Tu nie chodzi o pasję a wykonywanie pewnego zwodu - skoro chcesz być kierowcą i chcesz, żeby Cie szanowali to zacznij robić coś więcej niż trzymać kierownice. A skoro nie chcesz, to nie wiem po co jeździsz.Kazdy powinien podazac za swoja pasja koniec i kropka. To niby takie proste i zrozumiale a tak duzo ludzi tego nie robi. Jak kogos pasja jest mechanika pojazdowa to niech sie w tym kierunku rozwija, byc moze kiedys bedzie mial siec warsztatow samochodych ktore bede wystawione publicznie na rynku kapitlowym. Moja pasja sa inwestycje i w tym kierunku sie rozwijam a mechaniki pojazdowej nie znosze i nie chce miec z tym nic wspolnego.
Właśnie tacy ludzie, którzy jeżdżą, bo muszą, albo chcą to robić tylko na jakiś czas, są najgorszą plagą, bo najczęściej nic nie umieją, ani nie mają z tym zamiaru nic zrobić - dlatego w stanach mówią na takich steering wheel holder, bo poza trzymaniem kierownicy nie wiele jest w stanie więcej zrobić.
Dlatego 90% kierowców narzeka, a pozostała jeździ - w Stanach to Ownerzy, którzy zarabiają niekiedy lepiej niż lekarze i utrzymują swoje samochody zarabiając na tym.Kierowca nie musi byc mechanikiem. Gdyby taki byl wymog to 90% kierowcow nie kwalifikowalaby sie do pracy. Wtedy Ameryka by stanela podobnie jak i Europa.
To jest Heniek, kupił tego ferdka w 1999 i natłukł nim już prawie 4 mln kilometrów, umiałbyś tak ? Nie, bo mechaniki nie znasz, więc jak chcesz się do kogoś takiego porównać, być szanowany jak taki ktoś, albo zarabiać jak on ? Nigdy nie będziesz i będzie, Cię życie za kółkiem kopało. Narzekaj nadal i nic z tym nie rób.
Od stania się psują ? Oczywiście, że ulegnie awarii, ale dużo zależy od Ciebie - stylu jazdy, inspekcji. To nie osobówka, że ma wytrzymać kilkanaście tysięcy. Nawet tandetni Ferdek jak ten wyżej porządnie eksploatowany wytrzymuje MILIONY.Nevesu jak myslisz ze awarie pojazdu to wina kierowcy to najlepiej idz i naprawiaj wszystkie ciezarowki ktore nie naleza do Ciebie.
Zwisa Ci, bo nie wiesz nic o truckerce. Nie masz pojęcia o rynku, budowie pojazdów, nie masz pojęcia o niczym, dlatego jak będą redukowali tabor to będziesz pierwszy na wylocie - mówie, życie Cie będzie kopać i będziesz non stop wkurzony chodził, radzę zrezygnować, bo w nerwach do 60 nie dożyjesz.Jesli szefowie cenia sobie kierowcow ktorzy sobie potrafia poradzic przy naprawach na drodze to ich problem. Ja cenie sobie szefow ktorzy maja dobra flote pojazdow i dobrych mechanikow ktorzy znaja sie na rzeczy. Ciekawe kto ma tutaj przewage. Mnie to kompletnie zwisa co szefowie sobie cenia .... niech oni lepiej sie martwia o to co ja sobie cenie i inni kierowcy bo jak nie to dowidzenia i taki szef moze zamknac firme bo zaden rozsadny kierowca nie bedzie dla niego jezdzil. Tu ma przewage jedynie pod tym wzgledem ze zawsze znajda sie tacy idioci co liza tylki i nie maja jaj zeby sie postawic i nie dac sobie w kasze dmuchac. No ale tacy ludzie sa pomylka i z reguly przegrywaja na dluzsza mete a lizanie tylkow tylko ich rani a nie pomaga ale oni sa zbyt plytcy zeby to dostrzec.
No więc właśnie, jesteś kolejnym, książkowym wręcz przykładem, jak bardzo beznadziejni są obecni kierowcy (nie ubliżając nikomu) nic nie umieją i nie mają zamiaru nic z tym zrobić.Podczas swojej stosunkowo krotkiej kariery truckera wcale nie zamierzam rozwijac swoich umiejetnosci w zakresie mechaniki pojazdowej bo mnie to po prostu nie interesuje. A na kogos kto sie tym kompletnie nie interesuje to calkiem duzo wiem na ten temat zupelnie z przypadku. Potrafie zlokalizowac zbiorniczek do ktorego nalezy wlac plynu zeby uzupelnic poziom i to mi wystarczy. Ale jesli musze dolewac plynu do chlodnicy co 300-400 mil to wystawiam firmie rachunek za uslugi dolewania plynu przeze mnie, chyba ze pozwola mi naprawic problem na truck stopie. Jak firma jest tania i naprawiaja wszystko na pol gwizdka tak zeby tylko bylo jak najtaniej to naprawde maja problem bo niebawem moga przestac istniec na rynku.