Bóg czy Jezus-Bóg?

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

Awatar użytkownika
Sojusz
Przyjaciel forum
Posty: 215
Rejestracja: 04-05-08, 10:30
Lokalizacja: Lubliniec

Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: Sojusz » 28-04-12, 01:24

Witam.
Dziś po kolejnej rozmowie z przyjacielem na tematy religii, nie wiedziałem co odpowiedzieć. Otóż. Co jeśli ktoś realnie wierzy w Boga, bo Ktoś musiał stworzyć świat, Ktoś musiał spowodować ten Wielki Wybuch na początku, ale niekoniecznie przyjmuje wiarę w Jezusa? Z czym to się wiąże? Taka osoba wierzy w istnienie wyższego bytu od nas, chce postępować zgodnie z 10 przykazaniami, lecz nie potrzebuje Jezusa oraz instytucji Kościoła, by starać się być dobrym człowiekiem? Bo jeśli w buszu w Amazonii jest człowiek, który stara się być dobry i przez całe życie nie usłyszał o Jezusie, to także może być zbawiony. Gdy ktoś wierzy w Boga, o Jezusie słyszał, ale pod względem wyznania jest neutralny, stara się być dobrym człowiekiem to nie można go zmuszać, żeby zaczął być praktykującym katolikiem z dnia na dzień. Nie umiem tych argumentów ująć w słowa. Czy ktoś kto stara się postępować w życiu jak Bóg nakazał, ale nie chce opowiadać się po stronie żadnego wyznania, to czy ma szansę na zbawienie? Jak przekonać innych do Jezusa (skoro nie wiem to także jak przekonać siebie)? Jak przekonać, że są 3 osoby boskie w jednym Bogu? Jak przekonać, gdy ktoś nie umie sobie wyobrazić, że człowiek może byś Bogiem?

Przepraszam za chaotyczność wypowiedzi i liczę na zrozumienie oraz długą odpowiedź. Pozdrawiam :)

Awatar użytkownika
KubaCh
Administrator
Posty: 1325
Rejestracja: 21-10-08, 09:10
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: KubaCh » 28-04-12, 06:35

Sojusz - można też nie wierzyć w antybiotyki. Indianie w Amazonii ich nie znają i jakoś żyją i niektórzy z nich dożywają sędziwej starości. A jednak my, którzy je znamy, stosujemy je wtedy gdy sytuacja tego wymaga.

Z Jezusem jest podobnie - jak ktoś jest głupi to może próbować osiągnąć zbawienie bez niego. I pewnie czasem nawet to się może udać. Ale z Nim jest o niebo łatwiej.

Poza tym ja bym Twojemu koledze zadał pytanie, w które elementy Ewangelii nie wierzy? Czy nie wierzy, że Jezus w ogóle istniał? Czy że zmartwychwstał? Czy może wierzy, że zmartwychwstał, ale nie wierzy w Jago naukę? Tym bardziej, że wyznaje dekalog, który pochodzi z tej samej religii - więc jednak jego wiara jest oparta na jakiejś tradycji.

Awatar użytkownika
zs
Przyjaciel forum
Posty: 106
Rejestracja: 23-08-09, 19:29
Lokalizacja: Polska, Otwock

