TECHNIKA I TECHNOLOGIA NAMIAROWA APARATOW LOTNICZYCH
TECHNIKA I TECHNOLOGIA NAMIAROWA APARATOW LOTNICZYCH
Konik - ten temat specjalnie rozpoczalem, gdyz mam pytanie: czy z klistronami jeszcze masz cos do czynienia?
Nie mam czasu wchodzic wciaz na maile, a prowadzimy taka mala robote z fala uwolniona w falowodzie i ... cos nam nie idzie ... a pamietam, ze miales dobre pomysly.
Chodzi o wyjscie z propagacji, ale bez luminacji termicznej ( gdy toto sie przejawia to wszystko szlag trafia).
Mamy na suporcie klistrony. Moze w tym lezy problem?
Nie mam czasu wchodzic wciaz na maile, a prowadzimy taka mala robote z fala uwolniona w falowodzie i ... cos nam nie idzie ... a pamietam, ze miales dobre pomysly.
Chodzi o wyjscie z propagacji, ale bez luminacji termicznej ( gdy toto sie przejawia to wszystko szlag trafia).
Mamy na suporcie klistrony. Moze w tym lezy problem?
od konika co bryka
Rozumiem Andriej, ze podpieta jest sonda, detektor ( z ostrzem) , falowod i tlumik sygnalu?
Nastepuje w tym ukladzie propagacja TfEmod bez ograniczen czestotliwosciowych.
Swego czasu ten uklad przeanalizowalem - masz stala predkosc fazowa zalezna wylacznie od danych na suporcie.
Ustaw klistrony na stan przedwzbudzeniowy: takie ustal parametry, zeby obliczenie pradowe na sondzie bylo zgodne z pomiarem na detektorze:
predkosc Vfemod=1 przez pierw.stala diel. razy U dla przekroju danego
Da to dlugosc fali w modulacji faza/amplituda wstosunku
Vfemod/predkosc/faza= predkosc przez stala diel. razy czas razy pulsacja na ostrzu
Gdy ustalisz juz te parametry wyjdzie Ci czestotliwosc graniczna - wowczas ustalisz doborem suportu geometrie prowadnicy falowej - dla najwiekszej i najmniejszej wartosci mozesz ustalic dyspersje fazowa f i falowa amp. wznoszenia i punktu zero na detektorze.
Ustaw na suporcie klistrony na tlumienie - doprowadzisz do zjawiska defleksji ( to jest to wlasnie, co jest moim nowum - patent odkupili z obo-betermana) - zaobserwujesz amplitudy zespolone o mocy dwa razy wiekszej, ale na wyjsciu szygnal biezacy bedzie rowny polowie mocy dobranej na kazdy klistron i przesuniety o modul liczby zespolonej dla cwiartki obrotu.
Jak wszystko uda Ci sie doprowadzic do tego momentu, daj znac - gdyz samo zjawisko jest o tyle uzyteczne, o ile zastosuje sie odpowiedni przyrzad, czyli deflektor.
Zycze powodzenia.
Nastepuje w tym ukladzie propagacja TfEmod bez ograniczen czestotliwosciowych.
Swego czasu ten uklad przeanalizowalem - masz stala predkosc fazowa zalezna wylacznie od danych na suporcie.
Ustaw klistrony na stan przedwzbudzeniowy: takie ustal parametry, zeby obliczenie pradowe na sondzie bylo zgodne z pomiarem na detektorze:
predkosc Vfemod=1 przez pierw.stala diel. razy U dla przekroju danego
Da to dlugosc fali w modulacji faza/amplituda wstosunku
Vfemod/predkosc/faza= predkosc przez stala diel. razy czas razy pulsacja na ostrzu
Gdy ustalisz juz te parametry wyjdzie Ci czestotliwosc graniczna - wowczas ustalisz doborem suportu geometrie prowadnicy falowej - dla najwiekszej i najmniejszej wartosci mozesz ustalic dyspersje fazowa f i falowa amp. wznoszenia i punktu zero na detektorze.
