Jedno jest pewne, nikt nie jest doskonały. Ale czy nie powinniśmy najpierw wymagać doskonałości od kapłanów, zanim jej będziemy domagać się od wykonawców muzyki rockowej? Dlaczego z Radiem Maryja i ojcem Rydzykiem ciągle są związane jakieś kontrowersje? Dlaczego jak tylko na ulicach Torunia pojawia się luksusowy samochód, cała praca podaje, że ojciec Rydzyk kupił najdroższy samochód na świecie? Jakoś na widok Rolls Royce&#8217;a w Kalkucie nikomu nie przychodziło do głowy, że to auto Matki Teresy. Dlaczego Kościół nie wspomaga takich inicjatyw, jak WOŚP? Czy RM docierając do sporej grupy ludzi, którzy nie oglądają żadnych innych mediów, nie mogłoby raczej się włączyć do tej akcji? W końcu celem jest pomoc dla najbardziej potrzebującym.

Rozliczenie z działalności WOŚP jest ogólnie dostępne. <a href=" http://www.wosp.org.pl/fundacja/finanse/bilans2003.php "target="_blank"> <B> TUTAJ </a href> jest sprawozdanie finansowe za 2003. rok. Zapewne dostępne jest też sprawozdanie finansowe Radia Maryja, choć do tego nie udało mi się dotrzeć. A przynajmniej powinno być, nakazuje tego zwykła uczciwość wobec milionów słuchaczek i słuchaczy tego radia, wspomagających je, często ze swych niewielkich rent i emerytur. Nie chodzi więc o obrzucanie się wyzwiskami, posądzanie i nienawiść. Przecież można zło dobrem zwyciężyć. Zło podziałów, zło nienawiści. Można chyba Przystanek Jezus włączyć w Przystanek Woodstock. Niech tylko rockowcy chrześcijańscy grają tak dobrze, żeby przyciągnąć słuchaczy nie tylko chrześcijańskich. Możnaby dotrzeć w ten sposób do młodzieży, która nie słucha Radia Maryja i nie słucha kazań głoszonych codziennie z ambon. Dotrzeć do tych, którym bliżej do Woodstock niż do parafialnego kościoła. Sam Pan Jezus powiedział, że przyszedł do grzeszników. To znaczy przede wszystkim do mnie, ale także do Owsiaka, do uczestników Woodstock, do ojca Rydzyka. Finanse RM są podmiotem kontrowersji od czasu istnienia tej rozgłośni. Być może są to ataki złego, któremu przeszkadza fakt, że nie może zagłuszyć tego głosu. Ale też pewna tajemniczość i sekretność wokół finansów tej organizacji nie pomaga tutaj. Może RM nie jest tym głosem, który powinien zarzucać niegospodarność WOŚP. A już uwagi oceniające, kto jest szatanem i jego sługą naprawdę nie przystoją "Głosowi Katolickiemu". Za bardzo przypominają głosy tłumu:<br><br> Tłum odpowiedział : Jesteś opętany przez złego ducha! Któż usiłuje Cię zabić?(J 7,20)<br><br>Odpowiedzieli Mu Żydzi: Czyż niesłusznie mówimy, że jesteś Samarytaninem i jesteś opętany przez złego ducha?
(J 8,48)<br><br>I znów nastąpiło rozdwojenie między Żydami z powodu tych słów. Wielu spośród nich mówiło: On jest opętany przez złego ducha i odchodzi od zmysłów. Czemu Go słuchacie?(J 10,19-20)<br><br> Musimy być bardzo ostrożni w ocenie innych. Nie znamy ich serc. Nie znamy motywacji. Co innego ocenienie konkretnego czynu. Co do tego Kościół nam udziela wyraźnych wskazówek, wiemy, jakie czyny są dobre, a jakie nie. Ale zbieranie pieniędzy na najbardziej potrzebujących, na malutkie, chore dzieci, nie jest przecież złym czynem. Wracając do motywów, do oceny cudzych sumień, przypominają się inne słowa Jezusa:

Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka /tkwi/ w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata. (Mt 7:2-5)<font color=Maroon>

