pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
Korzystam z mapsgoogle i oglądam różne miasta w USA. Często widzę proste skrzyżowania na których tylko drogi podporządkowane mają znak stop, a na drodze głównej nie ma żadnego znaku informującego kierowcę o pierwszeństwie przejazdu. Co wskazuje, że jedziemy drogą z pierwszeństwem przejazdu (czyżby żółta linia)?
Re: pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
Proste jak drut! Jedziesz przed siebie póki cie cos nie zatrzymuje jak np. znak stop. Za to cenie Stany i Kanade że nie ma na drodze lasu niepotrzebnego oznakowania jak np. w Polsce i jest ograniczone do minimum. Jeżeli nic nie ma to znaczy że masz pierwszenstwo, po co informować o czyms co jest oczywiste??
Co do lasku znaków. Przejezdzajac np. glowna ulice w moim miescie, droga krajowa nr. 44, skrzyzowanie jest dość często, sa to zjazdy do malych uliczek osiedlowych. Po kazdym skrzyzowaniu jest postawiony znak "zakaz wjazdu rowerów" bo po drugiej stronie drogi zrobiona jest droga rowerowa i chodnik, co też jest oznakowane przed ta małą uliczka - że się kończy - i za że znowu się zaczyna, nawet nie zmieniając nawierzchni, jest tylko obniżony kraweznik a dalej droga jest żwirowa...
Co do lasku znaków. Przejezdzajac np. glowna ulice w moim miescie, droga krajowa nr. 44, skrzyzowanie jest dość często, sa to zjazdy do malych uliczek osiedlowych. Po kazdym skrzyzowaniu jest postawiony znak "zakaz wjazdu rowerów" bo po drugiej stronie drogi zrobiona jest droga rowerowa i chodnik, co też jest oznakowane przed ta małą uliczka - że się kończy - i za że znowu się zaczyna, nawet nie zmieniając nawierzchni, jest tylko obniżony kraweznik a dalej droga jest żwirowa...
Ostatnio zmieniony 06-05-11, 21:46 przez Anaheim, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
a co jeżeli na skrzyżowaniu nie będzie żadnych znaków? Wszyscy będą myśleli, że mają pierwszeństwo?
Re: pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
Napewno jest to rozwiazane na sposob naszej prawej ręki.Kamil pisze:a co jeżeli na skrzyżowaniu nie będzie żadnych znaków? Wszyscy będą myśleli, że mają pierwszeństwo?
A co do ograniczenia znaków do najpotrzebniejszych to np. gdy są dwie drogi odpowiedniki naszych wojewodzkich o niskim natezeniu ruchu postawione jest na calym skrzyzowaniu 2 znaki - 2 stopy z jednej i drugiej strony, czyli jedna droga jest "głowniejsza". Pomimo genialnej widocznosi na prawo i lewo stawia sie STOP w tym przypadku moim zdaniem lepsze jest postawienie naszego trojkacika z tym że u nas dodatkowo musza być znaki informujace ze to ja mam pierwszenstwo i inne na ktore nawet sie nie zwraca uwagi
Re: pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
No tak, tylko skąd wiadomo kiedy brak znaku oznacza pierwszeństwo, a kiedy wspomnianą "prawą stronę"?Anaheim pisze:Napewno jest to rozwiazane na sposob naszej prawej ręki.
Re: pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
W Stanach nie ma prawej reki a tam gdzie ma sie ktos zatrzymac to jest STOP. Skoro ogladasz street view to poszukaj znakow na skrzyzowaniu ;)Kamil pisze:No tak, tylko skąd wiadomo kiedy brak znaku oznacza pierwszeństwo, a kiedy wspomnianą "prawą stronę"?Anaheim pisze:Napewno jest to rozwiazane na sposob naszej prawej ręki.
