TECHNIKA I TECHNOLOGIA NAMIAROWA APARATOW LOTNICZYCH

Tutaj są wszystkie tematy, które nigdzie nie pasują. Jednak ciągle proszę nie zaczynać wątków w żaden sposób nie związanych z generalnymi założeniami tego forum.
Andriej
Przyjaciel forum
Posty: 446
Rejestracja: 12-02-13, 16:05
Lokalizacja: Alpy

Post autor: Andriej » 26-07-13, 21:42

Pragne poinformowac publike, ze caly czas z konska pomoca temat walkujemy ... moze wyjdzie cos z tego ;-)

Awatar użytkownika
Arturo
Przyjaciel forum
Posty: 513
Rejestracja: 30-10-10, 19:40
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Arturo » 26-07-13, 22:03

Andriej pisze:( koszt wyniesienia 1 kg na orbite to ok 60tys. euro)
Ja się odchudzam. Z tego wynika że zakładając że wybieram się w kosmos, to jak zrzucę jeszcze 20kg, to zaoszczędzę milion dwieście euro.
Motywujące!
:-)

Pozdrawiam
Artur

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 27-07-13, 00:43

Arturo - jak we dwoch schudniemy, to zaoszczedzimy tyle, ze juz zadna reforma emerytalna nam nie zaszkodzi :lol:
konik

Andriej
Przyjaciel forum
Posty: 446
Rejestracja: 12-02-13, 16:05
Lokalizacja: Alpy

Post autor: Andriej » 04-11-13, 20:15

Korzystajac z okazji, ze mam moznosc chwile na forum pöbyc, takie male zagadnienie: w jaki sposob na RSR rozwiazane zostalo taktowanie impulsu na oscyloskop przedwzierny? Konik - czu to UM2, czy Bm? Chodzi o wspolprace na dali 50m przy wspolnym namiarze RSR i NPR.
I jak uniknac wzajemnego zaklocania?
Ja przespalem teorie, wyklady i praktyke ( no, moze nie cale ;-) ) :oops:

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 07-11-13, 18:33

Witaj. Trzeba wejsc na cala konstrukcje dla kazdego wozu. Jesli rozpatrzysz UM2 to bedzie jedynie dla wersji Jaw-M i M2 w zestawie przewoznym: sa tam jak chyba pamietasz trzy samodzielne kabiny z antena paraboliczna 16 i stacjonarna ramowa 9, polautomatyczne. W tym zestawieniu zasieg biegunowy dla typu Mig albo Lockcheed daje 350 dla 16, albo 250 dla 9.
Dodatkowo zezbrojenie i oprzyrzadowanie to RO-51ML i NPR typu NeIda ( wysokosciomierz, radionamiernik RN dla n-d ( nadawczo-odbiorczy), an (antenowy) op (operacyjny).
Zasada dzialania oparta jest na torze, w ktorym:
1) znajduje sie zwrotnica mikrofalowa. Sygnal z kanalu sondy ( nadajnik impulsowy penetrujacy) A albo B zostaje skierowany do jednego falowodu. Zwrotnica za pomoca promiennika (trojkat) powoduje przesuniecie w czasie nachadzacych na siebie impulsow z obu kanalow ( cos w rodzaju modulacji FM w impulsie) - tak wiec kazdy takt impulsu jest odbierany jako sygnal oddzielny i mozliwe jest jego rozpoznanie za pomoca separatora czy to impuls z A, czy z B.
Tak samo praca zwrotnicy odbywa sie dla sygnalu odbitego - i rowniez rozpoznanie polega na odpowiednim opoznieniu taktu wobec fali penetrujacej.

2) oczywiste jest, ze moze sie to odbywac tylko przy jednoczesnej pracy przelacznika nadawanie-odbior oraz praca-kontrola, ktory zbudowany jest na zwierakach gazowych.

3) przy wspolnym namiarze RSR i NPR konieczne jest takie zestrojenie anteny do falowodu, aby fala nosn nie mogla stac sie harmoniczna dla siebie samej albo przejsc na modulacje tylko dla podnosnej. Dlatego do strojenia i zapobiezenia jednoczesnie emisji harmonicznych, rentgenowskich i sygnalu glownego trzeba przejsc na przylacze sztuczna masa ( ferrytowe0 lub sztuczne obciazenie ( obwody z impedanca, reaktancja i konduktancja). Sztuczna masa nie wprowadza szumu, lecz nie pozwala przeniesc calego obciazenia dla strojenia szczegolnie parabolikow.
Dopiero po takiej regulacji torem b.w.cz mozna podac sygnal na oscyloskop przedwzierny.
To tyle, jesli chodzi o Twoje zapytanie. :-P
konik

