bylam swiadkiem Jehowy
Moderator: Marek MRB
bylam swiadkiem Jehowy
Ostatnio zmieniony 14-03-12, 13:12 przez konik, łącznie zmieniany 1 raz.
konik
Re: bylam swiadkiem Jehowy
Link nie działa.
"Wiara, radość, optymizm.-Ale nie głupota zamykania oczu na rzeczywistość."
Re: bylam swiadkiem Jehowy
PoprawiłemTomasz81 pisze:Link nie działa.

Wspólnota Domowego Kościoła
天無絕人之路 (天无绝人之路)
Niebo nigdy nie zamyka wszystkich drzwi (chiń)
天無絕人之路 (天无绝人之路)
Niebo nigdy nie zamyka wszystkich drzwi (chiń)
Re: bylam swiadkiem Jehowy
haha nie przesadzaj...
ale też polecam ten artykuł... dodatkowo pokazuje, jak powinniśmy żyć Miłością Bożą aby trafić do tych, którzy żyją w odłączeniu od Kościoła.
ale też polecam ten artykuł... dodatkowo pokazuje, jak powinniśmy żyć Miłością Bożą aby trafić do tych, którzy żyją w odłączeniu od Kościoła.
Wspólnota Domowego Kościoła
天無絕人之路 (天无绝人之路)
Niebo nigdy nie zamyka wszystkich drzwi (chiń)
天無絕人之路 (天无绝人之路)
Niebo nigdy nie zamyka wszystkich drzwi (chiń)
Re: bylam swiadkiem Jehowy
przeczytałem i też polecam , dziwie się że wpuszczała ich do domu .
Ja nie mam dużej wiedzy i nie wchodzę żadne rozmowy ze świadkami , oni umieją omamić człowieka
Ja nie mam dużej wiedzy i nie wchodzę żadne rozmowy ze świadkami , oni umieją omamić człowieka
Re: bylam swiadkiem Jehowy
na świadków mam jeden sposób - jeżeli tak troszczą się o moje zbawienie i pałają do mnie tak wielką miłością, jak twierdzą, to niech mi zapłacą 50 złotych za to, że ich wysłucham. No cóż, do tej pory żaden mi nie zapłacił.
Więc każdy może się przekonać, na ile naprawdę jest szacowany przez świadka. I ile miłości świadek mu przekazuje.
Proste.
Więc każdy może się przekonać, na ile naprawdę jest szacowany przez świadka. I ile miłości świadek mu przekazuje.
Proste.
Ostatnio zmieniony 20-03-12, 12:18 przez Nafteta, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: bylam swiadkiem Jehowy
Nafteto, doświadczenie mówi, że łączenie pieniędzy i "przekazywania miłości" nie jest najlepszym pomysłemNafteta pisze: jeżeli tak troszczą się o moje zbawienie i pałają do mnie tak wielką miłością, jak twierdzą, to niech mi zapłacą 50 złotych za to, że ich wysłucham

Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 20-03-12, 22:28 przez Twin, łącznie zmieniany 1 raz.
Chrześcijanie to światło świata - pod warunkiem, że są podłączeni do sieci.
Re: bylam swiadkiem Jehowy
Twin:
mieliśmy na tym forum świadka, niejakiego Jacka J. Jacek przebywał w świecie świadków, przesiąkł ideologią świadków, nie odpowiadał na pytania, tylko z pełnym przekonaniem wbijał na tym forum kłamstwa świadków. Wielu z nas usiłowało skłonić Jacka do odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie, żeby ta odpowiedź była prawdziwa, a tu... propaganda świadków i nic więcej.
Może wyda Ci się to dziwnym, ale według moich obserwacji świadkowie mają totalnie wyprane mózgi przez swoją organizację. Zwykła argumentacja do nich nie trafia.
Zarzucają krk że zbiera pieniądze na tacę. Według świadków jest to działanie przestępcze.
Natomiast świadkowie płacą z własnej kieszeni za publikacje Towarzystwa Strażnica, które są rozdawane przypadkowym osobom. Czasami płacą dużo.
Krk sporo pieniędzy przeznacza na działalność charytatywną i misyjną - o czym głośno się nie mówi.
Natomiast świadkowie nie prowadzą żadnej działalności charytatywnej, co najwyżej wspierają finansowo swoich wieloletnich członków. Są to nieliczne przypadki.
Pieniądze z opłacanych przez świadków publikacji trafiają do Towarzystwa Strażnica, które zarabia kolosalne sumy i właściwie nie wiadomo na co je przeznacza.
Tak więc, żeby mi głosić, świadek płaci i to sporo Towarzystwu. Jak pokazał przykład Jacka na tym forum, do świadka żadna argumentacja nie trafia. Swiadek nie odpowiada na pytania, tylko sieje ideologię.
Zwróć proszę, uwagę: świadkowie, pomimo braku tytułów naukowych, przeinaczają tłumaczenie Biblii, natomiast, według nich, krytykować przekład ichniej Biblii może tylko profesor... I takie dwójmyślenie jest im właściwe.