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 21
- Rejestracja: 27-02-10, 00:46
- Lokalizacja: Polska
Re: pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
A czasami nie jest tak, że pierwszeństwo ma ten kto znajdzie się pierwszy na skrzyżowaniu (jeśli nie ma znaków)
Re: pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
Yield-controlled intersections may or may not have specific "YIELD" signs (known as "GIVE WAY" signs in some countries).
bez znaków są to: patrz 4-way
http://en.wikipedia.org/wiki/Uncontrolled_intersection
Ze stronki http://www.caldrive.com/law.html czyli zasad ruchu w Californii
bez znaków są to: patrz 4-way
http://en.wikipedia.org/wiki/Uncontrolled_intersection
Ze stronki http://www.caldrive.com/law.html czyli zasad ruchu w Californii
Four-way stop signs — many four-way intersections have stop signs on all sides of the intersection. This sounds like a recipe for deadlock, but the rules for who gives way to whom are pretty easy. In general, you take turns to go through the intersection in the order at which you got to the edge of the intersection. If two or more of you got there at the same time, the ordering is clock-wise (i.e. the driver to your right goes first). This scheme isn't fool-proof (I still don't know what you're supposed to do when four cars get there at exactly the same time...) so keep a tight watch.
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 1189
- Rejestracja: 09-03-10, 19:43
- Lokalizacja: Polska
Re: pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
Tak na pewno jest w Egipcie. Pierwszeństwo ma ten, kto jest pierwszy. I nikt nie zawraca sobie głowy wyjaśnianiem co zrobić jak pojazdy nadjadą równocześnie, kierowcy muszą sobie to "jakoś" rozstrzygnąć - i już.wheelbuilder pisze:A czasami nie jest tak, że pierwszeństwo ma ten kto znajdzie się pierwszy na skrzyżowaniu (jeśli nie ma znaków)
Znajomy, który mieszkał tam przez 6 lat (o ile pamiętam - głównie w Kairze) mówił mi, że w praktyce wygląda to tak, że każdy zwalnia przed skrzyżowaniem na wszelki wypadek.
A policjanci mają tam bardzo prostą metodę ustalania kto jest winny za kolizję. Jeżeli auto jest uszkodzone przed słupkiem (i chyba też jeżeli uszkodzony jest sam słupek) to winny jest kierowca uszkodzonego auta. Jeżeli uszkodzenie jest za słupkiem to winien jest kierowca tego drugiego auta.
Proste
Ostatnio zmieniony 16-05-11, 13:06 przez skrzydlaty, łącznie zmieniany 1 raz.
- hiob
- Administrator
- Posty: 11191
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
No więc to jest tak. Pierwszeństwo się ma z założenia, chyba, że znaki pokazują inaczej. Odwrócony trójkąt, (uwaga na drogę z pierwszeństwem przejazdu), jest w USA stosowany bardzo rzadko. Zwykle wszędzie się stawia znaki stopu.
Wiele skrzyżowań, zwłaszcza na lokalnych, osiedlowych drogach ma cztery znaki stopu. Wtedy obowiązuje zasada "kto pierwszy ten lepszy". Nie ma znaczenia, czy nadjechał z prawej, czy z lewej. Gdy są wątpliwości, gestem ręki się je łatwo rozwiewa. I nie mówię tu o pokazywaniu środkowego palca.
Pięć znaków w USA ma taki kształt, że są one jednoznacznie widoczne tak z przodu, jak z tyłu. Właśnie znak stopu, o kształcie ośmiokąta, odwrócony trójkąt, zakaz wyprzedzania stawiany po lewej stronie drogi (kształt "chorągiewki", poziomego trójkąta równobocznego), przejazd kolejowy ( w kształcie koła) i szkoła (kształt pięciokąta, albo "domku").
Samo usytuowanie znaków w USA ma swoje zalety, ale też ma wady. Jest to dość niespójny system. Na przykład nie ma zasady, że znaki obowiązują tylko do przecznicy i po niej są ponawiane. Tutaj obowiązuje intuicja. Często znaki są stawiane dosłownie co parę metrów, na przykład zakazy zatrzymywania. Czasem stawia się je równolegle do krawężnika i trudno je dostrzec.