Ustaw na suporcie klistrony na tlumienie - doprowadzisz do zjawiska defleksji ( to jest to wlasnie, co jest moim nowum - patent odkupili z obo-betermana) - zaobserwujesz amplitudy zespolone o mocy dwa razy wiekszej, ale na wyjsciu szygnal biezacy bedzie rowny polowie mocy dobranej na kazdy klistron i przesuniety o modul liczby zespolonej dla cwiartki obrotu.
Jak wszystko uda Ci sie doprowadzic do tego momentu, daj znac - gdyz samo zjawisko jest o tyle uzyteczne, o ile zastosuje sie odpowiedni przyrzad, czyli deflektor.
Zycze powodzenia.
konik
Ja na przykład, kiedyś czytałem podręcznik do programowania w języku C++ Nic nie rozumiałem, ale czytało mi się fajnie! Na prawdę, ludzie mają różne pomysłynoHumanek pisze:eee tam gadacie, Ludzie są po prostu z natury nie wrażliwi na pewne rodzaje piękna.... jak noHumanki na inne ;]
Pozdrawiam
Artur
od konika
Arturo - prawde mowiac, to choc kon cos tam wymyslil ( jak to mowia: i slepej kurze ziarno uda sie trafic, a kon juz slepnie to i koniowi udalo cos sie trafic) - to hmmm ... nie do konca rozumiem, dlaczego to dziala
konik
Jak czegoś nie idzie zrozumieć zawsze można się odwołać do fizyki relatywistycznej http://en.wikipedia.org/wiki/EmDrive albo kwantowej .... przynajmniej nie będziesz sam z zrozumieniem ;]konik pisze:nie do konca rozumiem, dlaczego to dziala
Ostatnio zmieniony 17-03-13, 19:51 przez noHumanek, łącznie zmieniany 1 raz.
Z przyczyn nieLudzkich powyszszy tekst może być nie-ortograficzny, niejest to lekcewarzenie czytającego tylko nieumiejętność piszącego, b. prosze się nie bulwersować
Re: od konika co bryka
Ja tylko chciałem zapytać, czy ktoś oprucz Konika rozumie ten tekst. I czy sam autor rozumie to co napisał.konik pisze: Nastepuje w tym ukladzie propagacja TfEmod bez ograniczen czestotliwosciowych.
Swego czasu ten uklad przeanalizowalem - masz stala predkosc fazowa zalezna wylacznie od danych na suporcie.
Ustaw klistrony na stan przedwzbudzeniowy: takie ustal parametry, zeby obliczenie pradowe na sondzie bylo zgodne z pomiarem na detektorze:
predkosc Vfemod=1 przez pierw.stala diel. razy U dla przekroju danego
Da to dlugosc fali w modulacji faza/amplituda wstosunku
Vfemod/predkosc/faza= predkosc przez stala diel. razy czas razy pulsacja na ostrzu
Gdy ustalisz juz te parametry wyjdzie Ci czestotliwosc graniczna - wowczas ustalisz doborem suportu geometrie prowadnicy falowej - dla najwiekszej i najmniejszej wartosci mozesz ustalic dyspersje fazowa f i falowa amp. wznoszenia i punktu zero na detektorze.
Ustaw na suporcie klistrony na tlumienie - doprowadzisz do zjawiska defleksji ( to jest to wlasnie, co jest moim nowum - patent odkupili z obo-betermana) - zaobserwujesz amplitudy zespolone o mocy dwa razy wiekszej, ale na wyjsciu szygnal biezacy bedzie rowny polowie mocy dobranej na kazdy klistron i przesuniety o modul liczby zespolonej dla cwiartki obrotu.
Jak wszystko uda Ci sie doprowadzic do tego momentu, daj znac - gdyz samo zjawisko jest o tyle uzyteczne, o ile zastosuje sie odpowiedni przyrzad, czyli deflektor.
Zycze powodzenia.
od konika
Drogi Anteasie - niestety, ale kon juz tak ma, ze czasami cos rozumie ... no i to o klistronach jako tako w lepetynie jarzy
Niestety, Andriejowi chyba tez jarzy :mrgreen:
No-humanku ... widze, ze lubimy techno-poezje
Pozdrawiam serdecznie.
