Prorok jaki, czy co?

Tutaj są wszystkie tematy, które nigdzie nie pasują. Jednak ciągle proszę nie zaczynać wątków w żaden sposób nie związanych z generalnymi założeniami tego forum.
Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Prorok jaki, czy co?

Post autor: hiob » 25-12-16, 12:53

Na początek suchar, stary jak ja:

Na gałęzi siedzi baca i rżnie ją piłą przy samym pniu, a dołem przechodzi ceper i mówi:
- Baco, spadniecie.
- Nie spadnę.
- A ja wam mówię, że spadniecie.
- Nie spadnę.
Ceper poszedł, a baca za chwilę spadł. Potłuczony wstaje i mruczy pod nosem:
- Prorok jaki, czy co?

No więc i ja zabawię się w proroka. Jak będzie wyglądać przyszłość motoryzacji? Czy samochody spalinowe przetrwają jeszcze 15, 20 lat?

Czas pokaże. Ja jednak myślę, że przyszłość należy do elektryków napędzanych energią z baterii i z ogniw wodorowych. Oczywiście to będzie jeszcze kwestia kilkunastu, czy dwudziestu kilku lat, więc w międzyczasie silniki spalinowe, czy to jako jedyne źródło energii, czy jako element współpracujący z prądnicą i silnikiem elektrycznym, będzie się nadal rozwijał i być może mały, wydajny dwusuw może być tutaj doskonałą alternatywą, ale nawet te mające teoretycznie 50% wydajność to za mało, by wygrać z wodorowymi ogniwami.

Wiele zależy od decyzji polityków. Jeśli energia elektryczna pozostanie tania, jeśli nie zaczną jej podatkować tak, jak podatkują benzynę i olej napędowy i jeśli nadal będą wprowadzać coraz większe restrykcje w miastach dotyczące ruchu samochodów spalinowych, to koniec tradycyjnego auta z silnikiem spalinowym jest przesądzony. Po prostu stanie się absurdalnym rozwiązaniem, tak, jak dziś absurdalne są samochody parowe.

Idąc dalej, doczekamy (albo Wy doczekacie, bo ja już chyba, na szczęście, nie :lol: ) czasów, gdy prywatne samochody w ogóle znikną z miast i zostaną takim reliktem, jakim dziś są konie - jak ktoś będzie mieszkał na wsi, to sobie będzie mógł zbierać klasyki i jeździć po swej posiadłości. Zostanie to wyparte przez autonomiczne i elektryczne autka, które będziemy wzywać smartfonem i opłacać elektroniczną kartą za czas, jaki je użyjemy. Rozwiąże to problem korków, zanieczyszczeń, parkingów, komunikacji zbiorowej itd, itp.

W jaki sposób rozwiąże to problem korków? Samochody autonomiczne będą się mogły poruszać blisko siebie, więc zamiast trzy i półmetrowych pasów ruchu będą mogły one być połowę węższe - a więc na szerokość zmieści się tych aut dwa razy tyle. Będą mogły jechać "zderzak w zderzak", a więc tu zmieści się ich co najmniej 3, lub 5 razy tyle - razem wzrost co najmniej sześciokrotny, może nawet 10-krotny. Nie będzie śpiących królewien na światłach - jak się światło zmieni, to w tym samym momencie ruszy pierwszy i setny samochód, albo raczej po prostu nie będzie świateł, tylko komputer będzie sterował przejazdem aut przez skrzyżowania. Samochody będą mogły być np.czterodrzwiowymi kapsułami, z czterema oddzielnymi fotelami, odgrodzonymi kuloodporną szybą. Auto będzie po drodze zabierało i wysadzało pasażerów, według zamówień, jeśli będzie im "po drodze", więc w czasie dużego zapotrzebowania nie będą jeździły z jednym pasażerem.