Światła. Zwykle świecą za skrzyżowaniem, albo w jego połowie, często są tylko u góry, na linach, czy wysięgnikach, nie ma ich na słupie po prawej stronie. Należy się zatrzymać przed białą linią, a nie przed światłem. Parę osób z rodziny, po przyjeździe z Polski zatrzymało się na samym środku skrzyżowania, bo przecież w Polsce dojeżdża się do świateł, a nie staje 20 metrów przed nimi.
Mrugające żółte światło. Przez nie nieomal miałem wypadek w Polsce. Tutaj bowiem oznacza, że się ma pierwszeństwo przejazdu. Ci, którzy nadjeżdżają z bocznej, mają mrugające czerwone. Na skrzyżowaniach z czterema stopami, gdy są światła, wszyscy mają mrugające czerwone. Gdy byłem w Krakwie przed laty i wracałem nad ranem do domu, wjechałem na skrzyżowanie Lubicz i Basztowej koło Dworca i niemal staranowałem taksówkę, która miała pierwszeństwo, a ja zapomniałem, że w Polsce żółte oznacza "patrz na znaki".
Wiele skrzyżowań, zwłaszcza na lokalnych, osiedlowych drogach ma cztery znaki stopu. Wtedy obowiązuje zasada "kto pierwszy ten lepszy". Nie ma znaczenia, czy nadjechał z prawej, czy z lewej. Gdy są wątpliwości, gestem ręki się je łatwo rozwiewa. I nie mówię tu o pokazywaniu środkowego palca.
Pięć znaków w USA ma taki kształt, że są one jednoznacznie widoczne tak z przodu, jak z tyłu. Właśnie znak stopu, o kształcie ośmiokąta, odwrócony trójkąt, zakaz wyprzedzania stawiany po lewej stronie drogi (kształt "chorągiewki", poziomego trójkąta równobocznego), przejazd kolejowy ( w kształcie koła) i szkoła (kształt pięciokąta, albo "domku").
Samo usytuowanie znaków w USA ma swoje zalety, ale też ma wady. Jest to dość niespójny system. Na przykład nie ma zasady, że znaki obowiązują tylko do przecznicy i po niej są ponawiane. Tutaj obowiązuje intuicja. Często znaki są stawiane dosłownie co parę metrów, na przykład zakazy zatrzymywania. Czasem stawia się je równolegle do krawężnika i trudno je dostrzec.
Światła. Zwykle świecą za skrzyżowaniem, albo w jego połowie, często są tylko u góry, na linach, czy wysięgnikach, nie ma ich na słupie po prawej stronie. Należy się zatrzymać przed białą linią, a nie przed światłem. Parę osób z rodziny, po przyjeździe z Polski zatrzymało się na samym środku skrzyżowania, bo przecież w Polsce dojeżdża się do świateł, a nie staje 20 metrów przed nimi.
Mrugające żółte światło. Przez nie nieomal miałem wypadek w Polsce. Tutaj bowiem oznacza, że się ma pierwszeństwo przejazdu. Ci, którzy nadjeżdżają z bocznej, mają mrugające czerwone. Na skrzyżowaniach z czterema stopami, gdy są światła, wszyscy mają mrugające czerwone. Gdy byłem w Krakwie przed laty i wracałem nad ranem do domu, wjechałem na skrzyżowanie Lubicz i Basztowej koło Dworca i niemal staranowałem taksówkę, która miała pierwszeństwo, a ja zapomniałem, że w Polsce żółte oznacza "patrz na znaki".
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
Tak raczej jest w praktyce. Przepisy (przynajmniej w Illinois), o których pewnie nikt nie pamięta określają to - ten z prawej ma pierwszeństwo.hiob pisze:Nie ma znaczenia, czy nadjechał z prawej, czy z lewej.
Jednak często jest tak, że kto jest, powiedzmy, bardziej śmiały przejeżdża pierwszy i nie przejmuje się innymi...
Owszem są, choć to jest zależne od rejonu Stanów, miasta i konkretnego skrzyżowania. W (City of) Chicago jest wiele takich skrzyżowań, choć dotyczy tych mniejszych i jest to raczej mniej typowe rozwiązanie.hiob pisze: nie ma ich na słupie po prawej stronie.
