Wspomnienie o klerze...

Moderator: Marek MRB

Ed Mal
Przyjaciel forum
Posty: 20
Rejestracja: 14-09-16, 21:13
Lokalizacja: Francja

Wspomnienie o klerze...

Post autor: Ed Mal » 12-04-19, 11:20

Kiedyś, dawno temu, doceniając społeczny zapał i aktywność pewnego znajomego księdza zaczęłem mu spontanicznie, od czasu do czasu wysyłać (gdy już mnie było na to stać) pewną, niedużą zresztą kwotę na jego szlachetne cele. Zauważyłem jednak, że po takiej mej wysyłce, otrzymywałem czasem prośbę o kolejny datek z organizacji dobroczynnej którą ów ksiądz założył! Ot, taki standardowy druczek-ulotkę. Najpierw zdziwiło mnie to trochę. Jak to? Przecież właśnie niedawno wam wysłałem...Znowu? I ciut mnie zaniepokoiło... Może istotnie trzeba im było posłać więcej? Po kilku takich razach zaczęło mnie to nawet, przyznam szczerze (dzis z pewnym zażenowaniem jeśli nie wstydem) lekko irytować... To co wysyłałem było owszem, może relatywnie niewiele no ale jednak przecież mimo wszystko... Każdy ma swą hierarchię wydatków, arytmetyka (odejmowanie!), ma swe nieubłagane prawa -zwłaszcza pod koniec miesiąca-, nieprawda?
Aż któregoś pięknego dnia przyszlo olsnienie - i zrozumiałem... Otóż moją skromną ofiarę - a pewnie i inne podobne - ów ksiądz wykorzystywał by zrobić kolejny "mailing". Czyli przeznaczał na kupno znaczków, kopert itp itd. No i rozsyłał według ustalonej listy faktycznych wcześniejszych czy tylko potencjalnych ofiarodawców kolejną, standardową prośbę o datek. I do mnie (z rozpedu) też... Coz mogl zreszta lepszego z ta nieduza suma zrobic?
Ten dzielny, zacny kapłan, znakomity reprezentant polskiego kleru nasze datki wielokrotnie pomnażał (zaleznie od rezultatow owego "mailingu"!)... Robił w ten sposób z czyjejś - przykładowo - setki - tysiąc, może dziesięć tysięcy albo i nawet jeszcze więcej... On działał jak skuteczny, wydajny WZMACNIACZ. W sumie to bylo podobne do znakomitej, bardzo trafnej inwestycji giełdowej! (na jego liście było sporo instytucji i innych organizacji więc przebicie istotnie mogło być znaczne).
Tak rozumialem i to, ze dobry kapłan wzmacnia konsekwencje naszych nawet drobnych dobrych uczynków... To nalezy do jego powolania...

Chciałbym Mu dziś za to (i w ogóle za Jego działność) gorąco podziękować (lepiej pózno niż wcale!) - z całego serca, serdeczne dzięki dla księdza Eugeniusza Platera...
Ed Al Mal

Dominik

Re: Wspomnienie o klerze...

Post autor: Dominik » 13-04-19, 15:26

OK, ale co w tym złego? Listy kosztują. Jeśli z 100 listów przeznaczy całą uzyskaną kwotę na 1000 listów, potem już zacznie się zbierać większe sumy, więc na cele organizacji starczy.

Sam zbieram pieniądze (na mniejszą skale), na początku nakłady finansowe na "reklamę" mogą przewyższać "zysk",,, taka jest prawda, żeby coś dostać za darmo, pierw trzeba wydać pieniądze. W moim przypadku akurat tak nie było,,, ale czytam czasem,, jak matki chorych dzieci wysyłają po kilka tysięcy listów rocznie, po to by np. na 50 z nich była odpowiedz.

Rozumiem, że może wydawać się to dziwne,,, ale tak to działa,,, by coś dostać, to trzeba poprosić, a proszenie kosztuje.

ODPOWIEDZ