Świadkowie Jehowy

Tutaj są dyskusje na temat wiary. Masz jakieś pytania dotyczące nauki Kościoła, na temat chrześcijaństwa, sekt, wiary, a także komentarz na temat jakiegoś tekstu z mojej stronki? Tutaj możesz wyrazić swoje opinie i zadać pytania.

Moderator: Marek MRB

Robert-Poland
Przyjaciel forum
Posty: 19
Rejestracja: 29-10-07, 11:55

Świadkowie Jehowy

Post autor: Robert-Poland » 24-11-07, 10:44

Każdy zna sytuacje, kiedy puka ktoś do naszego domu, gdy podejdziemy okazuje się, że za drzwiami stoją Świadkowie Jehowy. Ja nie mam ochoty z nimi dyskutować na temat mojej wiary bo w to kogo wierze to jest jedynie moja sprawa. Mam dosyć ich przekupstwa i nigdy nie dam się omamić ich tekstami. Może ktoś mi powie jak można im dać do zrozumienia żeby więcej do mnie nie pukali bo mam tego dosyć i że nie dam się wciągnąć do ich wiary? Czasami wydaje mi się że to jest jakaś sekta która nachodzi miejsce, gdzie mieszka dużo ludzi, by nakłonić ich do przejścia na swoją wiarę...

Awatar użytkownika
noHumanek
Przyjaciel forum
Posty: 529
Rejestracja: 24-10-07, 22:33
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Świadkowie Jehowy

Post autor: noHumanek » 24-11-07, 13:05

ŚJ jest często klasyfikowane jako sekta, z punktu widzenia KK oni ledwie się łapią do kategori "chrześcijanstwo"

niezbyt uprzejmy sposób:
Zapytać się kiedy następny koniec świata, przewidzieli na podstawie bibli już kilka poprzednich ;)

sposób religijny:
Zaprosić do rozmowy i zażądać żeby przed tą dyskusją odmuwili spulnie z Tobą dziesiątek rużańca.... podobno zniechęca

Umnie byli chyba tylko raz, i poszli sobie kiedy mnie zobaczyli a tak się składało że ja byłem najbardziej zainteresowany dyskusją ;) .... umnie na podwórku jest kapliczka z figurą Matki Boskiej
Z przyczyn nieLudzkich powyszszy tekst może być nie-ortograficzny, niejest to lekcewarzenie czytającego tylko nieumiejętność piszącego, b. prosze się nie bulwersować

Awatar użytkownika
Vanilla
Przyjaciel forum
Posty: 186
Rejestracja: 24-10-07, 22:37
Lokalizacja: anioł gwiazdy zapala

Re: Świadkowie Jehowy

Post autor: Vanilla » 24-11-07, 15:17

Witaj Robert. Mnie tez kiedys nachodzili. Nie wiem co z tego maja ale to denerwujace. Mieszkam w bloku,a moi sasiedzi ich nienawidza. Nie wiem czemu bo to zwykli ludzie. Maja tylko inne poglady na zycie [ i swoja wiare].Ja natomiast jestem otwarta na kazdy temat. Sasiedzi sa wscibscy ale nic sobie z tego nie robie. Pewnego dnia gdy ci z Jehowy zapukali do mnie, dosc dlugo rozmawialismy. Zaczelo sie od tematu BOG a skonczylismy na polityce. Byla to dyskusja zacieta,ani oni nie odpuszczali ani ja im sie nie dałam. ''Atakowalam''ciekawymi pytaniami na temat ich wiary. Doszlo tak daleko,ze dali sobie spokoj. Nie umieli odpowiadac na moje pytania . Nawet sie jąkali. Mysle,ze wygralam ta ''bitwe''bo mam spokoj do dzis. To mnie ciekawi,ze niosa swa wiare,chca sie nia dzielic.. a jednak nie maja za soba dobrych argumentow. Odnioslam wrazenie,ze sami sie w tym pogubili. Pewnie oznaczyli mnie na czerwono w swym kalendarzu. No coz. Pozdrawiam
To czego szukasz, znajdziesz w ostatnim spośród możliwych miejsc.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Świadkowie Jehowy