Ogólnie, jest dużo "powtórzeń" sygnalizatorów, szczególnie dla zatoczek do skrętu w prawo. Jest to dobre rozwiązanie, ponieważ zawsze jest widoczny któryś sygnalizator, gdy przejeżdżamy taką zatoczką. A na pewno są one już niezbędne na skrzyżowaniach bez zakazu skrętu w prawo na czerwonym.
W praktyce w moich okolicach większość najeżdża na tę linię, chyba, że jest na skrzyżowaniu jest kamera, która robi zdjęcia za przejechanie na czerwonym świetle, choć za samo najechanie na biała linię nikt nie dostanie mandatu.hiob pisze:Należy się zatrzymać przed białą linią,
Ostatnio zmieniony 23-05-11, 04:32 przez pgo, łącznie zmieniany 2 razy.
- hiob
- Administrator
- Posty: 11191
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
Aż sprawdziłem w przepisach w naszym stanie i... rzeczywiście, my także mamy zapis o pierwszeństwie z prawej strony:pgo pisze:Tak raczej jest w praktyce. Przepisy (przynajmniej w Illinois), o których pewnie nikt nie pamięta określają to - ten z prawej ma pierwszeństwo.hiob pisze:Nie ma znaczenia, czy nadjechał z prawej, czy z lewej.
Jednak często jest tak, że kto jest, powiedzmy, bardziej śmiały przejeżdża pierwszy i nie przejmuje się innymi...
In intersections without traffic signs or
signals, the right of way rules state that:
• When two or more vehicles reach an
intersection at the same time, the vehicle
to the right has the right of way;
Dotyczy to tylko pojazdów które nadjechały w tym samym czasie. Gdy ktoś zjawił się na skrzyżowaniu wcześniej, ma prawo wjechać na to skrzyżowanie wcześniej, przed pojazdem, który zjawił się ułamek sekundy po nim. Nawet, gdy jest on z prawej strony. Praktyka jednak jest taka, że o zasadzie pierwszeństwa z prawej nikt tu nie pamięta i wjeżdża się "po kolei".
Dobrym przykładem jest tu np. wyjazd z kościelnego parkingu przed naszym kościołem. Jeden mętlik i tylko przyjazne ruchy ręki kierowców i zasada "raz jeden z lewej, raz jeden z prawej" pozwalają spokojnie rozładować korek.
To prawda. W wielu miastach są sygnalizatory także na rogu skrzyżowania, choć zwykle są one powtórzone nad skrzyżowaniem na wspornikach, lub linach. Jednak te u góry chyba nigdy nie są przed skrzyżowaniem, zawsze nad nim. A przynajmniej w Charlotte i w innych miastach na południu USA często te u góry są jedynymi sygnalizatorami.Owszem są, choć to jest zależne od rejonu Stanów, miasta i konkretnego skrzyżowania. W (City of) Chicago jest wiele takich skrzyżowań, choć dotyczy tych mniejszych i jest to raczej mniej typowe rozwiązanie.hiob pisze: nie ma ich na słupie po prawej stronie.
Tyz prowda. Po prostu często linia ta jest namalowana w takim miejscu, że zatrzymując się przed nią nie widać dobrze ruchu z poprzecznej drogi. Na skrzyżowaniu ze światłami nie ma znaczenia, ale gdy zatrzymujemy się przed znakiem stopu często musimy podjechać kilka stóp do przodu by coś zobaczyć.W praktyce w moich okolicach większość najeżdża na tę linię...hiob pisze:Należy się zatrzymać przed białą linią,
Większość skrzyżowań w USA ma czujniki pod nawierzchnią, które powodują zmianę świateł, gdy na nich stanie samochód. Nie raz widziałem poirytowanego kierowcę, który długo stał na skrzyżowaniu, na podporządkowanej uliczce, po zatrzymaniu się tak daleko za białą linią, że stał już za czujnikiem i światła wcale nie mały zamiaru się zmieniać. Dotyczy to zwłaszcza pasów do skrętu w lewo, gdzie linia ta czasami jest namalowana dobre kilka metrów przed skrzyżowaniem, by umożliwić skręt ciężarówkom z naczepami "ścinającymi zakręty".
