Fiat 126P w USA - projekt hioba.

Opisy i zdjęcia amerykańskich trucków i fotoreportaż z mojej podróży dookoła Stanów Zjednoczonych. Zapraszam, miejsca sporo. :-D
Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Fiat 126P w USA - projekt hioba.

Post autor: hiob » 31-12-12, 04:46

/edit - 24 III 2013/ - zmieniłem tytuł wątku, bo też chwilowo zmienił się plan - szczegóły kilka stron dalej. ;-)

Witam. W związku z tym, że mamy Nowy Rok, to człowiekowi przychodzą do głowy różne szalone pomysły. Albo, że od nowego roku będzie się odchudzał i codziennie po pół godziny ćwiczył, albo, że zacznie po piętnaście minut czytać Biblię, albo, że będzie sprzątał swój pokój, albo... Albo czy ja wiem, co jeszcze? Każdy ma jakieś swoje plany, których, najczęściej, już paru tygodniach nie pamięta.

Zatem ja w tym roku postanowiłem sobie, że moimi planami na Nowy Rok nie będzie nic takiego, czego i tak nie wypełnię, ale coś przyjemnego. Na przykład spełnienie jakiegoś marzenia.

Co prawda w dziedzinie marzeń motoryzacyjnych M3 wyczerpało już zasoby cierpliwości mojej kochanej Grażynki, ale może uda się jeszcze coś tam na dnie odnaleźć?

I tak dochodzimy do mojego nowego pomysłu - kupno Fiata 126P z silnikiem z Fiata Punto, lub z podobnego samochodu.

Ja wiem, że w Polsce są Maluchy nawet z silnikiem Porsche, ale tu nie chodzi o samochód, który ma setkę w pół sekundy - tę rolę ma spełniać M3. Mnie raczej chodzi o samochód o umiarkowanych osiągach, przynajmniej patrząc relatywnie, o autko o mocy, powiedzmy, 80, 100, czy 120 KM. Przy samochodzie ważącym niewiele ponad 600 kg jest to wystarczająca moc. Oczywiście autko to powinno mieć także lepsze hamulce, zawieszenie, skrzynię biegów itp.

Celem tego wątku jest pomoc w znalezieniu takiego auta, albo warsztatu, który by takie auto zbudował. Chodzi o to także, by to była niedroga inwestycja, bo ja naprawdę nie mam drzewka dolarowego. Jedyna możliwość, by Grażynka się zgodziła na tę ekstrawagancję, to umiarkowana cena takiego wozidełka. Tym bardziej, że autko i tak większość czasu będzie spędzało w garażu, czy jakiejś szopie, czekając na moje rzadkie wizyty w ojczyźnie. Chyba, żebym go przywiózł do Stanów, ale to jest mało prawdopodobne, bo tutaj nigdy by mi się go nie udało zarejestrować.

Zapraszam więc do podzielenia się opiniami, radami, sugestiami i linkami do stron i for, gdzie temat ten jest dyskutowany. Można tu także zamieszczać filmy z Maluchami mającymi mocniejsze silniki - może staną się one jakimś natchnieniem, źródłem pomysłów dla mojego projektu.

Na początek wysłałem dwa maile do firm, czy warsztatów specjalizujących się w takich przeróbkach: http://www.trs-racing.pl i http://www.budowaswapow.com Zobaczymy, co mi odpowiedzą i jak wygląda ich oferta. Najlepiej bowiem byłoby zlecić taką robotę wyspecjalizowanej firmie, ale obawiam się, że to może być zbyt droga propozycja. Alternatywą jest znalezienie "swapa z drugiej ręki", ale to się wiąże ze sporym ryzykiem, bo takimi pojazdami to jeżdżą sami wariaci i katują te biedne Maluszki. :lol: Używany pojazd więc będzie z pewnością lekko nadwyrężony i jest spora szansa, że zacznie się szybko rozpadać.

