N* pisze:Komorowski chciał uszczęśliwić samego siebie ? Tak dobrze znasz Komorowskiego? Podziwiam... Ja zaryzykuje stwierdzenie, że Komorowski chciał uszczęślić siebie i żonę i stworzyć nowe życie dla tego zycia. Każdy mierzy swoją miarką Vulu.
A skąd ja mogę to wiedzieć. Twoje powyższe stwierdzenie nie znajduje się w mojej wypowiedzi.
Nie wkładaj w moje usta czegoś czego nie napisałem. Napisałem, że nie zgadzam się z pobudkami chęci "posiadania" dziecka, żeby, jak cytowałeś:
N* pisze:Jestem katolikiem i jako katolik nie wiem czy odebrałbym sobie szanse na szczęście związane z wychowywaniem dziecka, ...
To jest dla mnie egoizm etyczny "czystej wody" (patrz Encyklopedia PWN)
Ponadto, jeżeli to jest faktycznie dokładny cytat, to
JEŻELI "odebranie sobie szansy" jest eufemistycznym określeniem stwierdzenia <<zgodził bym się na invitro>>
TO
Stwierdzenie "jestem katolikiem" jest nie prawdziwe.
Ja mogę podpowiedzieć inne możliwości na zwiększenie "szansy na szczęście związane z wychowywaniem dziecka". Można dziecko porwać, można pozwolić aby bezpłodny mąż wynajął ojca, który zapłodni jego żonę. Są one równie nieetyczne chociaż bardziej humanitarne ;) Nikt przy tym nie ginie.
N* pisze:A facet, który kłamie(wyrok sądu),
Taki zapis faktycznie przygotował Komorowski wraz z PO, tyle, że było to w dokumencie, którego obecna wersja już tego nie zawiera. Nie pamiętam to był chyba 2007 rok. W sumie tylko krowa nie zmienia zdania
więc nikt nie powinien dziwić się Komorowskiemu, że je zmienił
Myślę, że Kaczyński zagalopował się na wiecu i myślę, że miał świadomość, że Komorowski przestał oficjalnie tamte poglądy głosić.
Ja akurat jestem zwolennikiem prywatyzacji służby zdrowia, więc Komorowski miałby za to u mnie plusa
N* pisze:mówi niewyraźnie, bez składu i ładu, obrażając ludzi(spieprzaj pan, zomo itd) a do tego nie potrafi dobierać sobie ludzi do współpracy(przykłady za czasów rządów PIS) nie nadaje się na osobę reprezentującą kraj.
Dla mnie kwestia aparycji jest drugorzędna. Reszta to Twoja osobista ocena, z którą się po prostu nie zgadzam
Nie przypominam sobie również sytuacji, w której Kaczyński zachował się niestosownie przy przedstawicielach innych krajów.
Kaczyński mówi bardzo składnie i poprawną polszczyzną. Mówi natomiast długimi zdaniami i jak się ktoś nie skoncetruje to może zgubić wątek i odnieść wrażenie braku jasności przekazu.
N* pisze:Nie wierze zeby było Ci bliżej do niechlujstwa, kłamstw, braku obycia i kultury.
Oczywiście nie jest ale widać wyraźnie, że mamy inne kanony estetyki. Ja nie podzielam zdania socjologów, według których Kaczyński był spięty i to jest źle a Komorowski rozluźniony i to jest dobrze.
Widać nie mam statystycznie większościowego odbioru sygnałów ciała bo dla mnie Kaczyński siedział elegancko, spokojnie, nie wykonując nerwowych ruchów podczas gdy Komorowski, mówiąc kolokwialnie "rozwalił się w fotelu" machał rękami i był wyraźnie zdenerwowany. Ale to jest oczywiście mój osobisty odbiór. Nie neguje ani nie oceniam Twojego
N*.
N* pisze:Najwyżej Kaczyński wzorem swojego brata może blokować postęp (polityczne blokowanie ustaw).
Takie zdanie jest bardzo trudne do skomentowania bo, patrząc na naszą dyskusję, może się okazać, że mamy zupełnie dwie różne definicje postępu a nawet jak zgodzimy się z jedną to inaczej będziemy widzieli pojemność tej definicji; ale oczywiście mogę się mylić.
Mam nadzieję, że będzie blokował ustawy stojących w sprzeczności z prawem naturalnym i konstytucją. A czy oznacza to blokadę postępu to nie wiem.
Dla mnie osobiści Kaczyński jest politykiem za mało radykalnym w kontekście nauczania Kościoła. Powiedział, że jest przeciw "in vitro" ale powiedział nie wprost, przyciśnięty przez dziennikarkę i do tego używając trzech wypowiedzi. Ale jest to deklaracja zgodności z nauczaniem Kościoła, której nie uzyskałem od Komorowskiego. A obawiam się, że będzie chciał uszczęśliwić wszystkich: ateistów, wierzących, że nie ma Boga, wierzących, że Bóg jest, żyjących zgodnie z prawem naturalnym i tych, którzy się nim nie przejmują. Jeżeli tak będzie to ja nie chcę mieć takiego prezydenta. Wolę wyrazistego niż rozcieńczonego.
N* pisze:Każdy mierzy swoją miarką Vulu.
Jako adresat tej wypowiedzi się o nią nie gniewam, w końcu powstała w ferworze rozmowy, ale jako
admin proszę o unikanie osobistych wycieczek w stronę rozmówcy, które mogą być odebrane jako obraźliwe.