Re: Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: zs » 28-04-12, 09:10

Jak przekonać, gdy ktoś nie umie sobie wyobrazić, że człowiek może byś Bogiem?
Może nie tak chciałeś spytać. Odpowiem na cytat: To Bóg stał się człowiekiem wysyłając do nas swojego Syna a nie człowiek stał się Bogiem. Co do Trójcy, moim zdaniem wszelkie wyjaśnienia na ten temat w Biblii mogą być najbliższe zrozumieniu przez nas tego zjawiska. Zawsze należy pamiętać, że Biblia była pisana w sposób, jaki mogli Ją odbierać ludzie żyjący bardzo dawno. Co nas z nimi łączy? Ano wątpliwości, szukanie sprzeczności, brak zrozumienia Słowa. Bóg jest jeden ale ma trójdzielną osobowość a nie tak, że trzy Osoby go tworzą, tam myślę. Czy w jakiś sposób czyni Go to mniej boskim? Nie, wręcz przeciwnie. My nie występujemy nawet w 2 osobach a mimo to jesteśmy do Niego podobni i nie chodzi o wygląd naszych ciał. Chodzi o coś wyższego: Duchowość? Rozum? Dary? O tym będziemy mieli jasność Tam, u Boga, gdy dane nam to będzie, gdy zasłużymy. Jeżeli czegoś nie potrafię zrozumieć, lub odrzucam istnienie zjawiska, to nie znaczy, że niezrozumiałe nie istnieje.
Moje myśli to ja, moje grzechy to też ja, moje ciało również ja. Czy jestem potrójny, nie! Wszysto razem to ja.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: hiob » 28-04-12, 17:42

Sojusz pisze: Co jeśli ktoś realnie wierzy w Boga, bo Ktoś musiał stworzyć świat, Ktoś musiał spowodować ten Wielki Wybuch na początku, ale niekoniecznie przyjmuje wiarę w Jezusa? Z czym to się wiąże? Taka osoba wierzy w istnienie wyższego bytu od nas, chce postępować zgodnie z 10 przykazaniami, lecz nie potrzebuje Jezusa oraz instytucji Kościoła, by starać się być dobrym człowiekiem?
Na tym właśnie polega proces poszukiwania i poznawania prawdy, że wychodzimy od spraw najprostszych i zgłębiamy je coraz bardziej. Do prawdy o istnieniu Boga - Stwórcy wszystkiego możemy dojść sami, poprzez filozoficzne rozważania, poprzez logiczne myślenie. Ale do tego, że ten Bóg jest Trójcą Świętą, że jedna z Osób Trójcy stała się człowiekiem nie dojdziemy już w taki sposób. Tu potrzebne jest Objawienie. Potrzebne nam są słowa Boga, przekazane przez proroków, apostołów i Jego Samego, by tę prawdę poznać.

Nie każdy człowiek ma to poznanie, tak samo, jak nie każdy człowiek np. rozumie fizykę kwantową, czy wyższą matematykę. Niektórzy kończą na tabliczce mnożenia.
Bo jeśli w buszu w Amazonii jest człowiek, który stara się być dobry i przez całe życie nie usłyszał o Jezusie, to także może być zbawiony.
Oczywiście. I bardzo wyraźnie naucza o tym św. Paweł:

Nie ci bowiem, którzy przysłuchują się czytaniu Prawa, są sprawiedliwi wobec Boga, ale ci, którzy Prawo wypełniają, będą usprawiedliwieni. Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające. [Okaże się to] w dniu, w którym Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii. (Rz 2, 13-16 )

Jednak zbawienie każdego człowieka może się zdarzyć jedynie poprzez ofiarę Pana Jezusa.
Jak przekonać innych do Jezusa (skoro nie wiem to także jak przekonać siebie)? Jak przekonać, że są 3 osoby boskie w jednym Bogu? Jak przekonać, gdy ktoś nie umie sobie wyobrazić, że człowiek może byś Bogiem?
Jeżeli człowiek sam nie jest do końca przekonany, trudno, by przekonywał innych. Najpierw musi on postarać się sam zrozumieć (na ile to możliwe) tę Wielką Tajemnicę Wiary.

O tym dlaczego Bóg nie jest "samotnikiem", ale jest On w Trzech Osobach, pisaliśmy np. w wątku o tym, jak najlepiej zilustrować dogmat o Trójcy Świętej. Tutaj jest link do ciekawej dyskusji na ten temat na forum apologetyki: http://apologetyka.katolik.pl/forum/showthread.php?t=68

Nic dziwnego, że ktoś nie umie sobie wyobrazić, że "człowiek może być Bogiem". Takie stwierdzenie sugeruje coś, w co wierzą np. Mormoni, ale nie chrześcijanie. Człowiek nie może Być Bogiem, to Bóg stał się człowiekiem. Inaczej mówiąc żadna osoba, która jest po prostu człowiekiem nigdy się nie stanie Bogiem. Pan Jezus nigdy nie był człowiekiem, który stał się Bogiem. To Bóg, który zawsze był Trzema Osobami, w pewnym momencie historii stał się człowiekiem. A konkretnie jedna z Boskich Osób - Syn Boży się nim stał.