/edit/

PS. Otrzymałem już odpowiedź z firmy TRS Racing i nie wygląda to zbyt dobrze:
Koszt zbudowania takiego auta wraz z jego zakupem to ok 27-30 tyś zł
Niestety nie wydam 10 tysięcy dolarów za starego Malucha, nawet, gdy ma on 100 KM. Muszę znaleźć jakieś inne rozwiązanie - używane auto, albo budowa "samemu", to znaczy kupno elementów i zlecenie jakiemuś zdolnemu, a niedrogiemu mechanikowi posklejanie ich do kupy.
Ostatnio zmieniony 24-03-13, 06:31 przez hiob, łącznie zmieniany 3 razy.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

PoznanTrucker
Przyjaciel forum
Posty: 6
Rejestracja: 10-03-11, 14:00
Lokalizacja: Poznan/Sacramento

Post autor: PoznanTrucker » 31-12-12, 09:41

Witaj Hiobie,
Na najpopularniejszym polskim serwisie aukcyjnym znajduje się jeden maluszek o kryteriach zbliżonych do tych,które podałeś.

http://moto.allegro.pl/fiat-126p-swap-1 ... 09853.html

Autko ma wymienione praktycznie wszystko,seryjna została chyba tylko skrzynia biegów.

Pozdrawiam.

eugi
Przyjaciel forum
Posty: 36
Rejestracja: 25-06-10, 21:19
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: eugi » 31-12-12, 10:36

Hiobie a która seria maluchów Cię interesuje(jakie roczniki)Malucha teraz ciężko kupić w rozsądnych pieniądzach,chyba że eleganta(ostatnia seria) ale one zazwyczaj są najbardziej skorodowane więc od razu trzeba się przygotować na bardzo duży remont blacharki.Silnik z punto miał 75 koników także maluszek będzie dość dziarsko przyspieszał.Silnik ten jest tani w zakupie i dość prosty.Według mnie najlepiej byłoby poszukać maluszka po liftingu od jakiegoś starszego pana za ok 1000-2000 złotych(auta od takich ludzi zazwyczaj są świetnie zachowane)sam silnik warty jest około 700-1000 zł.Do tego dochodzą hamulce(Cinquecento/seicento sporting) i zawieszenie.Nie wiem jak to jest w przypadku skrzyni ale wiele osób używa skrzyni ze skody rapid(5 biegowa) kupno takiej skrzyni to też wydatek około 700zł.Przy takim silniku przydałaby się także klatka bezpieczeństwa i lepsze fotele.Koszt budowy takiego auta powinien wynieść około 10-15tyś(stan idealny,wiele części nowych,berz robocizny) ale będzie to bardzo pracochłonne i podejrzewam że musiałbyś do Polski przyjechać na dłużej niż miesiąc żeby to wszystko pokupować, zebrać do kupy i złożyć. W twoim wypadku najrozsądniej będzie kupić gotowca i cieszyć się jazdą. Pomijam frajdę przy budowie takiego potworka,ale według nie lepiej kupić gotowca za 10000zł i zmodyfikować go lekko pod siebie niż wydawać pieniądze w nieskończoność i tracić nerwy :-)
Ostatnio zmieniony 31-12-12, 10:40 przez eugi, łącznie zmieniany 1 raz.

Damian201
Przyjaciel forum
Posty: 2
Rejestracja: 31-12-12, 10:53
Lokalizacja: Kock

Post autor: Damian201 » 31-12-12, 13:05

Witam, Powiedzmy że i ja podzielę się swoim "doświadczeniem".

Hamulce:
Tył seria, przód zwrotnice seria z zaciskami i tarczami od tico (dorabia się specjalną flanszę do zacisku)

Silnik:
Najlepszy by był właśnie ten 1.2 z punto z orginalną skrzynią 126p także połączona specjalną flanszą (do "zwykłej" jazdy 4 biegi powinny wystarczyć, przecież Hiobie nie będziesz nim bić prędkości od tego masz BMW :-) )

Pasowało by też zmienić przeguby bo te z malucha gumowe mogą nie wytrzymać...
Chłodnica oczywiście z przodu. :-) Pozdrawiam

Miko
Przyjaciel forum
Posty: 2
Rejestracja: 25-08-10, 12:10
Lokalizacja: rzeszów

Post autor: Miko » 31-12-12, 13:27

Zaczynając projekt trzeba zastanowić się jaki efekt chcemy uzyskać, kjs-owa zabawka czy cywilny fiacik z mocnym motorem.
Etap kolejny to zakup bazy(samochodu) na której będziemy działać. Osobiście wolałbym kupić malucha z lat 80 z oryginalnym silnikiem. Starsze blachy lepiej się trzymają. :-P
Dalej wypada znaleźć silnik który będzie na SWAP, osobiście proponuje 1.2 MPI ma około 75km.
Dalej trzeba by "rozebrać" fiacika i pospawać, pokleić i zakonserwować by za rok czy dwa nie martwić się o blacharkę.
Kolejnym działaniem będzie SWAP silnika, którym powinna zająć się firma znająca ten temat. :mrgreen:
Silnik 1.2 MPI nie jest może najmocniejszy ale dość nowoczesny (mpi), ale za parę miesięcy o ile bylby przypływ gotówki można by uturbić tą jednostkę
Pozdro