Post autor: hiob » 26-11-07, 01:28

Robert-Poland pisze:Każdy zna sytuacje, kiedy puka ktoś do naszego domu, gdy podejdziemy okazuje się, że za drzwiami stoją Świadkowie Jehowy. Ja nie mam ochoty z nimi dyskutować na temat mojej wiary bo w to kogo wierze to jest jedynie moja sprawa.
Ja z kolei bardzo chętnie z nimi rozmawiam, choć ostatnio jakby omijali nasz dom. :-D A to, w Kogo wierzę nigdy nie jest tylko moją sprawą.
Może ktoś mi powie jak można im dać do zrozumienia żeby więcej do mnie nie pukali bo mam tego dosyć i że nie dam się wciągnąć do ich wiary?
Zapewne wystarczy im powiedzieć, żeby odeszli. O ile wiem, zawsze słuchają. Nie przeszkodzi im to próbować ponownie, ale wtedy można znowu spokojnie i grzecznie poprosić, żeby nie zawracali głowy. Znacznie lepszym jednak sposobem jest poznanie zarówno swojej, jak i ich wiary i wykazanie im błędów, sprzeczności itp. Na dodatek ukazanie im piękna naszej wiary. Wtedy najczęściej oni sami starają się nie wysyłaś swych misjonarzy do takich domów, bojąc się, że skutek ich działania będzie odwrotny od zamierzonego.
Czasami wydaje mi się że to jest jakaś sekta która nachodzi miejsce, gdzie mieszka dużo ludzi, by nakłonić ich do przejścia na swoją wiarę...
To jest sekta która nachodzi miejsce, gdzie mieszka dużo ludzi, by nakłonić ich do przejścia na swoją wiarę. :-D
noHumanek pisze:ŚJ jest często klasyfikowane jako sekta, z punktu widzenia KK oni ledwie się łapią do kategori "chrześcijanstwo"
Oni się w ogóle nie <<łapią do kategorii "chrześcijaństwo">>. Żeby być chrześcijaninem, trzeba wierzyć między innymi w Trójjedynego Boga, a oni nie wierzą, że Bóg jest w Trzech Osobach. Jezus i Bóg Ojciec to dla nich zupełnie inne postaci. Jezus dla nich nie jest Stworzycielem wszystkiego, ale stworzeniem.
niezbyt uprzejmy sposób:
Zapytać się kiedy następny koniec świata, przewidzieli na podstawie bibli już kilka poprzednich ;)
Ale by to zrobić, trzeba poznać ich historię i to, w co oni wierzą.
Umnie byli chyba tylko raz, i poszli sobie kiedy mnie zobaczyli a tak się składało że ja byłem najbardziej zainteresowany dyskusją ;) .... umnie na podwórku jest kapliczka z figurą Matki Boskiej
Zgadza się. Oni nie bardzo są, wbrew pozorom, przygotowani do poważnych dyskusji. Ale znając parę wersetów w Biblii w oczach przeciętnego katolika uchodzą za "uczonych w Piśmie". :-/
VANILIA pisze:Witaj Robert. Mnie tez kiedys nachodzili. Nie wiem co z tego maja ale to denerwujace. Mieszkam w bloku,a moi sasiedzi ich nienawidza.
Ci, co nachodzą, nie mają nic. Strażnica ma miliony. Oni mają obowiązek sprzedania iluś egzemplarzy swych magazynów i wydawnictw, a jak im się nie uda, dokładają do tego z własnej kieszeni. Nie jest to jednak powód, by ich nienawidzić. To jedna z przyczyn dla której tak trudno przekonać ich do katolicyzmu. Oni widzą jak się katolicy zachowują i nie ma się im co dziwić, że nie jest taka religia dla nich pociągająca.
To mnie ciekawi,ze niosa swa wiare,chca sie nia dzielic.. a jednak nie maja za soba dobrych argumentow. Odnioslam wrazenie,ze sami sie w tym pogubili. Pewnie oznaczyli mnie na czerwono w swym kalendarzu. No coz. Pozdrawiam
I to jest coś, czego możemy i powinniśmy się od nich uczyć. Bo my mamy bardzo dobre argumenty. My mamy pełnię prawdy. Ale co z tego, jak nasza edukacja religijna kończy się zazwyczaj w momencie przyjęcia pierwszej komunii, a jak ktoś dotrwa do bierzmowania, to jest niemal ekspertem w sprawach wiary. Pod warunkiem, że uważał na religii. Tymczasem "nabożeństwo" w sekcie Świadków Jehowy to są studia nad Biblią.

Oni cale życie nie tylko studiują Biblię, uczą się jej, uczą się interpretacji, ale muszą się z tą wiedzą dzielić z innymi. Pomyśl tylko co by to było, jakby nagle katolicy zaczęli serio studiować Pismo Święte, czytać Katechizm, encykliki papieskie i zaczęli nie tylko stosować te nauki w swoim życiu, ale przekonali do nich swych sąsiadów? Byłaby to prawdziwa rewolucja. :mrgreen:

Pamiętam, jak szedłem 10 lat temu na nogach z Krakowa do Częstochowy. Zatrzymałem się przy jakimś sklepie, kupując sobie wodę i zacząłem dyskusję z właścicielką sklepiku. Ponieważ dowiedziała się, że idę na pielgrzymkę, dyskusja zeszła na tematy religijne. W pewnym momencie zacytowałem coś z Biblii, a jej reakcja była natychmiastowa: "To pan jest "jehową"? Ja na to: "Nie, jestem katolikiem". Ona: "A jaki to katolik czyta Biblię?" Odpowiedziałem jej, że jeden z nich to ja sam, inny jakiego by się znalazło to Jan Paweł II, może jeszcze paru jest. Oczywiście ta konwersacja byłaby zabawna, gdyby nie to, że jest taka smutna.

