hiob pisze:Paradoks, a czy możliwość edycji Twojego postu, powiedzmy, do pięciu, czy dziesięciu godzin, by Cię satysfakcjonowała? Miałbyś wystarczająco dużo czas na "dopieszczenie" swojej wypowiedzi
A doba
?
Bo jak piszę coś przed pójściem spać (niby zła praktyka ale niestety, zwłaszcza teraz, mam deficyt surowca "czas wolny") a następnie pół dnia spędzam na uczelni, to nawet te 10 godzin wychodzi poza mój margines.
hiob pisze:Mieliśmy kiedyś jednego z uczestników forum, dość aktywnego, który pewnego dnia pousuwał wszystkie swoje posty. Pozamieniał je na "uśmieszki". W ten sposób sprawił, że kilkanaście dyskusji straciło zupełnie sens. Nie chciałbym, by się to powtórzyło.
Rozumiem. Po części dlatego osobiście przy prowadzeniu dyskusji zawsze staram się cytować fragment do którego się odnoszę. Ale mam koncepcję, która być może okazałaby się dobrym kompromisem - możliwość wglądu w historię edycji przez wszystkich użytkowników. Wykonalne z tego co się orientuję (choć rozumiem że wprowadzenie funkcjonalności wymaga nakładu pracy). W ten sposób każdy zainteresowany użytkownik widziałby co pod takim uśmieszkiem naprawdę się kryje, a pomogło by to innym użytkownikom w utrzymaniu "higieny wypowiedzi"
. Przykładowo - w linkowni wiele odnośników jest nieaktualnych. W chwili obecnej autor jeżeli to zauważy może albo napisać post z korektą 20 stron dalej, albo zawracać głowę Moderatorom o edycję półrocznego postu.
//Uzupełnienie:
Nie wiem czy dałoby się wprowadzić blokadę na wgląd w historię postów z treściami usuwanymi przez moderatorów. To może być słaby punkt. Ale na PHP'ie znam się bardzo pobieżnie więc po prostu nie wiem czy da się to obejść.
hiob pisze:
Ja zawsze wierzyłem, że najwięcej z naszych dyskusji korzystają osoby trzecie, które nie tylko nie biorą aktywnego udziału w rozmowie, ale zwykle nawet nie są tu zarejestrowane.
Tu też się zgodzę. Jest to jeden z powodów dla których często osobiście zdarza mi się podejmować "dyskusje samobójcze". Tzn. nie mam złudzeń że uda mi się przekonać osoby z którymi dyskutuje, ale być może to co napiszę pomoże komuś z zewnątrz. Mało prawdopodobne (bo apologeta ze mnie mierny), ale wychodzę z założenia że po prostu "ktoś musi to powiedzieć/skorygować".