Peterbilt 351/359/379/389
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Peterbilt 351/359/379/389
Najbardziej klasyczny z amerykańskich klasyków, prawdziwa legenda wśród amerykańskich ciężarówek, Peterbilt 359/379/389.
I podobnie jak w temacie Volvo VN 780 prośba, by nie wsadzać zdjęć, których nie jesteśmy autorami i które są już opublikowane w innym miejscu w necie. Wystarczy wkleić do nich linka. A tu zapraszam do wrzucania zdjęć tych Peterbiltów, które sami spotkaliśmy na swej drodze. Dzięki.
Peterbilt 359, "tatuś" modelu 379. Prawdę mówiąc, niewiele się różnią... Ten ma 30 lat, ale migacze już ma ze LEDami. Oczywiście nie są one orginalne, właściciel musiał to niedawno zmienić:
Parę zdjęć innego Pete'a 379:
Interesujący Peterbilt 379 przyłapany przeze mnie w Barstow w Kalifornii.
Inny egzemplarz Peterbilta 379 z "malutkim" sleeperem. Najpierw mnie wyprzedził, ale siadłem mu na ogonie i jak za chwilę zjechał zatankować, napstrykałem trochę zdjęć. Nawet wlazłem mu do środka, ale nie mogłem wiele fotografować, bo miał nie pościelone łóżko itd. i prosił mnie o dyskrecję. Ale widać na jednym zdjęciu kuchenkę, na drugim szafki, a co tak naprawdę wymiata, to widoczny na ostatnim zdjęciu kominek.
I podobnie jak w temacie Volvo VN 780 prośba, by nie wsadzać zdjęć, których nie jesteśmy autorami i które są już opublikowane w innym miejscu w necie. Wystarczy wkleić do nich linka. A tu zapraszam do wrzucania zdjęć tych Peterbiltów, które sami spotkaliśmy na swej drodze. Dzięki.
Peterbilt 359, "tatuś" modelu 379. Prawdę mówiąc, niewiele się różnią... Ten ma 30 lat, ale migacze już ma ze LEDami. Oczywiście nie są one orginalne, właściciel musiał to niedawno zmienić:
Parę zdjęć innego Pete'a 379:
Interesujący Peterbilt 379 przyłapany przeze mnie w Barstow w Kalifornii.
Inny egzemplarz Peterbilta 379 z "malutkim" sleeperem. Najpierw mnie wyprzedził, ale siadłem mu na ogonie i jak za chwilę zjechał zatankować, napstrykałem trochę zdjęć. Nawet wlazłem mu do środka, ale nie mogłem wiele fotografować, bo miał nie pościelone łóżko itd. i prosił mnie o dyskrecję. Ale widać na jednym zdjęciu kuchenkę, na drugim szafki, a co tak naprawdę wymiata, to widoczny na ostatnim zdjęciu kominek.
Ostatnio zmieniony 29-12-07, 23:30 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: Peterbilt 351/359/379/389
Hiob, czy miales okazje by sie przejechac ta legenda (za kierownica)? Pytam sie bo chialbym "uslyszec z pierwszej reki" czemu akurat ten truck jest taki legendarny?
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Peterbilt 351/359/379/389
Jechałem nim raz, z Nowego Jorku do Charlotte. Trasa około 1000 kilometrów. Niewiele, ale bardzo podobnym Kenworthem W 900 przejechałem milion. Legendarnymi są one dlatego, że są produkowane bez większych zmian od dziesięcioleci i są tu kultowymi ciężarówkami. Zwłaszcza dawniej, powiedzmy 30 lat temu, jak większość trucków to były "cabovery", ciężarówki z kabiną nad silnikiem, te były synonimem luksusu i dalekich, romantycznych tras na zachód.saikli pisze:Hiob, czy miales okazje by sie przejechac ta legenda (za kierownica)? Pytam sie bo chialbym "uslyszec z pierwszej reki" czemu akurat ten truck jest taki legendarny?
