World of Tanks czy można grać

Pytania na każdy temat. nie ma pytań głupich, czy niedyskretnych. Takie mogą być co najwyżej odpowiedzi.
Awatar użytkownika
Poet of de Fall
Przyjaciel forum
Posty: 290
Rejestracja: 26-07-12, 20:32
Lokalizacja: Warsaw

Post autor: Poet of de Fall » 26-01-14, 03:39

Marek MRB pisze:Primo: jakieś to FAKTY zostały tu podane na ten temat? Bo o nie własnie pytałem...
Faktem jest to, że gry mają cechy, o których wyżej wspomniałem, co trudno Ci zaakceptować.
Marek MRB pisze:Secundo: często w podobnych dyskusjach pojawia się "argument wiedzy". Jakaś to jest ta wiedza o grach, pozwalająca zmienić na nie spojrzenie, a zakryta dla profanów? ;)
Oczywiście, że wiedza ta jest ogólnodostępna. Ale jak traktowałbyś kogoś, kto nie ma prawa jazdy, ale aktywnie dyskutuje z doświadczonymi rajdowcami na temat zaawansowanych technik prowadzenia samochodu? O wszystkim można przeczytać, ale...
Ostatnio zmieniony 26-01-14, 03:40 przez Poet of de Fall, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 26-01-14, 09:54

Czolem waszmosciom :->
Drogi Poet - czy zakladasz z gory, ze inni nie grali nigdy w zadne gry? Moze tez maja wiedze, praktyke ... i dlatego tu dyskutuja ( konie tez czasami cos tam pogrywaly, ale mnie to nudzi).
Co nie znaczy, ze kazdego musi ( oby nie zapomniec o odrobieniu lekcji :-> )
Milej niedzieli blogoslawionej.
konik

Anteas

Post autor: Anteas » 26-01-14, 10:08

Z jednego małego kotka taka wielka dyskusja się zrobiła :mrgreen:

Awatar użytkownika
ferdek
Przyjaciel forum
Posty: 106
Rejestracja: 26-09-13, 12:38
Lokalizacja: Republika Czeska

Post autor: ferdek » 26-01-14, 10:16

Anteas pisze:Z jednego małego kotka taka wielka dyskusja się zrobiła :mrgreen:
Również zauważyłem, że wątek powolutku dogania "Piractwo a siódme przykazanie" z HYDE PARKU ;-)

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 26-01-14, 12:16

Poet of de Fall pisze:
Marek MRB pisze:Primo: jakieś to FAKTY zostały tu podane na ten temat? Bo o nie własnie pytałem...
Faktem jest to, że gry mają cechy, o których wyżej wspomniałem, co trudno Ci zaakceptować.
Dlaczego miałoby mi być trudno coś zaakceptować?
Tyle że, bym coś mógł "zaakceptować" musi być to "coś". A więc konkret a nie gołosłowne zapewnienie że "gry mają te cechy".
Jakie cechy?
Marek MRB pisze:Secundo: często w podobnych dyskusjach pojawia się "argument wiedzy". Jakaś to jest ta wiedza o grach, pozwalająca zmienić na nie spojrzenie, a zakryta dla profanów? ;)
Oczywiście, że wiedza ta jest ogólnodostępna. Ale jak traktowałbyś kogoś, kto nie ma prawa jazdy, ale aktywnie dyskutuje z doświadczonymi rajdowcami na temat zaawansowanych technik prowadzenia samochodu? O wszystkim można przeczytać, ale...
Co Ty myślisz, ze ja w życiu w gry nie grałem?
Nadto: jeśli gdy mają jakieś tego typu cechy, to są one do wypowiedzenia (podobnie jak łatwo można omówić cechy książek, teatru itd) i nie są czymś, co dopiero po jakiejś praktyce można zauważyć.
Więc analogia z prowadzeniem samochodu nieadekwatna - to tak jakbym spytał o zalety podróży samochodem, a Ty powiedziałbyś mi "że są" a na pytania o szczegóły odpowiedziałbyś, że najpierw muszę prowadzić samochód co najmniej jak Sobiesław Zasada.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Awatar użytkownika
Poet of de Fall
Przyjaciel forum
Posty: 290
Rejestracja: 26-07-12, 20:32
Lokalizacja: Warsaw

Post autor: Poet of de Fall » 26-01-14, 12:28

konik pisze:Drogi Poet - czy zakladasz z gory, ze inni nie grali nigdy w zadne gry?
Może i "grali w jakieś gry", ale czy poznali świat gier, ich gatunki, systematykę, historię i filozofię? Bo ja tak, spędziłem z grami kilka dobrych lat, więc uważam, że mam prawo poprawiać tych, których wiedza w tym temacie jest znikoma.
Marek MRB pisze:A więc konkret a nie gołosłowne zapewnienie że "gry mają te cechy".
Jakie cechy?
Wszystko jest w moich poprzednich postach.

