Kilka słów o lefebrystach

Pytania na każdy temat. nie ma pytań głupich, czy niedyskretnych. Takie mogą być co najwyżej odpowiedzi.
Awatar użytkownika
Jarek_NaRa
Przyjaciel forum
Posty: 2
Rejestracja: 02-12-15, 12:08
Lokalizacja: Sanok

Kilka słów o lefebrystach

Post autor: Jarek_NaRa » 03-12-15, 11:47

Drogi Hiobie, co sądzisz o lefebrystach?

Dominik

Post autor: Dominik » 03-12-15, 15:46

Dodam tylko link do komunikatu Konferencji Episkopatu Polski na ten temat

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WE ... usa_x.html

a to treść ze strony
27 listopada 1998



W ostatnim okresie docierają z różnych stron Polski sygnały o wzmożonej działalności «Bractwa św. Piusa X». Choć jest to grupa w Polsce liczbowo niewielka, otworzyła ona w niektórych miejscowościach swoje kaplice, rozsyła po parafiach i do seminariów duchownych swoje materiały propagandowe, jest bardzo aktywna na stronach internetu, jej przedstawiciele zaś nierzadko w swych wypowiedziach atakują Kościół Rzymsko-Katolicki i członków Episkopatu Polski. Tego rodzaju działania mogą wywoływać zamęt w sercach i umysłach niektórych wiernych. Dlatego kierowani pasterską troską i duchową czujnością chcemy ostrzec ludzi wierzących przed działalnością tego Bractwa.

Pragniemy przypomnieć, że «Bractwo św. Piusa X» utworzyło struktury zostające poza Kościołem Katolickim. Grupa księży i wiernych «Bractwa św. Piusa X» odrzuciła uchwały Soboru Watykańskiego II, które tak intensywnie wprowadza w życie Jan Paweł II. Grupa ta odrzuciła też posoborowe prawodawstwo Kościoła i nie uznaje władzy papieża w Kościele Katolickim. Mimo starań Stolicy Apostolskiej, członkowie «Bractwa św. Piusa X» na czele z nieżyjącym już Arcybiskupem Lefebvrem zerwali w roku 1988 więź jedności z Ojcem Świętym, Biskupem Rzymu i Następcą św. Piotra. W ten sposób stali się oni grupą schizmatycką, czyli oderwaną od jednego Kościoła Katolickiego, a zatem nie mają również prawa używać określenia «katolicki» w podejmowanych przez siebie działaniach. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że przynależność katolika do grupy schizmatyckiej pociąga za sobą karę ekskomuniki (por. kan. 1364, § 1), to znaczy wyłączenia ze wspólnoty wierzących. Informujemy jednocześnie, że kapłani należący do «Bractwa św. Piusa X» nie posiadają zgody kompetentnych władz Kościoła Katolickiego na wypełnianie swej posługi, przez co narażają na konflikt sumienia ludzi nie mających właściwego rozeznania sytuacji.

Mamy nadzieję, że członkowie Bractwa zrozumieją swój błąd i naprawią go przez powrót do jedności z Kościołem, zaprzestając zarazem poczynań budzących niepokój i wywołujących zamieszanie w umysłach wiernych. Ufamy, że słowa tego komunikatu zachęcą ludzi wierzących do jeszcze większej troski i modlitwy za Kościół w duchu wspólnej odpowiedzialności za jedność mistycznego Ciała Chrystusowego.

Podpisali:
Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi zgromadzeni na 297. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski
Ostatnio zmieniony 03-12-15, 15:48 przez Dominik, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Jarek_NaRa
Przyjaciel forum
Posty: 2
Rejestracja: 02-12-15, 12:08
Lokalizacja: Sanok

Post autor: Jarek_NaRa » 03-12-15, 16:16

Właśnie dlatego jestem bardzo ciekaw zdania Hioba, bo rozumiem zastrzeżenia bractwa co do soboru watykańskiego II, a osobiście znam księży z Bractwa św. Piusa X, a nawet mój znajomy ostatnio wszedł do seminarium. A przypomnę że w 2009 Benedykt XVI uwolnił od ekskomuniki biskupów z Bractwa, a we wrześniu Franciszek udzielił Bractwu św. Piusa X jurysdykcji spowiedzi.

Dominik

Post autor: Dominik » 03-12-15, 18:53

Jarek_NaRa, dzięki za informacje, bo ja nic o nich nie wiedziałem, tylko tyle co z linka powyżej dziś przeczytałem. W takim razie czekamy co na to Hiob.