To wizja przyszłości, ale wodorowe elektryki to kwestia paru lat. Nie wiem, czy słyszeliście o firmie Nikola, https://nikolamotor.com/ , która zainwestowała już 4 miliardy dolarów w budowę wodorowej ciężarówki. Wygląda to rewelacyjnie - moc 1000 KM, zasięg 1500 - 2000 km i lease, który kosztuje połowę tego, co koszt dieslowskiej ciężarówki, po uwzględnieniu wszystkich kosztów. Jeśli te zapowiedzi za parę lat się potwierdzą, to dieslowskie trucki staną się kompletnym anachronizmem. Co więcej, jeśli oni rzeczywiście zbudują sieć stacji napełniania wodorem aut, to wodorowe samochody także szybko wyprą inne pojazdy, chyba, że rozwój baterii pójdzie w tym kierunku, że ich zasię zwiększy się w typowym elektryku do 300-500 km, a czas ładowania zmniejszy do paru minut.

Zapraszam do dyskusji. Piszę to na przełomie lat 2016/17. Może dożyjemy, by sprawdzić ile z tego się sprawdziło w roku 2030, a ile w 2040. :D Dalej to ja już nie doczekam, ale Wy tak, więc prorokujmy - jak Wy widzicie przyszłość motoryzacji?
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
olte
Administrator
Posty: 20
Rejestracja: 03-11-11, 00:56
Lokalizacja: North Carolina

Post autor: olte » 27-12-16, 11:25

Jako fan i posiadacz samochodu elektrycznego całkowicie się z tym wszystkim zgadzam. Dodam jeszcze, że jeśli nie opanują baterii w odpowiednim stopniu, może pójdą w stronę mikro reaktora atomowego? Wtedy samochodu nigdy nie będzie się tankowało, będzie po prostu jeździć.... To samo laptopy, komórki.... Tylko pewnie trudno rozwiązać sprawę majsterkowiczów, którzy by postanowili zobaczyć co jest w środku :-)

MRC
Przyjaciel forum
Posty: 396
Rejestracja: 10-02-14, 20:57
Lokalizacja: Śląsk&okolica

Post autor: MRC » 27-12-16, 21:43

Jako realista i człowiek stąpający raz po dobrze ułożonym równiutkim bruku, a raz po grząskiej ziemi również wypowiem się w tym temacie. Idea stosowania atomowego napędu mogła by zaistnieć w czasach rewolucyjnego materiału jaki znalazł zastosowanie w produkcji okładzin ciernych czy pokryć dachowych czyli azbestu. Dziś relatywnie świadomy inżynier nie da do ręki odbiorcy czegoś takiego. Wystarczy że mamy ładunki wybuchowe w samochodach XXI w.

mamamondfa

Post autor: mamamondfa » 27-12-16, 22:47

Przecież ostatnio naimaD mówił o "przydomowych elektrowniach atomowych" Toshiba :) więc to chyba tylko kwestia czasu jak do aut trafią.

MRC
Przyjaciel forum
Posty: 396
Rejestracja: 10-02-14, 20:57
Lokalizacja: Śląsk&okolica

Post autor: MRC » 28-12-16, 07:57

Mona temat powyższy tj. mini elektrowni atomowych znany jest od jakiś 8 lat i co co w zw. z tym - nic. Jak dla mnie w dzisiejszej terrorystycznej dobie jest to nie do zrealizowania. Wystarczy grupka kilku fanatyków i z takich elektrowni zapoczątkowali by armagedon. Odnośnie zastosowania mobilnego to wyobrażasz sobie że taki reaktorek siedzi sobie gdzieś w samochodzie narażonym na wszelakiego rodzaju uszkodzenia? Co w przypadku zderzenia, podpalenia, wypadku w wyniku którego takie auto wpada do wody etc już nie wspominając o tym co by się stało jak by pasjonaci od fajerwerków chcieli zobaczyć co się stanie w chwili zdetonowania tego?
Drugą sprawą jest to że rządy wszelakich państw na świecie zabiegają o to by nas uzależnić od pewnych dóbr. Posiadanie np. takiej studni na działce w czasach wodociągów jest niemile widziane i wymaga opodatkowania. Nawet jak by ktoś stworzył przysłowiowe perpetuum mobile to trzeba by tam zamontować GPS czy innego via tolla by rozliczać użytkownika z każdego przejechanego km by za free w nieskończoność nie jeździł. To że wymyślą coś niezależnego od paliw kopalnianych nie oznacza że jazda samochodem będzie za darmo. Za jakiś okres koszty użytkowania elektryków osiągną poziom porównywalny z tym jaki obecnie generuje tankowanie pojazdu ropą.