Niestety, Andriejowi chyba tez jarzy :mrgreen:
No-humanku ... widze, ze lubimy techno-poezje
Pozdrawiam serdecznie.
konik
No coz ... moze co niecom wytlumacze, zeby jarzeniowka nie przestala swiecic
Klistrony sa to urzadzenia , ktore min. generuja fale elektromagnetyczne bardzo wielkiej czestotliwosci. Takie fale zachowuja sie jak woda wlana do dziurawego wiadra: tzn. caly czas uciekaja poza obiekt, w ktorym sa potrzebne.
Falowod jest specjalnym przewodem , ktorym takie fale ( czyli zaindukowany przeplyw pradu o bardzo wielkiej czestotliwosci) przesyla sie do konkretnego miejsca. Falowod stanowi najczesciej rura w srodku pusta.
Dotychczas fale te przeslane i przetworzone po drodze na sygnal o okreslonym napieciu i natezeniu w trakcie przesylu przez kondensatory ( czyli impedancje pojemnosciowe) ulegaly rezonansowi i multiplikowaly sie w kilku roznych zakresach czestotliwosci. Jest to czesto szkodliwe i niebezpieczne zjawisko, gdyz rozne prady o wielkiej czestotliwosci moga plynac po kazdej powierzchni, nawet po izolatorze powodujac gromadzenie ladunkow o energi kilku milionow voltow ( tak w uproszczeniu) ...
Zjawisko defleksji wspomniane przez konika powoduje zanik gromadzenia ladunku - przy zachowaniu energii i multiplikacji.
Trzeba przyznac, ze na zapytanie o urzadzenie wykorzystujace to zjawisko odpowiedz brzmi, ze to wzor zastrzezony prawnie chroniony.
Skala zjawiska jest nastepujaca: mozna zamiast gabloty o wadze kilkudziesieciu kg. dla wyeliminowania niebezpiecznych ladunkow zastosowac konikowe rozwiazanie : przypuszczam, ze polega to na przeniesieniu potencjalu z klistronu na klistron, co w rezultacie na wyjsciu przy zrownaniu sygnalow daje teoretycznie zero, przy czym urzadzenie caly czas generuje pelny sygnal. Takie cos nie bedzie wazylo wiecej niz jakies pol kilo - co np. dla potrzeb generatorow w module startowym chocby rakiety umozliwi jej odchudzenie o jakies 20-25 kg ( koszt wyniesienia 1 kg na orbite to ok 60tys. euro)
Konik - doszlismy do tego punktu, udalo sie rowniez zrownowazyc klistrony ( dzieki za podpowiedz ) - teraz jedynie pozostaje nam prosba o wlasciwosc defleksji ( chyba, ze umowa o odsprzedazy patentu tego nie zezwala).
Trzymajcie sie .
Klistrony sa to urzadzenia , ktore min. generuja fale elektromagnetyczne bardzo wielkiej czestotliwosci. Takie fale zachowuja sie jak woda wlana do dziurawego wiadra: tzn. caly czas uciekaja poza obiekt, w ktorym sa potrzebne.
Falowod jest specjalnym przewodem , ktorym takie fale ( czyli zaindukowany przeplyw pradu o bardzo wielkiej czestotliwosci) przesyla sie do konkretnego miejsca. Falowod stanowi najczesciej rura w srodku pusta.
Dotychczas fale te przeslane i przetworzone po drodze na sygnal o okreslonym napieciu i natezeniu w trakcie przesylu przez kondensatory ( czyli impedancje pojemnosciowe) ulegaly rezonansowi i multiplikowaly sie w kilku roznych zakresach czestotliwosci. Jest to czesto szkodliwe i niebezpieczne zjawisko, gdyz rozne prady o wielkiej czestotliwosci moga plynac po kazdej powierzchni, nawet po izolatorze powodujac gromadzenie ladunkow o energi kilku milionow voltow ( tak w uproszczeniu) ...