Myślę, że skoro świadek płaci duże sumy Towarzystwu, żeby mógł mi głosić kłamstwa, to równie dobrze może płacić mi, za to, że go wysłucham. Może aspekt finansowy wstrząśnie świadkiem, jeżeli żaden inny argument do świadka nie trafia. U świadków, jako katoliczka, jestem bee, kościół jest bee, i nic innego do nich nie trafia, świadkowie są tak zamknięci we własnym świecie, że aż przykro jest na to patrzeć. Swojego czasu nakłaniali, żeby nie przyjaźnić się z nikim, kto świadkiem nie jest, tylko, że przyjaźnie mogą być tylko między świadkami. świadkowie odcinają się od nie-świadków i na własne życzenie zamykają się w kłamstwie, które nazywają prawdą.
Zrozum: to, że wśród biednych krk prowadzi działalność oświatową i zdrowotną, według świadków jest źle, według świadków natomiast, jeżeli świadkowie tylko głoszą propagandę, kłamliwą, jest dobrze. I niezależnie, co zrobi krk, wszystko jest źle.
Więc, jeżeli mam przez godzinę słuchać kłamliwych i niedorzecznych wymysłów, to niech świadkowie mi za słuchanie tych bzdur zapłacą.
Aha - spotykam w miarę regularnie pewnego świadka, ale wprowadziłam regułę, że podczas naszych spotkań nie rozmawiamy o wierze świadków i o katolickiej wierze też nie.
Natomiast, jeżeli obcy świadek zaczepi mnie na ulicy, to za poświęcenie mojego czasu na słuchanie bredni żądam pieniędzy.
Pozdrawiam.
mieliśmy na tym forum świadka, niejakiego Jacka J. Jacek przebywał w świecie świadków, przesiąkł ideologią świadków, nie odpowiadał na pytania, tylko z pełnym przekonaniem wbijał na tym forum kłamstwa świadków. Wielu z nas usiłowało skłonić Jacka do odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie, żeby ta odpowiedź była prawdziwa, a tu... propaganda świadków i nic więcej.
Może wyda Ci się to dziwnym, ale według moich obserwacji świadkowie mają totalnie wyprane mózgi przez swoją organizację. Zwykła argumentacja do nich nie trafia.
Zarzucają krk że zbiera pieniądze na tacę. Według świadków jest to działanie przestępcze.
Natomiast świadkowie płacą z własnej kieszeni za publikacje Towarzystwa Strażnica, które są rozdawane przypadkowym osobom. Czasami płacą dużo.
Krk sporo pieniędzy przeznacza na działalność charytatywną i misyjną - o czym głośno się nie mówi.
Natomiast świadkowie nie prowadzą żadnej działalności charytatywnej, co najwyżej wspierają finansowo swoich wieloletnich członków. Są to nieliczne przypadki.
Pieniądze z opłacanych przez świadków publikacji trafiają do Towarzystwa Strażnica, które zarabia kolosalne sumy i właściwie nie wiadomo na co je przeznacza.
Tak więc, żeby mi głosić, świadek płaci i to sporo Towarzystwu. Jak pokazał przykład Jacka na tym forum, do świadka żadna argumentacja nie trafia. Swiadek nie odpowiada na pytania, tylko sieje ideologię.
Zwróć proszę, uwagę: świadkowie, pomimo braku tytułów naukowych, przeinaczają tłumaczenie Biblii, natomiast, według nich, krytykować przekład ichniej Biblii może tylko profesor... I takie dwójmyślenie jest im właściwe.
Myślę, że skoro świadek płaci duże sumy Towarzystwu, żeby mógł mi głosić kłamstwa, to równie dobrze może płacić mi, za to, że go wysłucham. Może aspekt finansowy wstrząśnie świadkiem, jeżeli żaden inny argument do świadka nie trafia. U świadków, jako katoliczka, jestem bee, kościół jest bee, i nic innego do nich nie trafia, świadkowie są tak zamknięci we własnym świecie, że aż przykro jest na to patrzeć. Swojego czasu nakłaniali, żeby nie przyjaźnić się z nikim, kto świadkiem nie jest, tylko, że przyjaźnie mogą być tylko między świadkami. świadkowie odcinają się od nie-świadków i na własne życzenie zamykają się w kłamstwie, które nazywają prawdą.
Zrozum: to, że wśród biednych krk prowadzi działalność oświatową i zdrowotną, według świadków jest źle, według świadków natomiast, jeżeli świadkowie tylko głoszą propagandę, kłamliwą, jest dobrze. I niezależnie, co zrobi krk, wszystko jest źle.
Więc, jeżeli mam przez godzinę słuchać kłamliwych i niedorzecznych wymysłów, to niech świadkowie mi za słuchanie tych bzdur zapłacą.