Jeszcze raz chciałem podkreślić, że nie wiem, jak wyglądają finanse RM. Nie oskarżam ich o nic, mają oni dość innych oskarżycieli. Mnie po prostu jest smutno, że jest tak, jak jest. Że jak już ktoś coś zrobi dobrego, to zaraz się coś do tego przyczepi. Albo ktoś. Radio Maryja mogłoby być czymś naprawdę wspaniałym. Wystarczy spojrzeć na to, jak to robi Matka Angelica w USA. I nie ma tu wielkiego znaczenia, że WOŚP też, być może, nie jest święta. Zacznijmy od siebie. To Kościół i ludzie z Nim związani przede wszystkim tacy muszą być. I tylko wtedy, gdy sami będą bez zarzutu i poza wszelkimi podejrzeniami, będą mogli, będą mieli moralne prawo, do oceny innych. Matka Teresa jeździła całe życie z wykładami, spotykała się na najbardziej liberalnych uniwersytetach z osobami w żaden sposób niezwiązanymi z chrześcijaństwem. Z zielonymi, czerwonymi, liberałami i feministkami. Była jedyną chyba osobą na świecie, może poza Janem Pawłem II, która w tych warunkach otrzymywała długotrwałe owacje na stojąco, jako odpowiedź na swe słowa. A jej przemówienia nie były pochwalnymi laurkami. Były oskarżeniem tych, do których je kierowała.

Radio Maryja nie ma takiego moralnego autorytetu. Ich oskarżenia polaryzują tylko ludzi. Ci, co "kultowo" są związani z RM, utwierdzają się tylko w negatywnej ocenie wszystkiego tego, do czego RM ustosunkowuje się negatywnie. Ci, co myślą inaczej, nabierają negatywnego stosunku do Kościoła, utożsamiając RM i ojca Rydzyka z całym kościołem. To nie jest dobrze. To musi się skończyć. Nie na tym polega chrześcijaństwo. My mamy zarażać innych przykładem, a nie wygrażać, straszyć, oskarżać i poniżać. Słowa Jezusa:

Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. (Mt 5,13-16)

<font color=Maroon> Nie bądźmy jak sól bez smaku. Sól powoduje, że zaczynamy łaknąć, a my wiemy, gdzie znaleźć źródło: Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu. (J 4,14) <font color=Maroon> Gdy jednak nasza sól jest bez smaku, to nie powoduje, że jesteśmy źródłem łaknienia dla innych, ale nasze działanie pozostawia tylko po sobie niesmak. <br> Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników. (Mt 9,13)<br><br> Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych.(Mt 12,7)<br><br> Jeśliby ktoś mówił: Miłuję Boga, a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi.(1J 4,20)<br><br>
Jeśli przeto zgodnie z Pismem wypełniacie królewskie Prawo: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego, dobrze czynicie. Jeżeli zaś kierujecie się względem na osobę, popełniacie grzech, i Prawo potępi was jako przestępców.[...] Będzie to bowiem sąd nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia: miłosierdzie odnosi triumf nad sądem.
(Jk 2;8,9-13)
<br><br> Niektórzy misjonarze podróżują na koniec świata, w trudzie i niewygodach, żeby dotrzeć do grzeszników i głosić im Dobrą Nowinę. Jezus, gdyby była taka potrzeba, jeszcze raz oddałby bez wahania swe życie za jedną, jedyną osobę. Nawet, a zwłaszcza za najmniejszą spośród nas. Powróciłby dla niej powrotem na ziemię. Matka Teresa w Kalkucie pochylała się nad każdym najuboższym. Godzinami pielęgnowała ich, czyściła ich rany, mimo tego, że ich ciała były w stanie rozkładu, mimo, że nie byli chrześcijanami, Ona jednak dostrzegała w nich Jezusa. Smutne i tragiczne, że niektórzy tu, na miejscu, we własnej ojczyźnie odtrącają własnych braci. Ale okazując im nienawiść wydają wyrok nie na nich, a na siebie. Innych oceni Bóg. Siebie ocenili oni sami. <bR.<bR>





Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

ODPOWIEDZ