Zjawisko defleksji wspomniane przez konika powoduje zanik gromadzenia ladunku - przy zachowaniu energii i multiplikacji.
Trzeba przyznac, ze na zapytanie o urzadzenie wykorzystujace to zjawisko odpowiedz brzmi, ze to wzor zastrzezony prawnie chroniony.
Skala zjawiska jest nastepujaca: mozna zamiast gabloty o wadze kilkudziesieciu kg. dla wyeliminowania niebezpiecznych ladunkow zastosowac konikowe rozwiazanie : przypuszczam, ze polega to na przeniesieniu potencjalu z klistronu na klistron, co w rezultacie na wyjsciu przy zrownaniu sygnalow daje teoretycznie zero, przy czym urzadzenie caly czas generuje pelny sygnal. Takie cos nie bedzie wazylo wiecej niz jakies pol kilo - co np. dla potrzeb generatorow w module startowym chocby rakiety umozliwi jej odchudzenie o jakies 20-25 kg ( koszt wyniesienia 1 kg na orbite to ok 60tys. euro)
Konik - doszlismy do tego punktu, udalo sie rowniez zrownowazyc klistrony ( dzieki za podpowiedz ) - teraz jedynie pozostaje nam prosba o wlasciwosc defleksji ( chyba, ze umowa o odsprzedazy patentu tego nie zezwala).
Trzymajcie sie .
Ostatnio zmieniony 21-03-13, 20:06 przez Andriej, łącznie zmieniany 1 raz.
od konika
Witaj Andrieju - widze, ze zaszedles dalej w swoich eksperymentach :-P
Niestety, masz racje i nie mam mozliwosci upubliczniania tego, na co niejako po slepemu w najczarnijszych ciemnosciach przypadkiem czubkiem nogi zahaczylem 8-)
Co myslisz o fali akustycznej jako skladowej w fazie posredniej dla ustalonych parametrow eV i eQ danymi w czasie i zaleznymi od wartosci G pola geomagnitudy grawitacyjnej?
Owocnosci
Niestety, masz racje i nie mam mozliwosci upubliczniania tego, na co niejako po slepemu w najczarnijszych ciemnosciach przypadkiem czubkiem nogi zahaczylem 8-)
Co myslisz o fali akustycznej jako skladowej w fazie posredniej dla ustalonych parametrow eV i eQ danymi w czasie i zaleznymi od wartosci G pola geomagnitudy grawitacyjnej?
Owocnosci
konik
No, jak juz tak to idzie to widze, ze ESA i moze tez NASA faktycznie sie za ton wziely.
Dla wartosci fali w polowie amplitudy mozna wyjsc z zalozenia, ze 1/2 AM daje przsuniecie czola spadku zbocza wedlug propagacji steradialnej, a wiec znow bez liczb zespolonych sie nie obejdzie. Do tego mozna zapomniec o stalej grawitacyjnej ... trzeba uwzglednic albo nadir, albo zenit ( bardziej chyba nadir ) i do tego obliczyc z funkcji tryg. kat nachylenia paralaksy.
Mam pytanie: czy wystarczy jeden modul ( dla calej fali bwcz.)?
Dla wartosci fali w polowie amplitudy mozna wyjsc z zalozenia, ze 1/2 AM daje przsuniecie czola spadku zbocza wedlug propagacji steradialnej, a wiec znow bez liczb zespolonych sie nie obejdzie. Do tego mozna zapomniec o stalej grawitacyjnej ... trzeba uwzglednic albo nadir, albo zenit ( bardziej chyba nadir ) i do tego obliczyc z funkcji tryg. kat nachylenia paralaksy.
Mam pytanie: czy wystarczy jeden modul ( dla calej fali bwcz.)?
od konika
Melduje, ze z radoscia (dla niektorych) i ze smutkiem (byc moze tez) temat ow kontynuujemy z Andriejem za pomoca innych urzadzen (rowniez mikrofalowych), ktore komorkami zwa sie (nie wiadomo czemu - ja mam w komorce narzedzia ogrodnicze ).
Serdecznie pozdrawiam.
Serdecznie pozdrawiam.
konik