Andriej
Przyjaciel forum
Posty: 446
Rejestracja: 12-02-13, 16:05
Lokalizacja: Alpy

Post autor: Andriej » 15-11-13, 20:42

W uzyciu mamy demodulatory na ebonitowych i malaminowych podstawach izolacyjnych. B.w.cz. calkowicie destrukcyjnie wplywa na ebonit, stad tyle mamy zafalszowan. Dzieki za opis i przypomnienie.
Podobnie pamietam, jak za pomoca gumki do olowka udalo nam sie skompensowac pojemnosc pasozytnicza :-D . A juz o malo co, a cale ustrojstwo powedrowaloby na zlom.

Awatar użytkownika
Arturo
Przyjaciel forum
Posty: 513
Rejestracja: 30-10-10, 19:40
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Arturo » 15-11-13, 21:50

Mam pytanie do Konika i Andrieja.
Czy wy przypadkiem lub celowo sobie z nas nie drwicie w tym temacie? Sami dobrze wiecie że słowa których używacie są niezrozumiałe dla większości użytkowników forum. Poz tym, gdybyście rzeczywiście byli odkrywcami jakiejś nie odkrytej technologii to byście nie pisali na publicznym forum o tym.

Szczerze odpowiedzcie! Bo mam wrażenie że sobie w tym temacie po prostu jaja z nas robicie.

pozdrawiam
Artur
Ostatnio zmieniony 15-11-13, 21:55 przez Arturo, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 16-11-13, 07:29

Hej :-D
Arturo drogi - no prosze zajrzyj do pierwszej wypowiedzi Andrieja i zauwaz, dlaczego otworzyl ten watek. Nie sa to zadne jaja ( takie znosza kury :-D ).
Nie jest to zadna tajna technologia ( bo tylko ten konski wybryk patentowy zostal tu wspomniany i to wiele wczesniej).
W hydeparku myslalem ( moze niewlasciwie), ze jezeli jest jakis temat, to w sposob kulturalnu mozna go zapelniac nawet sianem i sieczka :-D
A tak na powazniej - te wpisy sa tylko czescia dyskusji i wspomnien, jakie toczymy ze soba z Andriejem ... nie tylko za pomoca forum, ale rowniez komorek. Tak sie zdarza, ze czasem brak dostepu do forum, to na komorce sie dogadujemy, a czasem cos lepiej wyjasnic na pismie i korzystamy z forum.
Obaj spotkalismy sie po latach na katolik.us , obaj konczylismy niektore te same uczelnie, obu nas lo zetknal na pare lat w dalekim kraju, pozniej porzez lata nie mielismy o sobie pojecia ...
A nasze wpisy to dotycza tego, co bylo wyuczonym zawodem, specjalizacja: radiotechnika i radioelektronika.
Przez trzydziesci lat nie mialem z kim o tym pogadac, a przyznam, ze jest to ciekawe i stanowilo kiedys moja pasje.
Ostatni wpis dotyczyl z mojej strony stacji radiolokacyjnej typu Jawor lub Justyna. Za naszych czasow bylo to cudo techniki, teraz to tylko do muzeum, ale wiele rozwiazan, choc w wykonaniu nowoczesniejszym stosuje sie do tej pory w lotnictwie.
Ja dziekuje Andriejowi, ze moge o tym sobie pogadac, brakuje mi tego.
W dodatku kon co nieco jeszcze pamieta, choc nie pracuje juz w temacie, za to Andriej do tej pory zarabia na chleb w tematach pokrewnych wyuczonym, stad te jego pytania.
A trzeba przyznac, ze swiat bardzo wielkich czestotliwosci jest waska specjalizacja, stad mamy i swoj zargon.
To tyle. I w dodatku wspomnienie, wspomnienia ...
Mam nadzieje, ze kon juz batem nie dostanie, prosi o kostke cukru na sniadanie :-P
Serdecznie pozdrawiam.
konik

Awatar użytkownika
Arturo
Przyjaciel forum
Posty: 513
Rejestracja: 30-10-10, 19:40
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Arturo » 16-11-13, 19:00

Koniku drogi!
Wybacz jeśli mój wpis poprzedni mógł być lekko mówiąc nieuprzejmy. Przepraszam.
No ale nie wiedziałem (i dalej nie wiem) o co chodzi w tych waszych "falowodach". No i taka myśl mi przyszła do głowy jak w mym poprzednim wpisie. No bo dla osób nie znających się na tym temacie to o czym piszecie z Andriejem to coś jak wiedza "tajemna" :-)

Dzięki za Twój wpis i wyjaśnienie. Po Twoim wyjaśnieniu już widzę te sprawę inaczej. Szczęść Ci Boże Koniku. Jeśli zawitasz kiedyś do Krakowa to jestem chętny aby się znów spotkać.