AdamD
Przyjaciel forum
Posty: 2
Rejestracja: 12-01-11, 14:32
Lokalizacja: Rr

Post autor: AdamD » 31-12-12, 17:20

To ja też dodam coś od siebie. :-)

http://tablica.pl/oferta/126p-swap-kjs- ... 72149;r:;s:

http://tablica.pl/oferta/fiat-126p-swap ... 72149;r:;s:

A tutaj sprzedający może podjąć się budowania pojazdu od podstaw.

http://otomoto.pl/fiat-126-swap-900-kjs ... 61279.html

Niestety te pojazdy są trochę daleko od Krakowa :-?
Ostatnio zmieniony 31-12-12, 18:40 przez AdamD, łącznie zmieniany 2 razy.

karbed19
Przyjaciel forum
Posty: 1
Rejestracja: 02-11-11, 21:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: karbed19 » 31-12-12, 18:08

Witaj Hiobie znalazłem ciekawy filmik, nakreśli Ci jak to wygląda
http://youtu.be/91btYcelzZw
i takiego malca znalazłem http://moto.allegro.pl/fiat-126p-swap-1 ... 09853.html
i inny ciekawy projekt, fiat 125 pickup v8 http://www.forum125p.pl/viewtopic.php?f=3&t=499

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 31-12-12, 19:12

PoznanTrucker pisze:Witaj Hiobie,
Na najpopularniejszym polskim serwisie aukcyjnym znajduje się jeden maluszek o kryteriach zbliżonych do tych,które podałeś.

http://moto.allegro.pl/fiat-126p-swap-1 ... 09853.html

Autko ma wymienione praktycznie wszystko,seryjna została chyba tylko skrzynia biegów.

Pozdrawiam.
Ja jednak chyba nie zdecydowałbym się na kupno swapa z drugiej ręki, zbyt wielkie ryzyko. Musiałbym go osobiście pooglądać, albo poprosić o to jakiegoś fachowca, a kupno przez allegro to trochę kupowanie kota w worku.
eugi pisze:Hiobie a która seria maluchów Cię interesuje(jakie roczniki)

To nie ma dla mnie absolutnie żadnego znaczenia.
Do tego dochodzą hamulce(Cinquecento/seicento sporting) i zawieszenie.Nie wiem jak to jest w przypadku skrzyni ale wiele osób używa skrzyni ze skody rapid(5 biegowa) kupno takiej skrzyni to też wydatek około 700zł.
Tak, czytałem o tym. Bałbym się chyba jeździć takim autem z oryginalną skrzynią, ja nawet w 23-konnym Maluchu miałem ze skrzynią problemy.
W twoim wypadku najrozsądniej będzie kupić gotowca i cieszyć się jazdą. Pomijam frajdę przy budowie takiego potworka,ale według nie lepiej kupić gotowca za 10000zł i zmodyfikować go lekko pod siebie niż wydawać pieniądze w nieskończoność i tracić nerwy :-)
Gdybym znalazł coś porządnego za 10 tys, albo kogoś, kto mi zbuduje taki pojazd, na pewno bym się zdecydował.
Miko pisze:Zaczynając projekt trzeba zastanowić się jaki efekt chcemy uzyskać, kjs-owa zabawka czy cywilny fiacik z mocnym motorem.
Etap kolejny to zakup bazy(samochodu) na której będziemy działać. Osobiście wolałbym kupić malucha z lat 80 z oryginalnym silnikiem. Starsze blachy lepiej się trzymają. :-P
Dalej wypada znaleźć silnik który będzie na SWAP, osobiście proponuje 1.2 MPI ma około 75km.
Dalej trzeba by "rozebrać" fiacika i pospawać, pokleić i zakonserwować by za rok czy dwa nie martwić się o blacharkę.
Kolejnym działaniem będzie SWAP silnika, którym powinna zająć się firma znająca ten temat. :mrgreen:
Silnik 1.2 MPI nie jest może najmocniejszy ale dość nowoczesny (mpi), ale za parę miesięcy o ile bylby przypływ gotówki można by uturbić tą jednostkę
Pozdro
To miałby być jak najbardziej "cywilny" samochód, do codziennej jazdy.