Podobnie wczoraj. Włączyłem o północy polskiego czasu Radio Maryja i zacząłem słuchać "rozmów niedokończonych". Przez dwie godziny była dyskusja o polityce, o wyborach, o teorii spiskowej dziejów, o tym, kto, kiedy, z kim ustalił władzę w Polsce, a nie było słowa o Jezusie. Chciałem zadzwonić i zapytać prowadzącego księdza w którym momencie Jezus, który narodził się w kraju będącym pod okupacją i w którym okupant narzucał siłą wiarę niezgodną z wiarą Izraelitów, namawiał do aktywności politycznej. Bo jakoś nie mogę znaleźć tego wersetu.

I to jest właśnie nasz problem. Zepchnęliśmy sprawy wiary na margines i nawet ci, co się uważają za "katolicki głos w każdym domy" myślą, że popierając tę, czy inną partię polityczną cokolwiek zmienią. Tymczasem powinniśmy się uczyć od Świadków Jehowy jak ewangelizować. Nie chodzi o treść, tę możemy poznać czytając choćby Katechizm Kościoła Katolickiego. Chodzi o formę. O to ile czasu oni poświęcają na szerzenie swej wiary. To powinno być dla nas wzorem i przykładem.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
RafałLK
Przyjaciel forum
Posty: 15
Rejestracja: 12-01-08, 12:33
Lokalizacja: Z Południowego Wschodu

Re: Świadkowie Jehowy

Post autor: RafałLK » 13-02-08, 16:01

w mojej byłej klasie mialem kolege ktory jest swiadkiem jehowym i na polskim omawialismy obrazy roznych malarzy i byl obraz przedstawiajacy smierc Jezusa na krzyzu on wtedy powiedzial ze Jezus na obrazie został zmieniony poniewaz Jezus był człowiekem dobrze zbudowanym a na obrazie nie ma widocznych mięśni tak mi powiedzial nie chcialem z nim dyskutowac poniewaz ja mam swoje zdanie na ten temat a on swoje ale i tak z nim rzadko rozmawiałem.....

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Świadkowie Jehowy

Post autor: hiob » 13-02-08, 16:31

RafałLK pisze:... on wtedy powiedzial ze Jezus na obrazie został zmieniony poniewaz Jezus był człowiekem dobrze zbudowanym a na obrazie nie ma widocznych mięśni ...
Jego argument nie miał zbyt wielkiego sensu, bo dzieło sztuki nigdy nie jest fotografią. Artysta zawsze ma prawo do pewnej interpretacji rzeczywistości. Co więcej w różnych okresach czasu istnieją różne mody w sztuce. Świadkowie Jehowy jednak mają poważniejszy problem, bo oni w ogóle zmienili naukę o ukrzyżowaniu. Uczą, że Pan Jezus był przybity do pala, nie do krzyża. Więcej o tym możesz przeczytać choćby tutaj:

http://www.watchtower.org.pl/w_obronie_wiary-06.phtml

http://www.watchtower.org.pl/iszbin/mmcrux0.html
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

KRUGER_MAN
Przyjaciel forum
Posty: 2
Rejestracja: 03-02-08, 17:00

Re: Świadkowie Jehowy

Post autor: KRUGER_MAN » 15-02-08, 19:13

Pani od Polskiego opowiadała mi ze kiedys miała ucznia , był to swiadek Jehowy (wybaczcie ale nie wiem jak to sie odmienia :P ) i jak przepowiedzieli koniec swiata , miał byc jakos w niedługim czasie i on sobie wziol do serca ze przestał sie uczyc , mowiac ze nie długo koniec swiata i sie nie opłaca uczyc ;) . Oceny spadły mu gwałtownie i nie zdał a konca swiata nie widać :) .
To taka ciekawostka , jezeli komus przeszkadza niech usunie .
Pozdrawiam

simi
Przyjaciel forum
Posty: 129
Rejestracja: 24-10-07, 22:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Świadkowie Jehowy

Post autor: simi » 20-02-08, 23:02

Co do świadków Jehowy to muszę przyznać że potrafią być natrętni, ale ich "odwiedziny" można traktować w różny sposób. Ja np. traktuję ich wizyty jako okazję do przedstawienia im chrześcijańskiego podejścia do człowieka i staram się być dla nich uprzejmy i podchodzę do nich z życzliwością.