A na śniadanie to całe kilo cukru (a nie jedna kostka) dla Konika! A bata nie mam, więc nie użyję. A jak bym miał to i tak bym nie użył bo i takiej potrzeby nie ma :-)

Pozdrawiam
Artur
Ostatnio zmieniony 16-11-13, 19:24 przez Arturo, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 16-11-13, 20:35

Arturo, kazdego czasem ponosi - dobrego galopa nigdy za wiele ;-)

A falowod to taki przewod, ktorym plynie prad elektryczny. Zwykly prad ( o zwykle malej czestotliwosci np, taki jak w domu o f=50Hz) plynie calym przekrojem przewodu ... w dodatku plynie sobie bardzo grzecznie tam dokad przewod go prowadzi. Wystarczu przewod zaizolowac i prad nigdzie indziej nie poplynie, tylko tym przewodem.
To zjawisko dla pradu malej czestotliwosci mozna zilustrowac nastepujaco: wyobraz sobie rzeke, ktora plynie z predkoscia 4km/godz. Woda w tej rzece plynie cala szerokoscia koryta. Wystarczy tak odizolowac brzegi rzeki od sasiadujacego z nia terenu (np. przez obwalowanie itp.), zeby woda plynela tylko korytem tam, dokad koryto ja prowadzi.

A teraz wprowadzmy prad o bardzo wielkiej czestotliwosci np: fale radiowe decymetrowe o czestotliwosci kilku miliardow Herzow (skala GigaHz).
Taki prad nie potrafi plynac calym przekrojem przewodu. On plynie tylko po jego powierzchni i przez to caly jego ladunek ( "ciezar") skoncentrowany jest na zewnetrznym obwodzie przewodu.
Wynikaja z tego ogromne konsekwencje. Poszczegolne czastki energii wprost wyskakuja w przestrzen - izolacja przewodu niewiele pomaga, kazdym punktem zetkniecia sie z podstawa umocowania prad przeskakuje na obudowe, na inne elementy elektroniczne ... co powoduje zwarcia, przepalenia , a nawet porazenia ludzi.

Ale znaleziono sposob na tego figlarza. Otoz ktos madry wynalazl falowod ( nawet jakis Polak i Rusek maczali w tym palce prawie sto lat temu) :-D
Falowod to przewod elektryczny w srodku pusty wypelniony albo zwyklym powietrzem , albo do jakichs szczegolnych zastosowan gazem.
W takim przewodzie , ktory jest rura o odpowiednim przekroju ( okrag, kwadrat itd.) wytworzone przez przeplywajacy prad pole elektro-magnetyczne powoduje, ze nawet przy czestotliwosciach rzedu setek milionow, a nawet miliardow Herzow czastki energi zgodnie z prawami fizyki skierowuja sie z powierzchni przewodu ( rury falowodu) do najblizszego punktu obwodu tej rury, to jest do jej srodka. I w ten sposob prad choc rozkapryszony z niego zartownis, musi plynac tam, gdzie sie mu kaze, a nie tam , dokad sam chcialby sobie poplynac.
Mozna to podobnie zilustrowac na przykladzie rzeki: tylko, ze w tym przypadku woda w rzece plynie z predkoscia kilkudziesieciu tysiecy kilometrow na godzine. Powstaje gigantyczny nurt, ogromne parcie wody rozmywa brzegi, kruszy obwalowania, monstrualne wiry pochlaniaja wszystko na swej drodze - woda plynie na pola, zalewa domy ... konczy sie to katastrofa.
Ale wystarczy tak rzeke odpowiednio skanalizowac i przepuscic przez turbiny, zeby uzyskac efekt plyniecia wody tam, gdzie chcemy zeby plynela i jeszcze na dodatek napedza nam turbiny :-P

