Ja naprawdę nie rozumiem co chcesz wykazać w tym wątku? Gdyby tajemnica Trójcy Świętej była możliwa do opisania naszym językiem, nie byłaby tajemnicą. Są pewne rzeczy, które wymykają się naszej możliwości spostrzegania i pojmowania. Fakt, że w Biblii nie znajdziesz wytłumaczenia na coś, nie znaczy, że to nie istnieje, czy że nie jest to prawdą. Nawet opis nieba wymyka się naszym możliwościom i możemy jedynie powtórzyć za św. Pawłem: "Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało..."purpureus pisze: Drogi Hiobie zaimek osobowy w liczbie pojedynczej wskazuje po prostu na jedną osobę. Odniesiony zaś do Boga sugeruje, że ów Bóg jest jedną osobą...
Czy koło może być prostokątem? W naszej, trójwymiarowej przestrzeni, nie. Ale gdy odniesiemy się do przestrzeni dwuwymiarowej, gdy zrobimy np. rzut jakiejś bryły, powiedzmy walca, na dwuwymiarową płaszczyznę, to w zależności od ustawienia tego walca możemy otrzymać albo prostokąt, albo koło. I gdyby żyły "płaszczaki", stworzonka mające tylko świat dwuwymiarowy, nigdy by nie zrozumiały, czym jest trójwymiarowa bryła, która jest i prostokątem i kołem. A przecież prawda o Bogu, o jego istocie jest dla nas dużo bardziej abstrakcyjna i odległa, niż jeden wymiar fizycznego świata.
Zatem dlaczego po prostu nie przyjąć na wiarę tego, co nam Bóg objawił? Dlaczego nie pozostać przy tym, że skoro Bóg jest Miłością, z samej swej natury, to nie może być sam, bo miłość musi mieć jakiś obiekt miłości? A skoro Bóg miłuje całym sobą, to miłość ta, miłość Ojca do Syna, miłość wieczna, istniejąca przed stworzeniem świata, też musi być osobą? I mamy doskonałą relację trzech osób, relację miłości. Czy to nie jest piękne? Oczywiście, że jest, bo to sam Bóg, a każde piękno, jakie znamy, jest tylko odbiciem piękna Boga.