Fragmenty biblijne, które...

Wszystko o Biblii

Moderator: Marek MRB

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 24-08-14, 11:30

Pauperusie, sprytnie zmieniłeś "równość" na "relację równości" po czym podałeś (zresztą niepełną) definicję relacji ze słownika (traktując go zresztą jak Pismo Święte :) )
To tak jakby była mowa o "przyrzeczeniu", Ty zmieniłbyś to na "przyrzeczenie małżeńskie" po czym podałbyś definicję... małżeństwa, "dowodząc" na jego podstawie że "przyrzeczenie mozliwe jest jedynie pomiędzy mężczyzną i kobietą" :mrgreen:
Tymczasem, aby dowieść iż istnieje relacja równości z argumentu z samym sobą, istnieje szereg banalnych dowodów (podam tylko dwa):
  • najprostsze: istnienie równania a=a
  • nieco bardziej (ale nie bardzo :) ) skomplikowane a=b (skoro a=b to znaczy że a i b to ta sama liczba
Banalne, prawda?

Inna rzecz, że również co do słowa "relacja" mylisz się - wygoogluj sobie pojęcie "relacja unarna".
To tak dla porządku, ponieważ powyższe rozważania nie mają zastosowania w naszym zdaniu.
W J 5,18 nie zachodzi w ogóle podobna relacja, gdyż są tam dwa podmioty - Jezus i Ojciec (o czym pisałem w poprzednim mailu, w punkcie Quarto )

===========================================================
Marku tymi paralogizmami niewiele wskórasz. Najpierw grzmiałeś o błędach w moich zdaniach jak poprosiłem o wskazanie ich...to jak miewasz w zwyczaju palisz Janka. Jak mi wskażesz tam błędy wtedy będę serio traktował twoje wpisy.
Pauperusie, sorry, ale mam w... nosie, czy "poważnie traktujesz moje wpisy".
Podałem CI konkretne dowody na to że robisz błędy i piszesz bzdury - możesz albo je obalić, albo się z nimi zgodzić. Możesz też uciec od zmierzenia się z nimi, nazywając je "paralogizmami" albo stosując knajackie wyrażenia typu "palisz Janka".
Mi naprawdę wszystko jedno - w każdym z tych wypadków (oprócz pierwszego - logicznej polemiki) Twoja wypowiedź więcej mówi o Tobie, niż o mnie czy tym bardziej - o rozważanym problemie.
Ostatnio zmieniony 24-08-14, 11:45 przez Marek MRB, łącznie zmieniany 4 razy.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 24-08-14, 16:50

Witam. Poniewaz wlaczylem sie do dyskusji tylko w celu dopowiedzenia malej drobnostki, a wyszla z tego dyskusja co nieco poboczna, wobec tego odpowiem tylko pobocznie i zamkne konskiego pyska :-> ...
Bardzo trafnie Marek odpowiedzial Tobie purpureusie co do rownosci i relacji.
Dodam tylko, ze wystarczy taki przyklad: czlowiek - kobieta czlowiek i mezczyzna czlowiek.
Kobieta jest rozna od mezczyzny, a mezczyzna jest rozny od czlowieka. Jednak czlowiek jest tym samym i nieosobnym obiektem jako kobieta i jako mezczyzna. Sa rowni, choc rozni.
Inna przypadlosc - kobieta czlowiek jako krolowa - jest to przypadlosc obiektu rownosci w precedencji majestatu, dostojnosci, zakresu wladzy. I: krolowa jako matka w precedencji do ksiezniczki ( corki ) jest przed corka; ta sama krolowa jako krolowa corka wobec swej matki ( ktora moze byc rowniez krolowa seniorka-matka, matka ksiezna, albo matka zona ksiecia, albo matka pochodzaca z nizin spolecznych) w precedencji wobec swej matki stoi za nia, choc w precedencji urzedu ( sprawowanego jako panowanie krolewskie) stoi przed swoja matka. Tym niemniej jako kobiety sa sobie rowne, choc rozne. Jako ludzie sa rowne z mezczyzna, lecz diametralnie rozne w odniesieniu do plci. I tu mamy przejscie z odniesien w zakresie pojedynvczego obiektu na kilka obiektow.
Zaznaczam, ze kon z zawodu nie jest logikiem ( ani dorozkarzem ;-), choc z pozoru logicznie dorozkarzem byc powinien :-P), w zyciu znany jest jako kon bardzo nielogiczny - tym niemniej tyle doczytal w roznych zrodlach, a nawet troche postudiowal i dowiedzial sie, ze encyklopedia logiki podaje tylko zarys szkicu do wprowadzenia dla roznych odniesien w roznych zastosowaniach problemow, o jakich nawet filozofom sie nie snilo :-D ... i nie ujmuje ogromnego zakresu przypadlosci w ogromnej sferze specjalnosci, specjalizacji itd.itp.
Ojej ... alem sie rozgalopowal. Czas konczyc . Serdecznie pozdrawiam.
konik

purpureus
Przyjaciel forum
Posty: 267
Rejestracja: 22-01-11, 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: purpureus » 24-08-14, 17:05