Zgadza się z Twoimi uwagami, tyle, że ja nic osobiście nie mógłbym zrobić - musiała by to zrobić dla mnie jakaś firma, czy zaufany mechanik.
AdamD pisze:To ja też dodam coś od siebie. :-) [...]

Niestety te pojazdy są trochę daleko od Krakowa :-?
Od Charlotte też. :( Ale na kupno na razie jest czas, to dopiero nowy pomysł, a ewentualny zakup byłby dopiero w czasie mojej wizyty w Polsce, czyli za rok, półtora.
Damian201 pisze:Witam, Powiedzmy że i ja podzielę się swoim "doświadczeniem".

Hamulce:
Tył seria, przód zwrotnice seria z zaciskami i tarczami od tico (dorabia się specjalną flanszę do zacisku)

Silnik:
Najlepszy by był właśnie ten 1.2 z punto z orginalną skrzynią 126p także połączona specjalną flanszą (do "zwykłej" jazdy 4 biegi powinny wystarczyć, przecież Hiobie nie będziesz nim bić prędkości od tego masz BMW :-) )

Pasowało by też zmienić przeguby bo te z malucha gumowe mogą nie wytrzymać...
Chłodnica oczywiście z przodu. :-) Pozdrawiam
Autko służyłoby mi do "normalnej" jazdy. I tak bałbym się Maluszkiem przekraczać 120-130 km/h i to na autostradzie.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

PoznanTrucker
Przyjaciel forum
Posty: 6
Rejestracja: 10-03-11, 14:00
Lokalizacja: Poznan/Sacramento

Post autor: PoznanTrucker » 31-12-12, 20:51

Hiobie jeśli maluch ma być samochodem do jazdy dla przyjemności to ja kupiłbym normalny,zadbany,w stanie niemal kolekcjonerskim egzemplarz bez żadnej przeróbki.
Nawiasem mówiąc w maju tego roku też kupiłem ów fiacika do jazdy dla przyjemności,tak żeby odpalić go raz na miesiąc i zrobić parę kilometrów wokół domu. Przyjemność z jazdy jest spora :) Fajnie jest co jakiś czas poprowadzić auto,które nie ma ESP,automatu i 200 koni pod maską.
Postaram się wstawić za 2-3 dni jakieś zdjęcia mojego malca.
Kupiłem go od Pana,który na niego dmuchał i chuchał za niecałe 3 tysiące,wszystko w stanie takim jak z fabryki.Inny silnik i części moim skromnym zdaniem mogą zabić duszę tego auta. :lol:

Husiu
Przyjaciel forum
Posty: 56
Rejestracja: 07-03-10, 19:07
Lokalizacja: T-ów

Post autor: Husiu » 31-12-12, 21:07

Pomysl niewatpliwie ciekawy, oczywiscie kazdy preferuje cos innego i moja opinia nie ma wielkiego znaczenia, jednak... Jednak smiem twierdzic, ze nie ma nic bardziej urokliwego jak wlasnie oryginalny, zachowany w stanie niemal kolekcjonerskim maluch z poczatku produkcji. Felgi a'la taleze, chromowane zderzaki i stary typ wnetrza. Caly urok tego pojazdu tkwi w 23, czy 24 konnym silniku, przepieknym dzwieku i zapachu. Brak mocy, topornosc i awaryjnosc, to same zalety... Mysle, ze na tym polega "jego maluchowatosc", a wsadzanie innego silnika, skrzyni itd, z pozostawieniem jedynie budy poczciwego kaszlaka odbiera wszystko to, co w tych samochodach jest najpiekniejsze.

Zycze powodzenia, marzenia sa po to aby je spelniac, jednak polecalbym zakup ladnego klasyka, niz turbo burbo samoroby. No ale kazdy mierzy swoja miara i to sa tylko moje dziwne upodobania, czym gorzej tym lepiej... ;)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 01-01-13, 00:54

Husiu, PoznanTrucker, w zasadzie macie rację, ale... Ale mnie naprawdę nie interesuje jazda autem mającym 24 konie. To jest jak rwanie zęba... Do tego brak hamulców, nie nie! Dziękuję, postoję. Albo pojadę tramwajem.

Gdy mój tatuś żył, miał Cinquecento z silnikiem 700 ccm. Odczucia z jazdy niemalże jak w Maluchu - czyli ogarniająca człowieka niemoc. Tak więc, przynajmniej dla mnie, oryginalny 126P odpada. Gdybym miał kupować coś w oryginalnym stanie, byłby to Fiat 125P, ale te, które by mnie ewentualnie interesowały, czyli rocznik 73 lub 74, są już albo nie do zdobycia, albo są bardzo drogie.

