Czy będzie to pomocne przy zdawaniu prawka?

Pytania na każdy temat. nie ma pytań głupich, czy niedyskretnych. Takie mogą być co najwyżej odpowiedzi.
Awatar użytkownika
Misiek123
Przyjaciel forum
Posty: 22
Rejestracja: 09-02-15, 22:23
Lokalizacja: Rzeszów

Czy będzie to pomocne przy zdawaniu prawka?

Post autor: Misiek123 » 10-02-15, 22:39

Witam!

Czy mając 14 lat (i 182 cm wzrostu, to nie żart :lol: ) I jeżdżąc z dziadziem po pustych parkingach i uliczkach garażowych samochodem, to czy choć część tych umiejętności i wiedzy zostanie mi do 18 roku życia (wtedy zamierzam zdać)? Moją ''L-ką" :mrgreen: jest Nissan Primera P11 120 KM i uczę się na nim podstaw wrzucania biegów (nie chwaląc się mój rekord to trójka), cofanie, nawracanie, ruszania z miejsca i pod górkę-ogólnie te podstawowe czynności, bo za drifting się jeszcze nie zabieram :-D . Tak więc czy zostanie mi coś z tego w głowie do 18-stki i w chociażby w najmniejszym stopniu ułatwi zdanie egzaminu? Zwracam się z tym pytaniem do Ciebie, bo wiem, że ciebie w tym wieku też ciągnęło za kierownicę a ja chyba mam to samo ;-)

Pozdrawiam i szerokości na amerykańskich szosach! :-)

M4ku
Przyjaciel forum
Posty: 19
Rejestracja: 31-05-14, 15:25
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: M4ku » 11-02-15, 19:21

Mnie dziadek nauczył jeździć, gdy miałem 10 lat. Na początku myślałem, że to tylko tak sobie pojeżdżę po leśnej drodze. Po kilku latach dalej jeździłem po niepublicznych drogach, a moje umiejętności rosły. Gdy poszedłem na kurs było mi dużo łatwiej. Nie musiałem uczyć się podstaw (ruszanie, biegi itd.) więc mogłem poświęcić więcej czasu na rzeczy trudniejsze - mogłem już na pierwszej godzinie wyjechać bez problemu na miasto. Dużo też dała jazda na motorowerze, ponieważ miałem już doświadczenie w poruszaniu się w ruchu drogowym. Ale nie o to tutaj chodzi. Przede wszystkim będziesz się czuł bezpieczniej w samochodzie, bo nie będzie to nic nowego dla Ciebie. No, mam nadzieję, że pomogłem :) Bye!

Kamil
Przyjaciel forum
Posty: 25
Rejestracja: 24-10-07, 22:29
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Kamil » 12-02-15, 01:13

Zostanie Ci pewność siebie przy wykonywaniu podstawowych czynności, jak na przykład zmiana biegu czy wyczucie jak auto reaguje na gaz czy hamulec. Ogromny plus dla Ciebie, że masz możliwość z kimś pojeździć. Jazda po takich parkingach i bocznych uliczkach to jednak co innego niż jazda w miejskim buszu, ale na początek to idealne miejsce, żeby na spokojnie nauczyć się panować nad autem. Ruszanie pod górkę jest nawet na egzaminie :-) musisz tylko pamiętać, że każde auto jest inne i inaczej się nim jeździ. Z czasem nabędziesz wprawy i będziesz mógł się przesiadać między autami i dasz sobie spokojnie radę.
A i jeszcze jedno, nie wyjeżdżaj na drogi publiczne. Jak zatrzyma Was policja, to dostaniecie spory mandat. W tajemnicy Ci powiem, że ja też swoje pierwsze kroki jako kierowca stawiałem na opuszczonym parkingu. Powodzenia życzę :)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 12-02-15, 15:23

Ja też uważam, że im wcześniej czlowiek się uczy, tym dla niego lepiej. Na pewno nie zapomnisz tego, co poznasz teraz i pewne odruchy pozostaną na całe życie. Nauka w wieku 18 lat ma tę wadę, że taki czlowiek, który od lat marzy o prowadzeniu samochodu jest tak wygłodniały tej jazdy, że czasami go ponosi i zaczyna jeździć szybciej, niż mu na to pozwalają umiejętności. Nie chcę generalizować, bo każdy czlowiek jest inny, ale myślę, że ktoś, kto mógł od czasu do czasu trenować pod okiem taty, czy dziadka, mając 14, czy nawet mniej lat, będzie rozsądniejszym i bezpieczniejszym kierowcą, gdy sam wyjedzie na drogę ze swoim własnym prawkiem w kieszeni.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
Misiek123
Przyjaciel forum
Posty: 22
Rejestracja: 09-02-15, 22:23
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Misiek123 » 12-02-15, 19:03

Dziękuję wszystkim za dalszą motywację :)

PS: Kamil, nie zamierzam :D

gun
Przyjaciel forum
Posty: 42
Rejestracja: 14-09-14, 09:12
Lokalizacja: Polska

Post autor: gun » 13-02-15, 17:26

Jak Was Policja złapie na drodze publicznej to nie mandat a chyba sprawa w sądzie Panowie...
A po prywatnej posesji możesz i sam jeździć ile tylko chcesz i nic ci nie zrobią.

Awatar użytkownika
Misiek123
Przyjaciel forum
Posty: 22
Rejestracja: 09-02-15, 22:23
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Misiek123 » 13-02-15, 21:42

A czy ktoś tu zamierza jeździć po drodze publicznej? :lol:

WebTom
Przyjaciel forum
Posty: 34
Rejestracja: 14-02-12, 07:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: WebTom » 13-02-15, 23:15

gun pisze:Jak Was Policja złapie na drodze publicznej to nie mandat a chyba sprawa w sądzie Panowie...
A po prywatnej posesji możesz i sam jeździć ile tylko chcesz i nic ci nie zrobią.
Chyba niekoniecznie... Chociaż może mieć tata/dziadek problem, bo udostępnił samochód.
Nigdy nie zapomnę jak sam jeszcze na nielegalu jechałem z tatą... Po wale, na którym jeździliśmy od lat, czasami pewnie gdzieś tam obok policja przejeżdżała, ale ktoś w końcu postawił tam w nikomu nieznanym celu zakaz ruchu... No, a my wjechaliśmy... Ujechałem kawałek i z przerażeniem ujrzałem Partnera czy Berlingo, które jeszcze niedawno stało (nigdy nie pomyślałbym, że policja jeździ takimi samochodami) z niebieskimi lampkami za grillem... No cóż, zanim się zatrzymałem już byłem odpięty i w pozycji gotowej do szybszego startu niż na zawodach. :D I mimo, że jechaliśmy transporterem, więc mało miejsca, mimo, że mój tatuś ma wieeeelki brzuch przeskoczyliśmy jakoś, chociaż dalej pozycja taty nie wskazywała, że mógł prowadzić ten pojazd, bo nawet dobrze nie usiał. :D Pomijam fakt, że ja miałem czerwony sweter, a on czarną kurtkę... I do dziś nie wiem czy policjant nie widział tego w lusterku i w ogóle, że coś jest nie tak, czy po prostu był rozsądny i nie chciał widzieć (w takim układzie szacunek). Tak czy tak skończyło się na strachu. A ja ze swojej strony polecam zacząć jak najszybciej. :)

ODPOWIEDZ