Mondfa

Post autor: Mondfa » 07-12-15, 22:18

A ja miałam okazję poznać jednego z lefebrystów. Nazywa się X. Karol Stehlin. Uczestniczyłam też we Mszy Św. prowadzonej przez Bractwo Św. Piusa i muszę powiedzieć, że kazanie zrobiło na mnie wrażenie :-) Często chodzę na Msze do różnych Domów Bożych i szczerze mówiąc dawno nie słyszałam, żeby jakikolwiek ksiądz nazywał rzeczy po imieniu :-) chodzi o kuszenia, szatana itp. Zauważyłam, że chyba panuje tendencja do zmiękczania tego typu tematów dzisiaj. Może się mylę. Nie wiem, jak u Was, ciekawa jestem :-) Ksiądz Karol to wyjątkowa osoba. Bardzo ciepło go wspominam... Szkoda, że wyjechał do Azji... Nie jestem związana z lefebrystami. Chyba nie mam tyle odwagi :-) Ale podziwiam ich zapał.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 10-12-15, 06:36

A ja mam poważny problem z lefebrystami. Problem mój wynika z tej prostej nauki Biblii:

20. Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie;
21. aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał.
22. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy.
(J 17, 20-22)

9. Wierny jest Bóg, który powołał nas do wspólnoty z Synem swoim Jezusem Chrystusem, Panem naszym.
10. A przeto upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli.
11. Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, że zdarzają się między wami spory.
12. Myślę o tym, co każdy z was mówi: Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa.
13. Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? (1 Kor 1, 9-13)


Nie ma żadnego znaczenia, czy jakiś ksiądz mówi wspaniałe kazania, czy nie, jeśli rozbija jedność Kościoła. Luter też miał swoje racje, obiektywnie ważne i istotne i co? I jego "reformacja" spowodowała to, że mamy 40 tysięcy kościołów, które uczą miliony ludzi najróżniejszych herezji. Ksiądz Natanek też ma kupę zalet i co z tego? Jego działanie cieszy teraz tylko diabła.

A przecież wszystko to, co robią lefebryści można zrobić wewnątrz struktur Kościoła Katolickiego. Jest wiele bractw potrafiących pogodzić przedsoborową liturgię z nauką Kościoła:

Wspólnoty w pełnej jedności ze Stolicą Apostolską

Bractwo Świętego Jana
Bractwo św. Jana Kantego
Bractwo Kapłańskie Świętego Piotra
Bractwo Chrystusa Kapłana i Maryi Królowej
Bractwo Kapłańskie św. Tomasza Becketta
Bractwo Świętego Wincentego Ferrera
Centrum Św. Benedykta
Dzieło Matki Kościoła
Franciszkanie Niepokalanej
Instytut Chrystusa Króla
Instytut Dobrego Pasterza
Instytut Świętego Filipa Neri
Militia Templi - Christi pauperum Militum Ordo
Instytut św. Józefa
Kanonicy Regularni Matki Bożej
Kanonicy Regularni Nowej Jerozolimy
Karmel Niepokalanego Serca Maryi
Misjonarze Bożego Miłosierdzia
Misjonarze Miłosierdzia Bożego
Mnisi od Wniebowstąpienia Naszego Pana
Oblaci Benedyktyńscy Krzyża Świętego z Riaumont
Oblaci Mądrości Bożej
Oblaci Naszej Pani z Góry Karmel
Ojcowie św. Benedykta
Opactwo Benedyktyńskie Naszej Pani z Gaussan
Opactwo Benedyktyńskie Naszej Pani z Triors
Opactwo Benedyktyńskie Fontgombault
Opactwo Benedyktyńskie Matki Bożej z Randol
Opactwo Benedyktyńskie Różańca Świętego
Opactwo Benedyktyńskie św. Magdaleny z La Barroux
Opactwo Benedyktyńskie z Clear Creek
Opus Mariae Mediatricis
Apostolska administratura personalna Świętego Jana Marii Vianneya
Synowie Najświętszego Odkupiciela
Słudzy Jezusa i Maryi
Tradycyjni Kartuzi
Zakon Rycerstwa Świątyni

Nie ma więc żadnego powodu, by wspierać takie grupy, jak te. Podaję za Wikipedią:

Wspólnoty związane z ruchem abp. Lefebvra

Bractwo Przemienienia Pańskiego
Bractwo Świętego Piusa X
Dominikanie Tradycji z Avrillé
Kapucyni Tradycyjnej Obserwancji
Misja Dobrej Nadziei
Opactwo Benedyktyńskie Krzyża Świętego w Nova Friburgo
Opactwo Benedyktyńskie Matki Bożej w Bellaigue
Opactwo Benedyktyńskie Matki Bożej z Guadelupe w Silver City
Pomocnicy Chrystusa Króla

Wspólnoty związane z sedewakantyzmem

Bractwo Niepokalanej Maryi Panny
Bractwo Świętego Jana Apostoła
Bractwo Świętego Piusa V
Kongregacja Maryi Niepokalanej Królowej
Instytut Matki Bożej Dobrej Rady
Klasztor Świętej Rodziny
Trydenckie Bractwo Kapłańskie
Trydencki Kościół Katolicki
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Mondfa

Post autor: Mondfa » 11-12-15, 06:29

Tylko, że to wszystko nie jest tak do końca oczywiste, jakby się wydawało. Było wielu Świętych odrzuconych przez Papieży, a później wyniesionych na ołtarze, gdy mijało wiele lat. Świadkowie ich działalności, przekonani o ich świętości slyszeli od namiestna św. Piotra, by się strzec ich nauk, bo głoszą herezje... i nie dane im bylo dożyć czasów kiedy uznano ich za Świętych. Porównanie może nie na miejscu :-) , ale dla mnie to nie do końca takie proste. Ksiądz Stehlin tez przywołał całą masę cytatów, równie przekonujacych jak Twoje, Hiobie. Ja nie wytoczę takiego oręża, bo nie czuję się na siłach. I tez nie jest moim celem bronienie lefebrystow. Chodzi jedynie o to, że nie wszystko jest dla mnie takie simple, jak się u Ciebie mawia :-)... Dzisiaj w Kosciele nie dzieje się dobrze w moim odczuciu i wydaje mi się, że to, co robią ksieza i biskupi będący w jedności z papieżem, też diabła pewnie w dużym stopniu mocno raduje...

Chodzi mi o to, że może i my żyjemy w takich paskudnych czasach :-) Wielu było Papieży, którzy się pogubili na przestrzeni wieków.
Nie wiem, co o tym wszystkim sądzić.
Ostatnio zmieniony 11-12-15, 06:42 przez Mondfa, łącznie zmieniany 2 razy.

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 11-12-15, 22:35

Którzy to święci zostali "odrzuceni przez papieży"?
Tylko błagam, jak jeszcze raz usłyszę w tym kontekście te opowiastki o o.Pio lub o Atanazym, to wyjdę z siebie i stanę obok.

A nawet gdyby tak było - argument w stylu że ktoś kiedyś miał rację w sporze z papieżem jest żałosny - bo gdyby traktować go jako wiążący, można nim tłumaczyć KAŻDE odstępstwo.
Ostatnio zmieniony 11-12-15, 22:36 przez Marek MRB, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 12-12-15, 12:24

Marku z pelnya odpowiedzialnoscia sugeruje Tobie, abys w obliczy takich roznych herezyi i innych schizmatow wyszedl z siebie ... i stanal obok siebie: wowczas bedzie was dwoch i odpoczniesz sobie troche - no, bo co dwie glowy to nie jedna. :mrgreen: :mrgreen:
A teraz kon do tematu : sam nie wiem, skad takie poglady, ale kon rowniez na wielu klikach w necie wyszperal te wiesci o przesladowaniu Atanazego czy o.Pio.
Mam pytanie: czy cos z tego jest rzeczywiscie na rzeczy, czy to jakies bohomazy pseudokatolickie?
Pozdrawiam serdecznie.
konik

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 12-12-15, 16:03

o.Pio nie był prześladowany, tylko miał kwarantannę - nie mógł przez jakiś czas odprawiać Mszy "dla ludu" (co nie znaczy że był suspendowany). Normalna procedura ostrożnościowa wobec mistyków (podobnie było przecież z s. Faustyną, która miała przez jakiś czas zakaz mówienia o swoich objawieniach).
Nie ma to nic wspólnego z "prześladowaniem".
Ważne: zarówno o.Pio jak i s. Faustyna bezwzględnie podporządkowali się poleceniom przełożonych (co było jednym z dowodów uznania ich objawień za prawdziwe).

