Witajcie Kochani,
Anteas pisze:Tak twierdzi KK i Ty. Ale to jeszcze nie znaczy że to obiektywna prawda.
proszę, byś nie polemizował z katolicyzmem tutaj. To jest moje świadectwo, chcę mówić tu o moim Bogu w moim Kościele. Na polemikę jest miejsca aż nadto w dziale: apologetyka. Tu chcę się cieszyć byciem w moim Kościele, tym co mają mi do powiedzenia o nim inni święci.
konik pisze:Wiele grup bazujacych na chrzescijanstwie wsciekle nienawidzi npapieza i Kosciola. Jak Ty to odbierasz? Czy widzisz jakas droge ku chocby porozumieniu o nieagresji z takimi grupami?
Zgadza się Koniku, wiele, ale nie wszystkie
... . Poza tym zobacz, co się dzieje. Jak bardzo Kościół się zmienia. Jeszcze w XIXw. nie było mowy w KK o jakimkolwiek dialogu. Zasady były bezkompromisowe. Chcesz żyć na łonie Kościoła? podporządkuj sie całkowicie. Myślą, słowem i uczynkiem. Polecam obejrzenie przepięknego filmu o życiu świętgo papieża, Jana XXIII. Film nosi tytuł: Jan XXIII, dobry papież. Można zobaczyć na youtoube. Film bardzo dosadnie pokazuje, co się działo wewnątrz samego Kościoła w okresie przedsoborowym. Kiedy wyłączano z Kościoła kapłanów pragnących zmian w Kościele.
Duch Św. miał jednak inne plany
..., co uobecnił w czasie SWII. To ci, których wykluczano z Kościoła, mieli rację. Czy w innych Kościołach chrześcijańskich może nie być miejsca na zmianę myślenia?
Myślę, że może być. Dziś nie, ale jutro być może "tak". Poza tym pamiętajmy, że głosy kilku pastorów nie oznaczają głosu całego Kościoła. Sam byłeś wiele lat w KZ. Z KZ KK prowadzi dialog ekumeniczny od 78r. Jak to możliwe? widocznie nie cały kościół Z jest antykatolicki. Poza tym, okoliczności mogą być inne. Jeśli będziemy mieć KOściół, w którym żyć będą anglikanie, luteranie, inni ewangelicy..., jeśli nasza wiara będzie (nie daj Panie Boże) zagrożona przez Islam, a jest to... moim zdaniem realne, innym językiem wyznawcy Chrystusa mogą zacząć mówić. Duch Św. może dopuścić do złego, żeby z tego wyszło coś dobrego. Jak w codziennym życiu człowieka, czasem trzeba cierpieć, coś stracić, żeby zyskać Boga.
Andriej pisze:Dzisiaj przeczytalem wpis pewnego luteranina, ktory jest przekonany ze papiez to antychryst.
i stąd wyciągasz wniosek, że nie można dogadać się z KEA? nic bardziej mylnego. Wśród katolików również mamy wielu antyprotestantów, którzy wszystkich niezależnie od wyznania uważają za sekciarzy. Wielu katolików nienawidzi Żydów, tworzy teorie spiskowe o tzw. masonach, do czego to podobne?
Wstyd, nic poza tym.
I przecież nie oznacza to, że KK jest taki. Akurat dialog z KEA jest najbardziej możliwy. To... brat KK w zasadzie zaraz po Kościele Prawosławnym. I najbardziej widać to w Polsce. Na południu Polski luteranie i katolicy modlą się w jednych kościołach, zdarza się, że luteranie przyjmują Ciało Chrystusa w kościołach katolickich. Hierarchowie KK i KEA spotykają się regularnie. Pierwsza słyszę o luteraninie, który tak odnosi się do papieża. To jest jakiś evenement.
Ja znam osobiście luterańskiego ks., który swoim właściwym postępowaniem doprowadził mnie do mojego Kościoła, o czym piszę w swoim świadectwie. Zachowanie jakiegoś człowieka, kilku ludzi nie świadczy o całym kościele. Powinniśmy to wiedzieć, z własnego podwórka.
hiob pisze:Po co więc Kościół? Bo daje nam narzędzia wielce pomocne w osiągnięciu zbawienia: Nieomylną naukę i sakramenty.
to jest muzyka dla moich uszu
.
hiob pisze:Jego miłość przestaje parzyć, a zaczyna grzać
hiob pisze:Moim zdaniem i tak i nie.
...nie widzę tego "tak". Tęsknota za Bożą miłością i żal z powodu przykrości, jakie sprawiło się Ojcu, braciom, to nie to samo, co trwanie w zgorzknieniu i pycha, w której trwają ludzie w piekle. To też jest moja opinia oczywiście. To są jednak 2 różne stany i ...nie mieści mi się w głowie porównanie cierpienia obydwu stanów. W czyśćcu jest jednak święty człowiek, tyle, że jeszcze niegotowy, cierpiący. A w piekle człowiek zły. Jego cierpienie miesza się ze złem.
hiob pisze:witam serdecznie w domu.
dziękuję Hiobie, ...czuję się uściskana :mrgreen: .
misia pisze:sumienie często może zostać oszukane i wprowadzone w błąd.
nie zgodzę się z określeniem: często. Myślę, że wręcz przeciwnie. Św. Paweł powiedział, że trzeba postępować zgodnie ze swoim sumieniem, bo ono jest wyznacznikiem naszego postępowania. Tylko ono może rozstrzygać o własciwym postępowaniu. Oczywiście mówimy o sumieniu kształtowanym przez Boga. Możemy się pomylić, ale o tym sądzi jedynie Bóg. Nikt inny.
P.S. masz śliczne małe cudo
, podobne do Ciebie.