Marek MRB pisze:Pauperusie, sprytnie zmieniłeś "równość" na "relację równości" po czym podałeś (zresztą niepełną) definicję relacji ze słownika (traktując go zresztą jak Pismo Święte)
Tak się nieszczęśliwie składa, że równość jest relacją :lol: dlatego mówimy o relacji równości. Tam, gdzie nie ma przynajmniej dwóch elementów nie ma relacji :lol:
Tymczasem, aby dowieść iż istnieje relacja równości z argumentu z samym sobą, istnieje szereg banalnych dowodów (podam tylko dwa):

najprostsze: istnienie równania a=a
nieco bardziej (ale nie bardzo :) ) skomplikowane a=b (skoro a=b to znaczy że a i b to ta sama liczba
To jest równośc pomiędzy dwoma argumentami - z których jeden jest równy drugiemu.
Podałem CI konkretne dowody na to że robisz błędy i piszesz bzdury
:lol: miałeś udowodnic, że równośc jest relacją, która do występowania nie wymaga wielości. Jak to uczynisz dostaniesz Nobla.

Co do relacji jednoargumentowej czy tez unarnej mamy z nią do czynienia wtedy gdy jakiś obiekt po prostu posiada skonkretyzowaną cechę, która przypisuje go do konkretnego zbioru. Np. bycie mańkutem. Należy do zbioru mańkutów ponieważ posiada określoną w tym wypadku cechę. To może byc cokolwiek posiadanie rzeczy, kolor skóry, religia etc... :lol:
Kobieta jest rozna od mezczyzny, a mezczyzna jest rozny od czlowieka. Jednak czlowiek jest tym samym i nieosobnym obiektem jako kobieta i jako mezczyzna
No tak mężczyzna jest kobietą a kobieta mężczyzną. Człowiek może byc orzekany zarówno o całym gatunku jak i konkretnej jednostce.
są równi lecz różni
Dlatego, że są równi muszą byc różni ponieważ równośc jest relacją występującą w wielości a przynajmniej między dwoma obiektami. :lol:
Ostatnio zmieniony 24-08-14, 17:14 przez purpureus, łącznie zmieniany 1 raz.

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 24-08-14, 17:27

Tak się nieszczęśliwie składa, że równość jest relacją :lol: dlatego mówimy o relacji równości.
To nie oznacza, że można rozważać definicję relacji zamiast równości. Ciężarówka jest samochodem, a mimo to posiada całkiem inne cechy niż samochód osobowy.
Nie będę tego dalej rozwijał, gdyż ten off-top służy tylko jednemu - abyś mógł uciec od odpowiedzi na temat swoich błędów w sprawie J 5,18.
Czy to przypadek, że nie wspomniałeś o tej - głównej - sprawie ani słowem? ;-)
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

purpureus
Przyjaciel forum
Posty: 267
Rejestracja: 22-01-11, 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: purpureus » 25-08-14, 13:03

Marek MRB pisze:To nie oznacza, że można rozważać definicję relacji zamiast równości. Ciężarówka jest samochodem, a mimo to posiada całkiem inne cechy niż samochód osobowy.
Nie będę tego dalej rozwijał, gdyż ten off-top służy tylko jednemu - abyś mógł uciec od odpowiedzi na temat swoich błędów w sprawie J 5,18.
Czy to przypadek, że nie wspomniałeś o tej - głównej - sprawie ani słowem? ;-)
Temat zaczęto od relacji równości i to jest główną sprawą. Termin ten został zdefiniowany i cały czas mówiąc o równości mówimy właśnie o relacji równości. Tak jak mówiąc o ojcostwie nie muszę na każdym kroku wspominać, że mówię o relacji ojcostwa mówiąc o synostwie nie muszą na każdym kroku mówić, że mówię o relacji synostwa. To, że definicja równości wam nie odpowiada nic na to nie poradzę.

Marku chętnie porozmawiam o równości Jezusa i Boga również w kontekście Jan 5.18, tylko przyznaj, że równość może występować wyłącznie w wielości :lol: jak mówi definicja między dwoma lub więcej obiektami.