Pan Jezus bardzo ostrożnie ten fakt objawiał, bo przecież był On Żydem i przyszedł do Żydów, wyznawców judaizmu. A to była jedyna chyba religia we współczesnym Mu świecie, która głosiła, że żaden człowiek, żadne stworzenie, nic materialnego nie może być i nie jest Bogiem. Żydzi byli otoczeni przez narody oddające boską cześć posągom i ludziom. Faraon w Egipcie był czczony jako bóg i cesarz rzymski także. Dlatego też, gdy faryzeusze i inni Żydzi zrozumieli, że Pan Jezus naucza, że jest Bogiem, skazali go na śmierć. Było to bowiem dla nich bluźnierstwo.
KubaCh pisze: Z Jezusem jest podobnie - jak ktoś jest głupi to może próbować osiągnąć zbawienie bez niego. I pewnie czasem nawet to się może udać. Ale z Nim jest o niebo łatwiej.
Nie zupełnie tak. Nie jest prawdą, że "jak ktoś jest głupi to może próbować osiągnąć zbawienie bez niego. I pewnie czasem nawet to się może udać. Ale z Nim jest o niebo łatwiej." Nie ma innej drogi do zbawienia, niż Jezus. To jest jednoznaczna nauka Biblii i Kościoła.

Wtedy Piotr napełniony Duchem Świętym powiedział do nich: Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek uzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy. On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni. (Dz 4, 8-12)

"wszyscy mężczyźni i kobiety, którzy są zbawieni, uczestniczą, choć w różny sposób, w tej samej tajemnicy zbawienia w Jezusie Chrystusie za pośrednictwem jego Ducha" - Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego i Kongregacja ds. Ewangelizacji Narodów, Instr. Dialogo e annuncio, 29: AAS 84 (1992) 414-446; por. Sob. Wat. II, Konst. Gaudium et spes, 22

zs pisze: Bóg jest jeden ale ma trójdzielną osobowość a nie tak, że trzy Osoby go tworzą, tam myślę.
Musimy być bardzo ostrożni w doborze słów, gdy staramy się opisać tę rzeczywistość. Wydaje mi się, że Twoje sformułowanie jest dość nieszczęśliwe, bo sugeruje obraz jakiegoś Boga schizofrenika, mającego wiele osobowości. Tymczasem Bóg to są Trzy Osoby. Jeden Bóg, ale trzy różne Osoby Boskie. Jak to jest możliwe? Nie wiem. Nie rozumiem tego do końca, bo w świecie, który obserwuję, nie ma takich rzeczy. Jednak przyjmuję to na wiarę i z pokorą uznaję, że nie jestem w stanie tej Tajemnicy zgłębić.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
Sojusz
Przyjaciel forum
Posty: 215
Rejestracja: 04-05-08, 10:30
Lokalizacja: Lubliniec

Re: Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: Sojusz » 28-04-12, 20:02

Może nie tak chciałeś spytać.
Źle się wyraziłem, dziękuję za korektę.

Dziękuję Wam także za szybką odpowiedź.

Po przeczytaniu wypowiedzi nasuwa mi się kolejne pytanie. Czy jeśli odrzuci się fakt, że zbawienie następuje poprzez Ofiarę Jezusa Chrystusa to pozbawia się możliwości zbawienia? Czy neutralne podejście do tego faktu może przeszkodzić w zbawieniu?