Awatar użytkownika
olte
Administrator
Posty: 20
Rejestracja: 03-11-11, 00:56
Lokalizacja: North Carolina

Post autor: olte » 28-12-16, 10:24

Niestety to wszystko prawda - ale fajnie by było, prawda? Pomarzyć zawsze można.

Pawel88
Przyjaciel forum
Posty: 24
Rejestracja: 20-07-16, 15:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Pawel88 » 28-12-16, 15:18

Na początku mojego tekstu zaznaczę, że nie miałem nigdy styczności z samochodami elektrycznymi.Nigdy mnie ten temat nie interesował do momentu, aż u Hioba w garażu pojawiły się dwa Liście.Po tym wydarzeniu zacząłem wertować internet, aby pogłębić swoją wiedzę w tym temacie.Oto co wywnioskowałem ( oczywiście jest to ttylko moje zdanie )
1)Eko terroryści będą naciskać na partie rządzące, aby ograniczyć ( a potem całkowicie zakazać ) ruch prywatnych samochodów w centrum miast.Bardzo nie lubię krzykaczy, którzy krytykują jak w samochodzie jest tylko kierowca.Nikogo nie powinno interesować dlaczego jadę tylko samemu.Nie mam zamiastu zabierać innych osób, które także jadą w tym samym kierunku co ja.
2)Społeczeństwo będzie coraz bardziej zainteresowane takimi nowinkami jak auta elektryczne.Polskie społeczeństwo bardzo szybko się starzeje.W ciągu dekady poumierają ludzie co mają obecnie 65-70 lat.Jak wiadomo młodzi chcą być na bieżąco z nowinkami.
3)Może nastąpić wzrost cen paliw, więc ładowanie auta z domowego gniazdka będzie bardzo ekonomiczne.
4)Za kilka lat na obrzeżach dużych Polskich miast np Krakowa, Warszawy, Poznania powstaną gigantyczne parkingi na których będzie trzeba zostawić pojazd, bo dalsza jazda będzie dozwolona tylko komunikacją publiczną, która będzie mieć w swojej flocie pojazdy hybrydowe i elektryczne.

Pewne natomiast jes to, że gdy powstawały auta hybrydowe to ludzie także mieli do nich dystans.Kilka razy miałem przyjemność jechać taksówką z takim silnikiem.Kierowy z którymi rozmawiałem bardzo sobie chwalili niskie koszty utrzymania.I to zarówno paliwo jak i ewentualne naprawy.
Jakiś czas teu czytałem w internecie, że rząd któregoś państwa Europejskiego zakaże rejestracji aut spalinowych ( nie pamiętam o które kraj chodzi oraz od kiedy będzie zakaz ) .Inne kraje mogą podchwycić ten pomysł.
W Warszawie pojawia się coraz więcej hybrydowych autobusów.

Natomiast obawiam się tego jak będzie wyglądać życie osób, które są pasjonatami motoryzacji.
Czy bedą mogli jeździć swoimi autami z gigantycznymi silnikami ?
Co się stanie z milionami aut, które wg ekoterrorystów źle wływają na zanieczyszczenie środowiska ? Zapewne będzie trzeba
je zezłomować, co może doprowadzić do tego, że ludzie mało zarabiający, nie będą mieć własnego środka transportu.
Co stanie się z autami na tzw żółtych tablicach ?
Dodatkowo wiele osób chce czerpać przyjemność z jazdy autem, które ma dużo Nm oraz KM.Auto elektryczne ich nie zaspokoi.