Natomiast sama jazda nie dostarcza żadnych legendarnych wrażeń. Ergonomia jest do kitu, widoczność także, promień skrętu równy niemal promieniowi kuli ziemskiej i aerodynamika cegły. Ale co z tego, skoro mają one duszę?
To tak, jak z zegarkami mechanicznymi, albo z Harleyami. Każdy telefon komórkowy pokazuje godzinę i każdy japoński motocykl jest równie dobry jak Harley i to za połowę ceny, ale co z tego? Rolex ciągle sprzedaje milion zegarków rocznie, w cenie od kilku do kilkudziesięciu tysięcy dolarów za sztukę i Harley jest bardziej popularny teraz, niż kiedykolwiek w historii. Dlaczego? Bo oprócz mózgu mamy także serca i oprócz logiki mamy uczucia. Właśnie dlatego. I myślę, że przynajmniej w przypadku Harleyów, nakręcanych zegarków i klasycznych trucków jest to bardzo dobra rzecz. :mrgreen:
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: Peterbilt 351/359/379/389
Jak dla mnie 379 jest róneiż znakiem rozpoznawczym USA- piękna rzecz bardzo mi się podoba ten truck
Re: Peterbilt 351/359/379/389
Racja Hiob, dzieki za odpowiedz uswiadomiles mnie bo nim wpadlem na Twoje relacje z tras, sam zawsze myslalem ze taki truck to sam luksus w porownaniu z europejskimi i wszystkimi innymi....ale i tak nadal mi sie bardzo podobahiob pisze:
Natomiast sama jazda nie dostarcza żadnych legendarnych wrażeń. Ergonomia jest do kitu, widoczność także, promień skrętu równy niemal promieniowi kuli ziemskiej i aerodynamika cegły. Ale co z tego, skoro mają one duszę?
To tak, jak z zegarkami mechanicznymi, albo z Harleyami. Każdy telefon komórkowy pokazuje godzinę i każdy japoński motocykl jest równie dobry jak Harley i to za połowę ceny, ale co z tego? Rolex ciągle sprzedaje milion zegarków rocznie, w cenie od kilku do kilkudziesięciu tysięcy dolarów za sztukę i Harley jest bardziej popularny teraz, niż kiedykolwiek w historii. Dlaczego? Bo oprócz mózgu mamy także serca i oprócz logiki mamy uczucia. Właśnie dlatego. I myślę, że przynajmniej w przypadku Harleyów, nakręcanych zegarków i klasycznych trucków jest to bardzo dobra rzecz. :mrgreen:
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Peterbilt 351/359/379/389
Jeszcze parę zdjęć Peterbilta z ostatnich aktualizacji, choć te wywrotki to nie są modele 379, ale chyba 378, bo ma opadającą lekko maskę:
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Peterbilt 351/359/379/389
Wiesz, one są luksusowe. Wyposażenie sypialni, ilość zegarów, materiały użyte do wykończenia (choć to sztuczne drewno jest raczej tandetne) dają poczucie luksusu. Ale to trochę tak, jak ze starym Rolls Roycem. Powiedzmy takim sprzed 30 lat. Mógłbyś kupić go teraz, w bardzo dobrym stanie, za cenę nowego japońskiego samochodu średniej klasy. Powiedzmy Hondy Accord, czy Toyoty Camry. I choć Rolls będzie miał klasę, lepszą gatunkowo skórę na siedzeniach i pewną "brytyjskość", to lepszym samochodem do codziennej jazdy jest bez wątpienia Honda.saikli pisze:... nim wpadlem na Twoje relacje z tras, sam zawsze myslalem ze taki truck to sam luksus w porownaniu z europejskimi...
Pewno, że to nie jest dobre porównanie, bo ani Pete to nie Rolls, ani Freightliner nie Toyota, ale mam nadzieję, że rozumiesz, co chcę przekazać. Peterbilt 379 i Kenworth W 900 to nostalgia, wspominanie "dawnych, dobrych czasów", ale my zawsze wspominamy siebie, nie dawne czasy.