Wyjasnie jeszcze, co to za dziwo czestotliwosc pradu elektrycznego.
W uproszczeniu: fala swietlna i fala elektro-magnetyczna poruszaja sie z predkoscia prawie identyczna tj. ok. 300 000 km/sek.
1Herz jest to ilosc przebytej przez fale drogi w ciagu 1sekundy.
Tak wiec fala o czestotliwosci 1Hz ma dlugosc 300 000 km, ale poniewaz jest amplituda, czyli przyjmuje raz wartosc +, a raz wartosc -... wobec tego jest to polowa z 300 000km, czyli 150 000 km. f=1Hz daje fale o L=150 000km
Matematycznie mozna wykazac, ze f=150 000Hz=150kHz daje fale o L=1km=1000m
f=150 000kHz=150MHz daje fale o L=1m=100cm
Radary i inne urzadzenia bardzo wielkiej czestotliwosci ( rowniez mikrofalowka w kuchni) dzialaja w zakresie fal decymetrowych i centymetrowych:
L=1cm daje fale o f=15 000MHz=15GHz
kHz - kiloherz
MHZ - megaherz
GHz - gigaherz
I to by bylo na tyle :-D
Zaliczenia z przedmiotu prosze skladac w terminie do ostatniej kostki cukru ( dzieki Arturo za tyle mniam, mniam :mrgreen: )
Pozdrawiam serdecznie.
Ostatnio zmieniony 16-11-13, 20:39 przez konik, łącznie zmieniany 1 raz.
konik

Awatar użytkownika
Arturo
Przyjaciel forum
Posty: 513
Rejestracja: 30-10-10, 19:40
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Arturo » 17-11-13, 20:27

Dzięki za wykład :-)

Co prawda miałem w technikum lekcje elektrotechniki, ale wysokimi częstotliwościami to się tam nie za wiele zajmowaliśmy, poza tym ze są :-) A o falowodach to nawet jak na lekcji było to sobie już zapomniałem. Dziękuje za przypomnienie i za obrazowy przykład.

Artur

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 17-11-13, 20:42

Na szczescie najszybsze rzeki na swiecie (np. Kongo w Afryce) to sa bardzo male czestotliwosci :-D
Ostatnio zmieniony 17-11-13, 20:52 przez konik, łącznie zmieniany 2 razy.
konik

Awatar użytkownika
Arturo
Przyjaciel forum
Posty: 513
Rejestracja: 30-10-10, 19:40
Lokalizacja: Kraków

Re: od konika

Post autor: Arturo » 17-11-13, 20:54

konik pisze:Na szczescie najszybsze rzeki na swiecie (np. Kongo w Afryce) to sa bardzo male czestotliwosci :-D
Najszybsze rzeki na świecie to te, co mają na swej drodze wodospady. Im wyższy tym szybszy ;-) Oczywiście na pewnych odcinkach, nie na całości.

Pozdrawiam
Artur

Anteas

Post autor: Anteas » 17-11-13, 21:39

Arturo pisze:Jeśli zawitasz kiedyś do Krakowa to jestem chętny aby się znów spotkać.
Tylko czy my tego szczęsnego wydarzenia doczekamy? Bo ja się nie robię coraz młodszy, a wręcz przeciwnie.
Tylko nie zapomnij zabrać ze sobą czołgu, bo mamy mu zdjęcia robić.

A tak się jeszcze zastanawiam, czy nasz dobry Andriej nie zstąpił :angel: by z tej okazji na królewsko-stołeczne niwy z wyżyn alpejskich? Serdecznie zapraszamy w niskie nadwiślańskie progi :dog:

______________________

Przepraszam za ten oftop, aczkolwiek wielkich wyrzutów sumienia nie odczuwam.

Andriej
Przyjaciel forum
Posty: 446
Rejestracja: 12-02-13, 16:05
Lokalizacja: Alpy

Post autor: Andriej » 18-11-13, 20:30

Dziekuje za zaproszenie, Nie jest to prosta sprawa, gdyz ten kierunek to musialby byc dodatkowo, a czasu brak ( jak juz mozliwosc wyrwac sie raz na pare lat, to taki krotki termin, ze brak mozliwosci na moje tematy w podrozy. Nie wiem, czy sie zobacze nawet z koniem ... ale dobrze jest, ze moglem sie z Wami na forum poznac.
Ps. A to co konik napisal w temacie, ktorego nikt nie pojmuje, to ja pojmuje i mi tez jest to przydatne.
Pracuje dla firmy szwajcarskiej, ktora opracowuje wiele takich rozwiazan, ja mam mniej wiedzy i szkol - to konik zarzadzal sprzetemi naprawami gdy bylismy w zelaznych czapeczkach :-> ze strzelajacymi kijkami w rekach.
Ostatnio zmieniony 18-11-13, 20:33 przez Andriej, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