Moje zachowanie wiąże się z tym że nie każdy ma silną wiarę, tak jak nie każdy człowiek jest zdrowy psychicznie. A czy chory człowiek jest gorszym człowiekiem? Sądzę że ich zaangażowanie w Sektę jest spowodowane, po części słabą wiarą którą zapewne posiedli jako Chrześcijanie, bądź pobłądzeniem w trakcie poszukiwań odpowiedzi na nurtujące ich pytania, które to odpowiedzi miały wzmocnić w nich wiarę w Boga i Jezusa.

Kapi
Przyjaciel forum
Posty: 40
Rejestracja: 09-01-08, 17:34
Lokalizacja: Śląsk

Re: Świadkowie Jehowy

Post autor: Kapi » 23-02-08, 19:47

Ja tam też się staram być miły dla znajomych którzy do nich należą, rozmawiam z nimi normalnie, nawet nie o ich wierze, to oni zawsze mnie atakują i są wrogo nastawieni dla naszej wiary, to samo spotkało mnie od znajomego "zielonoświątkowca" (czy jakoś tak..)
http://www.btcdriver.yoyo.pl/pwn.php?ID=535 <- zapraszam na przejażdżkę :)
Inicjatywa WolnaBIALORUS
http://wolnabialorus.pl

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Świadkowie Jehowy

Post autor: hiob » 23-02-08, 22:35

Świadkowie Jehowy to nie są zielone ludziki, Marsjanie, czy jakieś inne dziwne stwory. Czasem odnoszę jednak wrażenie, że tak ich traktujemy. Nie dziwi nas, że wielu z naszych braci jest katolikami, czy agnostykami, czy ateistami, czy nawet komunistami, a do ŚJ podchodzimy w jakiś dziwny, zupełnie odmienny sposób. Jakbyśmy się ich bali. I to czasem powoduje także agresję z ich strony. Nie mówiąc już o negatywnej ocenie chrześcijaństwa poprzez pryzmat naszego zachowania w stosunku do nich.

Jest nie tylko oczywiste, że należy ich traktować jak każdego innego człowieka, ale też oczywiste jest, że nie da się przedstawić jakiejś jednej, uniwersalnej reguły postępowania w kontaktach z nimi. Zaletą ich jest niewątpliwie otwarcie na sprawy wiary. A więc na pewno powinniśmy z nimi o wierze rozmawiać. Żeby to jednak uczynić, sami musimy tą wiarę poznać. Jak chcemy bronić chrześcijaństwa, musimy wiedzieć czego bronimy.

Od nich samych z kolei wiele się możemy nauczyć. Choćby tego, że nie wstydzą się iść do obcych, by dać świadectwo swej wiary. Na pewno nie wszyscy robią to do końca dobrowolnie, ewangelizowanie nie jest w tej sekcie opcjonalne. Każdy ma obowiązek to robić, ale co z tego? My też mamy taki obowiązek. Może nie nakazany przepisami kościelnymi, może nie zmusza nas do tego proboszcz w naszej parafii, ale pan Jezus wyraźnie nakazuje nam to w Ewangeliach.

Traktujmy ich więc jak tego, kim rzeczywiście są. Normalnymi ludźmi. Jak mamy czas, porozmawiajmy o wierze. Czasami wystarczy dać świadectwo kim jest Jezus w naszym życiu. Nie musimy się wdawać w głębokie, teologiczne dyskusje. Poznajmy ich wierzenia, poczytajmy takie strony, jak te do których podałem poprzednio linki, by wiedzieć, na czym ich błąd polega, ale zamiast udowadniać że się mylą czasem lepiej po prostu pokazać, jak wspaniałą jest prawdziwa religia ucząca o Kościele założonym przez Jezusa, prawdziwego i jedynego Boga.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Kapi
Przyjaciel forum
Posty: 40
Rejestracja: 09-01-08, 17:34
Lokalizacja: Śląsk

Re: Świadkowie Jehowy

Post autor: Kapi » 25-02-08, 10:58

ale dlaczego atakują jak ich sie traktuje normalnie? Przecież to byli moi znajomi.
http://www.btcdriver.yoyo.pl/pwn.php?ID=535 <- zapraszam na przejażdżkę :)
Inicjatywa WolnaBIALORUS
http://wolnabialorus.pl

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Świadkowie Jehowy

Post autor: hiob » 25-02-08, 16:50

Kapi pisze:ale dlaczego atakują jak ich sie traktuje normalnie? Przecież to byli moi znajomi.
Na to już Ci nie odpowiem. Ale myślę, że nie dlatego, że byli wyznawcami jakiejś religii. Ludzie są ludźmi i czasem się zachowują agresywnie. Nie koniecznie jest to związane z ich wierzeniami. Raczej z ich charakterem, z ich cechami osobowymi. Sama religia Świadków Jehowy na pewno nie uczy agresji. Jest wręcz przeciwnie.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

ODPOWIEDZ