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 25-08-14, 13:19

Marku chętnie porozmawiam o równości Jezusa i Boga również w kontekście Jan 5.18, tylko przyznaj, że równość może występować wyłącznie w wielości :lol: jak mówi definicja między dwoma lub więcej obiektami.
Niestety, nie mam zwyczaju przyznawania "racji" twierdzeniom nieprawdziwym - nawet jesli nie mają one związku z tematem i nawet jeśli to mogłoby skłonić moich adwersarzy do dyskusji na temat wątku ;-)
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

purpureus
Przyjaciel forum
Posty: 267
Rejestracja: 22-01-11, 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: purpureus » 26-08-14, 09:55

Marek MRB pisze:Niestety, nie mam zwyczaju przyznawania "racji" twierdzeniom nieprawdziwym - nawet jesli nie mają one związku z tematem i nawet jeśli to mogłoby skłonić moich adwersarzy do dyskusji na temat wątku ;-)
Rozumiem brniesz w zaparte pomimo braku racji :lol:
jeszcze tego minąć nie można by do gruntu zburzyć Twoje sofizmaty

napisałeś
Ciężarówka jest samochodem, a mimo to posiada całkiem inne cechy niż samochód osobowy.
Jaki ma to związek z równością i relacją równości? Ano żadnej sens miałaby jedynie taka analogia; Ciężarówka i samochód ciężarowy - tak jak równość i relacja równości.
Ostatnio zmieniony 26-08-14, 09:56 przez purpureus, łącznie zmieniany 1 raz.

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 26-08-14, 12:33

Nie zrozumiałeś. Ale to nic - jak pisałem już kilkukrotnie, ani nie masz racji w sprawie "równości" ani ta kwestia nie ma znaczenia dla interpretacji J 5,18 (od którego to tematu tak skwapliwie uciekasz).
Będzie coś na temat, czy nadal tylko ad personam?
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Anteas

Post autor: Anteas » 29-08-14, 16:37

skrzydlaty pisze:Dar bojaźni Bożej, tak jak ja to rozumiem, jeśli już ma być jakimś lękiem, to przed tym aby nie uchybić w czymkolwiek Bogu z miłości do Boga, a nie lękiem przed Bogiem. To bardziej najwyższy szacunek i cześć dla Boga.
Każdy roztropny człowiek stara się jak tylko może nie uchybić w czymkolwiek Bogu, bo rozumie że jak się jego święta Cierpliwość wyczerpie i Bóg postanowi uchybić człowiekowi to ręka, noga...
Człowiek nie potrzebuje do tego ani miłości, ani strachu, wystarczy mu instynkt samozachowawczy. Jednak P. Jezus jest "równy" (ale brzydkie słowo :oops: ) Bogu Oćcu i, jak domniemuję, z tego powodu Ociec nie może mu nic zrobić, tedy ani strach, ani św. c. roztropności, nawet rozwinięta w stopniu doskonałym, nie powstrzymuje Go przed tym. Logicznym zatem wydaje się pomysł, że coś inszego powstrzymuje Synowca od uchybiania Oćcu. A gdy wspomną na słowa P. Jezusa " Ja i Ociec jedno jesteśmy", to może to być miłość własna.

Reasumując domniemuję że rzeczywistość niebieska różni się od ziemskiej nie tylko kolorem i raczej nie jesteśmy ( a twój sługa na pewno) wstanie oddać jej ziemskim słownictwem. Na przykład myślę że Ociec Niebieski nie może po prostu wziąć pasa i ręcznie wytłumaczyć czegoś swojemu Potomkowi. A może może...?

____________________________________

Zaś co do właściwej "dyskusji" to czy ktoś z Was jest wstanie powiedzieć mi o co chodzi? Bo z tego co widzę to nie jestem wstanie za Chiny Ludowe i Rosję komunistyczną dojść do tego o co chodzi w tej "dyskusji" i czy o cokolwiek chodzi, poza, oczywiście , nabijaniem postów.

Albert_
Przyjaciel forum
Posty: 25
Rejestracja: 09-05-12, 10:48
Lokalizacja: zzz

Post autor: Albert_ » 24-02-15, 07:47

purpureus pisze:
Albert_ pisze:Jezus nie tylko,że jest równy Bogu ale sam jest Bogiem.
Ale sam jest tymże Bogiem któremu jest równy ? :lol:
Tak.I nawet Ten Bóg oddaje cześć Bogu:

"Do Syna zaś Tron Twój, Boże na wieki wieków." oraz:"Dlatego namaścił Cię, Boże, Bóg Twój."List do Hebrajczyków 1nn.

Oznacz to,że jak Syn otacza chwałą Ojca tak Ojciec otacza chwałą Syna.

Zresztą:

"A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał. " J 17:5.

ODPOWIEDZ