O Atanazym już tu na forum pisałem.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Mondfa

Post autor: Mondfa » 15-12-15, 06:36

Mi bardziej przypomniała mi się historia św. Filipa Neri. Chociaż sam o. Pio też nie miał łatwo, ale to chyba tak być powinno. "Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości...". Piszesz, że nie był prześladowany. Pozostaje kwestia zdefiniowania tego słowa... Rozumiem, że to procedura taka. Jestem w stanie uznać za logiczne. Ale ogólnie trochę źle mnie zrozumiałeś. Nie mówię, że ktoś miał rację w sporze z papieżem, bo przecież nie chodzi o to, kto był górą, a kto nie, prawda? Nie zaprzeczysz chyba, że byli w naszej historii papieże, którzy się pogubili? I nie zaprzeczysz jakim wielkim autorytetem się szczycili i jak wielki wpływ wywierali na ludzi, którzy ufali, że są namiestnikami św. Piotra na ziemi... I to, co przekazują jest prawdą. Tomasz z Kempis pisał: "nie zważaj na to kto powiedział, ale co zostało powiedziane"...
Jestem pełna podziwu dla takiej pewności siebie i przekonania o swoich racjach i nie piszę tego kąśliwie (uprzedzając Twoją reakcję). Piszę, bo ja zwyczajnie, jak napisałam wyżej, często mam wątpliwości, czy dzieje się tak, jak powinno. Obserwuję to, co dzieje się w Kościołach, do których uczęszczam na Msze Św. i często mam wrażenie, że to wszystko w złym kierunku zmierza. I nie potrafię dojść w tym wszystkim do ładu. I taki był sens mojej wcześniejszej wypowiedzi. Ale bardzo bym chciała mieć taką pewność jak Ty, że to tak właśnie ma być...
Na papieżu spoczywa wielka odpowiedzialność. Co jeśli drogą, którą podąża i którą prowadzi cały Kościół jest niewłaściwa? Czy istnieje w ogóle taka możliwość? Od jego decyzji zależy przecież tak wiele.
Jeszcze raz podkreślę, żeby nie było wątpliwości, że nie chodzi mi o uznanie jakichkolwiek racji i jednoznaczne określenie kto ma rację, a kto nie. Bo nie mam bladego pojęcia.
Ostatnio zmieniony 15-12-15, 07:03 przez Mondfa, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 16-12-15, 11:44

Mondfa pisze: Nie zaprzeczysz chyba, że byli w naszej historii papieże, którzy się pogubili? I nie zaprzeczysz jakim wielkim autorytetem się szczycili i jak wielki wpływ wywierali na ludzi, którzy ufali, że są namiestnikami św. Piotra na ziemi... I to, co przekazują jest prawdą.
Pogubili? W jakim sensie? Mieliśmy papieży, którzy byli wielkimi i publicznymi grzesznikami. Wystarczy wspomnieć np. Aleksandra VI Borgię, ale nigdy żaden papież nie ogłosił żadnej nauki w dziedzinie wiary i moralności, którą potem Kościół by zmienił, czy odwołał.
Obserwuję to, co dzieje się w Kościołach, do których uczęszczam na Msze Św. i często mam wrażenie, że to wszystko w złym kierunku zmierza. I nie potrafię dojść w tym wszystkim do ładu.
A konkretnie?
Na papieżu spoczywa wielka odpowiedzialność. Co jeśli drogą, którą podąża i którą prowadzi cały Kościół jest niewłaściwa? Czy istnieje w ogóle taka możliwość? Od jego decyzji zależy przecież tak wiele.
Jeśli wierzymy, że Biblia jest natchnionym Słowem Bożym, to nie musimy się martwić tym, czy papież i Kościół zmierzają w dobrym kierunku. Biblia nam obiecuje, że bramy piekielne nie przemogą Kościoła, a Jego nauka jest nauką Jezusa. Zatem zaufajmy po prostu. Bogu zaufanie i pokora są miłe. On nie wymaga od nas, byśmy byli sędziami, prokuratorami, oceniającymi Kościół. Wymaga od nas posłuszeństwa, nawet w sytuacji, gdy nasi nauczyciele są pełni hipokryzji.

Pamiętasz naukę Pana Jezusa z Jego czasów?

1. Wówczas przemówił Jezus do tłumów i do swych uczniów tymi słowami:
2. Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze.
3. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. (Mt 23, 1-3)


Jeśli zatem Jezus nauczał, że należy "zachowywać wszystko", czego uczą skorumpowani faryzeusze, o ile bardziej ta nauka tyczy się Piotra, który ma specjalne łaski i opiekę Ducha Świętego?
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Mondfa

Post autor: Mondfa » 16-12-15, 12:52

Bardzo dziękuję za tą poruszającą wiadomość. Chyba tego mi było trzeba :-)

ODPOWIEDZ