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: hiob » 28-04-12, 20:54

Sojusz pisze: Czy jeśli odrzuci się fakt, że zbawienie następuje poprzez Ofiarę Jezusa Chrystusa to pozbawia się możliwości zbawienia?
To zależy. My nie znamy ludzkich serc, nie wiemy, dlaczego ktoś to odrzuca. Nie wiemy, czy ktoś do końca zrozumiał, dlaczego zbawienie może być tylko poprzez ofiarę Pana Jezusa. Jeżeli jednak ktoś to poznał, zrozumiał, a następnie odrzucił, to pozbawia się możliwości zbawienia.
Czy neutralne podejście do tego faktu może przeszkodzić w zbawieniu?
Nie ma czegoś takiego jak "neutralne podejście do tego faktu". Jeżeli już, to najbardziej neutralna jest prawda, a prawda jest taka, że zbawienie jest darem, który nam wypracował Pan Jezus na Krzyżu.

Każdy z nas w coś wierzy i nam się wydaje, że nasze poglądy, nasza wiara jest "neutralna", ale to jest tylko nasze subiektywne odczucie. Dla osoby patrzącej z zewnątrz nasze poglądy wcale takie neutralne nie są.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
Sojusz
Przyjaciel forum
Posty: 215
Rejestracja: 04-05-08, 10:30
Lokalizacja: Lubliniec

Re: Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: Sojusz » 28-04-12, 22:35

Poza tym ja bym Twojemu koledze zadał pytanie, w które elementy Ewangelii nie wierzy? Czy nie wierzy, że Jezus w ogóle istniał? Czy że zmartwychwstał? Czy może wierzy, że zmartwychwstał, ale nie wierzy w Jago naukę? Tym bardziej, że wyznaje dekalog, który pochodzi z tej samej religii - więc jednak jego wiara jest oparta na jakiejś tradycji.
Odpowiedział mi, że nie wierzy, że Jezus zmartwychwstał i powiedział, że nie twierdzi, że tak na pewno nie było. Sprecyzował także skąd czerpie zasady, rzekł, że niekoniecznie z dekalogu, ,,ale z uniwersalnych, i wydawało by się oczywistych zasad nt. tego jak powinno się w życiu postępować, wynikających z szacunku dla drugiego człowieka".
To zależy. My nie znamy ludzkich serc, nie wiemy, dlaczego ktoś to odrzuca. Nie wiemy, czy ktoś do końca zrozumiał, dlaczego zbawienie może być tylko poprzez ofiarę Pana Jezusa. Jeżeli jednak ktoś to poznał, zrozumiał, a następnie odrzucił, to pozbawia się możliwości zbawienia.
Zadaję sobie pytanie, co jest potrzebne, by zrozumieć, że zbawienie możliwe jest tylko poprzez ofiarę Pana Jezusa? Wydaje mi się, że trzeba uwierzyć wpierw, że Bóg stał się człowiekiem. Jak w to uwierzyć? Niczego nie odkryję mówiąc, że trzeba także wiedzieć, że po Ziemi stąpał Jezus i umarł on na krzyżu. Tylko jak pojąć, że On zmartwychwstał? Ja chyba sam tego nie pojmuję, ale przyjąłem to i uwierzyłem, że tak się stało. Nurtuje mnie jednak pytanie jak przekonać do tego innych ludzi? Nie każdy chce uwierzyć w Ewangelię, w Dobrą Nowinę, w to, że Jezus - Syn Boży przyszedł na świat by uwolnić lud od grzechu. Potrzebne są czasem jakieś dowody. Czy one istnieją? I jak ewangelizować bez nich?
Wybaczcie, że tyle pytań w jednym poście. Uznałem jednak, że to miejsce jest odpowiednie na ich zadanie, a odpowiedź niezbędna, bo nie zawsze można samemu wszystko pojąć bez pomocy. :)

Awatar użytkownika
myschonok
Przyjaciel forum
Posty: 957
Rejestracja: 15-02-10, 00:29
Lokalizacja: Miedzy Erkelenz a Hückelhoven

Re: Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: myschonok » 28-04-12, 22:47

Goraco polecam -szczegolnie -w tym temacie ksiazke :
http://ksiazki.wp.pl/bid,18,tytul,Chata ... caid=1e5ae

Nie kupilam jej dlatego, ze jest bestsellerem, ale,poniewaz Bog nazwany jest w niej "tatusiem" i "co gorsza" -sam nazywa sie rowniez naszym "tata",choc w tej postaci nie wystepuje...przynajmniej w tej ksiazce.
No,nie bede zdradzac o co chodzi, napisze jedynie, ze chodzi o istote Boga, o Boga Trojjedynego,o sens zycia i cierpienia.