W ostatnich miesiącach zauważyłem w wielu stanach zmianę dotyczącą sygnalizatora skrętu w lewo. Zwykle najpierw się zapalała zielona strzałka w lewo, a gdy my i ci z przeciwka skręcili - zapalała się czerwona strzałka do skrętu i zielone światło do jazdy na wprost. Dzisiaj zamiast czerwonej strzałki w lewo widzę bardzo dużo skrzyżowań, gdzie przy zielonym świetle na wprost świeci się też mrugająca pomarańczowa strzałka dla pasa do skrętu w lewo.
Spore ułatwienie, szczególnie na mniejszych skrzyżowaniach, bo nie musi się czekać na kolejną zmianę cyklu, ale można skręcić gdy tylko auta z przeciwka przejadą przez skrzyżowanie. Te duże, ruchliwe, mające po kilka pasów do skrętu i do jazdy na wprost, pozostały z oczywistych względów przy starym systemie.
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez hiob, łącznie zmieniany 2 razy.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
Oczywiście, tylko tego przypadku dotyczy zasada prawej strony i w takim kontekście o tym napisałem.hiob pisze:Dotyczy to tylko pojazdów które nadjechały w tym samym czasie.
Przede wszystkim są nad i jednocześnie za skrzyżowaniem, a po prawej występują opcjonalnie, choć jak w obszarze Metro Chicago, a także południowo-wschodniej części Wisconsin - bardzo często.hiob pisze:W wielu miastach są sygnalizatory także na rogu skrzyżowania, choć zwykle są one powtórzone nad skrzyżowaniem na wspornikach, lub linach.
Te skrzyżowania z sygnalizatorem tylko po boku są bardzo rzadkie. Swoją drogą są trochę niebezpieczne, bo można nie zauważyć świateł po boku. Dlatego można je spotkać na wąskich ulicach Chicago, gdzie nikt nie dba o bezpieczeństwo
Dokładnie. I to jest dobre rozwiązanie, bo wjeżdżając na skrzyżowanie aż do samego momentu zjechania widzi się światła. Poza tym, gdy ktoś wyjedzie trochę poza linię, np. zatrzymując się w ostatniej chwili przed czerwonym, nie musi się przejmować, że nie będzie wiedział, jakie aktualnie jest światło (co często zdarza się w Polsce).hiob pisze:Jednak te u góry chyba nigdy nie są przed skrzyżowaniem, zawsze nad nim.
Re: pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
Sa tez slupy z sygnalizatorem po prawej i u gory postawionym ZA skrzyzowaniem.hiob pisze:Jednak te u góry chyba nigdy nie są przed skrzyżowaniem, zawsze nad nim.
Nie najlepsze zdjecie ale cos widac Dziwny wg naszych zasad jest tez zakaz skretu powieszony wrecz za skrzyzowaniem a dotyczy skrzyzowania.
Ostatnio zmieniony 25-05-11, 08:01 przez Anaheim, łącznie zmieniany 2 razy.
- hiob
- Administrator
- Posty: 11191
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: pytanie odnosnie pierwszeństwa przejazdu w USA
Kilka fotek z okolic mojego domu. Nasze miasto nie wygląda tak, jak Chicago, bardziej przypomina wiochę. A światła wszędzie, bez wyjątku, wiszą za skrzyżowaniem, bez powtórek na słupie. Nawet patrzyłem bliżej centrum Charlotte, gdzie nie jest tak "wioskowo" i tam jest tak samo. Na słupach są tylko sygnalizatory do przejścia dla pieszych, ale światła dla samochodów - tylko na linach u góry. Być może w samym uptown jest inaczej, ale tam nie byłem od kilku lat i nie pamiętam.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)