Ludzie w moim wieku i starsi, ci co mówią, że "za Gierka było lepiej" nie mówią o sytuacji gospodarczej. Nawet, jak myślą, że o tym mówią. Było lepiej, bo nie łamało ich w krzyżu, bo nie potrzebowali okularów do czytania gazety, bo im działała hydraulika, bo mieli na głowie gęstą czuprynę włosów. I tak ludzie podchodzą tu do klasycznych trucków. One reprezentują coś, co się miło wspomina. Ale obiektywnie na pewno nowsze konstrukcje są lepsze, nawet, jak weźmiemy pod uwagę fakt, że klasyki są nieustannie modyfikowane.
Oczywiście dodam też, że to jest tylko moja osobista opinia. Na pewno znajdą się osoby, które także znają obydwa typy trucków i mają opinię zupełnie od mojej odmienną. Nie da się bowiem obiektywnie udowodnić, że Syrenka jest lepsza od Trabanta, blondynka od rudej, a Freightliner Coronado od Peterbilta 379.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: Peterbilt 351/359/379/389
Jeżeli chcesz mieć model ciężarówki w skali 1:24, każda firma i malowanie, zgłoś się do mnie, atrakcyjne ceny
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Peterbilt 351/359/379/389
Dzięki za zdjęcia. Jak mówiłem w temacie KW W 900, czasem zapominamy, że te ciężarówki nie zawsze mają megasleepery, czasem mają tylko "day cab", kabinę dzienną, bez żadnej sypialni. A to Peterbilt 389, jakiego spotkałem tydzień temu w drodze na Florydę:
I Pete 379 spotkany w truckstopie:
I Pete 379 spotkany w truckstopie:
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 35
- Rejestracja: 24-10-07, 22:34
Re: Peterbilt 351/359/379/389
To sa 3 zdjecia 379. Zielony to tzw "Working Show Truck", mial naklejke z udzialu w pokazie Iowa80 w ubieglym roku. Dwa pozostale to dosyc typowy styl kustomizacji (jest takie slowo?) okreslany czasme jako "Low Rider"gdzie 379 przedluza sie maksymalnie, obniza (mimo, ze i tak w 379 kierowca siedzi najnizej) i zaklada... jak najmniejszy sleeper. Najlepiej "flat-top" - rowny z dachem trucka. Wyglada to wszystko co najmniej nieoptymalnie, ale musi oferowac wiele wiecej zalet niz tylko oryginalny wyglad, bo jezdzi takich maszyn calkiem sporo.
Re: Peterbilt 351/359/379/389
Wyglada nieoptymalnie ale mi sie podoba Mam zdjecie Peta stuningowanego wedlug tych zasad, no moze nie byl wydluzony. W idealnym stanie, trzeba sie sporo napracowac zeby pracujaca maszyne utrzymac w takiej kondycji. Jak bede mogl to wrzuce to zdjecie.
Re: Peterbilt 351/359/379/389
O co może chodzić z tym obniżaniem - teoretycznie im niżej położony środek ciężkości tym pojazd staje się bardziej stabilny. A wydłużanie pewnie w celu ominięcia przepisów o nacisku na osie.
Jak oglądam fotki to jedno mnie zastanawia - amerykańskie naczepy są chyba stosunkowo wysoko zawieszone w stosunku do ich europejskich odpowiedników a może to tylko złudzenie?
Do tego są mało zabudowane pod spodem. Żadnych pojemników na europalety i tym podobnych konstrukcji.
Jak oglądam fotki to jedno mnie zastanawia - amerykańskie naczepy są chyba stosunkowo wysoko zawieszone w stosunku do ich europejskich odpowiedników a może to tylko złudzenie?
Do tego są mało zabudowane pod spodem. Żadnych pojemników na europalety i tym podobnych konstrukcji.