Mogłaby też być np. Warszawa, najlepiej garbuska, ale tu także ceny są już wariackie.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Husiu
Przyjaciel forum
Posty: 56
Rejestracja: 07-03-10, 19:07
Lokalizacja: T-ów

Post autor: Husiu » 01-01-13, 01:43

W latach swietnosci to faktycznie osiagi byly mizerne, jednak dzisiaj, kiedy mamy nieograniczony dostep do naprawde pieknych, mocnych samochodow jazda samochodem bez mocy, bez hamulcow i z ukladem kierowniczym, ktory zrobiony jest z drewna i nie ma polaczenia z kolami to caly urok. Jak to mowia, wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma. Kiedy nie bylo dostepnych mocnych samochodow, chcialo sie mocy, teraz gdy nie produkuje sie juz takiego dziadostwa, bo nie ma co sie oszukiwac polskie samochody nie byly najwyzszych lotow pragniemy doswiadczyc wlasnie tego. Podobno jest taki syndrom, ze ofiary tesknia za swoimi porywaczami, podobnie jest z tesknota do 24 konnych potworow spod znaku Polskiego Fiata.

Piszesz, ze to jak rwanie zeba, to oczywiscie fakt, ale przerobione maluchy tak na dobra sprawe w wielu przypadkach sa jeszcze gorsze, jezeli chodzi o komfort porusania sie. Przynajmniej tak mi sie wydaje, podobnie jak bardzo popularne w naszym kraju vw golfy z obnizonymi i utwardzonymi zawieszeniami. Ludzie zwyczajnie psuja samochody. Zaufalbym najlepszemu zakladowi tuningowemu, czyli fabryce i kupil oryginal.

Jak juz wspominalem maluch slynie z pieknego, niepowtarzalnego dzwieku silnika i zapachu, zmiana silnika odbiera mu to i rownie dobrze mozemy sobie kupic fiata punto, po co utrudniac sobie zycie wsadzajac punto w bude malucha. To troche tak jakby w skorke pomarancza wsadzac miasz gruszki. Nie ma sensu, latwiej kupic gruszke. :) Moze porownanie glupie i niskich lotow, ale wymyslone na poczekaniu.

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

hmmmmmmmm

Post autor: konik » 01-01-13, 03:42

Proponuje kupic konia i przerobic go na koze - niezapomniane wrazenia :mrgreen:
konik

Awatar użytkownika
MAVERICK27
Przyjaciel forum
Posty: 291
Rejestracja: 22-06-09, 21:24
Lokalizacja: PL/IE

Post autor: MAVERICK27 » 01-01-13, 06:15

No cóż... Coś tam o maluchach wiem jako posiadacz 3( z czego 1 ciągle czeka w Pl i od czasu do czasu w niego wsiadam...). Jako że pojazd ów miałby się raczej znajdować w Polsce I jeździłbyś nim nie wiele, można by troszkę poszaleć bo nie wykończysz zawieszenia. Aczkolwiek drogi są coraz lepsze i ryzyko rozbicia zawieszenia na dziurach staje się niewielkie.
Co do mocy. Myślę że 80-90km jest do osiągnięcia przy stosunkowo niewielkich przeróbkach.

Nie wiem czy jeszcze ktoś to robi i czy jeszcze dostępne są części, ale za moich czasów (10-15lat temu) można było dostać masę części tzw sportowych.

Ale po kolei.

Nie zmieniając silnika (oczywiście o ile jest w dobrym stanie i przy temperaturze powietrza +25 stopni nie świeci kontrola smarowania ;-)) Robiło się to tak:
- "splanowanie" głowicy o 2-3mm
- wymiana wałka rozrządu na "sportowy" (inne kąty otwarcia zaworów)
- wymiana zaworów i szlifowanie gniazd
- "odchudzenie" koła zamachowego
- regulacja zapłonu (+ wymiana czegoś tam w środku, dokładnie nie pamiętam czego?)
- szlifowanie dolotu w gaźniku + wymiana dysz
- "sportowy" wydech
- "sportowe" filtry powietrza(stożkowe) i paliwa.
- świece( byle nie bosch) i przewody
Pasjonaci dokładali "turbinkę kowalskiego"

Te przeróbki pozwalały osiągnąć ok 70-75 km. Czy to prawda nie wiem... Sam nie przerabiałem. Myślę że realnie było ok 60.
Sporo takich gigantów startowało w rajdzie Elmot i Polskim jeszcze na Dolnym Śląsku.