Mieszkam blisko szkoły podstawowej do której dzieciaki jadą na elektrycznych hulajnogach oraz innym sprzętem, którego nazwy nie znam.W 2000 roku, gdy kończyłem tę szkołę nie miałem bladego pojęcia o takiej formie transportu.
Nie da się przewidzieć w stu procentach tego co będzie za 5, 10 czy też 20 lat.Jedno jest pewne :
Postepu technologicznego nikt nie zatrzyma.Swiat idzie na przód

Pawel88
Przyjaciel forum
Posty: 24
Rejestracja: 20-07-16, 15:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Pawel88 » 28-12-16, 17:01

Tutaj macie jeszcze artykuł na temat aut hybrydowych :
http://motoryzacja.interia.pl/samochody ... Id,2329466

MRC
Przyjaciel forum
Posty: 396
Rejestracja: 10-02-14, 20:57
Lokalizacja: Śląsk&okolica

Post autor: MRC » 28-12-16, 17:17

Oldtimerów Paweł nikt nie zezłomuje, a te auta z mega motorami i momentem no cóż - będzie stać takie osoby na paliwo, opłaty + jazdę z obowiązującymi ograniczeniami prędkości to niech sobie mają te auta ale znając życie przywalą od nich takie opłaty że przekroczą one 3/4 ich wartości na rok. Jeśli komunikacja będzie opierała się na prywatnych pojazdach z tzw. zerową emisją to wspólne podróżowanie może odejść do lamusa - warunek jeden samochody musiały by być wielkości dzisiejszych smartów, czy aut pokroju vw up etc. Tak czy inaczej motoryzacyjny komunizm następuje wielkimi krokami i już za kilkanaście lat skończy się wielka różnorodność względem nadwozi, jednostek silnikowych etc. Każdy będzie miał to samo i dla wszystkich finalnie będzie po równo :D

Awatar użytkownika
olte
Administrator
Posty: 20
Rejestracja: 03-11-11, 00:56
Lokalizacja: North Carolina

Post autor: olte » 29-12-16, 08:52

Widziałem to już w bajce Jetsonowie.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 29-12-16, 11:51

Jeśli chodzi o atomowe elektrownie, to zanim je tak zminiaturyzują by się mogły mieścić w bagażniku małego Fiata, to na razie można by rzeczywiście rozpowszechnić te Toshibowskie przydomowe reaktorki. Ma to 6x2 metra, energii na 30-40 lat i daje tyle prądu, że można ładować na raz kilkadziesiąt samochodów. A koszt kWh to 5 centów, połowę mniej, niż nam liczy Duke Power. Mniej też, niż te 37 groszy, jakie płacą polscy konsumenci.

Kwestię bezpieczeństwa też się pewnie da jakoś rozwiązać - monitoring, solidne mocowanie, brak dostępu do bebechów w środku itp. Jakby komuś taki reaktor przestał działać, policja dostawałaby sygnał i w trzy minuty byliby na miejscu, by sprawdzić kto tam gmyra w reaktorze. :-D Poza tym to chyba jest wbetonowane i bez kilofa, czy koparki nikt się tam nie dostanie. https://www.toshiba.co.jp/nuclearenergy ... atures.htm http://www.nextenergynews.com/news1/nex ... 2.17b.html
Pawel88 pisze: 1)Eko terroryści będą naciskać na partie rządzące, aby ograniczyć ( a potem całkowicie zakazać ) ruch prywatnych samochodów w centrum miast.
Dzieje się nawet więcej - Norwegia planuje w 2025, a Niemcy w 2030 całkowitego zakazu rejestracji nowych samochodów z silnikami spalinowymi. Jeśli to się urzeczywistni, to moje proroctwo z pierwszego wpisu w tym wątku będzie się musiało sprawdzić. Nie będzie innej rady - zostaną elektryki na baterie, albo na ogniwa wodorowe. http://wrc.net.pl/to-koniec-silnikow-spalinowych http://wyborcza.biz/biznes/1,147750,208 ... rects=true
2)Społeczeństwo będzie coraz bardziej zainteresowane takimi nowinkami jak auta elektryczne.Polskie społeczeństwo bardzo szybko się starzeje.W ciągu dekady poumierają ludzie co mają obecnie 65-70 lat.Jak wiadomo młodzi chcą być na bieżąco z nowinkami.
W tym artykule http://wrc.net.pl/to-koniec-silnikow-spalinowych jest napisane, cytuję:

"Przedstawiciele młodego pokolenia otwarcie mówią o tym, że chcieliby jeździć samochodami napędzanymi na prąd. Firma Censuswide przeprowadziła badania w Wielkiej Brytanii, z których wynika, że 81 procent czternastolatków chce w przyszłości jeździć pojazdem elektrycznym."
3)Może nastąpić wzrost cen paliw, więc ładowanie auta z domowego gniazdka będzie bardzo ekonomiczne.
Mało prawdopodobne, by paliwo "samo z siebie" podrożało. Poza tym sama energia z gniazdka jest już teraz tańsza, zresztą głównie za przyczyną wysokich podatków w paliwie. Gdy elektryki się upowszechnią, to myślę, że cena ropy spadnie na łeb na szyję. Wzrost cen benzyny i ON może mieć miejsce tylko wtedy, gdy politycy dodadzą jakieś zaporowe podatki, by zmusić ludzi do pozbywania się normalnych samochodów.
Pewne natomiast jes to, że gdy powstawały auta hybrydowe to ludzie także mieli do nich dystans.Kilka razy miałem przyjemność jechać taksówką z takim silnikiem.Kierowy z którymi rozmawiałem bardzo sobie chwalili niskie koszty utrzymania.I to zarówno paliwo jak i ewentualne naprawy.
Mnie wystarczyła jedna przejażdżka LEAFem i już byłem przekonany... :D Olte zresztą też.
Jakiś czas teu czytałem w internecie, że rząd któregoś państwa Europejskiego zakaże rejestracji aut spalinowych ( nie pamiętam o które kraj chodzi oraz od kiedy będzie zakaz ) .Inne kraje mogą podchwycić ten pomysł.
Wspominałem o tym wcześniej - Norwegia w 2025, Niemcy w 2030 - i z pewnością Niemcy będą to narzucać całej Unii. Ale mowa tu o rejestracji nowych aut, na razie nikt nie planuje zakazu używania już zarejestrowanych samochodów. Jednak przy pomocy polityki podatkowej i ograniczeń dostępu do centrów miast auta spalinowe szybko zostaną zmarginalizowane.
W Warszawie pojawia się coraz więcej hybrydowych autobusów.
Hybryda ciągle smrodzi, choć mniej, niż tradycyjny diesel. Ale jak Nikola pokaże, że da się zrobić pełnosprawnego wodorowego trucka, to i autobusy zaczną jeździć na wodór. Diesel is dead. RIP.
Natomiast obawiam się tego jak będzie wyglądać życie osób, które są pasjonatami motoryzacji.
Czy bedą mogli jeździć swoimi autami z gigantycznymi silnikami ?
Pewnie będą coraz bardziej ograniczani. Poza tym auta te się postarzeją, przejdą do kategorii "hobby". Ja mam do swojej dyspozycji 4 auta, plus trzy samochody należące do rodziny, a poza pracą i tak w ogóle mało jeżdżę, więc jak to rozłożę moje przebiegi na te wszystkie pojazdy, to wychodzą mi wyniki rzędu 2500 km rocznie. Fakt, że BMW jeżdżę częściej niż małym fiatem, ale w przyszłości kolekcjonerzy klasyków też na co dzień będą jeździć głównie elektrykami.
Co się stanie z milionami aut, które wg ekoterrorystów źle wływają na zanieczyszczenie środowiska ? Zapewne będzie trzeba
je zezłomować, co może doprowadzić do tego, że ludzie mało zarabiający, nie będą mieć własnego środka transportu.
Co roku się złomuje miliony aut. To naturalny proces, nie powinno tu być żadnych zawirowań. W miarę jak się będą starzały, będzie się je utylizować. A ludzie mało zarabiający będą jeździć tańszymi w zakupie i eksploatacji elektrykami. Ja LEAFy kupiłem właśnie dlatego, że były tanie - dwuletnie auto klasy Golfa z przebiegiem 12 tys km za 40 tys złotych to nie są duże pieniądze. A w miarę ich przybywania ceny będą jeszcze spadać.
Co stanie się z autami na tzw żółtych tablicach ?
Tu nic się nie musi zmieniać - te auta w założeniu nie są pojazdami do codziennego użytkowania.
Dodatkowo wiele osób chce czerpać przyjemność z jazdy autem, które ma dużo Nm oraz KM.Auto elektryczne ich nie zaspokoi.
Tutaj się mylisz całkowicie. Nic Ci nie da takiego kopa jak elektryk. Masz zawsze dobry bieg i zawsze maksymalny moment obrotowy. Tesla ma setkę poniżej 4 dekund, Ampera e w sześć, a LEAF, choć słaby, 107 KM i setka w 11 i tak jest w praktyce najszybszy, bo wystarczy wdepnąć pedał gazu w podłogę i bezszelestnie i bez emocji w parę sekund ma te 70 km/h, ile w mieście nam wolno rozwinąć. A jak benzyniak na pasie obok chce mi dorównać, a nie daj Boże jedzie z żoną, zaraz mu się oberwie, bo warczy, szarpie i się napina by mi dorównać kroku. LEAF się zbiera tak elegancko i bezboleśnie, że na każdych światłach można ruszać z pełnym gazem, a pasażerowie nawet tego nie odczują. Gdybym tak chciał ruszyć, powiedzmy, Taurusem, myśleliby, że startuję na księżyc.
Jedno jest pewne :
Postepu technologicznego nikt nie zatrzyma. Swiat idzie na przód
Amen, bracie, amen. :D
Ostatnio zmieniony 29-12-16, 11:58 przez hiob, łącznie zmieniany 3 razy.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