Nie jest to ksiazka apologetyczna w scislym tego slowa znaczeniu,jest to powiesc,mysle jednak, iz niejednego zaskoczy glebokoscia mysli, jesli czlek poswieci jej rowniez pare chwil zadumy.

Z zyczeniami wspanialych chwil odkrywania Boga - dla sojusza i jego przyjaciela -
myscha
Czlowiek w czlowieku umiera, gdy zlo czynione- nie boli- a dobro- nie raduje....

Geoffrey
Przyjaciel forum
Posty: 21
Rejestracja: 25-08-09, 12:50
Lokalizacja: Via Regia

Re: Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: Geoffrey » 29-04-12, 20:27

Sojusz pisze:Ja chyba sam tego nie pojmuję, ale przyjąłem to i uwierzyłem, że tak się stało. Nurtuje mnie jednak pytanie jak przekonać do tego innych ludzi? Nie każdy chce uwierzyć w Ewangelię, w Dobrą Nowinę, w to, że Jezus - Syn Boży przyszedł na świat by uwolnić lud od grzechu. Potrzebne są czasem jakieś dowody. Czy one istnieją? I jak ewangelizować bez nich?
Sojusz, ja też przyjąłem to i uwierzyłem, tak jak i Ty. I nie bardzo wiem, dlaczego Twój kolega miałby dostać jakiekolwiek dowody, jeśli Ty i ja nie mieliśmy ich.
Dowodów nie ma i nie będzie, Bóg pozostawia człowiekowi wolny wybór - albo rozpozna boską mądrość w Ewangelii i wybierze Jej zasady, albo nie - i wybierze zasady odwrotne (miłość własna zamiast miłości bliźniego). Każdy ma wybór, nawet Aniołowie mają wybór, Bóg nie potrzebuje niewolników, którzy ulegną pod siłą dowodów.
Myślę, ze jeśli ktoś czyta Ewangelię, to rozpozna Prawdę.
My nie mamy mocy nawracania, przekonywania ludzi. To Bóg nawraca, to zawsze jest sprawa między Bogiem a konkretnym człowiekiem. Możemy doprowadzić kogoś do Źródła, ale nie zmusimy, żeby się napił.
.
Pozdrawiam !
Χριστoς aνέστη εκ νεκρων, θανάτω θάνατον πατήσας

Awatar użytkownika
Sojusz
Przyjaciel forum
Posty: 215
Rejestracja: 04-05-08, 10:30
Lokalizacja: Lubliniec

Re: Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: Sojusz » 29-04-12, 20:44

To Bóg nawraca, to zawsze jest sprawa między Bogiem a konkretnym człowiekiem. Możemy doprowadzić kogoś do Źródła, ale nie zmusimy, żeby się napił.
Bóg ma tą moc, ale Bóg dał nam wolną wolę. Więc myślę, że to człowiek musi sam zdecydować czy chce postępować wg Jego zasad. Racja, nie możemy nikogo zmuszać. Tylko po czym stwierdzić, że prawidłowo starałem się przekazać te prawdy wiary, żeby nie mieć wyrzutów sumienia z tego powodu, że mogłem te prawdy przekazać źle i dlatego dana osoba nie chce stać się chrześcijaninem (i nie chce przynależeć też do żadnego wyznania), i nie mówię tu teraz o moim przyjacielu tylko pytam czysto teoretycznie, bo nikt nie wie kogo jeszcze w życiu spotka i jaką rozmowę z nim przeprowadzi. Warto mieć przygotowane sumienie na taką ewentualność.