Do tego były specjalne zestawy do układu hamulcowego( tłoczki, szczęki, sprężyny, później nawet bębny)

Ponadto twardsze sprężyny do tyłu i dodatkowo można było wsadzić przystosowaną do nich gumową wkładkę.(to miałem) i twarde (sportowe ;-) ) amortyzatory(czerwone). Ja miałem "pół sportowe", zielone :D.
Dodatkowo do resora z przodu dołożyłem dodatkowe, największe, pióro. Trzymał się drogi niesamowicie.
Na przód założyłem nisko profilowe(35-45, już nie pamiętam) szerokie na 145mm opony. Tył został standardowy, dawało to efekt "położenia" maluszka na "ryj" :).

Oczywiście wzmocnione przeguby. I tak dochodzimy do skrzyni...

Temat rzeka... Maluch był moim pierwszym autem oczywiście ;-). Skrzynię pierwszy raz zajechałem na własne życzenie. Nieumiejętna zmiana biegów, jak to u nowicjusza, trochę popisów i nie dokręcony łącznik zrobiły swoje. Później, pomimo chwilowych szaleństw, skrzyni już nie udało mi się rozwalić... Jednym skrzynie się sypały innym nie.
W przypadku hioba, jako doświadczonego kierowcy problemów nie przewiduję...

To można było realnie, we własnym zakresie zrobić bez większych problemów. Oczywiście planowanie głowicy i odchudzanie koła zamachowego zlecamy fachowcowi.
Resztę, średnio rozgarnięty, domowy, mechanik jest w stanie zrobić sam.

Grzebałem przy maluszku dość często. Przyjemny i wdzięczny obiekt do nauki podstawowych zagadnień mechanicznych. Aczkolwiek generalny remont silnika robiłem oczywiście z Tatą w 14 godzin. Tzn pomagałem Tacie ;-).
Już jako "doświadczonemu" mechanikowi maluchowemu wyjęcie silnika razem ze skrzynią biegów, zajmowało ok 20 min. Ale to już off top...

Hiobie, nie wiem jak to jest z dostępnością części "sportowych" do maluchów, ale z tego co wiem oryginalnych jest dość dużo. Takie przeróbki były do zrobienia samemu, oczywiście jeżeli się komuś chce i ma czas. Jeżeli chciałbyś zabrać go do USA, to mógłbyś poskładać go do "kupy" sam.

Co do wymiany silników... Za moich czasów 1,1 fire z uno i jakiś starszy z pandy,chyba 1,4.
Ale to już wiązało się z dużymi przeróbkami zawieszenia i układu chłodzenia. No i komfortu jazdy nie było wcale... hałas i smród w środku, i oczywiście brak tylnej kanapy...
Jak to wygląda z wymianą silnika (na większy) teraz, to nie mam pojęcia.

Tylko czy uda się zrobić to tak, żeby auto było typowo cywilne? Co z pocięciem przegrody z tyłu? Doprowadzeniem chłodzenia? Wyciszeniem auta? Przy takiej przebudowie, klatka będzie podstawą, bo wycięcie całej tylnej ściany, żeby zmieścić silnik i skrzynię, oznacza brak sztywności całej karoserii...

Pzdr
Mav
Może jednak kiedyś wyruszę w trasę...:-(

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 01-01-13, 08:29

Hmmm... dzięki za kolejne rady i uwagi. Tylne siedzenie mnie nie interesuje, jest i tak równie praktyczne jak to w Porsche 911 - czyli można tam przewozić ratlerka, albo kije golfowe. Jednak nie chciałbym, by auto było zbyt głośne i zbyt sztywne, no ale to nie są jakieś sprawy zasadniczej wagi.

Gdyby auto było w Polsce i tak jedynie sporadycznie bym miał okazję nim jeździć. Może zatem rzeczywiście lepiej poszukać w miarę nowego, czy odrestaurowanego egzemplarza? Albo w ogóle zamiast Maluszka kupić 125P, Dacię, czy Ładę 2101 w dobrym stanie?

Temat dopiero zaczęty, wszystkie opcje możliwe. Nie wiem też ile sobie liczą w firmie www.budowaswapow.com za przeróbkę. Sądząc ze zdjęć na ich stronie i filmów na YT ich przeróbki są zrobione bardzo profesjonalnie, ale gdyby to miało kosztować 25 tys złotych, to chyba nie ma wielkiego sensu. Za taką sumę wolałbym kupić chyba Warszawę.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

ODPOWIEDZ