MRC
Przyjaciel forum
Posty: 396
Rejestracja: 10-02-14, 20:57
Lokalizacja: Śląsk&okolica

Post autor: MRC » 29-12-16, 15:28

olte pisze:Widziałem to już w bajce Jetsonowie.
Ta bajka była wyznacznikiem przyszłości. Dla mnie sprawa jest prosta. Każdy z konstruktorów za jakiś czas dostanie odgórne (światowe) wytyczne względem tego jakie mogą być maxymalne wymiary pojazdu i będzie musiał się w tym zmieścić. Miejsca parkingowe też będą przystosowane pod takie wymiary pojazdów i tak jak dziś np. asystent parkowania wprowadza pojazd na miejsce tak samo sensory samochodu + sensory miejsca parkingowego idealnie ulokują auto na takim parkingu. Taka IMHO będzie przyszłość i to niedaleka przyszłość. Każdy odmieniec niemieszczący się na takim parkingu dostanie np. nie 1€ za godzinę parkowania a 8 czy 10€ czyli jak za autobus i dzięki temu szybko nonkonformiści wyleczą się ze swojego "ja"

Olasek
Przyjaciel forum
Posty: 79
Rejestracja: 18-12-14, 09:42
Lokalizacja: Oakland, CA, USA

Post autor: Olasek » 05-02-17, 23:48

hiob pisze:Jeśli chodzi o atomowe elektrownie, to zanim je tak zminiaturyzują by się mogły mieścić w bagażniku małego Fiata,
Oczywiscie takowe sa juz - na wielu probnikach kosmicznych zostaly juz umieszczone - problem taki ze daje to okolo 5000 W energii cieplnej lub 110 W czystej elektrycznosci - raczej malo aby napedzac tym auto. Ale moze samochod parowy daloby sie tym napedzic - nie liczylem.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 05-02-17, 23:54 przez Olasek, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