Geoffrey
Przyjaciel forum
Posty: 21
Rejestracja: 25-08-09, 12:50
Lokalizacja: Via Regia

Re: Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: Geoffrey » 29-04-12, 21:50

Sojusz, to z mojej strony nie jest ściema, tak mi pewien ksiądz powiedział - że najlepsze, co możemy zrobić, do zachęcić/zaintrygować kogoś do przeczytania i zastanowienia się nad Ewangelią. To jest Słowo Boże, które działa. To jest ogólny "kierunek" strategiczny, w którym powinniśmy kierunkować naszego rozmówcę ( co i ja robię:) ). Nie ja działam, ja jestem tylko wysłannikiem mojego Nauczyciela.
Jeśli ktoś przeczyta nauczanie Jezusa, zobaczy jaki był, co mówił, jak sam się zachowywał, jak słowa potwierdzał czynami i cudami, jak zapowiadał Zmartwychwstanie, - sam zobaczy, że to nie kłamca, sam zdecyduje, czy uwierzyć. Nie da się tego opowiedzieć, streścić itd, póki sam Bóg nie przemówi. Kto ma uszy, niech słucha. Przecież na tym i tylko na tym polega bycie Chrześcijaninem - na byciu uczniem Chrystusa.
.
Pozdrawiam !
Χριστoς aνέστη εκ νεκρων, θανάτω θάνατον πατήσας

Awatar użytkownika
Agunik
Przyjaciel forum
Posty: 347
Rejestracja: 10-03-12, 00:25
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: Agunik » 29-04-12, 21:51

Sojusz pisze:Tylko po czym stwierdzić, że prawidłowo starałem się przekazać te prawdy wiary, żeby nie mieć wyrzutów sumienia z tego powodu, że mogłem te prawdy przekazać źle i dlatego dana osoba nie chce stać się chrześcijaninem (i nie chce przynależeć też do żadnego wyznania), i nie mówię tu teraz o moim przyjacielu tylko pytam czysto teoretycznie, bo nikt nie wie kogo jeszcze w życiu spotka i jaką rozmowę z nim przeprowadzi.
Zanim zaczniesz prowadzić kogokolwiek do Pana, najpierw Ty sam musisz być z Nim w dobrych relacjach. Dlatego najważniejsze jest przede wszystkim Twoje osobiste spotkanie z Jezusem Chrystusem, Twoje nawrócenie, Twoja formacja wewnętrzna. To jest coś, za co osobiście odpowiadasz przed Panem. Wszystko inne będzie Ci dane, we właściwym czasie.

Ktoś, kto sam nie posiada osobistych relacji z Panem a chce prowadzić innych do Niego podobny jest do ślepego, który zabrał się za przeprowadzanie innych ślepych przez drogę.
Z Bożym pozdrowieniem!
Agnieszka
--------
Odnowię bowiem moje przymierze z tobą i poznasz, że Ja jestem Pan,
abyś pamiętała i wstydziła się,
i abyś ze wstydu ust swoich nie otwarła wówczas,
gdy ci przebaczę wszystko, coś uczyniła. (Ez 16,62-63)


Geoffrey
Przyjaciel forum
Posty: 21
Rejestracja: 25-08-09, 12:50
Lokalizacja: Via Regia

Re: Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: Geoffrey » 29-04-12, 21:55

A zasady? Przede wszystkim Przykazanie Miłości. Do tego się wszystko sprowadza. No i bardziej szczegółowe - 10 Przykazań. To przecież bardzo niewiele. Problem w tym, żeby je realizować :D
Χριστoς aνέστη εκ νεκρων, θανάτω θάνατον πατήσας

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: hiob » 29-04-12, 22:02

Sojusz pisze: Bóg ma tą moc, ale Bóg dał nam wolną wolę. Więc myślę, że to człowiek musi sam zdecydować czy chce postępować wg Jego zasad. Racja, nie możemy nikogo zmuszać. Tylko po czym stwierdzić, że prawidłowo starałem się przekazać te prawdy wiary, żeby nie mieć wyrzutów sumienia ...
Bóg nie żąda od nas sukcesów, ale wierności. Każdy z nas może tylko zrobić to, co jest w jego mocy. Jeżeli robimy to najlepiej jak umiemy, to nasze sumienie powinno pozostać czyste.