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 35
- Rejestracja: 24-10-07, 22:34
Re: Peterbilt 351/359/379/389
Nigdy nie prowadzilem zwyklego 379 nie mowiac juz jakichkolwiek przerobkach, ale tez truck zawsze nieco lepiej sie prowadzi, gdy srodek ciezkosci jest nizej. Z kolei dlugosc ramy czyli tez "wheelbase'u" (rozstaw osi, dokladnie mierzony od przedniej osi do punktu pomiedzy osiami napedowymi) ma zbawienne znaczenie dla "kultury" prowadzenia sie pojazdu - to juz sam sprawdzilem jezdzac roznymi truckami. Wydaje mi sie ze juz 10 cali roznicy robi wyczuwalna roznice, kiedy zminilem jedno Volvo VNL670 na drugie, dluzsze to niedoparcie wydawalo mi sie, ze jest roznica na plus. Oba byly w zasadzie identyczne, ze znienawidzonym "prostym" zawieszeniem Hendricksona z przodu (bez poduszek) a ten dluzszy jechal troche lepiej (a i tak oba jechaly fatalnie)
Przepisow o wadze nie da sie raczej obejsc w ten sposob, chociaz ciekawe jest jak te "superdlugie" wjezdzaja na wagi stanowe, pewnie jest jakis sposob "os po osi".
Palet raczej sie nie wozi "luzem", rozliczaja sie nimi "shipperzy" (klienci), z punktu widzenia kierowcy palety sa jakby czescia ladunku (sa wyjatki). Takze nie ma potrzeby zabudowywac spodu naczepy pod palety. Poza tym w ogle nie ma za bardzo sensu, bo naczepy sa duzo (2.3 metra?) dluzsze niz w Europie a mozna zaladowac na nie mniej ciezaru (21 ton?) wiec problem jest raczej w ograniczeniach wagi niz objetosci. Sa oczywiscie lekkie ladunki, ktore mozna by jeszcze "upychac" pod spod, ale pewnie jest ich tak malo, jak i tych obnizonych naczep (bo pewna liczba jest). Do tego dochodzi roznica w systemach rozladunku w stosunku do Europy - tutaj w 99% przypadkow cofa sie do "drzwi" i wpuszcza wozek widlowy, ktory robi szybki za/rozladunek
Na pewno zabudowanie dolu naczepy byloby korzystne dla aerodynamiki zestawu i sa takie oslony do kupienia, ale pewnie drogie i ciagle nierozpowszechnione. Wyjatkiem moze firma "Con-Way", ktora ma kilkaset takich naczep, nawiasem podobaja mi sie ich zestawy, sprobuje zrobic zdjecia
Przepisow o wadze nie da sie raczej obejsc w ten sposob, chociaz ciekawe jest jak te "superdlugie" wjezdzaja na wagi stanowe, pewnie jest jakis sposob "os po osi".
Palet raczej sie nie wozi "luzem", rozliczaja sie nimi "shipperzy" (klienci), z punktu widzenia kierowcy palety sa jakby czescia ladunku (sa wyjatki). Takze nie ma potrzeby zabudowywac spodu naczepy pod palety. Poza tym w ogle nie ma za bardzo sensu, bo naczepy sa duzo (2.3 metra?) dluzsze niz w Europie a mozna zaladowac na nie mniej ciezaru (21 ton?) wiec problem jest raczej w ograniczeniach wagi niz objetosci. Sa oczywiscie lekkie ladunki, ktore mozna by jeszcze "upychac" pod spod, ale pewnie jest ich tak malo, jak i tych obnizonych naczep (bo pewna liczba jest). Do tego dochodzi roznica w systemach rozladunku w stosunku do Europy - tutaj w 99% przypadkow cofa sie do "drzwi" i wpuszcza wozek widlowy, ktory robi szybki za/rozladunek
Na pewno zabudowanie dolu naczepy byloby korzystne dla aerodynamiki zestawu i sa takie oslony do kupienia, ale pewnie drogie i ciagle nierozpowszechnione. Wyjatkiem moze firma "Con-Way", ktora ma kilkaset takich naczep, nawiasem podobaja mi sie ich zestawy, sprobuje zrobic zdjecia
Re: Peterbilt 351/359/379/389
Tylko, że wraz ze wzrostem długości rośnie i promień zawracania. Wiem że Ameryka to duży kraj ale zawracać między Spokonym a Pacyfikem