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 26-01-14, 13:19

Poet of de Fall pisze:
konik pisze:Drogi Poet - czy zakladasz z gory, ze inni nie grali nigdy w zadne gry?
Może i "grali w jakieś gry", ale czy poznali świat gier, ich gatunki, systematykę, historię i filozofię? Bo ja tak, spędziłem z grami kilka dobrych lat, więc uważam, że mam prawo poprawiać tych, których wiedza w tym temacie jest znikoma.
Czy muszę poznać konstrukcję samochodu. ich wszystkie marki, systematykę historię i filozofię by ktoś mógł mi przedstawić korzyści z korzystania z tego środka transportu?
Marek MRB pisze:A więc konkret a nie gołosłowne zapewnienie że "gry mają te cechy".
Jakie cechy?
Wszystko jest w moich poprzednich postach.
Przeczytałem jeszcze raz wątek i jedyne co mogłoby podchodzić pod odpowiedź z Twojej strony to tekst
Gry rozwijające (strategiczne, logiczne) i dostarczające jakościowej rozrywki (przygodowe, fabularne). Wiele gier oprócz rozrywki, mimochodem uczy historii. Ja sam natomiast dzięki grom radykalnie poprawiłem znajomość angielskiego.
Co do angielskiego się zgodziliśmy.
Co do historii - może. Jednak czas na "nauczenie historii" (w sensie jednego zdarzenia historycznego) jest straszliwy (a do tego owa historia jest dość uboga i do tego alternatywna).
Co do rozwoju w wyniku gier fabularnych - moze Mistrza Gry (o ile jest) rozwijają (wyobraźnie, kreatywność) ale resztę? (zresztą w komputerowych zwykle takiej postaci nie ma, już prędzej w karciankach).
Logiczne? Może... Czy jednak gra w szachy "na komputerze" można nazwać "grą komputerową"?

Ale niepotrzebnie wikłamy się w ogólniki - mówimy w tym wątku o konkretnej grze. Czego uczy nas "World od Tanks"?
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Awatar użytkownika
Poet of de Fall
Przyjaciel forum
Posty: 290
Rejestracja: 26-07-12, 20:32
Lokalizacja: Warsaw

Post autor: Poet of de Fall » 26-01-14, 14:05

Marek MRB pisze:Czy muszę poznać konstrukcję samochodu. ich wszystkie marki, systematykę historię i filozofię by ktoś mógł mi przedstawić korzyści z korzystania z tego środka transportu?
Miałem na myśli to, że nie znając tych rzeczy nie wypada wypowiadać się ex cathedra.
Marek MRB pisze:Jednak czas na "nauczenie historii" (w sensie jednego zdarzenia historycznego) jest straszliwy (a do tego owa historia jest dość uboga i do tego alternatywna).
Jejku, nie miałem na myśli tego, że gry mają zastępować szkołę w nauczaniu historii. Po prostu obok dostarczania rozrywki, uzupełniają wiedzę historyczną o takie czy inne fakty, których znajomość na pewno nie zaszkodzi. A więc argument o "ubogości" odpada. Alternatywność? Nie wiem o czym mówisz.
Przykładem może być strategiczna gra Blitzkrieg. Wcielamy się tam w dowódcę sił pancernych jednej ze stron II WŚ. Misje są wzorowane na historycznych wydarzeniach i przed każdą z nich mamy opis historycznego tła związanego z danymi wydarzeniami. Sama rozgrywka nie polega na klikaniu "fire", tylko na mądrym dysponowaniu poszczególnymi rodzajami sił zbrojnych, użyciu ich zgodnie z ich przeznaczeniem, wykorzystaniu specyfiki topografii, na planowaniu akcji i przygotowaniu planów alternatywnych.

Ja jako fan historii i militariów dzięki tej grze mogłem lepiej poznać historię II WŚ, podstawy taktyki wojsk lądowych, gamę sprzętu używanego przez różne armie, a to wszystko w trakcie dobrej rozrywki.
Marek MRB pisze:Co do rozwoju w wyniku gier fabularnych - moze Mistrza Gry (o ile jest) rozwijają (wyobraźnie, kreatywność) ale resztę? (zresztą w komputerowych zwykle takiej postaci nie ma, już prędzej w karciankach).
Czytaj uważniej! Nigdzie nie wymieniłem gier fabularnych jako rozwijające, tylko jako dostarczające rozrywki. Choć nie przeczę, że mogą rozwijać. Poza tym miałem na myśli komputerowe gry RPG.
Marek MRB pisze:Logiczne? Może... Czy jednak gra w szachy "na komputerze" można nazwać "grą komputerową"?
No widzisz? Dla Ciebie gry logiczne, to "szachy na komputerze". I jak tu się nie irytować? Jakbyś zagrał w niektóre gry strategiczne, to szachy wydawałyby Ci się prymitywne niczym gra w marynarza.
Marek MRB pisze:Ale niepotrzebnie wikłamy się w ogólniki - mówimy w tym wątku o konkretnej grze. Czego uczy nas "World od Tanks"?
Po krótkim zapoznaniu się z tą grą na youtube stwierdzam wstępnie, że ta gra nie posiada specjalnych walorów edukacyjnych, a wręcz może dawać błędne wyobrażenie o tym co przedstawia. Ale sądząc po popularności daje pewnie świetną rozrywkę.
Ostatnio zmieniony 26-01-14, 14:10 przez Poet of de Fall, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Paradoks
Przyjaciel forum
Posty: 131
Rejestracja: 26-02-12, 07:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Paradoks » 26-01-14, 14:57

Więcej napiszę później. Na razie tylko jedno zdanie które już kiedyś na tym forum napisałem - po raz pierwszy zetknąłem się z twórczością Chestertona podczas gry w Deus Ex.