Pamiętajmy, że Pan Jezus, nauczając trzy lata w sposób doskonały, popierając swą naukę znakami i cudami - odniósł początkowo bardzo umiarkowany sukces. Kilkudziesięciu zastraszonych uczni. A jednak to ziarno, gdy przyszła łaska, gdy zaczął działać Duch Święty, wydało wspaniałe owoce.

My mamy siać i podlewać, ale tylko Bóg daje wzrost. Zatem róbmy swoje, a resztę zostawmy Jemu.

A tak przy okazji, nawiązując do tego, co wcześniej pisałem, oto dzisiejsze pierwsze czytanie z Mszy Świętej:

(Dz 4,8-12)
Piotr napełniony Duchem Świętym powiedział: Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek uzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy. On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
Sojusz
Przyjaciel forum
Posty: 215
Rejestracja: 04-05-08, 10:30
Lokalizacja: Lubliniec

Re: Bóg czy Jezus-Bóg?

Post autor: Sojusz » 29-04-12, 23:19

...najlepsze, co możemy zrobić, do zachęcić/zaintrygować kogoś do przeczytania i zastanowienia się nad Ewangelią.
Ok, jak coś nie do końca będę rozumiał to będę proponował lekturę Ewangelii, a jeśli u kogoś pojawią się pytania to zaproponuję by zadał je osobom, które "zawodowo" zajmują się interpretowaniem Biblii, np. księżom, biskupom, czy tutaj na forum, gdzie jest dużo wspaniałych ludzi obeznanych w temacie. W końcu jeśli ktoś kieruje się ogólnymi zasadami wynikającymi z szacunku dla drugiego człowieka to nie omieszka zapytać innych, którzy mogą mieć trafniejsze zdanie niż on sam. Nawet takie niepisane zasady mówią o tym, że wszyscy ludzie są równi i nie zawsze moje wnioskowanie jest trafne.

Wszystko inne będzie Ci dane, we właściwym czasie.
Lecz niekoniecznie ten czas nadejdzie przed ewentualną rozmową, na którą chciałbym być przygotowany, żeby nie paplać tego co mi ślina na język przyniesie. :)
Bóg nie żąda od nas sukcesów, ale wierności. Każdy z nas może tylko zrobić to, co jest w jego mocy.
Przejdę od razu do przykładu. Misjonarze ewangelizują dla Niego. Głoszą Dobrą Nowinę. Nie robią tego dla sukcesów ani dla mamony. Mimo, że nie mają z tego żadnych korzyści chcą to robić z wierności. Sukces wg Słownika j. polskiego PWN to pomyślny wynik jakiegoś przedsięwzięcia. Wnioskuję, że nie osiągnięcie go wcale nas nie przekreśla. Ale czy to powód by do nich nie dążyć?... w sumie teraz mógłbym przekreślić ostatnie trzy zdania bo rozważyłem to:
My mamy siać i podlewać, ale tylko Bóg daje wzrost. Zatem róbmy swoje, a resztę zostawmy Jemu.
Siać - najprościej - powiedzieć o Jezusie?
Podlewać - mówić o Nim?
Wzrost to już Jego 'działka', ale bez regularnego podlewania roślina nie wyrośnie. Nie wystarczy zasiać.
Jeżeli robimy to najlepiej jak umiemy, to nasze sumienie powinno pozostać czyste.
Dziękuję za te słowa.

Czy zbyt częste 'podlewanie' można nazwać zmuszaniem do owego 'wzrostu' ?

ODPOWIEDZ