Aha - spotykam w miarę regularnie pewnego świadka, ale wprowadziłam regułę, że podczas naszych spotkań nie rozmawiamy o wierze świadków i o katolickiej wierze też nie.
Natomiast, jeżeli obcy świadek zaczepi mnie na ulicy, to za poświęcenie mojego czasu na słuchanie bredni żądam pieniędzy.
Pozdrawiam.
Re: bylam swiadkiem Jehowy
Nafteto. Nie podważam twoich osobistych doświadczeń ze ŚJ (byłoby dziwne gdybym to robił) ale wyraziłem jedynie wątpliwość co do samego faktu żądania pieniędzy za słuchanie ŚJ. Moim zdaniem w ten sposób nie skłaniasz ŚJ do refleksji i pomyślenia o tym, że nie wszystko jest tak jak piszą w ich kolorowej prasie. Po takim żądaniu, owszem, ŚJ pójdą w swoją stronę ale jeszcze bardziej utwierdzeni w tym, że mają rację.
Sam raczej zaczynam dialog ze ŚJ ale staram się dać im do myślenia. Zazwyczaj zadają jakieś pytania np. "Jak pan myśli skąd tyle kataklizmów, wojen na świecie? Czy człowiek ma jakąś nadzieję na lepszą przyszłość?" Dobrze wtedy odpowiedzieć zgodnie z prawdą, że owszem zgrzeszyliśmy i ponosimy konsekwencję grzechu, również przyroda poniosła tę konsekwencje dlatego świat nie zawsze jest człowiekowi przyjazny. Czy mamy nadzieję? Tak, mamy. Przyszedł do nas Zbawiciel Jezus Chrystus, odkupił nas i w Nim mamy odpuszczenie grzechów i nadzieję, że będziemy z Nim w Królestwie Niebieskim. Biblia mówi, że ma On imię ponad wszelkie imię (Flp 2,9) i w Nim jest nasze zbawienie (Dz 4,12) więc nie jesteśmy tutaj pozostawieni sami sobie z kataklizmami i wojnami.
Nawet jeśli ŚJ nie przyjmie takich słów to dajemy mu świadectwo (piszemy teraz przecież w temacie o świadectwach) swojego przywiązania do Osoby Zbawiciela do Boga i do Jego Słowa ( a zazwyczaj nam zarzucają, że nie znamy Biblii). Być może kiedyś to zaowocuje gdy przyjdzie czas. Przecież są ŚJ, którzy się nawracają.
Pozdrawiam.
Sam raczej zaczynam dialog ze ŚJ ale staram się dać im do myślenia. Zazwyczaj zadają jakieś pytania np. "Jak pan myśli skąd tyle kataklizmów, wojen na świecie? Czy człowiek ma jakąś nadzieję na lepszą przyszłość?" Dobrze wtedy odpowiedzieć zgodnie z prawdą, że owszem zgrzeszyliśmy i ponosimy konsekwencję grzechu, również przyroda poniosła tę konsekwencje dlatego świat nie zawsze jest człowiekowi przyjazny. Czy mamy nadzieję? Tak, mamy. Przyszedł do nas Zbawiciel Jezus Chrystus, odkupił nas i w Nim mamy odpuszczenie grzechów i nadzieję, że będziemy z Nim w Królestwie Niebieskim. Biblia mówi, że ma On imię ponad wszelkie imię (Flp 2,9) i w Nim jest nasze zbawienie (Dz 4,12) więc nie jesteśmy tutaj pozostawieni sami sobie z kataklizmami i wojnami.
Nawet jeśli ŚJ nie przyjmie takich słów to dajemy mu świadectwo (piszemy teraz przecież w temacie o świadectwach) swojego przywiązania do Osoby Zbawiciela do Boga i do Jego Słowa ( a zazwyczaj nam zarzucają, że nie znamy Biblii). Być może kiedyś to zaowocuje gdy przyjdzie czas. Przecież są ŚJ, którzy się nawracają.
Nadal mamy. Jacek.J, jeśli zechce dyskutować swoimi własnymi słowami a nie cytatami i demagogią ze Strażnicy oraz jeśli zechce posługiwać się prawdą w swojej argumentacji to może dyskutować.Nafteta pisze:mieliśmy na tym forum świadka, niejakiego Jacka J
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 22-03-12, 10:33 przez Twin, łącznie zmieniany 2 razy.
Chrześcijanie to światło świata - pod warunkiem, że są podłączeni do sieci.
Re: bylam swiadkiem Jehowy
Twin, spróbuję.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 2
- Rejestracja: 26-01-15, 16:51
- Lokalizacja: Polska
Re: bylam swiadkiem Jehowy
Ja mówię, że ich z chęcią wysłucham (bo Bóg ich także kocha), zapraszam ich do domu, ale oni niech wysłuchają też o Miłości i Miłosierdziu Jezusa. Ich miny robią się takie jakby coś odrażającego mieli usłyszeć.,,i niektórzy słuchają..........a co dalej Pan " z tym" uczyni to,,,Jego wola.