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 27-01-14, 00:26

Ojej, na tej zasadzie to można "udowodnić" że jeżdżenie tramwajem po mieście to "edukacja" (bo się można "czegoś" nauczyć). Co to jest w porównaniu do tysięcy straconych godzin?
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Awatar użytkownika
Paradoks
Przyjaciel forum
Posty: 131
Rejestracja: 26-02-12, 07:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Paradoks » 27-01-14, 01:05

Marek MRB pisze:Ojej, na tej zasadzie to można "udowodnić" że jeżdżenie tramwajem po mieście to "edukacja" (bo się można "czegoś" nauczyć).

Przepraszam, a czegóż to można się nauczyć jeżdżąc tramwajem po mieście (poza rozkładem ulic)? Analogii nie rozumiem. I uważam że zaznajomienie mnie z wybitnym pisarzem i publicystą (o którym akurat mi nikt w szkole nie wspomniał) to jednak ciekawe wydarzenie. Fakt że ten wątek w grze był marginalny ale wystarczyło bym poszukał dalej. I piszę to raczej jako ciekawostkę niż argument.
Marek MRB pisze:Co to jest w porównaniu do tysięcy straconych godzin?
A czym te "tysiące straconych godzin" różnią się na przykład od czasu straconego w operze, kinie czy na łowieniu ryb?

Więcej jak wspominałem napiszę później jak znajdę chwilę.

skrzydlaty
Przyjaciel forum
Posty: 1189
Rejestracja: 09-03-10, 19:43
Lokalizacja: Polska

Post autor: skrzydlaty » 27-01-14, 11:09

Jaki jest zasadniczy cel gry World of Tanks?
Po co została utworzona?
Jak zwykle ludzie z niej korzystają?
Co jest głównym efektem korzystania z tej gry?

Bo o tej grze mówimy.
A nie o wszystkich grach świata, uogólniając poszerzamy zakres dyskusji w sposób niemożliwy do opanowania.

Awatar użytkownika
Big Nasty
Administrator
Posty: 412
Rejestracja: 24-10-07, 22:25
Lokalizacja: UK

Post autor: Big Nasty » 27-01-14, 15:31

Zawezajac temat rozciagniety na trzy strony. Jaki byl cel tego pytania ?

W moim przekonaniu - prowokacja.

(Przyklad: Niedlugo mam urodziny. Co powinienem zrobic jezeli dostane model Grumman F6F Hellcat do sklejenia? Czy jako katolik powinienem go oddac/wyrzucic? A moze nie dac sie zwariowac)

Anteas

Post autor: Anteas » 27-01-14, 15:49

skrzydlaty pisze:Co jest głównym efektem korzystania z tej gry?
Myślę że "rozrywanie" się. I, jak domniemuję, zamienianie sprawnych czołgów w sterty złomu.
Big Nasty pisze:W moim przekonaniu - prowokacja.
Komuś po prostu przeszkadza, sympatyczny, mruczący z zadowolenia gdy się go głaszcze, mający miękkie futerko piekielny kotek. Wstyd!
Big Nasty pisze:Co powinienem zrobic jezeli dostane model Grumman F6F Hellcat do sklejenia? Czy jako katolik powinienem go oddac/wyrzucic? A moze nie dac sie zwariowac.
Przekazać na szlachetny cel :mrgreen: Albo pogłaskać kotka. Ja optuję za tym drugim rozwiązaniem. Nie przypominam sobie, żeby ktoś stał się satanistą z powodu gier (chyba że to były gry satanistyczne, pentagramy, czarne coś tam, i tym podobne szaleństwa). Nie przypominam sobie też, aby ktokolwiek nie został wpuszczony do Nieba z powodu grania w gry komputerowe. Tym bardziej z powodu produkowania stalowego złomu. Dla rozrywki.

Andriej
Przyjaciel forum
Posty: 446
Rejestracja: 12-02-13, 16:05
Lokalizacja: Alpy

Post autor: Andriej » 27-01-14, 20:43

Chyba zrozumialem myslenie konika - i dlatego takie pytanie: kto ma czas i chec na modlitwe codzienna, na jedna czastke Rozanca?.Czy modlitwa do komputera i telewizora :-| tylko?
Nic nie jest zle czy dobre samo z siebie - tej rzeczy , ktorej poswiecamy nasz czas kosztem innych ( spraw, osob, obowiazkow, powinnosci), ta staje sie bozkiem, naszym pragnieniem.
W tym sensie dobrze jest uzyc tego zwrotu: strata czasu.

ODPOWIEDZ